Częstochowska - "ciemna i piękna"

(fot. wikipedia.org)

W miesiącu sierpniu przybywają na Jasną Górę tysiące pielgrzymów. Najwięcej jest ich w pobliżu Uroczystości Wniebowzięcia NMP i Uroczystości Najśw. Maryi Panny Częstochowskiej. Wystarczy wyjść za nasze ogrodzenie, by na pielgrzymów popatrzeć i może uszczknąć coś z łask, które spłynęły na nich w trudzie wędrowania.

Cennym sposobem kontaktowania się z jasnogórskimi pielgrzymami są radiowe wywiady i rozmowy z nimi. Dzięki radiu Jasna Góra można było usłyszeć tyle świadectw pielgrzymów pełnych wiary. To cenne i nieraz olśniewające, że jest tyle pięknych osób, których nie "zagadną" media głównego nurtu…

Tak, jest to interesujące i budujące: móc wglądnąć w pobożność i w serca pielgrzymujących do Matki Bożej i Królowej Polski. Nie mam pod ręką zapisu żadnej ze wspomnianych rozmów, ale mam "pod ręką" pielgrzymów- poetów i ich wiersze-świadectwa. Jako jeden z pierwszych wpadł mi w ręce wiersz współbrata: Z pielgrzymką. To ciekawe, co też on "uchwytuje" w pielgrzymce Polaków i …Maryi?

z pielgrzymami szła
oczy dłonią przed pyłem i słońcem
osłaniając
wieczorami
obolałe nogi mocząc w podarowanej wodzie
doszli
a tu jej obraz w wielkim ołtarzu
w koralach bursztynach perłach
brylantach
sama siebie nie poznała
przecież ja ze wsi
z łagodności pól cierpliwości drzew
z odwagi wiatru wytrwałości wody
z dobroci ziemi i słońca
gdzież mi do królewskiego płaszcza
i korony
ja tylko matka
ale widocznie Syn
tak chciał
i oni
Polacy
prosili
proszą (Wacław Oszajca SJ)

Tak, Matka Jezusa i Matka nasza, choć ma galerię pięknych sukien, to jest nam bardzo bliska: pełna prostoty i łagodności… A zarazem taka można; potrafi wszystko uprosić i dać, bo jest blisko - najbliżej - Syna Bożego. Polacy - dzięki skarbowi wciąż żywej wiary - wiedzą o tym dobrze, dlatego "prosili" i "proszą". My też, choć przybywamy do jezuickiego Centrum Duchowości w Częstochowie, by odprawić Ćwiczenia duchowne św. Ignacego Loyoli, to przecież nie wyobrażamy sobie pobytu tu bez spotkania z naszą Matką i Królową z Jasnogórskiego Wizerunku!

Zwykle idziemy do Niej na samym początku rekolekcji, by od Niej usłyszeć - jak słudzy w Kanie Galilejskiej - najważniejszą radę: Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie, mój Syn. A potem wracamy i przez osiem dni słuchamy Jej Syna. Przypatrujemy się Mu bardzo uważnie i nabożnie. Kontemplujemy Jego Osobę, gesty i czyny. A gdy Go poznajemy, to rośnie w nas podziw i miłość do Niego. Pragniemy Go naśladować, "wstępować w Jego ślady", jak powiedziałby św. Ignacy.

A potem, już na końcu rekolekcji, w przeddzień wyjazdu stąd - napełnieni Jezusem w czasie wielu godzin medytacji i ewangelicznych kontemplacji - znów biegniemy na Apel Jasnogórski, do Matki, by Ona po matczynemu wsparła to zbawcze wydarzenie, jakim są ignacjańskie rekolekcje. Nie zawsze uda się nam być bardzo blisko Jej oczu i twarzy, ale zawsze da się odczuć Jej serdeczna bliskość. I znów, w tym drugim spotkaniu - "pokorna Służebnica" - powie nam (zmieniając tylko czas): A teraz zróbcie wszystko, co mój Syn wam powiedział… W czasie rekolekcji powiedział tak dobitnie i jednoznacznie.

- A my coraz bardziej świadomi (także) prawdy o swej słabości i kruchości, tym usilniej będziemy powierzać Jej siebie całych i nasze postanowienia, a nade wszystko na nowo obudzone wielkie pragnienia, których głównym sprawcą w nas jest Duch Święty. Wielu z nas pewno Ją poprosi o szczęśliwą drogę … w obie strony, bo dobrze jest być z Jezusem we wszystkich Tajemnicach Jego życia, bo dobrze jest doświadczać obecności Matki w Jasnogórskim Obrazie.

Tak, jest do kogo wracać. Matka Jezusa jest kimś niewypowiedzialnie dobrym i wspaniałym. A jeśli trzeba (a trzeba) jakoś Jej dobroć i piękno wypowiadać, to (może) najlepiej językiem poetów; także dlatego, że czynią to zwięźle i nierzadko piękniej niż teologowie w swych traktatach.

Zatem jeszcze dwa wspaniałe wiersze. Ten pierwszy, o. Andrzeja Madeja OMI, nosi tytuł Miriam.

Ty otwierasz Biblię obietnicą
i zamykasz ją zwycięstwem
Niewiasto pierwszych i ostatnich stronic
klamro czasów
cicha ojczyzno dobrej nowiny
psalmie bez nut fałszywych
ziemio na której wróg stopy nigdy nie postawił
życiorysie wichrem i ogniem napisany
ziarnko pisaku w którym oceany toną
łzo wezbrana tęsknotą całych wieków
gwiazdo od słońca zapalona
zwiastunko przed zwiastunami biegnąca
słoneczniku każdym ziarnem ku niebu zwrócony
jedyna kolumno wśród zgliszcz stojąca
księgo święta
czynem Boga zapisana (Andrzej Madej OMI).

Ile razy chciałoby się powtarzać każdą linijkę i smakować jej treść - a jest nią Miriam. Ta jedna jedyna, a zarazem ta z każdej ikony, z każdego obrazu (a może i obrazka).
Wiersz ks. Janusza St. Pasierba odnosi się do "portretu" Maryi nam Polakom najbliższego -Częstochowskiego.

Nocą, kiedy oglądam obraz,
kiedy patrzę na Ciebie w błękitnych blaskach zimno płonących brylantów
- jaka ciepła jest Twoja brunatna twarz i dłonie
- jesteś ciemna i piękna
Twarz Twoja ziemia pszeniczna i skórka wiejskiego chleba
nie pachniesz kadzidłami lecz woskiem i miodem
po wyjęciu z ołtarza widać w bocznym świetle wgłębienia i bruzdy
- jesteś ziemią kaleczoną przez wojny poznaczoną przez czas
tarczą, która wzięła na siebie ciosy
- oglądana z góry i z bliska przypominasz zarys ojczyzny
w ultrafiolecie świecisz zielono jak ozimina
jak łąka w kwietniu
tajemnico radosna bolesna chwalebna
teraźniejszości nasza przeszłości
bizantyjska andegaweńska opolska jagiellońska polska
w pokoju i w wojnach
między wschodem a zachodem jak słońce
pociemniałaś od naszych modlitw
nieruchoma
słuchasz uważnie
przez kraj i rozproszenia nasze idziesz wytrwale
przyczyno naszej wierności
gwiazdo zaranna
światło ostatnie
ziemio która rodzi niebo
owoc
Twojego żywota
nasze Życie
Jezus

Myślę, że sprawimy naszej Matce i Królowej wielką radość, gdy przypomnimy sobie i weźmiemy do serca to, cośmy Jej jako wierzący Naród przed 56 laty (a także w roku 2006) uroczyście ślubowali. Spośród siedmiu złożonych przyrzeczeń, będących praktycznym rozwinięciem przyrzeczeń chrzcielnych, wybierzmy tylko trzy. Mają one szczególną aktualność i ważność. Zmierzmy się z ich treścią - przecież pełną sensu i duchowego, a także społecznego piękna.

Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady. Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia. Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym.

Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca Wszelkiego Życia i za najcenniejszy skarb Narodu.

Królowo Polski - przyrzekamy!

Matko Chrystusowa i Domie Boży. Przyrzekamy Ci stać na straży nierozerwalności małżeństwa, bronić godności kobiety, czuwać na progu ogniska domowego, aby przy nim życie Polaków było bezpieczne. Przyrzekamy Ci umacniać w rodzinach królowanie Syna Twego Jezusa Chrystusa, bronić czci Imienia Bożego, wszczepiać w umysły i serca dzieci ducha Ewangelii i miłości ku Tobie, strzec Prawa Bożego, obyczajów chrześcijańskich i ojczystych. Przyrzekamy Ci wychować młode pokolenie w wierności Chrystusowi, bronić go przed bezbożnictwem i zepsuciem i otoczyć czujną opieką rodzicielską.

Królowo Polski - przyrzekamy!

Zwierciadło Sprawiedliwości. Wsłuchując się w odwieczne tęsknoty Narodu, przyrzekamy Ci kroczyć za Słońcem Sprawiedliwości Chrystusem Bogiem naszym. Przyrzekamy usilnie pracować nad tym, aby w Ojczyźnie naszej wszystkie Dzieci Narodu żyły w miłości i sprawiedliwości, w zgodzie i pokoju, aby wśród nas nie było nienawiści, przemocy i wyzysku.

Przyrzekamy dzielić się między sobą ochotnie plonami ziemi i owocami pracy, aby pod wspólnym dachem Domostwa naszego nie było głodnych, bezdomnych i płaczących.

Królowo Polski - przyrzekamy!

"Śluby Narodu - pisał ks. prof. Józef Kudasiewicz w roku 2001 - z perspektywy czterdziestu pięciu lat mają charakter iście profetyczny. Są tak sformułowane, że domagają się nie recytowania, ale wypełnienia. Przyrzekamy: umacniać, usilnie pracować, dzielić się, wypowiedzieć walkę, zdobywać cnoty, iść w ślad. Tak sformułowany tekst nie może być tylko czytany, ale musi być realizowany. Tragicznym minimalizmem było ich tylko powtarzanie. Lud ten czci mnie wargami... Aż dziw bierze, że nie wypracowaliśmy jakiegoś społecznego, paraliturgicznego sprawdzianu. Z duszpasterską wyobraźnią nie jest u nas dobrze. Co by się dzisiaj z nami stało, gdyby Prymas Tysiąclecia nie wymodlił prawdziwie charyzmatycznej peregrynacji Jasnogórskiej Ikony?".

Nie mogę się oprzeć. Zakończę księdzem Twardowskim - by odesłać do "żywej" Matki Bożej i doświadczyć, jak Ona "milczy ze mną".

O szukaniu Matki Bożej
Znam na pamięć jasnogórskie rysy, ostrobramskie, wileńskie srebro -
wiem po ciemku, gdzie twarz Twoja i koral, gdzie Twa rana, Dzieciątko i berło.

Ręką farby sukni odgadnę -
złote ramy, cyprysowe drewno -
lecz dopiero gdzieś za swymi obrazem żywa jesteś, i milczysz ze mną. -
Właśnie: dopiero gdzieś za swymi obrazem żywa jesteś, i milczysz ze mną.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Częstochowska - "ciemna i piękna"
Komentarze (14)
NU
na URODZINY MATKI BOŻEJ
7 września 2012, 15:13
 HYMN z Nieszporów na Święto Narodzenia NMP Łodzi z koralu, Serc Przewoźniczko Ponad głębiną, Kładko cedrowa W nas przerzucona - Przenieś mą miłość. Granico prosta, Którą Bóg serca Nasze przemierzył - Włącz ziemie żyzne Do ciała mego, Co puste leży. Dwunastodźwięczna Cytaro, której Struny są z nieba - Dźwięk mowy ludzkiej Dla ucha mego Przywróć od nowa. Łask Błyskawico, Rozwiąż mi oczy, Bym w nich obudził: Matkę i ojca, Siostry i braci, I wszystkich ludzi. O, wstąp w me grzechy, Jak w miasta judzkie, Swoim imieniem: Mario z Libanu! Mario z Egiptu! Mario z Bethlehem! Jak krzak skarlały, Jałowiec ciemny Jest moja wiara, Pozwól jej rosnąć, Panno wysoka, Ku niebu dalej! Niech w Ciebie wejdzie, Za Tobą idzie, Przed Tobą pada - Różo otwarta, Lipca pogodo, Psalmie Dawida!                     Jerzy Liebert ( Litania do Maryi Panny )
NU
na URODZINY MATKI BOŻEJ
7 września 2012, 15:11
 HYMN z Nieszporów na Święto Narodzenia NMP Łodzi z koralu, Serc Przewoźniczko Ponad głębiną, Kładko cedrowa W nas przerzucona - Przenieś mą miłość. Granico prosta, Którą Bóg serca Nasze przemierzył - Włącz ziemie żyzne Do ciała mego, Co puste leży. Dwunastodźwięczna Cytaro, której Struny są z nieba - Dźwięk mowy ludzkiej Dla ucha mego Przywróć od nowa. Łask Błyskawico, Rozwiąż mi oczy, Bym w nich obudził: Matkę i ojca, Siostry i braci, I wszystkich ludzi. O, wstąp w me grzechy, Jak w miasta judzkie, Swoim imieniem: Mario z Libanu! Mario z Egiptu! Mario z Bethlehem! Jak krzak skarlały, Jałowiec ciemny Jest moja wiara, Pozwól jej rosnąć, Panno wysoka, Ku niebu dalej! Niech w Ciebie wejdzie, Za Tobą idzie, Przed Tobą pada - Różo otwarta, Lipca pogodo, Psalmie Dawida!                     Jerzy Liebert ( Litania do Maryi Panny )
CO
cd opal
6 września 2012, 21:27
I JESZCZE: "Jeden z przekładów Pnp : „Czarna jestem, lecz pełna wdzięku, córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru, a zarazem jak płótna namiotowe Salomona. Nie patrzcie na mnie, że jestem śniada , ...    oraz cytat z komentarza Grzegorza z Nyssy -dla przykładowego zilustrowania bogactwa symboliki biblijnej... „Choćbyście byli namiotami Kedaru przez to, że zamieszkał w was władca potęg ciemności (przez Kedar bowiem rozumie się ciemność ), staniecie się zasłonami Salomona.” czyli w skrócie: Izmael - Kedar - ciemność - odrzucenie - wyklęcie - łaska Boga - uświęcenie pomimo "ciemności" i wewnętrznej czerni. Zachęcam także ~xyz ( i nie tylko) do uważnej lektury tekstu Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP, który jest wręcz utkany z symboli nawięzujacych do tekstów ST, w tym Pnp. Pisze o tym także biblista polski Ks. Mariusz Rosik.Cytuję: Maryjną interpretację Pnp zawdzięczamy głównie takim wczesnochrześcijańskim pisarzom, jak Efrem, Ambroży, Epifaniusz czy Piotr Chryzolog. Z tego też powodu również dziś w liturgii Mszy świętych o formularzach maryjnych, czy w Liturgii Godzin na święta maryjne z upodobaniem wracają czytania czy antyfony zaczerpnięte z Pnp. W takiej interpretacji oblubienica z Pnp wskazuje oczywiście na postać Maryi, a oblubieniec na Boga (niekiedy na Chrystusa lub Ducha Świętego). Ślady maryjnej interpretacji Pnp znajdujemy w Godzinkach o Najświętszej Maryi Pannie, choćby w dwóch zawołaniach: „Jak lilia między cierniem, tak Przyjaciółka moja między córkami Adamowymi” (por. Pnp 2,2) oraz „Wszystka piękna jesteś, Przyjaciółko moja, a skaza pierworodna nigdy w Tobie nie powstała” (por. Pnp 4,7). 
CO
cd opal
6 września 2012, 21:27
I JESZCZE: "Jeden z przekładów Pnp : „Czarna jestem, lecz pełna wdzięku, córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru, a zarazem jak płótna namiotowe Salomona. Nie patrzcie na mnie, że jestem śniada , ...    oraz cytat z komentarza Grzegorza z Nyssy -dla przykładowego zilustrowania bogactwa symboliki biblijnej... „Choćbyście byli namiotami Kedaru przez to, że zamieszkał w was władca potęg ciemności (przez Kedar bowiem rozumie się ciemność ), staniecie się zasłonami Salomona.” czyli w skrócie: Izmael - Kedar - ciemność - odrzucenie - wyklęcie - łaska Boga - uświęcenie pomimo "ciemności" i wewnętrznej czerni. Zachęcam także ~xyz ( i nie tylko) do uważnej lektury tekstu Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP, który jest wręcz utkany z symboli nawięzujacych do tekstów ST, w tym Pnp. Pisze o tym także biblista polski Ks. Mariusz Rosik.Cytuję: Maryjną interpretację Pnp zawdzięczamy głównie takim wczesnochrześcijańskim pisarzom, jak Efrem, Ambroży, Epifaniusz czy Piotr Chryzolog. Z tego też powodu również dziś w liturgii Mszy świętych o formularzach maryjnych, czy w Liturgii Godzin na święta maryjne z upodobaniem wracają czytania czy antyfony zaczerpnięte z Pnp. W takiej interpretacji oblubienica z Pnp wskazuje oczywiście na postać Maryi, a oblubieniec na Boga (niekiedy na Chrystusa lub Ducha Świętego). Ślady maryjnej interpretacji Pnp znajdujemy w Godzinkach o Najświętszej Maryi Pannie, choćby w dwóch zawołaniach: „Jak lilia między cierniem, tak Przyjaciółka moja między córkami Adamowymi” (por. Pnp 2,2) oraz „Wszystka piękna jesteś, Przyjaciółko moja, a skaza pierworodna nigdy w Tobie nie powstała” (por. Pnp 4,7). 
O-
opal - odpowiedż dla ~xyz
6 września 2012, 20:53
 Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.  Aby wejść w nurt i zaczerpnąć ducha z poezji chrześcijańskiej zakorzenionej w Biblii należy dobrze zgłębić zarówno Stary jak i Nowy Testament. a także żródła pozabiblijne historyczne, archeologiczne etc. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśnia drogi ~xyz. W Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami Salomona kościół widzi figurę Maryi zjednoczoną z Bogiem-Oblubieńcem węzłem najczystszej miłości.Jest to miłość ponad ludzka, nieskażona, a więc Boża, którą Bóg okazał Maryi. Ona w czystej miłości oblubieńczej poczęła i urodziła Jezusa za sprawą Ducha Świętego. Oblubienica zaś mówi o sobie: "Sniada (czarna, ciemna) jestem lecz piekna... " - jak namioty Kedaru... ( Kedaryci byli potomkami Ismaela - są więc uznawani za patryjarchów... byli ludem koczowniczym, hodowali między innymi kozy. Kozy były dla Hebrajczyków bardzo cenne (Prz 27:26). Dostarczały im mleka, z którego wyrabiano masło i ser (Prz 27:27). Mięso kóz, a zwłaszcza koźląt, służyło za pokarm (Rdz 27:9; Pwt 14:4; Sdz 6:19; 13:15; Łk 15:29). Na posiłek paschalny przyrządzano baranka lub jednorocznego koziołka (Wj 12:5). Z koziej sierści wyrabiano tkaniny o wszechstronnym zastosowaniu (Lb 31:20). Być może właśnie z czarnej koziej sierści wytwarzano „namioty Kedaru” (PnP 1:5). Tkaniny z koziej sierści wykorzystano też przy budowie przybytku (Wj 26:7; 35:26). Z koziej skóry robiono bukłaki (zob. Rdz 21:15), a niektórzy prześladowani przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy używali jej także jako odzieży (Heb 11:37)...
O-
opal - odpowiedż dla ~xyz
6 września 2012, 20:53
 Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.  Aby wejść w nurt i zaczerpnąć ducha z poezji chrześcijańskiej zakorzenionej w Biblii należy dobrze zgłębić zarówno Stary jak i Nowy Testament. a także żródła pozabiblijne historyczne, archeologiczne etc. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśnia drogi ~xyz. W Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami Salomona kościół widzi figurę Maryi zjednoczoną z Bogiem-Oblubieńcem węzłem najczystszej miłości.Jest to miłość ponad ludzka, nieskażona, a więc Boża, którą Bóg okazał Maryi. Ona w czystej miłości oblubieńczej poczęła i urodziła Jezusa za sprawą Ducha Świętego. Oblubienica zaś mówi o sobie: "Sniada (czarna, ciemna) jestem lecz piekna... " - jak namioty Kedaru... ( Kedaryci byli potomkami Ismaela - są więc uznawani za patryjarchów... byli ludem koczowniczym, hodowali między innymi kozy. Kozy były dla Hebrajczyków bardzo cenne (Prz 27:26). Dostarczały im mleka, z którego wyrabiano masło i ser (Prz 27:27). Mięso kóz, a zwłaszcza koźląt, służyło za pokarm (Rdz 27:9; Pwt 14:4; Sdz 6:19; 13:15; Łk 15:29). Na posiłek paschalny przyrządzano baranka lub jednorocznego koziołka (Wj 12:5). Z koziej sierści wyrabiano tkaniny o wszechstronnym zastosowaniu (Lb 31:20). Być może właśnie z czarnej koziej sierści wytwarzano „namioty Kedaru” (PnP 1:5). Tkaniny z koziej sierści wykorzystano też przy budowie przybytku (Wj 26:7; 35:26). Z koziej skóry robiono bukłaki (zob. Rdz 21:15), a niektórzy prześladowani przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy używali jej także jako odzieży (Heb 11:37)...
O-
opal - odpowiedż dla ~xyz
6 września 2012, 20:52
 Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.  Aby wejść w nurt i zaczerpnąć ducha z poezji chrześcijańskiej zakorzenionej w Biblii należy dobrze zgłębić zarówno Stary jak i Nowy Testament. a także żródła pozabiblijne historyczne, archeologiczne etc. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśnia drogi ~xyz. W Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami Salomona kościół widzi figurę Maryi zjednoczoną z Bogiem-Oblubieńcem węzłem najczystszej miłości.Jest to miłość ponad ludzka, nieskażona, a więc Boża, którą Bóg okazał Maryi. Ona w czystej miłości oblubieńczej poczęła i urodziła Jezusa za sprawą Ducha Świętego. Oblubienica zaś mówi o sobie: "Sniada (czarna, ciemna) jestem lecz piekna... " - jak namioty Kedaru... ( Kedaryci byli potomkami Ismaela - są więc uznawani za patryjarchów... byli ludem koczowniczym, hodowali między innymi kozy. Kozy były dla Hebrajczyków bardzo cenne (Prz 27:26). Dostarczały im mleka, z którego wyrabiano masło i ser (Prz 27:27). Mięso kóz, a zwłaszcza koźląt, służyło za pokarm (Rdz 27:9; Pwt 14:4; Sdz 6:19; 13:15; Łk 15:29). Na posiłek paschalny przyrządzano baranka lub jednorocznego koziołka (Wj 12:5). Z koziej sierści wyrabiano tkaniny o wszechstronnym zastosowaniu (Lb 31:20). Być może właśnie z czarnej koziej sierści wytwarzano „namioty Kedaru” (PnP 1:5). Tkaniny z koziej sierści wykorzystano też przy budowie przybytku (Wj 26:7; 35:26). Z koziej skóry robiono bukłaki (zob. Rdz 21:15), a niektórzy prześladowani przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy używali jej także jako odzieży (Heb 11:37)...
O-
opal - odpowiedż dla ~xyz
6 września 2012, 20:52
 Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.  Aby wejść w nurt i zaczerpnąć ducha z poezji chrześcijańskiej zakorzenionej w Biblii należy dobrze zgłębić zarówno Stary jak i Nowy Testament. a także żródła pozabiblijne historyczne, archeologiczne etc. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśnia drogi ~xyz. W Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami Salomona kościół widzi figurę Maryi zjednoczoną z Bogiem-Oblubieńcem węzłem najczystszej miłości.Jest to miłość ponad ludzka, nieskażona, a więc Boża, którą Bóg okazał Maryi. Ona w czystej miłości oblubieńczej poczęła i urodziła Jezusa za sprawą Ducha Świętego. Oblubienica zaś mówi o sobie: "Sniada (czarna, ciemna) jestem lecz piekna... " - jak namioty Kedaru... ( Kedaryci byli potomkami Ismaela - są więc uznawani za patryjarchów... byli ludem koczowniczym, hodowali między innymi kozy. Kozy były dla Hebrajczyków bardzo cenne (Prz 27:26). Dostarczały im mleka, z którego wyrabiano masło i ser (Prz 27:27). Mięso kóz, a zwłaszcza koźląt, służyło za pokarm (Rdz 27:9; Pwt 14:4; Sdz 6:19; 13:15; Łk 15:29). Na posiłek paschalny przyrządzano baranka lub jednorocznego koziołka (Wj 12:5). Z koziej sierści wyrabiano tkaniny o wszechstronnym zastosowaniu (Lb 31:20). Być może właśnie z czarnej koziej sierści wytwarzano „namioty Kedaru” (PnP 1:5). Tkaniny z koziej sierści wykorzystano też przy budowie przybytku (Wj 26:7; 35:26). Z koziej skóry robiono bukłaki (zob. Rdz 21:15), a niektórzy prześladowani przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy używali jej także jako odzieży (Heb 11:37)...
O-
opal - odpowiedż dla ~xyz
6 września 2012, 20:47
 Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.  Aby wejść w nurt i zaczerpnąć ducha z poezji chrześcijańskiej zakorzenionej w Biblii należy dobrze zgłębić zarówno Stary jak i Nowy Testament. a także żródła pozabiblijne historyczne, archeologiczne etc. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśnia drogi ~xyz. W Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami Salomona kościół widzi figurę Maryi zjednoczoną z Bogiem-Oblubieńcem węzłem najczystszej miłości.Jest to miłość ponad ludzka, nieskażona, a więc Boża, którą Bóg okazał Maryi. Ona w czystej miłości oblubieńczej poczęła i urodziła Jezusa za sprawą Ducha Świętego. Oblubienica zaś mówi o sobie: "Sniada (czarna, ciemna) jestem lecz piekna... " - jak namioty Kedaru... ( Kedaryci byli potomkami Ismaela - są więc uznawani za patryjarchów... byli ludem koczowniczym, hodowali między innymi kozy. Kozy były dla Hebrajczyków bardzo cenne (Prz 27:26). Dostarczały im mleka, z którego wyrabiano masło i ser (Prz 27:27). Mięso kóz, a zwłaszcza koźląt, służyło za pokarm (Rdz 27:9; Pwt 14:4; Sdz 6:19; 13:15; Łk 15:29). Na posiłek paschalny przyrządzano baranka lub jednorocznego koziołka (Wj 12:5). Z koziej sierści wyrabiano tkaniny o wszechstronnym zastosowaniu (Lb 31:20). Być może właśnie z czarnej koziej sierści wytwarzano „namioty Kedaru” (PnP 1:5). Tkaniny z koziej sierści wykorzystano też przy budowie przybytku (Wj 26:7; 35:26). Z koziej skóry robiono bukłaki (zob. Rdz 21:15), a niektórzy prześladowani przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy używali jej także jako odzieży (Heb 11:37)...
O-
opal - odpowiedż dla ~xyz
6 września 2012, 20:45
 Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.  Aby wejść w nurt i zaczerpnąć ducha z poezji chrześcijańskiej zakorzenionej w Biblii należy dobrze zgłębić zarówno Stary jak i Nowy Testament. a także żródła pozabiblijne historyczne, archeologiczne etc. Wtedy wiele rzeczy się wyjaśnia drogi ~xyz. W Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami Salomona kościół widzi figurę Maryi zjednoczoną z Bogiem-Oblubieńcem węzłem najczystszej miłości.Jest to miłość ponad ludzka, nieskażona, a więc Boża, którą Bóg okazał Maryi. Ona w czystej miłości oblubieńczej poczęła i urodziła Jezusa za sprawą Ducha Świętego. Oblubienica zaś mówi o sobie: "Sniada (czarna, ciemna) jestem lecz piekna... " - jak namioty Kedaru... ( Kedaryci byli potomkami Ismaela - są więc uznawani za patryjarchów... byli ludem koczowniczym, hodowali między innymi kozy. Kozy były dla Hebrajczyków bardzo cenne (Prz 27:26). Dostarczały im mleka, z którego wyrabiano masło i ser (Prz 27:27). Mięso kóz, a zwłaszcza koźląt, służyło za pokarm (Rdz 27:9; Pwt 14:4; Sdz 6:19; 13:15; Łk 15:29). Na posiłek paschalny przyrządzano baranka lub jednorocznego koziołka (Wj 12:5). Z koziej sierści wyrabiano tkaniny o wszechstronnym zastosowaniu (Lb 31:20). Być może właśnie z czarnej koziej sierści wytwarzano „namioty Kedaru” (PnP 1:5). Tkaniny z koziej sierści wykorzystano też przy budowie przybytku (Wj 26:7; 35:26). Z koziej skóry robiono bukłaki (zob. Rdz 21:15), a niektórzy prześladowani przedchrześcijańscy świadkowie na rzecz Jehowy używali jej także jako odzieży (Heb 11:37)...
Z
z_ON_i_ja
6 września 2012, 13:32
"Nie opuszczaj twej Matki Niepokalanej. Ona też ciebie nie opuści. Kocha cię nawet więcej, niż kochała cię twoja droga mama! Ona więcej wycierpiała by cię zrodzić. Wycierpiała moją śmierć. Królowa Męczenników. A ponieważ kocha się więcej, gdy się więcej wycierpiało, to wyobraź sobie czułość, jaką Ona ma dla ciebie. Nic nie mogłoby Jej powstrzymać, nawet twoja niewdzięczność. Dziękuj Jej. Kochaj Ją. Przede wszystkim mów jej o tym. A te rozmowy zbliżą cię do Mnie. Dokąd Ona cię zaprowadzi, jeżeli nie do Mnie? Jest zbyt pokorna, by przypisywać sobie to, co należy do Mnie: Ona, która żyła tylko dla Boga. Proś Ją by cię nauczyła, jak masz żyć tylko dla Mnie. Złóż w Niej całą swą ufność. Ona pomoże ci iść wzwyż: z trudem wchodzi się na górę doskonałości. Orientujemy się, że schodzimy w dół wtedy, kiedy myślimy, że idziemy w górę. Kto cię oczyści? Kto oświeci twój umysł jeżeli nie ci, którzy posiadają to światło: święci i Królowa wszystkich świętych. Bądź przy Niej bardzo maleńką. Ona była tylko kobietą, ale Kobietą, drugą Ewą, nazywała się pierwszą Kobietą. Moja Matka to Kobieta, która zgniotła głowę węża. Żyj z nami po prostu, rodzinnie, tak jak w Nazarecie. Nic z naszej zażyłości nie będzie przed tobą zamknięte. Daję wam wszystko, co posiadam, nawet miłość mojej Matki. A kiedy czujesz się słaba lub samotna, przyjdź między Nas Dwoje. Nie potrzebujesz być przedstawiona... Znamy cię od tak dawna, lepiej niż ty znasz samą siebie. Nasze biedne dzieciątko, upokorz się przed naszą wielką miłością dla ciebie. Kochaj Nas by Nas pocieszyć za innych..." (z: ON i ja, 9 grud. 1943)
X
xyz
28 sierpnia 2012, 00:42
czy nie mozna by juz wreszcie zakonczyc nazywania Jasnogorskiego Wizerunku Matki Bozej nazywac Czarna -Szwarc Madonna?W tytule powyzszego wpisu, pojawila sie nowinkarska nazwa,Ciemna /w domysle/ Madonna.Czy Autor omawianego wpisu,moglby wytlumaczyc,skad wziela sie nazwa Jasnej Gory,  w gruncie rzeczy czestochowskiego pagorka?Sposob myslenia  czestochowskich  daltonistow wskazuje,ze  nazwa Jasna Gora,powinna byc zastapiona Czarna Gora,albo w zlagodzonej formie Ciemna Gora?Wiem,ze to jest absurd,ale czy nie jest absurdem w dodatku obrazliwym dla Matki Bozej Jasnogorskiej,przyrownywaniem Jej do czarnej plamy,bez wyrazu?Coz mozna wyczytac z ordynarnej czerni na przyklad, zapadajacej w niebyt gwiazdy w kosmosie.Toz to jest gigantyczna beznadzieja.Bezkrytycznym wierszokletom nie przeszkada falszywe slowo o czerni Twarzy M.Bozej, nieadekwatne do poprawnej tresci piesni o Matce B.Jasnogorskiej, byle dobrze, fajnie czy fajowo sie  spiewalo.W ten sposob powstala piesniczka,uznana jako piesn mszalna!!.Obraz Jasnogorski nazwano Ikona,ale bez zrozumienia,czym Ikona jest.Bez mrugniecia okiem,slowami zamalowano Twarz Krolowej Polski.Ikona w pojeciu naszej religii nie ma znaczenia i jest traktowana jak zwykly obraz,bardziej lub mniej udany.Oczywiscie,poswiecony.Pare lat temu,kiedy Radio Maryja zaczynalo organizowac pielgrzymki dzieci na Jasna Gore,ojciec redaktor zadawal pytania wrazenia dzieci wyniesione z Kaplicy Obrazu.Dwoje dzieci odpowiedzialo zgodnie z omawiana piesniczka,ze M.Boza byla czarna.Trzecia dziewczynka po chwili namyslu odpowiedziala,ze Matka Boza byla smutna.Na tym  zakonczyly sie pytania.Przy okazji chce zapytac ~~opala~~ kto widzial czarne namioty Patriarchow na pustyni,na palacym niemilosiernie sloncu,przeciez  Oni upiekli by sie pod nim w ciagu minuty.To jedno,a drugie przyrownanie M.Bozej do czarnej plachty?.
O
opal
27 sierpnia 2012, 15:20
Bóg zapłać Ojcu za piękne i rzeczowe, mobilizujące rozważanie! I jeszcze trochę poezji :  "O MADONNO O TWARZY CZARNEJ JAK NAMIOTY PATRIARCHÓW MÓDL SIĘ ZA NAMI BOGURODZICO DZIEWICO BOGIEM SŁAWIENA MARYJA  ODZIANA KONSTELACJĄ LILII MÓDL SIĘ ZA NAMI PANNO GALILEJSKA STAROCHRZEŚCIJAŃSKA PANNO JASNOGÓRSKA O TWARZY W BLIZNACH, JAK POLSKA ZIEMIA USŁYSZ GŁOSY NAPEŁŃ MYŚLI CZŁOWIECZE PANNO ZWOLENA MARYJO "    
JT
Jej_ Twarz_i_oczy
26 sierpnia 2012, 11:28
O Matce Bożej z Ikony Jasnogórskiej tak pisze J. Wzorek w Encyklopedii katolickiej: „Dominującą w przedstawieniu jest twarz Maryi, na której koncentruje się oko widza, przesycona wyrazem łagodnego smutku, skupionego głównie w niespotykanych «przenikających» oczach, w pełni oddająca godność jej macierzyństwa Bożego, bezgraniczne miłosierdzie i troskliwą opiekę. Jako zabytek obraz nie mieści się w kategoriach ściśle określonego stylu historycznego, mimo to jest on wyjątkowym dziełem, przedstawiającym ideę Bożego macierzyństwa w ścisłym powiązaniu z formą artystyczną, która fascynuje wszystkich, bez względu na stopień zaangażowania religijnego". (Może ostatnia fraza poruszy także "Trolla", który nie wykazał się myślą zbyt wysokich lotów.)