Adwent - jak go rozumieć i przeżywać?

(fot. tvorlica.pl)
DEON.pl / mm

W Dniu Świętego Mikołaja zapytaliśmy na naszym Facebooku, jak rozumiecie i czujecie Adwent. Czym jest dla Was jest ten radosny czas oczekiwania na Boże Narodzenie, jak go spędzacie i jak się wtedy modlicie.

Oto najwyżej ocenione przez internautów odpowiedzi. Każdą z nich nagrodzimy książką-niespodzianką z Wydawnictwa WAM. Zwycięzcom serdecznie gratulujemy!

Arkadiusz Śliwa: Dla mnie Adwent to czas oczekiwania na Zbawiciela, to czas zadumy nad swoim życiem i nad cudem Jezusa przychodzącego to naszego życia, nie tylko w czasie Adwentu, ale w każdym dniu. To czas głębszego zastanowienia się nad tym co należy zmienić w życiu, aby dobrze przygotować się na przyjście Jezusa na końcu czasów.

DEON.PL POLECA

Ewa Sęderska: Adwent to radosny czas oczekiwania,to czas zatrzymania się i zadumy nad własną relacją z Bogiem.To czas wpatrzenia się w Maryję i nauka wierności.To także czas głębszej analizy własnych postaw wobec drugiego człowieka niezależnie kim jest ,to okres szczególnej pomocy potrzebującym w każdej formie,to czas porannych rorat i rozważań przygotowujących na Narodzenie Pana.Cudowny czas rozpoczynający nowy Rok Liturgiczny.

Marta Wasiak: Adwent jest dla mnie dziwnym czasem. Zwłaszcza w tym roku jest czasem którego, po części nie pojmuję. Czasem, w którym z jednej strony oczekuję przyjścia mojego Zbawiciela, a z drugiej strony walczę z tym, co mnie od niego w jakiś sposób odciąga, bo wiem że pragnę na zawsze przy nim pozostać. Czasem, w którym chcę przygotować mu ciepły żłóbek w moim sercu, aby mógł w nim zamieszkać.

Anna Sokal: Adwent, to dla mnie bardzo trudny czas chyba trudniejszy niż Wielki Post... Jest to czas, kiedy zastanawiam się jaka jest moja miłość. Czekając na Chrystusa, który jest Miłością zastanawiam się czy ja potrafię kochać chociaż w jednej setnej jak On. Do tego e wszystkie wystawy sklepowe, Panowie przebrani za Mikołaja wcale człowiekowi nie pomagają zastanowić się nad sobą tylko tłumią te wszystkie ,, sercowe rozterki"

Pozostałe, interesujące wypowiedzi:

Agata Korkowska: Gdybym miała nadać inną nazwę adwentowi to było to - tęsknota. Dlaczego tak? Nalepy wsłuchać się w treść i melodie pieśni adwentowych.

Waldemar Wiśniewski: Adwent jest to czas wielkiej łaski. Czas który w tym roku pragnę wykorzystać inaczej niż zwykle, w zabieganiu. Dawno już nie uczestniczyłem w roratach. Co prawda jak człowiek ma 29 lat to nie idzie już z lampionem w dłoni, ale powinien mieć płonące serce. Ten mijający rok był bogaty w doświadczenia z którymi w pierwszych chwilach nie można się pogodzić, bo się ich nie rozumie. Ten rok to czas rekolekcji Oazy Rodzin II st. Domowego Kościoła RŚŻ, które przyniosły ukojenie.

Adwent jest więc dla mnie momentem przygotowania na przyjście Jezusa Pana i Zbawiciela i wierzę mocno w to, że narodzi się on nie tylko w naszych sercach, w naszym życiu duchowym małżeńskim i rodzinnym oraz zawodowym, ale również fizycznie pod postacią dzieciątka, na które czekamy i którego pragniemy! Adwent jest czasem w którym mamy się nauczyć słuchać Słowa Pańskiego nie tylko pisanego (Biblia) ale też tego, które jest nam przekazywane od Pana w cichości naszego serca, bądź przez ludzi których spotykamy.

Mariola Krupniewska: Adwent to takie trochę bycie w duchowej ciąży :). Czekanie na narodzenie Kogoś wyjątkowego, Kogoś kto wywróci nasze życie do góry nogami, ale również Kogoś kto przyniesie niesamowicie dużo miłości i dobra. Tak jak rodzice spodziewający się narodzin dziecka muszą przygotować i siebie i dom na przybycie nowego członka rodziny tak i my w adwencie przygotowujemy nasze serca, musimy wysprzątać je z grzechów, przyozdobić dobrymi uczynkami aby małemu Jezusowi się podobało jak już do nas przyjdzie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Adwent - jak go rozumieć i przeżywać?
Komentarze (1)
JG
Jadwiga Gudonowicz
10 grudnia 2013, 11:40
Czas Adwentu to czas przygotowania sie na przyjscie Zbawiciela, to czas przemiany wewnetrznej, przemiany swego zycia, to obumarcie swego 'ja' i narodzenie nowego czlowieka we mnie i tym sposobem prostowanie sciezki Panu.