Była gwiazda "Big Brothera" opowiada o nawróceniu

(fot. Youtube.pl)
Maja Frykowska

Maja Frykowska, była gwiazda "Big Brothera" opowiada o nawróceniu. Posłuchajcie.

Wywiad ten jest częścią projektu "Jestem Drugi". Jak piszą jego twórcy; To ruch ludzi kochających życie z Bogiem. Każdy z nas przeżył kiedyś spotkanie z Chrystusem. Po takim spotkaniu, nic już nie jest takie samo. Chcemy dzielić się naszymi przeżyciami, poprzez promowanie życia z Bogiem na co dzień.

Dzielimy się swoimi przeżyciami, kręcimy filmy opowiadające o życiu przemienionych przez Boga ludzi. Zakładamy i prowadzimy grupy, na których wspólnie czytamy Biblię, modlimy się i dyskutujemy o tym, co mówi do nas Bóg. Zajmujemy się także szkoleniem liderów takich grup, zapewniając materiały i wsparcie merytoryczne.

Przede wszystkim jednak rzucamy ludziom wyzwanie: "Kto jest pierwszy w Twoim życiu?". A jak Ty odpowiesz na to pytanie?

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Była gwiazda "Big Brothera" opowiada o nawróceniu
Komentarze (71)
5
563478294756
21 czerwca 2014, 21:00
To wyląda jak ubeckie przesłuchanie. Dawniej była żarówka u sufitu, dzisiaj jest świetlówka. Ciemne pomieszczenie, ofiara płacze. Tylko śledczy się zmienili. Podobno narobiła sobie obciachu w jakimś programie, ale mimo że takich rzeczy nigdy nie robię, jest mi jej wyłącznie żal.
K
katol
21 czerwca 2014, 21:01
Kto pierwszy rzuci kamieniem ten lepszy katolik.
A
Agnes
22 marca 2015, 08:42
rozumiem, że Biblię interpretujesz po swojemu ... cóż czas zacząć Jej słuchać a nie interpretować po swojemu
A
AP
21 czerwca 2014, 20:26
Jestem drugi. Wersja amerykańska tutaj: http://www.iamsecond.com/films/
M
misjonarz
20 czerwca 2014, 12:06
Lubię czasem psychologizować, ale proszę zwrócić uwagę na: czarne tło, czarne ubranie, smutek tej pani. Ona nie raduje się, ona się smuci a jeżeli wierzyć psychologom (strój mówi o wnętrzu), to można śmiało powiedzieć, że jest ona w depresji. Oczywiście nie znam stopnia owej, ale można się domyślać, że w ciężkiej. Jeżeli jest w depresji ?, to dlaczego tak się zachwycamy ?, jeżeli powinniśmy raczej mieć nadzieję, że ona coś ze sobą zrobi, bo doskanale wiemy czym kończy się głęboka depresja. Oczywiście można też to przełożyć na sferę duchową, czyli tzw. "noc ducha" lub strapienie duchowe, ale czemuś takiemu poddają się ludzie głęboko duchowi i głównie katolicy a ona katoliczką nie jest. Ok. nie wierzycie mi, to poszukajcie sobie wyjaśnień czysto psychologicznych takiego zachowania. Tak więc takie coś wymaga terapii i być może to jest pewnego rodzaju "krzyk o pomoc", tylko kto to zauważa ?, no bo sądzi się, że ona już tę pomoc uzyskała (wspólnota). Nie uzyskała, pogłębiła swój problem, tylko jak go rozwiązać ?
S
strada
20 czerwca 2014, 11:53
Maja, dziękuję. Wspieram modlitwą. 
W
wp
19 czerwca 2014, 23:45
sekciarstwo jest sekciarstwem i nic tego nie zmieni, nawet negatywne oceny ludzi "otwartego kościoła"
19 czerwca 2014, 20:43
15.06.2014 12:04, aktualizacja 17.06.2014 11:17 Jak widzę tradycyjnie "płynący" artykuł deonu... Nawet autor się zmienił! ;-) Czy Pani Maja wie, że jest autorką DEON-u? Czy tylko że przypisano jej autorstwo? Tylko dokonano przedruku? Tylko jakoś dziwne formy gramatyczne jak ja jej autorstwo...
A
AP
21 czerwca 2014, 20:21
:-)
A
Andżelika
18 czerwca 2014, 09:55
Piekne.Też go szukam codziennie :)
P
pluralizm
17 czerwca 2014, 11:37
Jak dobrze, że Kościół jest podzielony i mamy pluralizm. Każdy znajdzie sobie coś, co mu odpowiada, i się "nawróci".
HP
Henryk Pietras SJ
17 czerwca 2014, 08:36
Uprzejmie proszę, by wpisu o połowicznym nawróceniu, bo na protestantyzm a nie katolicyzm, nie przypisywac wszystkim jezuitom, np. mnie, bo wstydziłbym się. Kościół katolicki oficjalnie uznaje ważność chrztu protestantów, i ewangelików i reformowanych, czyli uznaje, że sa to wspólnoty zbawionych. A Kościół dalej jest jeden, chociaż podzielony, niestety.  Jeśli kto chętny to niesmiało polecam: https://www.academia.edu/7304656/Spor_o_postrzeganie_Kosciola
P
protestant
17 czerwca 2014, 08:39
Dziękuję za ten głos!
CE
Ciało Ekumeniczne
17 czerwca 2014, 09:05
Dołaczam się:)
W
wika
17 czerwca 2014, 10:50
podzielony bo sobie tworzą co chwila nowe odłamy, jakby im nauka koscioła nie pasowała i chcieliby stworzyć nową
D
DJPG
17 czerwca 2014, 15:51
Kościół jest jeden - Katolicji. Reszta to zbory i inne twory. Koniec gadki.
KZ
ktosik z
19 czerwca 2014, 09:41
katolicy to juz nie chrzescijanie,gromada zoczencow ,a pycha goni pyche ,mamona rzadzi !!!
19 czerwca 2014, 20:34
Ojcze Henryku... Czy wolno się jeszcze cieszyć z konwersji protestanta na katolicyzm? Czy wolno się smucić odejściem z Kościoła katolickiego i przejściem na protestantyzm?
21 czerwca 2014, 20:16
Dekret o ekumenizmie Soboru Watykańskiego II wyjaśnia: "Pełnię bowiem zbawczych środków osiągnąć można jedynie w katolickim Kościele Chrystusowym, który stanowi powszechną pomoc do zbawienia. Wierzymy mianowicie, że jednemu Kolegium Apostolskiemu, któremu przewodzi Piotr, powierzył Pan wszystkie dobra Nowego Przymierza celem utworzenia jednego Ciała Chrystusowego na ziemi, z którym powinni zjednoczyć się całkowicie wszyscy, już w jakiś sposób przynależący do Ludu Bożego" (Sobór Watykański II, dekret Unitatis redintegratio, 3).
W
wp
20 marca 2015, 15:17
Proszę księdza, proszę głośno przeczytać ze zrozumieniem: Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych. I w jednego Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bożego Jednorodzonego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami. Bóg z Boga, światłość ze światłości. Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego. Zrodzony, a nie stworzony, współistotny Ojcu, a przez Niego wszystko się stało. On to dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba. I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem. Ukrzyżowany również za nas, pod Poncjuszem Piłatem został umęczony i pogrzebany. I zmartwychwstał dnia trzeciego, jak oznajmia Pismo. I wstąpił do nieba; siedzi po prawicy Ojca. I powtórnie przyjdzie w chwale sądzić żywych i umarłych: a królestwu Jego nie będzie końca. Wierzę w Ducha Świętego, Pana i Ożywiciela, który od Ojca [i Syna] pochodzi. Który z Ojcem i Synem wspólnie odbiera uwielbienie i chwałę; który mówił przez proroków. Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół. Wyznaję jeden chrzest na odpuszczenie grzechów. I oczekuję wskrzeszenia umarłych. I życia wiecznego w przyszłym świecie. Amen.
K
kropelka
16 czerwca 2014, 23:45
Bóg nie jest ograniczony. Ludzie przychodzą do Jezusa nie do kościoła takiego czy takiego. Maja oddała swoje życie Jezusowi. Niech jej Bóg błogosławi.
W
Wera
16 czerwca 2014, 22:19
Eh.. wszyscy piszą o tym aby odnalazła swoją drogę w kościele katolickim ale po co ? Jeśli odnalazła Boga w tamtym kościelę najwidoczniej tam jest jej dobrze Bóg nie patrzy na to w jakim kościele jesteśmy ale na to jakie mamy serce i czy On jest na pierwszym miejscu 
RA
robak a nie człowiek
16 czerwca 2014, 22:32
Pan Bóg mnie temperuje tak, że coraz mniej rzucam kamieniami, ale jednak tutaj ciężko mi tak nad tym przejść, chociażby dlatego, że jeśli Prawda jest jedna (a jest, co nie?), to nie może jej mieć i katolik, i protestant, bo są ważne kwestie, w których się nie zgadzamy. (wow, jedno zdanie)
P
protestant
16 czerwca 2014, 22:39
Masz racje - prawda jest jedna. Jest Osobą. I ma na imię Jezus Chrystus (Ew. Jan. 14,6).
W
Wera
16 czerwca 2014, 22:39
Tak prawda jest jedna i według mnie (jak juz mamy tak rozmawiać) należy do protestantów, ponieważ w Kosciele Katolickim jest zbyt bardzo rozwinięty kult Maryjny oraz Świętych.. Powinniśmy się opierać na tym co jest napisane w Bibli bo przecież to jest słowo prosto od Boga 
RA
robak a nie czlowiek
16 czerwca 2014, 22:40
Patrz, tu się zgadzamy :-)
M
misjonarz
16 czerwca 2014, 23:56
Ok, to test na wiarę :-), uśmiechnąłem się, ale podstawą wiary katolika powinna być ufność. Ufność to całożyciowa postawa, iż ufa się Bogu, w różnych sprawach ale szczególnie w sprawach duchowych z zaznaczeniem sakramentu pokuty i pojednania - "Bóg tak jest bogaty w Miłosierdzie, że chociążby nasze grzechy były jak szkarłat nad śnieg wybieleją".  Jednak postawa tak to nie jest magiczne myślenie - "Bóg już mi wybaczył, zbawił a ja już nic nie muszę robić". Bóg oczekuj wspołpracy z Jego łaską i dlatego mamy sakrament pokuty i pojednania z jego 5 warunkami. Jednak postawa ufności, to nie tylko sam sakrament, to również postawa, w której w życiu nadaję sens Miłosierdziu względem bliźnich i samego siebie. To właśnie odpowiednie pokochanie siebie samego prowadzi do przemiany życia. Owo pokochanie może być dobrze zrealizowane tylko w Bogu i dlatego osoba, która kocha siebie, łatwo nawiazuje więź z Chrystusem, np. wypowiadając: JEZU UFAM TOBIE. Ok pytanie do "braci odłączonych", potraficie wypowiedzieć słowa: "Jezu Ufam Tobie" ?
P
protestant
17 czerwca 2014, 07:20
Im bliżej Niego, tym bliżej siebie :).
P
protestant
17 czerwca 2014, 07:22
JEZU! Ufam Tobie! Jesteś moją Opoką i Zbawieniem!
Rafał Dąbrowa
17 czerwca 2014, 07:58
Ksiądz chyba nie rozumie, co znaczy gdy protestant mówi o oddaniu swojego życia Jezusowi.
Rafał Dąbrowa
17 czerwca 2014, 08:23
Powiem tak: nie wszystkie zbory protestanckie to sekty. Często właśnie to są zbory, które wyciągają ludzi z najgorszego bagna. Wyciągają ludzi bardzo poranionych, i opowiadają im o nowej nadziei - w Jezusie. https://www.dropbox.com/s/jph696jbekbsr43/NADZIEJA-FN.mov To jest zwiastun "festwialu nadziei", który odbył się kilka dni temu w Warszawie. I doprawdy, ludzie z dużo gorszą przeszłością niż  p. Maja do takich zborów trafiają. To się nieraz w głowie nie mieści. Na "festiwalu nadziei" występowała między innymi pani Natalia Niemen. Powiedziała znamienne słowa: "gdyby nie Jezus, mnie już nie byłoby wśród żywych". I to jest częste doświadczenie ludzi którzy trafiają do takich zborów: oni dobrze wiedzą, jak wiele zawdzięczają Jezusowi...
M
misjonary
17 czerwca 2014, 09:44
No tak, ale jednak są sekty a jak rozpoznać sektę ? Ja wyniucham taką na odległość, tzn. wystarczy, że zobaczę, jak zachowują się: liderzy, pastorzy i inni odpowiedzialni i już widać, że coś jest nie tak. Takie kryteria spełnia wspólnota, do której w teorii nawróciła się bohaterka wpisu. Pastorzy owi, robią różne "zloty" a na nich: wrzeszczą, krzyczą, wpędzają w poczucie winy, manipulują poprzez jakieś dziwne obrzędy związane z nakładaniem rąk, popychaniem ludzi, wywracaniem ich. To wszystko przeplatają różnoraką muzyką i tak całymi godzinami. Ludzie po takim czymś są: nabuzowani, nieobecni, jakby pijani lub znarkotyzowani. No tak, do wywołania transu podobnego do narkotycznego wcale nie trzeba narkotyków, wystarczy odpowiednia manipulacja, np. pozbawienie kogoś snu, ciągłe powtarzanie tych samych fraz i wyrazów, odpowiednia muzyka, na przemian mocna i uspokajająca, czy choćby przeplatanie wrzasków, krzyków z głosem pogodnym i uspokajającym. Skutek jest taki, że w mózgu powstają substancje odpowiedzialne za nastrój, które są zaburzane. Proszę zauważyć, że pani "frytka" gdy zaczęła swoje świadectwo to zaczęłą płakać a później w dużym smutku opowiadała to co jej się przytrafiło. Ludzie w takich organizacjach, jak ten kościół są: smutni, zgorzknieni, upośledzenie emocjonalnie i żyją w ciągłym lęku, który jest tłumiony przez różne "poprawiacze humoru". Na krótko, gdyż wystarczy wyjść z takiego zboru a już pojawia się: lęk, dezorientacja a w poważniejszych przypadkach tzw. mechanizm odpływania, czyli mechanizm dezorientacji czasowo - przestrzenny i różne urojenia. Co ciekawe to nawet takie coś różni liderzy potrafią wykorzystać do swoich niecnych celów i wmawiać, że to "Bóg tak mówi i działa". Okropna manipulacja i powiem mocno + świństwo, ale oni to lubią bo ludziom ubezwłasnowolnionym łatwo coś wmówić.
Z
zbawienie
17 czerwca 2014, 22:45
w kosciele katolickim jest wiele niezgodnosci z Pismem Świetym, ja naleze do Zgromadzenia chrzescijanskiego, zostałam ochrzczona w Duchu św poprzez całkowite zanurzenie jak jest przykazane w Biblii i otrzymałam Ducha Św. Moje zycie zmienilo sie, codziennie odczuwam dzialanie Boga w moim zyciu, wysluchuje kazdej mojej prosby, podziekowania. Moje zycie to SPOKÓJ i RADOŚC. Pozdrawiam
Z
zb
17 czerwca 2014, 22:46
Zgadza sie
M
Marcin
16 czerwca 2014, 21:00
Jeżeli w tym Kościele znalazła Boga, jeżeli On tak chciał aby w tym Kościele się odnalazła to czy mamy mieć nadzięje aby przeszła do Kościoła katolickiego? - pytanie do człowieka który zamieścił tę treść.
B
Beniu
16 czerwca 2014, 21:44
Bardzo celne pytanie, Marcin. Można odnieść wrażenie, że Autor tekstu uznaje, że Bóg zakończy swą pracę dopiero jak Bohaterka trafi na łono Kościoła katolickiego. Tak jakby mówił, "brawo, ale jeszcze musisz trochę nad nią popracować". Szkoda, że brakuje nam takiej gotowości do uznanie, że Chrystusa zbawa także tam, gdzie nas nie ma...
C
człowiek
17 czerwca 2014, 05:24
A dlaczego to ja mam być w centrum wszechwiedzy o prawdzie? Prawda jest w Bogu, a on jest nieskończony. Bóg jest prawdą, a prawda jest nieskończona. Jeden w trzech osobach, a jednak dalej jeden.
Z
zbawienie
17 czerwca 2014, 22:53
najwazniejsze to postepowac wg Pisma Św. Bóg nie hołubi Koscioła katolickiego, w ktorym jest wiele błędów, wiele niezgodnosci z Pismem Św. BĄDŹ PRAWDZIWYM CHRZEŚCIJANINEM I POSTEPUJ WG PISMA ŚW, TJ. CHRZEST POPRZEZ PEŁNE ZANURZENIE (jak JCh) ORAZ OTRZYMANIE DUCHA ŚW. Ducha Św nie otrzymujesz na wymyslonej katolickiej uroczystosci komunijnej czy na bierzmowaniu (jest o tym w Biblii? NIE...) Bowiem, czy Ducha Św otrzyma np. bandzior idacy na bierzmowanie, bo tak mu kazali? Nigdy! :) Ducha św otrzymujesz od Boga wówczas, gdy JCh jest u Ciebie w sercu na 1. miejscu, gdy oddasz Bogu we władanie swe życie, gdy całkowicie mu zaufasz, gdy jestes AUTENTYCZNIE wdzieczny Jezusowi Chrystusowi za jego ofiare na krzyzu za nas! Wówczas otrzymujesz Ducha Św, dary Ducha Św i Twoje zycie jest spokojne i radosne, odczuwasz radosc płynącą z serca..., bo wlasnie w Tobie zamieszkuje od tej pory JCh :) To piekne, wspaniale, nie do opisania! Dziękuję!
Z
zbawienie
17 czerwca 2014, 22:55
Bóg zna Twoje serce... :) 
M
misjonarz
17 czerwca 2014, 23:31
Bzdura. Gdzie jest napisane, że chrzest odbywał się poprzez zanużenie ? Prawdopodobnie tak ?, ale dlaczego nie sądzić, że tylko polewał im głowę ? Gdy Jezus został ochrzczony to zstąpił na niego Duch Święty, tak więc każdy Chrześcijanin otrzymuje Ducha Św. w trakcie chrztu, nawet jeżeli jest niemowlakiem ale inna sprawa, co z tym darem później robi ? Z tym akurat różnie bywa, gdyż dar, który otrzymują na chrzcie bywa zakopywany i nie przynosi on owoców. Jezus mówił również " I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej książce, uczynił Jezus wobec uczniów.  Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego." Tak więc zostało coś zapisane, co nie stało się kanonem biblii, a pomimo tego mogą być podstawą wiary w Jezusa Chrystusa. Tak powstała tzw. "tradycja", która ma podstawy biblijne.  Tradycja jest dla nas katolików integralną częścią wiary i jest w niej pomocna (inna sprawa, że niektórzy z tradycji uczynili zabobon), czego akurat kościół katolicki nie ukrywa. Katechizm kościoła katolickiego tak mówi: "„Zabobon jest wypaczeniem postawy religijnej oraz praktyk, jakie ona nakłada. Może on także dotyczyć kultu, który oddajemy prawdziwemu Bogu, na przykład, gdy przypisuje się jakieś magiczne znaczenie pewnym praktykom” (KKK 2111)." Tak więc mówimy otwarcie, iż istnieje "magiczne podejście do wiary" a nie tak, jak niektóre odłamy, które podejścia wiernych do swoich praktyk religijnych tak nie okręślą. Sama biblia nie może być autorytetem w sprawach wiary, bo dobrze wiemy, że biblia jest alegoryczna i gdyby każdy sam sobie ją tłumaczył to powstało by straszne zamieszanie. No i tak bywa u "braci odłączonych", którzy np. literalnie traktują biblię i nie robią problemu z praktyk typu "brać węża do rąk", wypijać truciznę, etc. U braci odłączonych wykładnia biblijna jest dowolna i dobrze wiemy, że jest to ogromny problem a zwłaszcza uwzględniając grzech podziału, który z tego wynika.
K
Karol
16 czerwca 2014, 20:17
Oddałem kiedyś życie Jezusowi. Mocno uwierzyłem. Zaangażowanie w religię trwało 3 lata. Minęło. Jestem teraz szczęśliwszy, spokojniejszy. Nie chodzę do kościoła, nie czytam Biblii, nie modle się codziennie, tylko czasem. Nie czekam z seksem do ślubu, nie przyjmuje Eucharystii, staram się kochać tak jak naturalnie potrafię. Wierzę w  dobro, sprawiedliwość, proste szczęście. 
J
Joanna
16 czerwca 2014, 22:17
jeszcze wrócisz :) czekamy prawdziwy pokój znajdziesz tylko w Jezusie, a On jest najskuteczniejszy w Eucharystii
P
pola
16 czerwca 2014, 23:15
Da się być szcześliwym w życiu bez Boga, ale to nie jest życie pełnią. Modlitwy uczy się całe życie a to że uwierzysz nic nie da jesli nie oddasz Mu wszystkiego. A czekanie z seksem do ślubu ma tylko sens jeśli wierzysz w moc tego sakramentu i jesteś świadomy tego że Bóg uświęca tą relację i pomaga tego nie zchrzanić jeśli tej świadomości nie ma to nie wytrwacie-bo po co jak i tak jesteście razem. Poza tym to bardzo trudne. No szatan działa bo seks to najzajebistsza rzecz na świecie która w dobrym związku jest czymś cudownym, to jedyny moment bycia jednością. "Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich:Bądźcie płodni i rozmnażajcie się" a nie kurde wzrastajcie duchowo. Tyle tylko że bez Niego nie da się tego zrobić dobrze każdy z nas jest tylko człowiekiem i do tego egoistą, niezależnie jak by się starał nim nie być. Wiem po sobie. Jeśli jesteś szczęsliwy cieszę się razem z tobą żyjemy w wolności i na tym polega fenomen Boga. Tyle tylko, że moje życie bez niego źle się skończyło...
O
otyliax
17 czerwca 2014, 02:28
to zapraszam teraz do zaangażowania w wiare a nie w religie to o wiele lepsze i można poznać prawdziwego Boga :)
B
brat
16 czerwca 2014, 18:24
Pięknie by było jakby Maja i Wojtek C. kiedyś stanęli obok siebie na Eucharystii, przekazali sobie znak pokoju i przyjęli  Ciało Pańskie. Fryta, już się zaczynam modlić za Ciebie. Niech Pan Cię prowadzi.
Rafał Dąbrowa
16 czerwca 2014, 18:20
Ciekawe co na to pan Cejrowski?
Rafał Dąbrowa
17 czerwca 2014, 05:45
Żeby nie było niedomówień: ja nie mam nic do pana Cejrowskiego. Ja tylko pragnę, z całego serca, by zapragnął przeżyć równie piękne spotkanie z Jezusem. Takie spotkanie, po którym nic nie jest takie samo. Bo spotkanie z Jezusem zmienia każdego...
J
JK
17 czerwca 2014, 10:37
też się będzie śmiał że do sekty wstąpiła. Co to za kościół co ma siedzibe w warszawie? Ale przynajmniej będzie się lepiej zachowywała
J
JK
17 czerwca 2014, 10:39
został założony w 1996r - to jakiś odłam kościoła. pewnie wybrali sobie z biblii tylko to co im pasuje i zrobili swoją religie
M
misjonarz
16 czerwca 2014, 15:42
"Dobro nigdy nie krzyczy, zło wrzeszczy i ryczy". Pan Jezus był "cichy i pokornego serca" i mówił również "Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Proszę zauważyć, jak ci liderzy - "wrzeszczą i ryczą", bo nie mają pokoju w sercu, oni wciaż mają niepokój i sieją ten niepokój a później nazywają to "przebudzeniem lub przebudzeniami". To są ludzie, którzy własnym niepokojem manipulują innymi i niestety ale robią to skutecznie, lecz tylko na pewien czas, ponieważ procent odejść z sekt jest bardzo wysoki, nawet do 100 % , lecz ludzie wychodzący z sekt są niezwykle poranieni, nadający się na leczenie psychiatryczne. Dlatego też działalność takich sekt powinno być zakazane prawem a więc powinen istnieć w państwie jakiś dział kontrolujący takie coś. Niestety tzw. "wolność wyznania" utrudnia kontrolę i jest problem. No cóż ?, pozostaje pomagać ludziom poranionym przez sekty ale można to zrobić tylko współpracując z odpowiednimi terapeutami, których niestety brakuje.
B
beniu
16 czerwca 2014, 17:45
Tak, koniecznie trzeba powołać taki centralny urząd do spraw kontroli wolności wyznania... przepraszam, "wolności wyznania: ;). 
M
misjonarz
16 czerwca 2014, 22:37
No pewnie, że powinno być zakazane prawem: - wrzeszczenie na ludzi i wmawianie im, że "mają szatana" - nakładanie rąk, wywracanie ludzi - zafikskowywanie, poprzez rodzaj hipnozy i powtarzanie niezrozumiałych słów - wmwianie ludziom, że są uzdrawiani - oszukiwanie ich i wmawianie, że jak dadza dziesięcinę, to im Bóg pobłogosławi ileś tam razy - kontrolowanie ich na każdym kroku, w tym kontrolowanie ich życia prywatnego - wchodzenia do ich domów i wyrzucania tego co kiedyś przypominało im o Bogu: obrazy, krzyże lub inne dewocjonalia - kontrolowanie ich zarobków, bo przecież dziesięcina to 10 % a pastor nie wierzy, że ktoś daje tyle i musi znać dochody swoich wyznawców. - manipulowanie na różnych zjazdach: muzyką, światłem i innymi dźwiękami - manipulowanie Biblią, poprzez wyrwane z kontekstu cytaty, dostosowane do widzi mi się - lidera, góru, pastora, etc, etc. Takich manipulacji sekty stosują na pęczki i niestety uchodzi to im bezkarnie, ale do czasu, bo duża część sekt się rozpada, lecz niestety powstają nowe i wciąż nowe a nikt nie umie tego zatrzymać. Może zatrzymać to tylko Bóg Bogaty w Miłosierdzie. Amen.
P
protestant
16 czerwca 2014, 15:38
Chwała Bogu! Niech Bóg sam ją prowadzi do siebie, a nie tam, gdzie my byśmy chcieli ją widzieć.
A
Art
16 czerwca 2014, 15:32
Piekło zamarza :D
G
gch
16 czerwca 2014, 15:26
Bóg czyni cuda!!!!!!!!!!!!!! On jest,Był i Będzie!!!!!!!!!!!!!!! AMEN!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
J
Joanna"
16 czerwca 2014, 15:24
Własciwie wydaje mi sie ze Ona  duzo cierpiala> Jak czyatalam o jej zyciu , Matce ktora ja zostawila, Ojcu ktory ja zostawil  to wszytsko straszne
J
Joanna
16 czerwca 2014, 15:21
A mi sie wydaje,ze tak wlasnie Pan Bog dziala. I na poczatek moze byc ten Kosicoł Reformacyjny. Ciesze sie ze Ona sie zmienila.
I
i.p.
16 czerwca 2014, 14:52
..trochę sztuczne...ale.....Bóg wie :)
M
misjonarz
16 czerwca 2014, 14:44
Czy ktoś zauważył ?, że scenariusz owego "nawrócenia" przypomina klasyczne: - bombardowanie miłością - odmrażanie - bombardowanie intelektualne - zamrażanie. Sama bochaterka wyznała, że "stare życie wymazuje"  i nagle zaczyna się "coś nowego". Tak postępują nowe ruchy religijne i sekty i niestety nie ma sposobu aby ten proceder ukrócić. Proszę zauważyć, że ona "wyznała swoje grzechy w myślach", no więc jakie tu "nawrócenie" ? Przecież dobrze wiemy co powinien zrobić grzesznik w kościele katolickim ze swoimi grzechami a tutaj ani słowa o spowiedzi, ani słowa o Bogu miłosiernym, ani słowa o miłości do Chrystusa mistycznego i ukrytego pod postacią chleba. Tak więc do kogo się "nawróciła" ? a może została zwiedziona przez klasycznego "góru" ? a może tenże góru działa w ukryciu i włazi nawet do wspólnot katolickich ? Nie brakuje takich procederów, bo ludzie ufają liderom, zamiast Bogu.
K
Klejnocik
16 czerwca 2014, 15:01
Nie ma słowa o spowiedzi, o Bogu miłosiernym i innych wspomnianych przez Ciebie rzeczach, ponieważ bohaterka nie wróciła na łono Kościoła Katolickiego, ale jak wskauje opis powyżej, dołączyła do Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego. A Ci jako jedna z wielu odnóg kościoła protestanckiego nie uznaje sakramentów.
M
misjonarz
16 czerwca 2014, 15:24
Sekta. No cóż, proszę zaprosić lidera lub liderów na to forum, to wyrzucę te ich manipulacje, albo inaczej zacznę "wojnę duchową", ach tylko, że wirtualnie to jest trudne, ale być może, tylko za łaską Bożą kiedyś zawitam i do nich :-). Wszystko w rękach Boga Miłosierdzia.
L
Lidia
16 czerwca 2014, 20:33
Nie mi to oceniać, ael strasznie dużo w Twoim poście pewności siebie i pychy. To Bóg działa, nawraca, a nie ludzie swoją mocą, intelektem i umiejętnościami. Możemy być tylko narzędziamy w Jego rękach. Cieszę się z tego nawrócenia ch9oćby miało mieć właśnie taką formę i jej drogą miałby być kościół protestancki.
P
Pola
16 czerwca 2014, 23:23
Nie z czynów z wiary będziemy sądzeni. Jeśli wierzy w Boga i należy do uznanego kościoła chrześcijańskiego to w czym poblem, to ten sam Bóg, który działa tam też w postaci Ducha Świętego. Chrześcijanie to chrześcijanie, nie można podzielić na lepszych i gorszych. Ja tam się cieszę, że dziewczyna się nawróciła.
K
Kate
16 czerwca 2014, 14:29
Nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek wysłucham co ma do powiedzenia słynna "frytka". Stąd moje zdziwinie (pozytywne). Tylko jakoś nie umiem oprzeć się wrażeniu, że Bóg, że Jezus nie działa w taki sposób. Jakieś podchody, niezrozumiałe akcje, jakby wszystko było zaplanowane, żeby wpłynąć na tę jedną osobę.  Stwierdzenie z opisu do filmu: "Zajmujemy się także szkoleniem liderów takich grup, zapewniając materiały i wsparcie merytoryczne." Hmmm liderzy, materiały, czy to nie aby jakaś pseudo religia oparta o działanie sekty? Niech ją Bóg ma w swojej opiece i innych członków tych grup. Amen.
A
Agnieszka
16 czerwca 2014, 14:05
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to kolejny sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Dawno nie było głośno o Pani Frytce/Agnieszce/Mai. Nie dowierzam - ale może nie mam racji.
H
Hashed
16 czerwca 2014, 13:58
"Po owocach ich poznacie" (Mt 7, 15). Fajnie, że się nawróciła. Chciał bym tylko zobaczyć że to nie jest ckliwy monolog dla chwilowego rozgrzania serc, bo to równie dobrze może być chwyt medialny - dawno w sumie nie było o niej głośno, a później mogą podnieść się głosy przeciwko kościołowi jak tylko zrobi coś głupiego (bo przecież ona miała być wzorem wiary ktoś powie). Oczywiście rzyczę jak najlepiej, i pamiętam że może zrobić wiele dobrego - w końcu jest w mediach i może ze świadectwem wyjść dalej niż przeciętny Kowalski  - oby tylko chciala.
16 czerwca 2014, 13:50
15.06.2014 12:04, aktualizacja 16.06.2014 13:41 Drogi mm edytowanie tekstu bez zazanaczania tego faktu w treści i wywalanie ("Komentarz ukryty przez moderatora.") uwag, które spowodowały taka korektę... ech... trochę obciach, "no nie"?
A
ann
16 czerwca 2014, 13:46
I Chwała Panu :)
W
wp
16 czerwca 2014, 13:37
krótko mówiąc - sekciarstwo
M
M
16 czerwca 2014, 13:14
Deon zapomniał dopisać, że bohaterka komentowanego artykułu nawróciła się na wiarę Chrześcijańskiego Kościoła Reformacyjnego. Pzdr.
B
Baron
16 czerwca 2014, 13:39
Po wywiadzie z Cejrowskim ja się jej nie dziwię. No cóż, ale zawsze się nawróciła