- Wojna jest daleka od rozstrzygnięcia. Po roku kluczowe jest jednak to, że Ukraina nadal funkcjonuje jako państwo. I to nieźle funkcjonuje, jak na skalę bombardowań czy zamęczania przez stronę rosyjską. Dla Zachodu ważne jest natomiast to, że został zdekonstruowany mit drugiej armii świata. Ukraina zatrzymała hazard dyplomatyczny, który światu oferował Putin. Ważne jest też to, o czym mówił Joe Biden w Warszawie, że rezultaty w wymiarze geopolitycznym są odwrotne od tych, których Kreml się spodziewał - mówi dziennikarz i reporter wojenny Zbigniew Parafianowicz, autor książki "Śniadanie pachnie trupem. Ukraina na wojnie".
- Wojna jest daleka od rozstrzygnięcia. Po roku kluczowe jest jednak to, że Ukraina nadal funkcjonuje jako państwo. I to nieźle funkcjonuje, jak na skalę bombardowań czy zamęczania przez stronę rosyjską. Dla Zachodu ważne jest natomiast to, że został zdekonstruowany mit drugiej armii świata. Ukraina zatrzymała hazard dyplomatyczny, który światu oferował Putin. Ważne jest też to, o czym mówił Joe Biden w Warszawie, że rezultaty w wymiarze geopolitycznym są odwrotne od tych, których Kreml się spodziewał - mówi dziennikarz i reporter wojenny Zbigniew Parafianowicz, autor książki "Śniadanie pachnie trupem. Ukraina na wojnie".
- W listopadzie 2021 roku słynnego wywiadu dla „Military Times” udzielił szef wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow, który podał niemal dokładną datę wybuchu wojny. Wydawało się to absurdalne i niewiarygodne, bo kto w historii podawał konkretną datę i scenariusz konfliktu? Okazało się, że wersja Budanowa spełniła się w niemal w całości. Szef wywiadu HUR mówił o tym wszystkim, ale świat miał go co najmniej za dziwaka - mówi Zbigniew Parafianowicz, reporter wojenny, ekspert w dziedzinie Europy Wschodniej i autor książki "Śniadanie pachnie trupem. Ukraina na wojnie".
- W listopadzie 2021 roku słynnego wywiadu dla „Military Times” udzielił szef wywiadu wojskowego Ukrainy Kyryło Budanow, który podał niemal dokładną datę wybuchu wojny. Wydawało się to absurdalne i niewiarygodne, bo kto w historii podawał konkretną datę i scenariusz konfliktu? Okazało się, że wersja Budanowa spełniła się w niemal w całości. Szef wywiadu HUR mówił o tym wszystkim, ale świat miał go co najmniej za dziwaka - mówi Zbigniew Parafianowicz, reporter wojenny, ekspert w dziedzinie Europy Wschodniej i autor książki "Śniadanie pachnie trupem. Ukraina na wojnie".
Logo źródła: MANDO Zbigniew Parafianowicz
Rosjanie w Buczy więzili i torturowali. Dokonywali pozorowanych egzekucji i zabijali naprawdę. Wiele ofiar znaleziono na ulicy z reklamówkami w rękach – ci ludzie po prostu wychodzili, żeby zdobyć coś do jedzenia. Część ciał palono, aby zatrzeć ślady. Okazało się, że jednak nieprofesjonalnie. Wszystko udało się ustalić. Amatorskie było pozostawienie w kwaterze wojskowej w Buczy sprzętu elektronicznego, a w nim plików komputerowych, które pozwoliły zidentyfikować sprawców - pisze dziennikarz i reporter wojenny Zbigniew Parafianowicz w książce "Śniadanie pachnie trupem", której fragment publikujemy.
Rosjanie w Buczy więzili i torturowali. Dokonywali pozorowanych egzekucji i zabijali naprawdę. Wiele ofiar znaleziono na ulicy z reklamówkami w rękach – ci ludzie po prostu wychodzili, żeby zdobyć coś do jedzenia. Część ciał palono, aby zatrzeć ślady. Okazało się, że jednak nieprofesjonalnie. Wszystko udało się ustalić. Amatorskie było pozostawienie w kwaterze wojskowej w Buczy sprzętu elektronicznego, a w nim plików komputerowych, które pozwoliły zidentyfikować sprawców - pisze dziennikarz i reporter wojenny Zbigniew Parafianowicz w książce "Śniadanie pachnie trupem", której fragment publikujemy.
Próba przejęcia przez Rosję kontroli nad tym Ukrainą nie rozpoczęła się w 2022 roku, kiedy Władimir Putin dokonał agresji i chciał zdobyć Kijów, ani w 2014 roku, kiedy zagarnął Krym. Te próby trwają od 2004 r., kiedy KGB chciało otruć prozachodniego kandydata na prezydenta Ukrainy. Podbicie Ukrainy miało być esencją odbudowy imperium, a jest dekonstrukcją mitu rosyjskiego świata - pisze dziennikarz i reporter wojenny Zbigniew Parafianowicz w książce "Śniadanie pachnie trupem".
Próba przejęcia przez Rosję kontroli nad tym Ukrainą nie rozpoczęła się w 2022 roku, kiedy Władimir Putin dokonał agresji i chciał zdobyć Kijów, ani w 2014 roku, kiedy zagarnął Krym. Te próby trwają od 2004 r., kiedy KGB chciało otruć prozachodniego kandydata na prezydenta Ukrainy. Podbicie Ukrainy miało być esencją odbudowy imperium, a jest dekonstrukcją mitu rosyjskiego świata - pisze dziennikarz i reporter wojenny Zbigniew Parafianowicz w książce "Śniadanie pachnie trupem".
- Wola przetrwania i wola utrzymania państwowości ukraińskiej jest znacznie silniejsza niż poczucie straty. Jestem przekonany, że determinacja Ukraińców nie wyparuje. Jest bardzo silna i pozostanie silna – mówi Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz, ekspert w dziedzinie Europy Wschodniej, autor książki „Prywatne armie świata. Czyli jak wyglądają współczesne konflikty”.
- Wola przetrwania i wola utrzymania państwowości ukraińskiej jest znacznie silniejsza niż poczucie straty. Jestem przekonany, że determinacja Ukraińców nie wyparuje. Jest bardzo silna i pozostanie silna – mówi Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz, ekspert w dziedzinie Europy Wschodniej, autor książki „Prywatne armie świata. Czyli jak wyglądają współczesne konflikty”.