Bezpieczny seks (seks męczy, czy daje szczęście?)

(fot. LyndaSanchez / Foter / CC BY-SA)
dr Jacek Pulikowski

Czy seks daje szczęście w małżeństwie? Są takie sytuacje, w których staje się przykrym obowiązkiem. Jak tego uniknąć radzi dr Jacek Pulikowski.

"Dość powszechnym jest przekonanie, że sfera seksualności w małżeństwie będzie prowadziła do szczęścia. I słusznie! Bo może prowadzić. A jednocześnie badania pokazują, że spora część kobiet zgadza się na współżycie, ale jakby tego nie było, to byłby spokój..."

Zamów kubek i wesprzyj portal DEON.pl:

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bezpieczny seks (seks męczy, czy daje szczęście?)
Komentarze (42)
B
Bogusława
19 sierpnia 2013, 17:27
to nie ma tak iż widziały gały co brały - ja zadam pytanie człowieku dlaczego Boga oszukałeś przyrzekałeś iż kochasz więc dlaczego kochać nie chcesz bo ranisz ??
A
Adam
19 sierpnia 2013, 07:12
do ~Magdalena: widziały gały co brały
M
Magdalena
12 sierpnia 2013, 23:01
Proszę się wypowiedzieć, co czuje kobieta, którą mężczyzna zmusza i sam potrzebuje naśladowania wszelkich perwersji z pornografii. A na protesty i próby rozmowy - najpierw prośbą, ciche, ale po czasie krzykiem, gdyż jej głos jest nieważny - odpowiada, że kobieta jest chora psychicznie. To jest dopiero dramat. Porównywalny z tym "strachem" o dziecko. ...A o takie, by naśladować pornografię, robić wszystko samej, by mógł mnie bić, wyzywać i wykorzystywać na MAKSA, do zajechania. Bym klęła i by mógł mnie wyzywać. O to że mi zabrał możliwośc tworzenia, czyli fajnego urozmaicania, na poziomie, z humorem, a jedynie bym była pornograficzną podróbką. Zabierając mi możliwość wesołego tworzenia wspaniałego klimatu. ...To nie Ty masz problem, ale Twój mąż. Nie pomożesz jemu, jeśli będziesz trwać razem z nim w zniewoleniu. Pan Bóg zna Wasze serca i pomoże Ci zrobić to, co należy.
JP
jest problem
11 sierpnia 2013, 23:05
...A o takie, by naśladować pornografię, robić wszystko samej, by mógł mnie bić, wyzywać i wykorzystywać na MAKSA, do zajechania. Bym klęła i by mógł mnie wyzywać. O to że mi zabrał możliwośc tworzenia, czyli fajnego urozmaicania, na poziomie, z humorem, a jedynie bym była pornograficzną podróbką. Zabierając mi możliwość wesołego tworzenia wspaniałego klimatu. ... Nie rozumiem tego "waszego seksu". Do łózka idzie się  z miłości, a to co ty opisujesz jest tego zaprzeczeniem. Dlaczego ten "twój facet" (?????)  zmusza cię czynności, których nie chcesz robić, dlaczego cię bije i wyzywa? Dlaczego ty na to pozwalasz? Może powinnaś zgłosić znęcanie nad tobą? Wygląda to tak jakbyś zadawała się z psychopatą.  A swoją drogą, to dziwi mnie dlaczego nikt nie chce ci pomóc tutaj na Deonie? Zazwyczaj jest tu pełno znawców seksu, więc czemu teraz milczą jak potrzebujesz pomocy?
U
ut.
10 sierpnia 2013, 22:13
Proszę się wypowiedzieć, co czuje kobieta, którą mężczyzna zmusza i sam potrzebuje naśladowania wszelkich perwersji z pornografii. A na protesty i próby rozmowy - najpierw prośbą, ciche, ale po czasie krzykiem, gdyż jej głos jest nieważny - odpowiada, że kobieta jest chora psychicznie. To jest dopiero dramat. Porównywalny z tym "strachem" o dziecko. ... napisz dokładnie o jakie wg ciebie "perwersje" chodzi twojemu mężowi. A może twój mąż chce tylko urozmaicenia w seksie, bo dotychczasowy mu się znudził? ...A o takie, by naśladować pornografię, robić wszystko samej, by mógł mnie bić, wyzywać i wykorzystywać na MAKSA, do zajechania. Bym klęła i by mógł mnie wyzywać. O to że mi zabrał możliwośc tworzenia, czyli fajnego urozmaicania, na poziomie, z humorem, a jedynie bym była pornograficzną podróbką. Zabierając mi możliwość wesołego tworzenia wspaniałego klimatu.
T
toaleta
10 sierpnia 2013, 22:08
Prosze jeszcze o komentarz do ostatniej wizyty w toalecie! ... czyjej wizyty?
X
xxL
2 sierpnia 2013, 18:29
Prosze jeszcze o komentarz do ostatniej wizyty w toalecie!
P
pytajnik
29 lipca 2013, 13:55
Proszę się wypowiedzieć, co czuje kobieta, którą mężczyzna zmusza i sam potrzebuje naśladowania wszelkich perwersji z pornografii. A na protesty i próby rozmowy - najpierw prośbą, ciche, ale po czasie krzykiem, gdyż jej głos jest nieważny - odpowiada, że kobieta jest chora psychicznie. To jest dopiero dramat. Porównywalny z tym "strachem" o dziecko. ... napisz dokładnie o jakie wg ciebie "perwersje" chodzi twojemu mężowi. A może twój mąż chce tylko urozmaicenia w seksie, bo dotychczasowy mu się znudził?
X
x
27 lipca 2013, 01:06
Wstyd słuchać tych farmazonów, jednostronność i płycizna, pan Jacek Pulikowski prezentuje zupełny brak wiedzy na temat, na który się wypowiada.
I
isia
25 lipca 2013, 01:05
Kolejna refleksja katolika z dr z budownictwa, tzn. niby-eksperta.
S
ska
25 lipca 2013, 01:00
Lubię tego gościa :) Zawsze gada do rzeczy. Znaleźć tylko takiego młodszego i nic więcej w życiu mi nie trzeba :D Fakt, większej tragedi w życiu już nie będzie....
J
Jusia
24 lipca 2013, 20:31
Lubię tego gościa :) Zawsze gada do rzeczy. Znaleźć tylko takiego młodszego i nic więcej w życiu mi nie trzeba :D
24 lipca 2013, 13:48
Ja powiedziałam, że rodziny wielodzietne to patologia? Ile musiałby zarabiać małżonek i rodzic, by utrzymać 9-osobową rodzinę? Sporo. Ile zarabia się w Polsce - sami wiemy ;) ... Ile zarabia? Ile wg Ciebie powinien zarabiać? I czy jeśli nie zarabia tyle, oznacza to, że rodzina żyje w biedzie? Ciekawe, że przy zawieraniu małżeństwa narzeczeni nie mówią, że chcą przyjąć i po katolicku wychować dzieci, którymi ich obdarzy Bóg, jeśli dochód na rodzinę wyniesie nie mniej niż ... . To w ogole nie tędy droga. Pozdrawiam.
WW
wyrazy współczucia
23 lipca 2013, 21:13
Dla mnie to paranoia! Pytam dokod zmierza kosciol  ; w domu rekolekcyjnym- instrukcje sexu ,na ogloszeniach parafialnych-wyjazdy dla par chcocyc ubogacic zycie sexualne!!! A gdzie milosc duchowa ? Wyzwolona od  zwierzecyh instynktow?!!! Mysle ze samo myslenie o" takich sprawach" to bezwstyd. Mnie  wcale nie dziwi ,to co sie dzieje sie wokol kosciola - a kto za to ponosi odpowiedzialnosc..... ... bardzo ci współczuję, bardzo!!!!!!!
O
odpowiedź
23 lipca 2013, 21:06
Proszę się wypowiedzieć, co czuje kobieta, którą mężczyzna zmusza i sam potrzebuje naśladowania wszelkich perwersji z pornografii. A na protesty i próby rozmowy - najpierw prośbą, ciche, ale po czasie krzykiem, gdyż jej głos jest nieważny - odpowiada, że kobieta jest chora psychicznie. To jest dopiero dramat. Porównywalny z tym "strachem" o dziecko. ... zostaw tego gościa a znajdź sobie kogoś normalnego. Tak się kończy, jeśli bierze się małżonka  " w ciemno" nie sprawdziwszy przed ślubem jego "upodobań czyli zboczeń seksualnych". Nie kupuje się kota w worku, tak mówi stare przysłowie. A potem przychodzi wielkie rozczarowanie i wylewanie żali na forum internetowym, a to i tak nic nie da.
K
ko
23 lipca 2013, 20:31
Proszę się wypowiedzieć, co czuje kobieta, którą mężczyzna zmusza i sam potrzebuje naśladowania wszelkich perwersji z pornografii. A na protesty i próby rozmowy - najpierw prośbą, ciche, ale po czasie krzykiem, gdyż jej głos jest nieważny - odpowiada, że kobieta jest chora psychicznie. To jest dopiero dramat. Porównywalny z tym "strachem" o dziecko.
23 lipca 2013, 19:33
Miało być z ";-)" ;-)
23 lipca 2013, 19:32
Seks? A co to takiego???
H
halski
23 lipca 2013, 19:05
amiko      kup sobie dobry wibrator.  sex w małżeństwie musi być.
T
tomasz
23 lipca 2013, 18:38
amiko 1. "Miłość bez seksu jest głębsza, bardziej bezinteresowna, dynamiczna i relacyjna" - niby skąd takie wnioski? Jakieś dowody? To że u was tak jest, nie znaczy, że w innych małżeństwach też tak jest. Dlaczego "wasza" miłość ma być "głębsza" od miłości małżonków cieszących się swoją seksualnością? 2. "Z mojego doświadczenia wiem, że wiele osób traktuje małżeństwo jako pozwolenie na seks" - w takim razie szczerze im współczuje  3. "Kto spojrzał na kobietę pożądliwym okiem już z nią zgrzeszył - to dotyczy także małżonków" -  Nie wprowadzaj zamieszania. "Kto pożądliwe patrzy na kobietę w swoim sercu dopuścił się już cudzołóstwa" - chodzi o cudzołóstwo. Twoje słowa nie mają żadnego pokrycia w nauczaniu Kościoła.  4. "Seks niestety nas nie zmienia  ku dobremu" - nie chcę byś złośliwy, ale w takim razie warto było by się zastanowić nad waszym dotychczasowym życiem seksualnym, skoro faktycznie "nie prowadziło do dobrego". Może warto dać sobie jeszcze drugą szansę, a nie uogólniać i wmaiwać katolickim małżonkom, że seks jest zły i warto z niego rezygnować. 
J
jacek
23 lipca 2013, 17:28
Ludzkie ciało może wytrzymać do 45 jednostek w skali bólu. Przy porodzie kobieta odczuwa 57 jednostek w skali bólu. Można to porównać do łamania 20 kości w tym samym czasie - można się bać.... 1. To ból się sumuje???? 2. Kość w momencie złamania nie boli. Wiem z doświadczenia. Złamanie kości piszczelowej. 3. Kilkadziesiąt miliardów ciał kobiet wytrzymało dotąd porody. Więc nie ma się czego bać.
B
blue
23 lipca 2013, 16:31
Hehe, nikogo nie zamierzam namawiać do współżycia. Brzmi jak przetępstwo ;) Jest wiele rodzajów antykoncepcji - żadna dobrze dobrana nie może powodować, że ciało kobiety pemementnie czuje się jak podczas okresu niepłodnego. Bóg dał nam seks. Jeśli nie buduje relacji, jak u @amiko, to faktycznie lepiej z niego zrezygnować. W żaden sposób małżonkowie rezygnujący z seksu nie są lepsi od tych współżyjących - a trochę tak zabrzmiało. Ja powiedziałam, że rodziny wielodzietne to patologia? Ile musiałby zarabiać małżonek i rodzic, by utrzymać 9-osobową rodzinę? Sporo. Ile zarabia się w Polsce - sami wiemy ;)
A
amiko
23 lipca 2013, 16:12
A mi to się zdaje ze wiekszość ludzi to uważa miłośc == seks za dogmat. TO BZDURA! Otóż (znam to z dośiwadczenia) miłość bez seksu jest możliwa, jest glębsza, bardziej bezinteresowna, nie ma w niej miejsca na dni ciche, jest bardzo dynamiczna i relacyjna. Tak naprawdę dopiero gdy zrezygnowalismy z seksu zrozumielismy czym jest miłość (i to nie z dnia na dzień) ale potrzeba było kilku miesięcy aby zauwazyc zmianę w naszej relacji. Cały czas czujemy w sobie pragnienia seksualne ale ... nie realizujemy ich z wlasnej woli. Powód? - chcielismy zobaczyc jak jest bez seksu, zaden inny :). Myślę, ze dni płodne, gdy nie chce się dzieci to taka zachęta do przyjżenia się sobie obok czy ponad seksem. Z mojego dośwaidczenia wiem, że wiele osób traktuje małeństwo jako zgoda na seks. Porzadliwośc ciała realizowana w małżeństwie jest nadal porzędliwością ciała "kto spojrzał na kobietę porządliwym okiem - juz z nią zgrzeszył" - to dotyczy tez malżonków. W małżeństwie powinnismy uczyć się uwalniać od porządliwosci a nie jej schlebiac i czekac 'kiedy można'. To totalny faryzeizm! Miłość pozbawiona porządliwości jest namietna, czuła, delikatna, uważna, pełna szacunku, syci i w przeciwieństwie do seksu sprawia ze jesteśmy lepsi kazdego dnia. Seks niestety nas nie zmienia ku dobremu :( - co zresztą widac po postach.
23 lipca 2013, 15:43
A może powinna współżyć w dniach płodnych i mieć przedszkole dzieci, nie mieć co do garnka włożyć, być wykończoną psychicznie i fizycznie. ... A może powinna... Ale to tak na marginesie. @blue Świadomie lub nie powielasz okropny stereotyp, że rodziny wielodzietne to bieda i patologia.
DB
dark blue
23 lipca 2013, 15:04
@blue Ale antykoncepcji czy antysoborową? A na marginesie... skorop pronujesz antykoncepcje to cały czas bedzie miała okres bezpłodny i co wtedy ją będziesz namawiała do współżycia?
B
blue
23 lipca 2013, 14:49
@katolik Twoje posty wyglądają na reklamę ;)
B
blue
23 lipca 2013, 13:27
Tak, poleciłabym córce antykoncepcję w małżeństwie. Czy to oznacza, że odpowiedziałam sobie na pytanie o lęk przed współżyciem? Kobieta powinna chcieć współżyć w dniach niepłodnych (gdy nie planuje potomstwa), kiedy ciało nie jest wówczas na to nastawione. Toż to naturalne! A może powinna współżyć w dniach płodnych i mieć przedszkole dzieci, nie mieć co do garnka włożyć, być wykończoną psychicznie i fizycznie. Na pewno wtedy będzie miała ochotę na współżycie!
M
M
23 lipca 2013, 13:18
Ludzkie ciało może wytrzymać do 45 jednostek w skali bólu. Przy porodzie kobieta odczuwa 57 jednostek w skali bólu. Można to porównać do łamania 20 kości w tym samym czasie - można się bać....
J
Jola
23 lipca 2013, 13:12
Nie mogę tego słuchać. Co za beznadziejna generalizacja! On mówi o 1/10 przypadków może...
23 lipca 2013, 12:39
Ech, jak to dobrze wszystko spłycać do poziomu - dziecko będzie miało ojca, to jest wszystko w porządku. Zgadzam się, że podstawową przyczyną jest lęk kobiety, ale posiadanie odpowiedzialnego partnera na całe życie nie gwarantuje, że nie będzie lęku. A co jeśli kobieta wie, że zachodząc w ciążę może stracić życie, lub zdrowie? A co jeśli boi się kolejnego dziecka, bo po prostu nie starcza im pieniędzy / czasu / miejsca? I co z tego, że mąż jest na miejscu i zakasze rękawy, skoro i tak to nic nie rozwiąże.... o tym się nie mówi.... @jk Chyba jest odwrotnie. Chodzi o wskazanie najpopularniejszej przyczyny: wyłaczenie sie ojca (calkowite lub częściowe) z rodzicielstwa. Ilość innych obaw jest jak piszesz bardzo duża. Ale mąz/ojciec może głównie zmieniać siebie...
J
jk
23 lipca 2013, 12:35
Ech, jak to dobrze wszystko spłycać do poziomu - dziecko będzie miało ojca, to jest wszystko w porządku. Zgadzam się, że podstawową przyczyną jest lęk kobiety, ale posiadanie odpowiedzialnego partnera na całe życie nie gwarantuje, że nie będzie lęku. A co jeśli kobieta wie, że zachodząc w ciążę może stracić życie, lub zdrowie? A co jeśli boi się kolejnego dziecka, bo po prostu nie starcza im pieniędzy / czasu / miejsca? I co z tego, że mąż jest na miejscu i zakasze rękawy, skoro i tak to nic nie rozwiąże.... o tym się nie mówi....
23 lipca 2013, 11:53
T7HRR, ale ja nie powiedziałem, że doświadczenie życiowe jest złe! O nie! Warto się nim dzielić! Ale warto też rzetelnie informować czyje materiały się wykorzystuje/publikuje. Myślę, że ten tytuł bardzo by mu się spodobał :-) Nie ma dyplomu a tylko wiedzę i doświadczenie. ... Redakcja DEONu ;-) prosimy o zmieszczanie krótkich notek o autorach np: Jacek Pulikowski to przede wszystkim mąż i ojciec trójki dzieci. Poza tym dr inżynier, wykładowca na Politechnice Poznańskiej oraz wykładowca Studium Rodziny przy Wydziale Teologicznym UAM w Poznaniu. Od około trzydziestu lat czynnie zaangażowany w działalność Duszpasterstwa Rodzin. Razem z żoną Jadwigą służą swoją wiedzą i doświadczeniem wielu małżeństwom w kryzysie i przygotowują młodych do założenia rodziny, prowadzą kursy przedmałżeńskie. Autor książek o miłości, płciowości, małżeństwie i  rodzinie.
W
wyz
23 lipca 2013, 11:33
Nie trzeba siegac do Pisma Sw. skoro widac ,ze ludzie zyjo jak zwierzeta (bydleta) oby tak dalej...tylko prosze sie nie bronic i stanoc prawdzie w oczy .NAJBARDZIEJ OBRZYDLIWA JEST OBLUDA: Dlatego darze ogromnym szacunkiem ludzi ,ktorzy otwarcie wyznajo ,iz so  ateistami. 
J
jarekkk
23 lipca 2013, 11:30
T7HRR, ale ja nie powiedziałem, że doświadczenie życiowe jest złe! O nie! Warto się nim dzielić! Ale warto też rzetelnie informować czyje materiały się wykorzystuje/publikuje. Myślę, że ten tytuł bardzo by mu się spodobał :-) Nie ma dyplomu a tylko wiedzę i doświadczenie. ...
M
Matkożona
23 lipca 2013, 11:15
jestem zaskoczona, że wogóle nie wspomniano o tym, że niechęć (nazwijmy to nawet lękiem) kobiety do zajścia w ciążę może wynikać także z innych pobódek niż ta, że mąż nie weźmie w opiekę. A co z faktem, gdy ona zmęczona jest opieką nad już narodzonym potomstwem i nie chce znów od nowa tego samego? Bo co by nie mówić o męskiej pomocy, to ONA jest w ciąży, rodzi, karmi, wstaje w nocy etc. Tak po prostu jest, sam dr Pulikowski o tym wspomina. A jeśli ona chciałaby rozwijać się nie tylko w roli matki i kiedy dzieci są już np. w przedszkolnym wieku, to chce pracować lub uczyć się? I kolejna sprawa- są takie życiowe sytuacje, gdy czekanie tylko na dni z pewnością niepłodne wcale nie budują małżeństwa. Życie nie jest czarno-białe, niestety.
Ż
życzliwy
23 lipca 2013, 11:03
Bóg stworzył seks po to, by się ludzie rozmnażali. W innym przypadku seks to droga do piekła.   Człowieku, nie mąć ludziom w głowach i duszach.
M
marcin
23 lipca 2013, 10:41
Czego mam zalowac?...Wyrazam glosno swoj sprzeciw przeciw WYLGARYZMOM. Nie zaglodam nikomu do sypialni!! Skoro to milosc i tajemnica i dar Bozy  to wymaga intymnosci i szacunku  do wszystkigo co moze tak szybko przeniknoc zlo.....!!!!!!!
23 lipca 2013, 10:36
@~marcin I ten Bóg, który nakazał im się rozmnażać... Życie seksualne powinno być ubogacone a nie ograniczone do fizycznego rozładowania stresu... Ubogacić małżonków. @jarekkk "niewykwalifikowany specjalista w dziedzinie seksuologii i psychologii " Myślę, że ten tytuł bardzo by mu się spodobał :-) Nie ma dyplomu a tylko wiedzę i doświadczenie.
C
Cadiq
23 lipca 2013, 10:29
@marcin Nie wiem jak do końca skomentować twoja wypowiedź, bo sprawiasz wrażenie osoby nieco zgubionej w integralnym spojrzeniu na chrześcijańską antropologię. Może tak: Mój drogi my się nigdy nie wyzwolimy od zwierzęczych instynktów, bo Bóg wpisał je w naszą naturę. One mają być podporządkowane rozumowi i woli ale nie mamy się ich pozbyć, czy od nich wyzwalać, bo musielibyśmy się stać kimś innym niż człowiekiem. Mój drogi weź sobie do serca i przemyśl dobrze co to znaczy że nie jesteśmy aniołami i mamy naturę cielesno-duchową, a potem się oburzaj. Pozdrawiam
K
kawon
23 lipca 2013, 10:26
A gdzie milosc duchowa ? Wyzwolona od  zwierzecyh instynktow?!!! Mysle ze samo myslenie o" takich sprawach" to bezwstyd. Żartujesz, prawda? Bo jeżeli nie, to głęboko współczuję...
M
marcin
23 lipca 2013, 09:50
Dla mnie to paranoia! Pytam dokod zmierza kosciol  ; w domu rekolekcyjnym- instrukcje sexu ,na ogloszeniach parafialnych-wyjazdy dla par chcocyc ubogacic zycie sexualne!!! A gdzie milosc duchowa ? Wyzwolona od  zwierzecyh instynktow?!!! Mysle ze samo myslenie o" takich sprawach" to bezwstyd. Mnie  wcale nie dziwi ,to co sie dzieje sie wokol kosciola - a kto za to ponosi odpowiedzialnosc.....
J
jarekkk
23 lipca 2013, 09:21
Warto przy takim artykule dopisać, że dr Pulikowski jest inżynierem, ma wykształcenie techniczne, a to o czym mówi- mówi przez pryzmat doświadczenie życiowego, a nie wykwalifikowanego specjalisty z dziedziny seksuologii czy psychologii.