Bóg nie uzgadnia z Józefem, że Miriam urodzi Syna Bożego

Fot. wtolenaars/depositphotos.com

Bóg nie uzgadnia z Józefem tego, że Miriam urodzi Syna Bożego. Uzgadnia to z Miriam. Nie posyła anioła z pytaniem o zgodę męża; pyta samą kobietę. A Józef? Nie ma kontroli nad Miriam i Jej relacją z Bogiem. Nie ma kontroli nad Jej decyzją. Musi więc być naprawdę dojrzałym mężczyzną, by dać jej taką wolność - rozważa Maria Miduch w książce "Mężczyźni wybrani przez Boga. Dzieje rodu św. Józefa".

Józef musi bardziej słuchać Boga niż ludzi

Miriam jest żoną Józefa i zgodnie z panującym porządkiem społecznym należy do niego. To on ma za Nią decydować w rodzinnych sprawach, to on ma być tym, który obierze kierunek dla ich rodziny, to on ma podejmować decyzje religijne. Tak mówi tradycja…

Ale Bóg mówi inaczej.

Gdyby pojawienie się na świecie Syna Bożego miało przebiegać według norm społecznych i kulturowych, anioł nie przyszedłby do Miriam, a do Józefa, i jego poprosił o zgodę, by jego żona urodziła Mesjasza. Potem Józef przekazałby Miriam, co Bóg zaplanował i na co on sam jako głowa rodziny się zgodził. Jednak Bóg nie zmienił zdania na temat tego, jak powinien wyglądać związek mężczyzny i kobiety. Powiedział to raz, na początku. Józef, którego wybrał na ziemskiego ojca swojego Syna, musi umieć bardziej słuchać Boga niż ludzi, musi umieć odkrywać Boży plan, choć wszyscy wokół będą kręcili z dezaprobatą głowami. Najwyższy wybiera kogoś, kto postępuje według Jego myśli, chociaż to, co dla niego zaplanował, nie będzie łatwe i wygodne. Czy Józef już wie i rozumie, jak Bóg widzi relację mężczyzny i kobiety? A może będzie się tego uczył? Najważniejsze jest jednak, że nie zamyka swojego serca na boski punkt widzenia, pozwala się prowadzić. Ufa Panu.

DEON.PL POLECA

Bóg nie uzgadnia z Józefem tego, że Miriam urodzi Syna Bożego. Uzgadnia to z Miriam. Nie posyła anioła z pytaniem o zgodę męża; pyta samą kobietę. Nie ogranicza się do więzi jedynie z głową rodziny, do pośrednictwa mężczyzny; wchodzi w relację z samą Miriam. W Jej wolność świetnie wpisuje się to, co następuje po zwiastowaniu. Mam tu na myśli udanie się z pośpiechem w góry do Elżbiety (por. Łk 1,39). Czas pomiędzy pierwszym a drugim etapem zaślubin Miriam powinna była spędzić w bliskości swojego męża, służąc mu pomocą. A Ona na trzy miesiące udaje się do swojej krewnej. Z pewnością poinformowała o tym Józefa, być może nawet zapytała go o zgodę, a może nawet sam Józef odprowadził Ją do Ain Karem. To tylko domysły. Ważne jest natomiast, że była to Jej decyzja, niewątpliwie związana z tym, co usłyszała od anioła.

Józef nie ma kontroli nad Miriam i Jej relacją z Bogiem. Nie ma kontroli nad Jej decyzją. Nie kieruje Jej życiem religijnym ani nawet społecznym. Musi więc być naprawdę dojrzałym mężczyzną, by dać jej taką wolność. By nie udowadniać swojej męskości poprzez chęć podporządkowania sobie żony. Ludzie niepewni siebie, żyjący swoimi kompleksami, niedojrzali bardzo często chcą kontrolować wszystko i wszystkich. Józef taki nie jest. Danie Miriam wolności, do której powołał Ją Bóg, nie zagraża jego pozycji jako męża. Nie w oczach Bożych… Ludzie i tak będą mówili swoje; zawsze znajdzie się ktoś, kto wie lepiej i ocenia sposób życia innych, ale Józef nie kieruje się ludzkim punktem widzenia. (…)

Józef może czuć się opuszczony i zagubiony. Zmiana planów

Niedorzeczne byłoby myślenie, że Józef podskoczył z radości na wieść o ciąży Miriam, od razu wszystko zrozumiał i poczuł, że rozpiera go duma, ponieważ będzie wychowywał Syna Bożego. Biblia nie pomija kwestii zmagań Józefa. Owszem, nie rozpisuje się o nich, ale też nie buduje obrazu herosa wyzutego z tego, co ludzkie. Józef zastanawia się, co zrobić. I z pewnością nie są to zimne kalkulacje; tu muszą wchodzić w grę ogromne emocje. Tu musi być coś więcej niż sucha analiza faktów.

Jak przedstawiają się fakty? Oto jego ukochana żona jest w ciąży. A on dobrze wie, że nie jest ojcem. Całkowicie jej ufał, a tu taka wiadomość. Nie do końca wiadomo, w jaki sposób się dowiedział, że Miriam spodziewa się dziecka. Donieśli mu życzliwi sąsiedzi? Czy może to Ona przyszła i powiedziała mu, co się dzieje? Może nawet powiedziała coś o aniele, Synu Najwyższego i oczekiwanym Mesjaszu, ale nawet przy wielkiej ufności do żony i Boga, czy łatwo jest w to wszystko uwierzyć? Jak my byśmy zareagowali, kiedy ktoś, kogo kochamy, komu ufamy, zacząłby opowiadać historię zupełnie nieprzystającą do rzeczywistości? Coś, co się nigdy dotąd nie zdarzyło, bo jest po prostu niemożliwe? Mało tego: on widzi efekt! Miriam naprawdę jest w ciąży. A historia, którą mu opowiedziała, jest taka nierealna, taka dziwna, że trudno w nią uwierzyć. Nie tak się zachodzi w ciążę… Biblia powie nam tylko: „zamierzał oddalić Ją potajemnie” (Mt 1,19). Zaznaczy, że Józef myślał nad tym, co się stało, i zmienił swoje plany. Nikt z nas chyba nie wyobraża sobie, że była to łatwa decyzja. Nietrudno zgadnąć, jakie emocje towarzyszyły Józefowi, kiedy w tej trudnej sytuacji próbował powziąć najlepszą z możliwych decyzji.

Maria Miduch Mężczyźni wybrani przez Boga. Dzieje rodu św. Józefa (Wydawnictwo WAM)

O tym się nie mówi, ale to realna rzeczywistość mężczyzny, który kocha, ale któremu wydaje się, że sytuacja go przerosła. To nie mogło się odbyć bez zmagań, bez wewnętrznych rozterek, rozdarcia, łez, bez walki z Bogiem o swoje marzenia.

(…) Oto czeka go konfrontacja z żoną, którą kocha, ale której ciąża przewróciła ich życie do góry nogami. Jakąkolwiek decyzję podejmie, będzie musiał stanąć twarzą w twarz z opinią społeczności, w której żyje, zmierzyć się ze złośliwościami, dobrymi radami, litością dla zdradzonego lub po prostu głupiego męża. Nic przyjemnego.

Gdzie w tym wszystkim jest Bóg ze swoim przymierzem, ze swoim błogosławieństwem? Nic dziwnego, że Józef może czuć się opuszczony i zagubiony. To jest czas, w którym Bóg powinien przyjść z pomocą, okazać swoją przychylność.

Publikowany fragment pochodzi z książki Marii Miduch "Mężczyźni wybrani przez Boga. Dzieje rodu św. Józefa"

teolog, wykładowca zagadnień biblijnych i języka hebrajskiego w Seminarium Księży Salezjanów w Krakowie, członek Stowarzyszenia Biblistów Polskich, zaangażowana w inicjatywę TJCII Polska. Opublikowała między innymi: Biografia Syna Bożego; Kobiety, które kochał Bóg; Oddech Boga. Modlitwa ludzi Biblii

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg nie uzgadnia z Józefem, że Miriam urodzi Syna Bożego
Komentarze (6)
NN
~Nn Nn
15 grudnia 2021, 21:33
Jeśli Miriam to Josef, jeśli Józef to Maryja (lub Maria). Po co te kombinacje z imionami?
FK
~franciszek kot
15 grudnia 2021, 16:47
"zas pomiędzy pierwszym a drugim etapem zaślubin Miriam powinna była spędzić w bliskości swojego męża, służąc mu pomocą. A Ona na trzy miesiące udaje się do swojej krewnej" Wg tradycji zydowskiej było odwrotnie przez narzyczeństwo młodzi nie mieszkali ze sobą prez rok! "Młodzi , ktorzy postanowili się pobrać , byli zaręczenie , ale naprawdę uznawani za małżonków stawal isie dopiero wtedy gdy wg słów KPP mężczyzna sprowadził zonę do siebie ..." "Zycie codzienne w Palestynie w czasach Jezusa" H. daniel-Rops
AP
~Adam P
15 grudnia 2021, 14:54
Ja bym najzwyczajniej NIE UWIERZYŁ.
EW
~Eizenda Wilabru
15 grudnia 2021, 12:04
Proszę mi wskazać fragment, w którym Bóg pyta Miriam. Gdzie jest to pytanie? Ilekroć czytam o zwiastowaniu mam wrażenie, że anioł Gabriel informuję Miriam. O nic nie pyta.
AS
~Antoni Szwed
15 grudnia 2021, 11:00
Autorka opisuje trudności, które przytrafiają się zwykłym ludziom, gdy doświadczają zdrady małżeńskiej. Przy czym patrzy na całą rzecz z feministycznego punktu widzenia, nie z punktu widzenia wiary. Nie ona pierwsza, nie ostatnia. To taki "trend", który panuje od kilkudziesięciu lat na świecie, m. in. w kinematografii, by pokazywać Józefa jako "ofiarę" Boga. Gdyby Józef nie był człowiekiem głęboko wierzącym, to żaden sen i żaden anioł by go nie przekonał. Józef TAKŻE był człowiekiem wolnym i mógł powiedzieć "NIE". Po prostu oddaliłby swoją żonę. Koniec. Kropka. On tego nie zrobił, bo WIERZYŁ Bogu, że to, co Bóg postanowił jest dobre i święte. To był człowiek zupełnie innego formatu niż mężczyźni, o których myśli autorka. Te wszystkie rozważania, czego to Józef nie przeżywał, są myślami ludzi słabo wierzących lub niewierzących. Załamują oni ręce nad "cierpieniem" Józefa, nie mając jego wiary i jego zrozumienia działania Boga.
ŁG
~Łukasz ga
15 grudnia 2021, 12:55
Z Pisma Świętego wynika, że Józef to przeżywał, a przeżywanie trudności nie jest sprzeczne z wiarą. To bardzo dobry artykuł.