Abba Antoni o duchu łagodności

(fot. lauren rushing/flickr.com/CC)
Szymon Hiżycki OSB

Tym, co w tym tekście jest najbardziej uderzające, to duch łagodności.

"Pewien myśliwy, polujący na pustyni na dzikie zwierzęta zobaczył, jak abba Antoni żartuje z braćmi, i bardzo się zgorszył. Starzec więc, pragnąc go przekonać, że z braćmi trzeba postępować łagodnie, powiedział mu: "Załóż strzałę i napnij łuk" - a on tak zrobił. Starzec rzekł: "Napnij mocniej" - i on usłuchał. Starzec powtórzył: "Mocniej!" Myśliwy na to: "Jeśli napnę nad miarę, to mi łuk pęknie". I rzekł mu starzec: "Tak jest i z pracą wewnętrzną. Jeśli ją ponad miarę napniemy, bracia się szybko załamią. Trzeba więc z nimi postępować łagodnie". Myśliwy, gdy to usłyszał, skruszył się i odszedł bardzo zbudowany postawą starca, a bracia, umocnieni, rozeszli się do siebie."

W tym apoftegmacie wszyscy się uczą: myśliwy pozbywa się swoich złudnych wyobrażeń na temat życia mnichów, bracia, słuchając Antoniego, mogą zaobserwować w jaki sposób rozmawiać z bliźnim, który ma odmienne zdanie niż my, Antoni po raz kolejny mierzy się ze swoją pozycją nauczyciela i z kolejnej próby wychodzi zwycięsko.

Tym jednak, co w tym tekście jest najbardziej uderzające, to duch łagodności. Nikt nie jest z niej wyłączony: ani naiwny myśliwy, ani bracia, ani sam Antoni. Duch łagodności i serca otwartego na pouczenie - to są właśnie te sprawy, za które tak bardzo kochamy ojców pustyni.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abba Antoni o duchu łagodności
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.