Dlaczego Jezus za nas umarł? Ważne przesłanie na początek Wielkiego Postu

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Depositphotos
Jakub Majchrzak SJ / DEON.pl

Wielki Post to czas refleksji nad tajemnicą zbawienia i nieskończonej miłości Boga do człowieka. W pierwszym odcinku rekolekcji wielkopostnych "Kerygmat. Dlaczego Jezus za nas umarł?". Jakub Majchrzak SJ przypomina, że centralnym przesłaniem chrześcijaństwa jest miłość Jezusa do nas, która została wyrażona w wydarzeniach Triduum Paschalnego.

  • Jezuita Jakub Majchrzak w pierwszym odcinku rekolekcji wielkopostnych na DEON.pl mówi o tym, że całe życie Jezusa było aktem miłości i obecności przy człowieku. Chrystus nie tylko nauczał i uzdrawiał, ale też towarzyszył ludziom w cierpieniu i śmierci.
  • Jezus oddał życie z miłości. Jego śmierć na krzyżu nie była przypadkowa ani wymuszona. To świadoma decyzja, by wypełnić wolę Ojca i zbawić każdego człowieka.
  • Zbawienie jest dla wszystkich. Jezus nie robi wyjątków. Umiera za każdego, niezależnie od przeszłości czy zasług, a po zmartwychwstaniu nie rozlicza uczniów z błędów, lecz przynosi pokój.
  • Triduum Paschalne to historia miłości. Nie chodzi w nim o osąd czy szukanie winnych, lecz o dostrzeżenie, że Bóg nie wycofał się, ale walczył o człowieka i zwyciężył śmierć.

DEON.PL POLECA



Bóg, który jest blisko każdego człowieka i nie robi żadnych wyjątków

Jakub Majchrzak SJ zaczyna od tego, że pierwszym punktem Kerygmatu jest Dobra Nowina o miłości Boga do człowieka. Święty Ignacy Loyola podkreślał, że miłość wyraża się bardziej w czynach niż w słowach. Całe życie Jezusa było jednym wielkim aktem miłości do człowieka. Ewangelie pokazują nam Mesjasza, który nieustannie był blisko ludzi, uzdrawiał, pocieszał, nauczał i objawiał wolę Ojca.

- Jezus był cały dla ludzi. Mówił, że robi coś dlatego, że widział to u Ojca. Bóg jest blisko i Wcielenie jest właśnie o tym, że Jezus jest przy nas - mówi Jakub Majchrzak SJ.

Podkreśla również, że Bóg nie jest odległy, ale przychodzi do człowieka i pozostaje z nim w każdej chwili jego życia. Jezus nie ograniczył swojej bliskości tylko do radosnych momentów, ale trwał przy ludziach także w ich cierpieniu, osamotnieniu i doświadczeniu śmierci.

- Jezus chce nam pokazać, że się nie wycofa, nie zrezygnuje z nas, nawet jeśli doprowadzi Go to do śmierci. Co więcej, Jezus potwierdza, że gdy idzie na śmierć, wypełnia misterium zbawienia, wolę Ojca, który chce nas mieć przy sobie, uwolnionych od grzechu - mówi jezuita.

DEON.PL POLECA


Miłość aż po krzyż. Ojciec pragnie zbawienia każdego człowieka

Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia, że Jezus nie dał się ukrzyżować biernie, ale świadomie ofiarował swoje życie za ludzi. "Nikt mi go nie odbiera, lecz Ja od siebie je oddaję" (J 10,18) - te słowa Jezusa ukazują, że śmierć na krzyżu była aktem dobrowolnym, wypływającym z miłości.

Jezuita podkreśla, że Ojciec Niebieski pragnie zbawienia każdego człowieka. Jezus wypełnia tę wolę, idąc na krzyż za wszystkich bez wyjątku, bez względu na zasługi, grzechy czy słabości. Jego miłość nie dzieli ludzi na godnych i niegodnych, ale obejmuje każdego. Nawet wtedy, gdy uczniowie rozpraszają się w godzinie próby, Jezus po zmartwychwstaniu nie rozlicza ich z błędów, lecz przychodzi z pokojem i na nowo buduje relację.

Triduum Paschalne to misterium miłości, nie osądu

Triduum Paschalne to nie tylko czas pokuty i rachunku sumienia, ale przede wszystkim moment kontemplacji niepojętej miłości Boga do człowieka. Nie chodzi w nim o poszukiwanie winnych czy skupienie się na własnych brakach, lecz o dostrzeżenie, że Bóg nigdy się nie wycofał - wręcz przeciwnie, podjął walkę o człowieka i zwyciężył - wyjaśnia jezuita i dodaje:

"Przeżywając w tym roku Triduum Paschalne, uświadommy sobie, że jest to misterium Miłości Boga do nas. Mniej chodzi w nim o to, żeby bić się w pierś, szukać winnych, a już nie o to, by w jego trakcie myśleć, co jeszcze mogę w sobie zmienić, jak się nawrócić… Triduum Paschalne jest historią o tym, że Bóg nie zrezygnował z nas, nie wycofał się, ale walczył o nas i finalnie nas zbawił i zwyciężył. Robi to tylko z miłości do mnie i do ciebie".

Jezus, który przeszedł przez śmierć, przychodzi jako Zmartwychwstały i mówi: "Nie bójcie się, pokój wam" (J 20,19). To przesłanie nadziei, które każdy z nas może przyjąć na nowo w czasie Wielkiego Postu - kończy Jakub Majchrzak SJ.

"Kerygmat. Dlaczego Jezus za nas umarł?"

Jeśli chcesz przekazać podstawowe prawdy wiary osobie, która nie zna chrześcijaństwa, powinieneś zacząć od kerygmatu. Ale czym w ogóle jest kerygmat? Chyba wszyscy o nim słyszeliśmy, ale kiedy zastanowimy się nad tym tajemniczym słowem, nie do końca wiemy, co ono oznacza. Dobra nowina? Grzech? Zbawienie? Coś dzwoni, ale nie wiadomo, w którym kościele. Dlatego zapraszamy was na wielkopostny cykl "Kerygmat. Dlaczego Jezus za nas umarł?".

Jakub Majchrzak SJ w sześciu odcinkach opowie o zasadach kerygmatu, które wyrażają podstawy naszej wiary. A wszystko w kontekście zbliżającego się Triduum Paschalnego. Jeśli chcesz usłyszeć najbardziej radosne i zmieniające życie przesłanie, wchodź na DEON.pl w każdy wielkopostny poniedziałek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego Jezus za nas umarł? Ważne przesłanie na początek Wielkiego Postu
Komentarze (7)
AS
~Antoni Szwed
22 marca 2025, 14:13
"Mniej chodzi w nim o to, żeby bić się w pierś, szukać winnych, a już nie o to, by w jego trakcie myśleć, co jeszcze mogę w sobie zmienić, jak się nawrócić." Mętne jezuickie gadanie. Każdy z nas potrzebuje NAWRÓCENIA, żałowania za swoje grzechy, potrzebuje spowiedzi. I po to jest Wielki Post, by ludziom o tym wszystkim przypomnieć, a nie tylko gadać, że Pan Bóg wszystko ci z góry przebacza, ty nic musisz robić. Nieprawda! Owszem, Chrystus umarł za wszystkich, i bardzo CHCE, aby wszyscy zostali zbawieni, aby Jego Męka i Śmierć NIE POSZŁY NA MARNE!!! Ale dziś wielu ludzi to pragnienie Boga lekceważy, ma je gdzieś, a obecny Kościół nie pomaga im zrozumieć, że odrzucenie odkupieńczej miłości Boga grozi wiecznym potępieniem (piekłem). Czemu jezuici o tym ludziom nie przypominają?
NK
~Nie Katolik
24 marca 2025, 07:47
To jest drugi aspekt. Pierwszy - to ten, że jest za co Boga kochać. I o tym mówić nigdy dość. Inna sprawa, że wielu ludzi w Kościele jest głównie skupionych na tym, co doczesne, niż życ perspektywą, nadzieją na to, co wieczne. I w tym coś się gubi.
NK
~Nie Katolik
10 marca 2025, 18:36
O, i to jest dobre pytanie. A nie jakaś tam polityka.
PR
~Ppp Rrr
10 marca 2025, 12:37
Jeśli porządnie przeczytać biblijną relacje, to widać, że Piłat nie miał ochoty na posyłanie Jezusa na krzyż. Na przesłuchaniu wręcz go podpuszcza, by powiedział coś, co by go mogło uratować. Nie skorzystał i to był błąd. Gdy sama nauka jest cenna, śmierć jest niepotrzebna - było wielu filozofów, którzy zostali zapamiętani, choć zmarli we własnych łóżkach. Pozdrawiam. Pozdrawiam.
NK
~Nie Katolik
10 marca 2025, 23:17
Ale On żyje. To pan popełnia błąd. Kiedyś pan to zrozumie.
HZ
~Hanys z Namysłowa
11 marca 2025, 09:02
Niektórzy na łóżku śmierci prosili o księdza,jednak ich wyznawcy nie zgodzili się,upadłaby ich filozofia,Wolter wyje w piekle, mi o że chciał się pojednać z Bogiem,tej szansy mu odmówiono.
AS
~Antoni Szwed
22 marca 2025, 14:02
Jezus Chrystus jest Bogiem i Człowiekiem, a nie tylko człowiekiem, i nie umarł ot tak sobie. Jego śmierć była nas jak najbardziej potrzebna. Po grzechu pierworodnym i po grzechach, jakie każdy z nas popełnia, SAMI nie jesteśmy się w stanie zadość uczynić Bogu!!! Nie ma takiej możliwości! Sprawiedliwość Boża domagała się ofiary równie dużej jak grzech odejścia człowieka od Niego (grzech pierworodny). Nawet najlepszy człowiek nigdy nie byłby w stanie wynagrodzić tego Bogu. Potrzebne było zadośćuczynienie Boga Chrystusa. Tylko On mógł w ten sposób odkupić człowieka. Nikt inny. W poprzednich pokoleniach i wiekach ludzie bardzo dobrze o tym wiedzieli, dziś już nie. Niestety.