Dariusz Piórkowski SJ o spowiedzi dzieci: to wezwanie do lepszego przygotowania spowiedników

Dariusz Piórkowski SJ. Fot. Facebook
Facebook / mł

Nie jestem zwolennikiem całkowitego zniesienia spowiedzi dla dzieci, zwłaszcza jeśli ktoś nawołuje do tego z przekory i by "dowalić". Jednak w każdym tego typu głosie może kryć się coś dobrego. Mamy wszystko rozeznawać, a nie patrzeć na świat czarno-biało - pisze Dariusz Piórkowski SJ.

Jezuita odniósł się do sprawy spowiedzi dzieci, którą środowiska nie sprzyjające Kościołowi chciałyby przesunąć aż do 16 roku życia. Publikujemy tekst opublikowany przez duchownego na jego Facebooku.

To wezwanie do lepszego przygotowania spowiedników

Tak na gorąco co do spowiedzi dzieci i pojawiających się głosów, aby jej zaprzestać. Pomijam te moim zdaniem głupawe, by ustawowo zakazać spowiedzi dzieci. Mam na myśli te, które nie są motywowane niechęcią do Kościoła. Nie traktowałbym ich wyłącznie jako narzędzia szatana. W każdym tego typu głosie może kryć się coś dobrego. Mamy wszystko rozeznawać, a nie patrzeć na świat czarno-biało. Nadużycia w tym względzie się dzieją. Sam tego doświadczyłem i słyszałem na spowiedziach czy rozmowach o krzywdach, jakich wierzący (młodsi i starsi) doznali w konfesjonale. Czasem są one równie trwałe jak rany na skutek wykorzystania seksualnego.

DEON.PL POLECA

Więc być może ów bunt i zastrzeżenia należy najpierw rozpatrywać jako wezwanie do lepszego przygotowania spowiedników i zmianę postrzegania spowiedzi przez nich samych. Można nadużywać autorytetu i władzy w konfesjonale.

Nie można lekceważyć w konfesjonale odkryć psychologii i pedagogiki

Po drugie, nie możemy całkowicie lekceważyć odkryć psychologii, pedagogii, większej wrażliwości na dobro dziecka, jego kruchość, zaufanie. Odrzucanie z gruntu każdej obiekcji wypływającej z głębszego poznania ludzkiej psychiki i przeciwstawianie nauki temu, co duchowe, jest niebezpieczne. Bóg działa też przez naturę, przez to, co stworzone. Łaska udoskonala to, co stworzone i dobre. Kto odrzuca całkowicie i bezmyślnie każdą sugestię ze strony nauki, moim zdaniem działa wbrew Stwórcy. Formy sakramentów się zmieniają. A jeśli ktoś nie widzi różnicy miedzy istotą a formą, uwarunkowaną też czasem i zmieniającym się światem, to stale będzie żył w lęku, że zabierze mu się coś ważnego.

Nie jestem zwolennikiem całkowitego zniesienia spowiedzi dla dzieci., zwłaszcza jeśli ktoś nawołuje do tego z przekory i by "dowalić". Bardziej chyba chodzi o sposób jej przeżywania, o to, by dzieci właściwie przygotować (nie tylko prawnie) i nie pod wpływem bezmyślnej katechezy (Bóg za dobro wynagradza, za zło karze).

Złe przygotowanie do spowiedzi jest przyczyną problemów

Kiedy dziecko to słyszy, to najczęściej kojarzy to ze złymi doświadczeniami w domu. A jeśli ich nie miało, to Bóg kojarzy się jako gorszy od mamy czy taty. Nie ma się co dziwić, że potem dla wielu dzieci spowiedź to trauma i wstyd. Spowiedź to nie warunek przyjęcia Komunii świętej. Ile czasu poświęca się na przygotowanie dzieci do tego sakramentu? I jak się przygotowuje? Tym bym się zaczął martwić.

Wyliczanka grzechowa i nacisk na grzech, i ścisłe trzymanie się formułek, jakby to było najważniejsze w spowiedzi ( a nie jest, bo materią spowiedzi nie są grzechy, lecz tylko ich wyznanie, czyli akt penitenta), wcale nie rodzi poczucia, że jest to także spotkanie z Bogiem. Do rodziców nie mówimy formułkami. Chyba bardziej liczy się szczerość, pewnego rodzaju spontaniczność. I nawet jeśli dziecko nie jest w stanie powtórzyć formułek, nie powinno się naciskać, by to robiło.

Pytanie o to, czy dziecko w tym wieku jest w stanie popełnić grzech ciężki jest też zasadne. Spowiedź dotyczy grzechów ciężkich. Ale spowiadamy się też wtedy , gdy nie mamy takich grzechów. Też ma to sens, jednak nie wiem, czy dla wszystkich widoczny
Być może nie każdy ksiądz powinien spowiadać dzieci, zwłaszcza jeśli nie ma z nimi żadnego kontaktu, nie spędza czasu z rodzinami.

Źródło: Facebook / Dariusz Piórkowski SJ / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ o spowiedzi dzieci: to wezwanie do lepszego przygotowania spowiedników
Komentarze (1)
BJ
Beata Jabłońska
29 listopada 2022, 10:01
Problem spowiedzi u dzieci to też problem budowania obrazu Boga u nich. Jeżeli ukształtujemy w dziecku przekonanie, że do Boga w Komunii Świętej możemy przyjść tylko wtedy, gdy jesteśmy sterylni, czyści, bo inaczej Bóg nie pozwala się do Siebie zbliżyć, to dziecko nigdy nie będzie miało w sobie obrazu Ojca. Jeżeli dziecko w czasie wyznania grzechów'ma klęczeć to w budowaniu obrazu Boga również to nie pomaga, gdyż do własnego taty na klęcząco nigdy nie przychodzi gdy coś nabroi. Ojciec tego nie wymaga. Może trzeba na nowo przemyśleć formy sakramentu, które przecież były ustanowione dla dorosłych. Formy są potrzebne, by pomagały w spotkaniu z Bogiem, by budowały relację.