Nie zapomnę rodziny uchodźców z Syrii, która trafiła do naszego kraju, świadoma, że nikt ich tu nie chce. Po sześciu miesiącach polecieli do Libanu. Trudy tułaczki pokazały, że bogactwo nic nie znaczy. „Nigdy nie byliśmy tak silną rodziną jak dzisiaj” – powiedziała mi przed wyjazdem z Polski najstarsza córka. Potem wspomniała, że śniło się jej, że święty Józef zatrudnił jej tatę.
Nie zapomnę rodziny uchodźców z Syrii, która trafiła do naszego kraju, świadoma, że nikt ich tu nie chce. Po sześciu miesiącach polecieli do Libanu. Trudy tułaczki pokazały, że bogactwo nic nie znaczy. „Nigdy nie byliśmy tak silną rodziną jak dzisiaj” – powiedziała mi przed wyjazdem z Polski najstarsza córka. Potem wspomniała, że śniło się jej, że święty Józef zatrudnił jej tatę.
Podstawą raju rodzinnego jest dobre i zgodne małżeństwo. Dopełniać go mogą dzieci, wnuki, czasem prawnuki... Byłoby najlepiej, gdyby takie rodziny nie kryły swego szczęścia i ukazywały je światu. By ludzie zaczęli mówić: Popatrzcie, jak oni się kochają. By pozazdrościli i zapragnęli takiego raju dla siebie, odrzucając fałszywe wizje szczęścia.
Podstawą raju rodzinnego jest dobre i zgodne małżeństwo. Dopełniać go mogą dzieci, wnuki, czasem prawnuki... Byłoby najlepiej, gdyby takie rodziny nie kryły swego szczęścia i ukazywały je światu. By ludzie zaczęli mówić: Popatrzcie, jak oni się kochają. By pozazdrościli i zapragnęli takiego raju dla siebie, odrzucając fałszywe wizje szczęścia.
Norbert Lechleitner / slo
Nastała zima. Wieczorem rodzina zgromadziła się w pokoju bawialnym przy kominku, który promieniował przyjemnym ciepłem. Dziadek jak zwykle siedział z boku w swoim fotelu, skulony, z głowa do ziemi i nikt nie zwracał na niego uwagi.
Nastała zima. Wieczorem rodzina zgromadziła się w pokoju bawialnym przy kominku, który promieniował przyjemnym ciepłem. Dziadek jak zwykle siedział z boku w swoim fotelu, skulony, z głowa do ziemi i nikt nie zwracał na niego uwagi.
Po co negować, że człowiek jest powołany i zdolny do miłości, ofiary i do budowania prawdziwej i trwałej jedności małżeńskiej między kobietą i mężczyzną? Oczywiście, że to wymagająca droga, ale właśnie ona prowadzi do szczęścia, którego sami pragniecie.
Po co negować, że człowiek jest powołany i zdolny do miłości, ofiary i do budowania prawdziwej i trwałej jedności małżeńskiej między kobietą i mężczyzną? Oczywiście, że to wymagająca droga, ale właśnie ona prowadzi do szczęścia, którego sami pragniecie.
Polska nie jest społeczeństwem małych, dwupokoleniowych rodzin, żyjemy w środowisku krewniaczym - przeciętny Polak potrafi wymienić aż 80 członków swojej rodziny. Po co nam rodzina i kto tak na prawdę w niej rządzi?
Polska nie jest społeczeństwem małych, dwupokoleniowych rodzin, żyjemy w środowisku krewniaczym - przeciętny Polak potrafi wymienić aż 80 członków swojej rodziny. Po co nam rodzina i kto tak na prawdę w niej rządzi?
Konflikty są nieuniknione. Wszędzie, gdzie ludzie żyją obok siebie, ich dążenia muszą zderzać się ze sobą – muszą występować konflikty. Bynajmniej jednak nie oznaczają one klęski – są w życiu naturalnym momentem, w którym sprawdza się człowiek i jego miłość.
Konflikty są nieuniknione. Wszędzie, gdzie ludzie żyją obok siebie, ich dążenia muszą zderzać się ze sobą – muszą występować konflikty. Bynajmniej jednak nie oznaczają one klęski – są w życiu naturalnym momentem, w którym sprawdza się człowiek i jego miłość.
Barbara Jankowska / "Być dla innych" / slo
Mateusz był dzieckiem chcianym. Ja kończyłam studia, mąż dobrze zarabiał, byliśmy pełni zapału. Rzeczywistość okazała się jednak trudna. Mały płakał nocami, mąż uspokajał go na rękach czasem do czwartej rano, ja traciłam pokarm, ale uporczywie chciałam go karmić naturalnie. Rodzina stała z boku. „Musicie jakoś przetrwać te pierwsze miesiące” – słyszeliśmy na prawo i lewo.
Mateusz był dzieckiem chcianym. Ja kończyłam studia, mąż dobrze zarabiał, byliśmy pełni zapału. Rzeczywistość okazała się jednak trudna. Mały płakał nocami, mąż uspokajał go na rękach czasem do czwartej rano, ja traciłam pokarm, ale uporczywie chciałam go karmić naturalnie. Rodzina stała z boku. „Musicie jakoś przetrwać te pierwsze miesiące” – słyszeliśmy na prawo i lewo.
Uśmiech leczy, podnosi na duchu, dodaje odwagi, przełamuje lody i… nic nie kosztuje. Próżno go jednak szukać w sklepach, urzędach, kościołach, miejscach pracy, rodzinach itp. Tyle go, jak na lekarstwo, a i z receptą trudno go znaleźć.
Uśmiech leczy, podnosi na duchu, dodaje odwagi, przełamuje lody i… nic nie kosztuje. Próżno go jednak szukać w sklepach, urzędach, kościołach, miejscach pracy, rodzinach itp. Tyle go, jak na lekarstwo, a i z receptą trudno go znaleźć.
{{ article.published_at }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.source.name }}
{{ article.source_text }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}