Brat Marek z Taizé: żeby się modlić, trzeba się zdekoncentrować

Brat Marek z Taizé

Wielu z nas próbuje się modlić, ale mamy poczucie, że nam "nie wychodzi". "Nie czujemy" kontaktu z Bogiem. Pojawiają się skrupuły i zniechęcenie. Jak podejść do modlitwy, żeby stała się prawdziwym spotkaniem? Posłuchaj podcastu, w którym na ten temat rozmawiają Brat Marek z Taizé i Piotr Żyłka.

Więcej w książce "Bóg. Cisza. Prostota. Brat Marek z Taizé w rozmowie z Piotrem Żyłką". Znajdziecie w niej między innymi cały duży rozdział poświęcony tematowi modlitwy.

DEON.PL POLECA

ZAPRASZAMY NA SPOTKANIA Z BRATEM MARKIEM I PIOTREM ŻYŁKĄ

13.12 (piątek) ŁÓDŹ >> spotkanie z udziałem arcybiskupa Grzegorza Rysia >> Tu znajdziesz szczegóły

14.12 (sobota) WARSZAWA >> Tu znajdziesz szczegóły

15.12 (niedziela) POZNAŃ >> Tu znajdziesz szczegóły

Spotkanie z autorami we Wrocławiu / fot. Angelika Sowa Media

Brat Marek z Taizé | Bóg. Cisza. Prostota | Film krótkometrażowy

Brat Marek jest księdzem, pierwszym Polakiem, który został bratem w Taizé. W filmie mierzy się z bardzo osobistymi pytaniami. Możemy też zobaczyć jego życie we wspólnocie od strony, która na co dzień jest dostępna dla nielicznych.

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Brat Marek z Taizé: żeby się modlić, trzeba się zdekoncentrować
Komentarze (1)
AJ
~anna ja
26 stycznia 2020, 12:32
Żeby się modlić trzeba wyłączyć telefon i uczynić znak krzyża o ile ma się ręce i to wszystko,bo mogę nie mieć kolan miejsca gdzie klekam ciszy a i mogę w myśli mieć obraz cierpiącego stworzenia...i prosić Panie nie daj im zginąć zima idzie mrozy tu jeść nie ma woda zamarzła i można dostać worek chleba rano prawie 20kilo od piekarza z dowozem do domu,cały worek dla kaczek na rzeczce,a miałam wtedy 15zł i na chleb jeden do końca miesiąca....przeżyło 60kaczek -16dwa tygodnie na strumyku zamarzniętym a i ja na węgiel mi dano za tydzień 150zł z opieki,miałam chleb1 i węgiel,rente za tydzień.A modliłam się o kaczki idąc,wiele to idąc jak ma się rzs i endoprotezę biodra i dwa kolana do endoprotez, a i dał mi nosić ten krojony chleb co dzień ...Co wie BRAT Marek z Taize??? chodzące serce z człowiekiem nie zdekoncentrować się to mieć trzeba!