dobrewiadomosci.net.pl / tk
"Matka Teresa z Wietnamu", tak nazywana jest Huynh Tieu Huong, która adoptowała ponad 340 sierot. Ta kobieta dobrze wie, czym jest brak rodziców, gdyż jej najbliżsi porzucili ją gdy była dzieckiem. Huynh przez lata borykała się bezdomnością i życiem w biedzie, lecz kiedy uporała się z przeciwnościami, sama zapewniła godne życie innym.
"Matka Teresa z Wietnamu", tak nazywana jest Huynh Tieu Huong, która adoptowała ponad 340 sierot. Ta kobieta dobrze wie, czym jest brak rodziców, gdyż jej najbliżsi porzucili ją gdy była dzieckiem. Huynh przez lata borykała się bezdomnością i życiem w biedzie, lecz kiedy uporała się z przeciwnościami, sama zapewniła godne życie innym.
PAP / kw
Czechy: premier nie chce przyjąć 50 sierot z Syrii. Prezydent nazwał zwolenników przyjęcia "hienami"
Czeski premier Andrej Babisz nie chce przyjąć 50 sierot z Syrii. Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek jest przeciwnego zdania.
Czeski premier Andrej Babisz nie chce przyjąć 50 sierot z Syrii. Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek jest przeciwnego zdania.
Vatican Insider / br / kk
"Przez łzy byłem blisko ciebie. Nie wiem czemu, ale dałeś mi tak wiele. Inni również, lecz Ty mnie zaskoczyłeś" - mówił do niego Franciszek.
"Przez łzy byłem blisko ciebie. Nie wiem czemu, ale dałeś mi tak wiele. Inni również, lecz Ty mnie zaskoczyłeś" - mówił do niego Franciszek.
KAI / mp
Przebywający w Republice Środkowoafrykańskiej bp Andrzej Jeż odwiedził w Bimbo dom dzieci ulicy. Autorem i kilkuletnim wykonawcą tego projektu był tarnowski misjonarz ks. Stanisław Wojdak.
Przebywający w Republice Środkowoafrykańskiej bp Andrzej Jeż odwiedził w Bimbo dom dzieci ulicy. Autorem i kilkuletnim wykonawcą tego projektu był tarnowski misjonarz ks. Stanisław Wojdak.
PAP / mp
Sprawdź jak możesz pomóc, żeby udało się zbudować centrum pomocy dla dzieci z Aleppo, które w wyniku wojny utraciły rodziców.
Sprawdź jak możesz pomóc, żeby udało się zbudować centrum pomocy dla dzieci z Aleppo, które w wyniku wojny utraciły rodziców.
KAI /kk
Od 50 lat na Górze Oliwnej w Jerozolimie istnieje Dom Pokoju, który opiekuje się arabskimi sierotami. Założyło go Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety. Dziś obchodzono jubileusz tego ośrodka.
Od 50 lat na Górze Oliwnej w Jerozolimie istnieje Dom Pokoju, który opiekuje się arabskimi sierotami. Założyło go Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety. Dziś obchodzono jubileusz tego ośrodka.
CruxNow / ms / kk
"Usłyszałem słowo Boże i dzięki duchowej obecności Boga, dzięki Jezusowi Chrystusowi całkowicie odmieniłem swoje życie" wyznaje.
"Usłyszałem słowo Boże i dzięki duchowej obecności Boga, dzięki Jezusowi Chrystusowi całkowicie odmieniłem swoje życie" wyznaje.
KAI /kk
"Nie możemy pogodzić się z tym, aby były maltretowane, by pozbawiano ich prawa do przeżywania swojego dzieciństwa pogodnie i radośnie, by odmawiano im przyszłości naznaczonej nadzieją" - zaapelował
"Nie możemy pogodzić się z tym, aby były maltretowane, by pozbawiano ich prawa do przeżywania swojego dzieciństwa pogodnie i radośnie, by odmawiano im przyszłości naznaczonej nadzieją" - zaapelował
islamistablog.pl
Pracownicy Caritas Aleppo odnaleźli szóstkę dzieci, które mieszkały same w pustostanie. 12-letni Muhammad troszczył się o resztę rodzeństwa, w tym 9-miesięcznego chłopca. Sprawę opisali polscy dziennikarze obecni na miejscu. Właśnie rozpoczęli zbiórkę na rzecz rodzeństwa. W ciągu 12 godzin zebrano już 10 tysięcy złotych.
Pracownicy Caritas Aleppo odnaleźli szóstkę dzieci, które mieszkały same w pustostanie. 12-letni Muhammad troszczył się o resztę rodzeństwa, w tym 9-miesięcznego chłopca. Sprawę opisali polscy dziennikarze obecni na miejscu. Właśnie rozpoczęli zbiórkę na rzecz rodzeństwa. W ciągu 12 godzin zebrano już 10 tysięcy złotych.
KAI / kw
W Demokratycznej Republice Konga w ciągu minionych dwóch dekad aż 4 mln dzieci straciło przynajmniej jedno z rodziców w wyniku przemocy szerzącej się w tym afrykańskim kraju.
W Demokratycznej Republice Konga w ciągu minionych dwóch dekad aż 4 mln dzieci straciło przynajmniej jedno z rodziców w wyniku przemocy szerzącej się w tym afrykańskim kraju.
Pustynia Serc / youtube.com / pk
Był biznesmenem, który prowadził dostatnie życie. Nie był jednak szczęśliwy. Gdy usłyszał w głębi swojego serca wezwanie Chrystusa, nie czekał ani chwili. Zostawił swoją strefę komfortu i rozpoczął nowe życie. Poznaj historię Samuela - biznesmena, który stał się ojcem. Ojcem sierot.
Był biznesmenem, który prowadził dostatnie życie. Nie był jednak szczęśliwy. Gdy usłyszał w głębi swojego serca wezwanie Chrystusa, nie czekał ani chwili. Zostawił swoją strefę komfortu i rozpoczął nowe życie. Poznaj historię Samuela - biznesmena, który stał się ojcem. Ojcem sierot.
Mam 24 lata. Kiedy miałam lat 11, mama uciekła ze mną i braćmi od taty, który nie radził sobie ze swoimi emocjami. Mama bardzo dużo z nami rozmawiała, nigdy nie powiedziała złego słowa o tacie, nigdy nie blokowała nam kontaktu z nim. Sami w pewnym momencie nie mieliśmy sił psychicznych na spotkania z ojcem.
Mam 24 lata. Kiedy miałam lat 11, mama uciekła ze mną i braćmi od taty, który nie radził sobie ze swoimi emocjami. Mama bardzo dużo z nami rozmawiała, nigdy nie powiedziała złego słowa o tacie, nigdy nie blokowała nam kontaktu z nim. Sami w pewnym momencie nie mieliśmy sił psychicznych na spotkania z ojcem.
KAI / slo
Grupy religijne, pracujące z sierotami lub z dziećmi, znajdującymi się w trudnych warunkach, nie powinny narzucać swych wierzeń młodym. Tego rodzaju ostrzeżenie zawierają wytyczne wydane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Państwowy Urząd Spraw Religijnych.
Grupy religijne, pracujące z sierotami lub z dziećmi, znajdującymi się w trudnych warunkach, nie powinny narzucać swych wierzeń młodym. Tego rodzaju ostrzeżenie zawierają wytyczne wydane przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Państwowy Urząd Spraw Religijnych.
PAP / slo
Państwo faworyzuje finansowo tradycyjne domy dziecka, mimo że to rodziny zastępcze osiągają lepsze wyniki wychowawcze. Przez opieszałość sądów i sytuację prawną porzuconych dzieci postępowania adopcyjne wydłużają się nawet do ośmiu lat - wynika z raportu NIK.
Państwo faworyzuje finansowo tradycyjne domy dziecka, mimo że to rodziny zastępcze osiągają lepsze wyniki wychowawcze. Przez opieszałość sądów i sytuację prawną porzuconych dzieci postępowania adopcyjne wydłużają się nawet do ośmiu lat - wynika z raportu NIK.
PAP / slo
Państwo faworyzuje finansowo tradycyjne domy dziecka, mimo że to rodziny zastępcze osiągają lepsze wyniki wychowawcze. Przez opieszałość sądów i sytuację prawną porzuconych dzieci postępowania adopcyjne wydłużają się nawet do ośmiu lat - wynika z raportu NIK.
Państwo faworyzuje finansowo tradycyjne domy dziecka, mimo że to rodziny zastępcze osiągają lepsze wyniki wychowawcze. Przez opieszałość sądów i sytuację prawną porzuconych dzieci postępowania adopcyjne wydłużają się nawet do ośmiu lat - wynika z raportu NIK.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}