Można oczywiście podchodzić do tego bezrefleksyjnie. Albo na próby zwrócenia uwagi reagować złością („nikt nie będzie zaglądał mi w talerz!”), kpiną („no tak, nowa religia, która bardziej dba o zwierzę niż o duszę człowieka”), lękiem („czy to nie jest już ideologia?”) czy bagatelizującymi unikami („są na świecie większe problemy niż schabowy na niedzielny obiad”). Tylko czy pozostawanie w miejscu „moje jedzenie - moja sprawa”, oprócz tego, że najłatwiejsze, jest dobre?
Można oczywiście podchodzić do tego bezrefleksyjnie. Albo na próby zwrócenia uwagi reagować złością („nikt nie będzie zaglądał mi w talerz!”), kpiną („no tak, nowa religia, która bardziej dba o zwierzę niż o duszę człowieka”), lękiem („czy to nie jest już ideologia?”) czy bagatelizującymi unikami („są na świecie większe problemy niż schabowy na niedzielny obiad”). Tylko czy pozostawanie w miejscu „moje jedzenie - moja sprawa”, oprócz tego, że najłatwiejsze, jest dobre?
NOIZZ.pl / Papaya Films / kk
30 lat temu w jej życiu zaszła poważna zmiana, która z pewnością wpłynęła na dzisiejszą kondycję.
30 lat temu w jej życiu zaszła poważna zmiana, która z pewnością wpłynęła na dzisiejszą kondycję.
"Crux" / Karol Kleczka
Dziewczynka oczekuje od papieża zmiany diety.
PAP/ ed
We Francji zwolennicy weganizmu tłuką szyby w sklepach mięsnych. Spowodowało to ostrą debatę nie tylko na temat sposobu żywienia, zdrowia i dobrego traktowania zwierząt, ale również na temat "totalitaryzmu czynienia dobrze".
We Francji zwolennicy weganizmu tłuką szyby w sklepach mięsnych. Spowodowało to ostrą debatę nie tylko na temat sposobu żywienia, zdrowia i dobrego traktowania zwierząt, ale również na temat "totalitaryzmu czynienia dobrze".
PAP/ ed
Spotkania z dietetykami, wspólne gotowanie, degustacja wegańskich przysmaków - to niektóre z atrakcji rozpoczynającego się w niedzielę Tygodnia Weganizmu.
Spotkania z dietetykami, wspólne gotowanie, degustacja wegańskich przysmaków - to niektóre z atrakcji rozpoczynającego się w niedzielę Tygodnia Weganizmu.
Katarzyna Górczyńska
Jedzenie produktów dozwolonych i unikanie tych "szkodliwych" staje się ich życiową filozofią. Wygląda to dość niewinnie. Do czasu.
Jedzenie produktów dozwolonych i unikanie tych "szkodliwych" staje się ich życiową filozofią. Wygląda to dość niewinnie. Do czasu.