Abp Grzegorz Ryś: kiedy chcesz kogoś ocenić, pamiętaj o jednym

(fot. Michał Lewandowski)

Zawsze, kiedy pojawia się pokusa, żeby kogoś osądzić i z pewnością stwierdzić, że dobrze go znamy, zastanówcie się dwa razy. Abp Ryś tłumaczy, dlaczego.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Grzegorz Ryś: kiedy chcesz kogoś ocenić, pamiętaj o jednym
Komentarze (10)
OL
olbracht lach
19 sierpnia 2018, 19:14
Biskupie Rysiu, wdróż proszę te słowa w swojej praktyce biskupiej. Przygarnąłeś niejakiego Lemańskiego. Zajrzyj na jego FB, zobacz w jak plugawy i nienawistny sposób "ocenia" inaczej myślących. Czy skoro wziąłeś za niego odpowiedzialność podpisujesz się pod tymi słowami?
MarzenaD Kowalska
19 sierpnia 2018, 19:20
Też miałam takie skojarzenie: czy ks. Lemański to wie? Bo używa knajackiego języka,którym pluje na innych od niego. Po reportażu o ks. Lemańskim na Onecie, gdzie opisywano, jak mocno skłócił swoich parafian, których miał "pod opieką" , odnośnie tego księdza nie mam złudzeń, ale dla Boga wszystko jest możliwe: także by ten ksiądz stał się księdzem wierzącym nieatakującym innych. 
SK
Sofia Kowalik
19 sierpnia 2018, 19:56
nikt nie skłócił tylu ludzi co Rydzyk, może nim sie zajmijcie? 
LL
lomen lomen
19 sierpnia 2018, 20:21
O ile wiem informacja jest o abp Rysiu i tym co on naucza. Ks. Lemański jemu podlega zatem abp Ryś ponosi odopwiedzialność za to co robi ks. Lemański. Co do skłócania to nikt tak nie skłócił Żydów jak Jezus Chrystus i kłótnia ta w sumie trwa do dziś... to proponuję abyś w swej walce o czystość wiary potępiła Chrystusa... Zamiast mówić o skłócaniu to lepiej się zastanowić kto i jak głosi prawdę lub kłamstwo. A że kłótnia jest niejako wpisana w wierność Chrystusowi mówi sam Chrystus: <i>"Przyszedłem rzucić ogień na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął."</i> (Łk 12:49; BT) i <i>"Odtąd bowiem pięcioro będzie rozdwojonych w jednym domu: troje stanie przeciw dwojgu, a dwoje przeciw trojgu;"</i> (Łk 12:52; BT)
LL
lomen lomen
19 sierpnia 2018, 20:41
Ps Biskup Ryś jak i Ty Sofio wyznajecie łzawe "kochajmy się" bez względu na treści przekazu. Męcznnicy chrześcijańscy byli twardzi jak skała i potrafili mówić gorzkie słowa także władcom, za co szli nie raz na śmierć. Nie bawili się w pokój za wszelką cenę zwłaszcza za cenę prawdy.
OL
olbracht lach
19 sierpnia 2018, 20:42
Gadki w stylu "a u was murzynów biją" są intelektualnie kompromitujace i przy okazji zwyczajnie nudne... Swoją drogą o. Rydzyk jest człowiekiem dość prostym w mowie i obyczaju, niemniej w porównaniu z panem Lemańskim posługuje się doprawdy salonowym językiem
LL
lomen lomen
19 sierpnia 2018, 21:00
Zasadniczo lewactwo czy to świeckie czy to kościelne zawsze ma kompromitujace gadki a najbardziej kompromitujące jest to, że nie wiedzą, iż się kompromitują.
LL
lomen lomen
19 sierpnia 2018, 16:59
To może zlikwidujemy sądy biskupie czy państwowe? A jak papież głosi herezję to co? Ach prawda "papież nie podlega sądowi" i nie mam wyboru, muszę się zgodzić na nią... Ale co z tym:"I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami." (Mt 12:27; BT) No a jak ukarać gwałciciela, mordercę, pedofila, złodzieja? Też w imię faszywie pojmowanej miłości Chrystusa - wszak braćmi jesteśmy - co mam powiedzieć mu: nieładnie robisz... ale ja cię nie sądzę? Wyszło mi, że 2000 lat Tradycji do kosza. Byłoby to zresztą zgodne z tym co ostatnio powiedział konsultant watykański a znalazło już zastosowanie w decyzji Kongregacji Nauki Wiary odnośnie kary śmierci, że "papież Franciszek uwolnił się od przywiązania do Pisma Świętego i Tradycji, i prowadzi Kościół indywidualnie". Oczywiście skoro nikogo nie sądzę to to jest dobre, bardzo dobre... "Idź i czyń podobnie" czyż nie Drogi Arcybiskupie? Nareszcie wolność. Także od Ciebie.
T
Ter
20 sierpnia 2018, 01:37
"No a jak ukarać gwałciciela, mordercę, pedofila, złodzieja?" No, karać nikt nie broni raczej. Abp Ryś mówi, żeby nie osądzać człowieka. Złe czyny można a nawet trzeba osądzać. Ale czlowiekowi zawsze trzeba dać szansę na nawrócenie. Stąd sprzeciw wobec kary śmierci. "papież Franciszek uwolnił się od przywiązania do Pisma Świętego i Tradycji" Od Pisma Świętego się nie uwolnił na pewno a od Tradycji... cóz, zależy, co sie pojmuje pod tym terminem. Jeśli za Tradycję Kościoła uważasz karę smierci to nie mam pytań. To może jeszcze stosy? Dawniej kara smierci może i była usprawiedliwiona. Dlatego, że: 1. Brak było wiedzy psychologicznej, psychiatrii nie było wcale, no i utożsamiało się człowieka z jego czynami na zasadzie: złe czyny = zły człowiek. Nikt sie nie zastanawiał, dlaczego postepuje tak czy inaczej i czy mozna to zmienić. 2. Przed złymi czynami jednostki trzeba było (i nadal trzeba) chronić społeczeństwo. Tylko teraz mamy 1001 innych sposobów niż kara śmierci.
LL
lomen lomen
20 sierpnia 2018, 19:55
A kara śmierci nie należy do Tradycji? Chociaż ja nie mam problemu rezygnacją z niej. Nie mniej abp Ryś nie o karze śmierci a w ogóle o sądzeniu. Kary przecież nie ograniczają się tylko i wyłącznie do kary śmierci. Problem w tym, że takie osoby jak kolega bardzo wybiórczo podchodzą do wypowiedzi innych. Gdzie ja pisałem o karze śmierci w kontekście samego karania? Pisałem w ogóle o problemie oceny natomiast problem kary śmierci odniosłem do specyficznego spojrzenia na Tradycję a przede wszystkim na Pismo Święte jako przejaw stopniowego odchodzenia od tego co stanowiło istotę Kościoła przez 2000 lat. Nie chodzi tu o samą karę śmierci jako taką, ale o "tyn trynd" jak mówił tow. Dajcember czyli tow. Grudzień. Jak kolega nauczy się czytać ze zrozumieniem i nauczy się czytać cały kontekst wypowiedzi to może porozmawiamy. Rezygnacja z kary śmierci jest początkiem - biorąc pod uwagę słowa owego konsultanta - odchodzenia Tradycji. Nie jest to odejście w tym przypadku aż tak problematyczne, ale stanowi symptom, bowiem - co napisałem - Kongregacja Nauki Wiary w swoim uzasadnieniu powołała się tylko i wyłącznie na słowa "papieża" Bergoglio a nie na Pismo Święte czy w ogóle Tradycję. Oznacza to, że następne zmiany będa prawdopodobnie szły także tym torem, gdzie orzeczenia "papieża" będące całkowiecie w sprzeczności z nauczniem Chrystusa zawartym w Piśmie Świętym będą ważne. Takim przykładem zresztą jest np. AL 297 czy wprowadzon już w wielu miejscach w Kosciele tzw. Komunia Święta dla rozwodników. Tu jeszcze mamy próbę uzasadnienia herezji przy pomocy Pisma Świętego a nawet Tradycji. W przypadku kary śmierci już tego nie ma tylko za uzasadnienie wystarczają słowa samego "papieża" co jest zgodne z tym o czym powiedział ów konsultant watykański.