Czy Maryję i Józefa łączyła tylko odpowiedzialność za Jezusa? [Nowenna - dzień czwarty]
Dziwi mnie sposób przedstawiania Świętej Rodziny w którym na pierwszym miejscu stawia się dziecko - Jezusa; zaraz potem idzie wszechmocna i wygadana matka - Maryja, a tatę - milczącego i jakby zagubionego mężczyznę - Józefa mamy na szarym końcu. Kreślimy obraz, której podstawą nie jest relacja mąż i żona, ale matka i dziecko. Odnoszę wrażenie, że mimowolnie nałożyliśmy na tych Troje kryzys współczesnego małżeństwa i rodziny.
Słowo Boże (Rdz 22, 1-13):
A po tych wydarzeniach Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: «Abrahamie!» A gdy on odpowiedział: «Oto jestem» - powiedział: «Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jakie ci wskażę». Nazajutrz rano Abraham osiodłał swego osła, zabrał z sobą dwóch swych ludzi i syna Izaaka, narąbał drzewa do spalenia ofiary i ruszył w drogę do miejscowości, o której mu Bóg powiedział. Na trzeci dzień Abraham, spojrzawszy, dostrzegł z daleka ową miejscowość. I wtedy rzekł do swych sług: «Zostańcie tu z osłem, ja zaś i chłopiec pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was». Abraham, zabrawszy drwa do spalenia ofiary, włożył je na syna swego Izaaka, wziął do ręki ogień i nóż, po czym obaj się oddalili. Izaak odezwał się do swego ojca Abrahama: «Ojcze mój!» A gdy ten rzekł: «Oto jestem, mój synu» - zapytał: «Oto ogień i drwa, a gdzież jest jagnię na całopalenie?» Abraham odpowiedział: «Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój». I szli obydwaj dalej. A gdy przyszli na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. Ale wtedy Anioł Pański zawołał na niego z nieba i rzekł: «Abrahamie, Abrahamie!» A on rzekł: «Oto jestem». Anioł powiedział mu: «Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna». Abraham, obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego rogami w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna.
Rozważanie:
Nie trzeba kończyć studiów psychologicznych, aby wiedzieć, że w rodzinie najistotniejszą relacją jest ta, która łączy mężczyznę i kobietę. I nie jest najzdrowsze dla rodziny, dla małżeństwa, jeśli to, co ich łączy, to jedynie dziecko. Związek męża i żony tworzy architraw, który podtrzymuje gmach ich rodziny. I kondycja rodziny zależy od jakości tego, co łączy tych dwoje. Podobnie musiało być w historii Józefa i Maryi. Stąd też dziwi nieco sposób przedstawiania Świętej Rodziny w naszym parafialnym, duszpasterskim przepowiadaniu, w którym na pierwszym miejscu stawia się dziecko - Jezusa; zaraz potem idzie wszechmocna i wygadana matka - Maryja, a tatę - milczącego i jakby zagubionego mężczyznę - Józefa mamy na szarym końcu. I kreślimy taki obraz ponoć Świętej Rodziny, której podstawą nie jest relacja mąż i żona, ale matka i dziecko. Odnoszę wrażenie, że mimowolnie nałożyliśmy na tych Troje kryzys współczesnego małżeństwa i rodziny.
Jak zatem wyglądała, mogła wyglądać relacja między Józefem a Maryją? Wydaje się, że mamy do czynienia z dwiema sekwencjami. Jedna przechowywana jest w Nowym Testamencie: wszystko rozpoczyna się narzeczeństwem (bohaterami są dwie rodziny, które zawierają kontrakt dla swoich dzieci: Józefa i Maryi); zwiastowanie, które oznacza pojawienie się w tym małżeństwie radykalnej Niewiadomej, Nowości. "Uderza nas zawsze i zmusza do refleksji fakt, że ten moment tak istotny dla dziejów ludzkości, moment, w którym Bóg staje się człowiekiem, jest spowity tak głębokim milczeniem. Spotkanie między Bożym posłańcem a Niepokalaną Dziewicą dopełnia się w sposób niezauważony: nikt o tym nie wie, nikt o tym nie mówi. To takie wydarzenie, które gdyby miało miejsce w naszych czasach, nie zostawiłoby żadnego śladu w mediach, ponieważ jest tajemnicą, która dopełnia się w milczeniu. To, co jest naprawdę wielkie i doniosłe, najczęściej przechodzi niezauważone, gdyż milczenie okazuje się o wiele bardziej płodne niż frenetyczne pobudzenie, które charakteryzuje nasze miasta". Dodajmy i to, że Bóg, który kryje się za Zwiastowaniem, robi wrażenie Intruza; kolejnym etapem tej sekwencji jest małżeństwo (moment, w którym Józef odkrywa, że scenariusz jego związku ma jeszcze jednego Autora); kończy się to wszystko narodzinami Jezusa.
Ta sekwencja przynosi przede wszystkim doświadczenie Boga, który wydaje się Intruzem. Ale tych, którzy są obeznani z tradycją biblijną, takie stwierdzenie nie dziwi ani nie gorszy.
Relacja Boga i człowieka nie jest symetryczna. Po jednej stronie mamy bowiem Stworzyciela wszechświata i ludzkiej wolności, a po drugiej stronie trzcinę myślącą, wątłą i efemeryczną. Człowiek wierzący, wywodzący się z doświadczenia Abrahama, który na górze Moria został poddany autentycznej próbie, doskonale rozumie tę różnicę dwóch podmiotów. I liczyć musi się z tym, że Bóg może zażądać wszystkiego. "Przeważnie duch ludzki nie może poznać sam siebie innym sposobem, jak tylko odpowiadając na próbę, która jakby pyta o jego siły, nagabując go nie słownie, lecz przez doświadczenie".
Toczymy dzisiaj w Kościele dyskusję na temat tego, czy Bóg może kusić człowieka. Toczymy tę dyskusję, mając świadectwo Pisma, które mówi, że Bóg poddał próbie Abrahama. Dlaczego nie przyjąć ciekawej intuicji świętego Ambrożego, który w swoim komentarzu do tego fragmentu Księgi Rodzaju powiada: inaczej kusi Bóg, inaczej zaś szatan.
Małżeństwo Józefa i Maryi to taki codzienny traktat teologiczny poświęcony tajemnicy Boga. Józef należy do tradycji Abrahamowej, do tradycji mężczyzn wyznających wiarę w Boga, do którego należy cały świat oraz każdy i cały człowiek. W jakiego Boga my wierzymy? Wierzymy w Boga, który może okazać się Intruzem doprowadzającym do ruiny nasze projekty, czy też w Boga, który jest gwarantem ładu społecznego, moralnego i kościelnego.
Na tę sekwencję biblijną nakłada się sekwencja dogmatyczna, która powiada, wyznaje, że wszystko rozpoczęło się niepokalanym poczęciem Maryi. Dopiero później narzeczeństwo między Maryją a Józefem. Informacja o zwiastowaniu byłaby już zatem związana (nie oznacza logicznej konsekwencji, która znosiłaby wolność błogosławionej Dziewicy) z prawdą o tym, że Maryja jest wolna od grzechu pierworodnego. Kolejnym krokiem jest małżeństwo Józefa i Maryi, a ostatecznie narodziny Jezusa. Jeśli wcześniej, przy pierwszej sekwencji Bóg mógł być widziany jako Intruz, zaś Józef jako ktoś, kto musi znosić, godzić się na (prze)moc Boga, to w drugiej sekwencji, która rozpoczyna się bezinteresownym aktem uwolnienia Maryi od grzechu pierworodnego, Józef jest raczej widziany jako saper wchodzący na pole minowe. Maryja jest bowiem takim szczególnym obszarem działania Boga. I Jej, i Józefowi potrzeba duchowego słuchu, który potrafili wyłapać i właściwie zinterpretować dźwięk, głos delikatnego milczenia. Obydwoje stają się mistrzami rozeznania tego, co Bóg chce zrobić z ich życiem i w ich życiu.
Czyn miłosierdzia:
- Jest w Twoim otoczeniu małżeństwo, para, która nie ma dzieci? Nie dopytuj kiedy będzie potomek, może im sprawić tym pytaniem naprawdę wielki ból;
- Pomódl się za ojców, którym zabroniono widywać dzieci;
Modlitwa (przypisywana św. Janowi XXIII):
O Święty Józefie,
Wybrany przez Boga, abyś na ziemi
Był opiekunem Jezusa i czystym małżonkiem Maryi,
W Twoim życiu wiernie wypełniałeś Twoje powinności,
Utrzymując z pracy Twoich rąk Świętą Rodzinę z Nazaretu.
Strzeż nas, którzy ufni zwracamy się do Ciebie.
Ty znasz nasze pragnienia i nasze nadzieje.
Nie są Ci obce nasze rozczarowania.
Do Ciebie się uciekamy, bo wierzymy, że znajdziemy
W Tobie tego, który się nami zaopiekuje.
Również Ty doświadczyłeś próby, zmęczenia i znoju,
Ale Twój duch, wypełniony wewnętrznym pokojem,
Cieszył się więzią z Synem Boga, Tobie powierzonym i
Z Maryją, Twoją żoną, a Jego matką.
Pomóż nam zrozumieć, że nie jesteśmy sami w naszej pracy,
Pomóż nam odkryć Jezusa, który stoi obok nas, i
Przyjąć Go z radością i wdzięcznością, jak czyniłeś to Ty!
Pomóż nam strzec Jezusa, tak jak strzegłeś Go Ty!
Spraw, aby w naszej rodzinie wszystko było poświęcone Bogu,
W miłości i w cierpliwości, w sprawiedliwości i
W poszukiwaniu dobra każdego członka rodziny. Amen.
Niezawodna modlitwa do św. Józefa>>
***
Przez najbliższe 9 dni będziemy wspólnie modlić się nowenną do św. Józefa. Codziennie na portalu DEON.pl znajdziecie piękne rozważania i modlitwy, których autorem jest ks. Adam Błyszcz CR.
Skomentuj artykuł