Czy Bóg chce, żebyś był singlem? [WIDEO]

(fot. shutterstock.com)
Remigiusz Recław SJ / kw

Masz 30 lat. Cały czas decydujesz się na życie w samotności. Czy to na pewno dobra decyzja? - odpowiada Remigiusz Recław SJ.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Bóg chce, żebyś był singlem? [WIDEO]
Komentarze (7)
AB
Aleksander Borowski
8 lutego 2018, 21:41
Niestety ja znam przypadek rozwodu osób,które dochowały czystości przedmałżeńskiej i były gorliwymi praktykującymi katolikami. Ne jest to takie proste jak to ojiec przedstawia, i też niestety,to coojciec mówi niejestprawdą. Znam też inne przypadek małżeństwa katolickiego,które co prawda nie zakończyło się rozwodem ale naprawdę trudno nazwać je udanym związkiem. Znam też przypadki małżestwa agnostyków,którzy z powodu presji społecznej zawarli małżeństwo w k.k ,a ich mażeństwa są udane, mimo życia w konkubinacie przedślubnym. Nie ma więc reguły. Wydajemi się,że są szczęśliwe konkubinaty.
AW
~Agata W.
9 lutego 2020, 08:11
są też szczęśliwi złodzieje, "szczęśliwi" ludzie postępujący niemoralnie.... ale czy to na pewno jest antyteza? jeśli tak, to raczej nie w tym temacie. nie wydaje mi się, by priorytetem było egoistycznie (choćby z dwóch stron) rozumiane szczęście, ale życie w powołaniu.
18 lutego 2017, 19:50
Piękna wypowiedź Księdza. Osobiście się z nią zgadzam. Niestety, to tylko teoria - a życie pokazuje, że jest zupełnie odwrotnie. Moje pytanie: pozostać idelistą, czy stąpać mocno po ziemi? Już wyjaśniam: 1) Ksiądz mówił o wchodzeniu w zależność, bo niezależny jest tylko szatan. Otóż, w mojej rodzinie większość znanych mi kobiet zawsze była (i jest) uczciwa wobec swoich mężów, zawsze liczą się z ich zdaniem, rezygnują z siebie na rzecz męża, a jednocześnie potrafią delikatnie i taktownie napominać. Niestety, żadna z nich nie jest przez męża szanowana. 2) Ksiądz mówi, że osoby, które dochowały czystości przedmałżeńskiej, nie rozwodzą się. Owszem, ja też nie znam żadnej takiej pary - z tego powodu, że kobiety (w związkach, które znam) stają się niemal męczennicami, żeby tylko ten związek utrzymać. 3) Ksiądz mówi, że czas bycia singlem jest dla większości znanych mu osób czasem straconym - nie czas poszukiwania, ale właśnie bycia singlem. I tutaj mój własny przykład: czas kiedy cieszyłam się własną samotnością (która nie miała nic wspólnego z osamotnieniem) był niezwykle pięknym i wartościowym czasem w moim życiu, bardzo wiele wtedy osiągnęłam, podniosłam zrujnowaną w czasach dorastania samoocenę, rozwinęłam dużą wrażliwość na problemy innych ludzi, angażowałam się w różne inicjatywy. W momencie, kiedy "mając swoje lata" podjęłam poszukiwania zaczęłam spotykać osoby, które znów wdeptały w ziemię moją saoocenę, kpiły z mojego zaangażowania w działaność charytatywną, wyśmiewały wyznawane przeze mnie wartości. To dopiero był czas stracony! Myślę, że stałam się przez to gorszym człowiekiem. 4) Ksiądz twierdzi, iż należy pytać Pana Boga o to, jakiego rodzaju powołanie należy relaizować, kiedy podejmować taką, czy inną decyzję. Zgoda. Ale jak usłyszeć odpowiedź?? Tzn. odpowiedź Boga oczywiście, a nie "dobrej cioci", czy swoją własną. Niestety, nie wiem:(
J
Janusz
9 lutego 2017, 21:06
Wystarczy otworzyć Pismo Świete i będziesz dożu wiedział o co chodzi Bogu. A o.Remi swietnie prawił.
8 lutego 2017, 19:17
Ksiądz nieźle paple ... szkoda, że nie ma pojęcia o czym. Wyszło śmiesznie i trochę żenująco. 
MR
Maciej Roszkowski
8 lutego 2018, 20:52
Moja głębia mnie przygnębia.
8 lutego 2017, 19:15
Czyżby ktoś wiedział o co chodzi Bogu? Pewnie sobie pochlebia.