Czy tak wyglądał Święty Walenty?

(fot. Lucas Cranach / Cicero Moraes [CC BY-SA 4.0] / Alejandro Moreno Calvo from Madrid, Spain [CC BY-SA 2.0] // via Wikimedia Commons)
aleteia.org / DEON.pl / kk

Grupa pasjonatów w oparciu o relikwie zrekonstruowała prawdopodobny wizerunek "patrona zakochanych".

Cicero Moraes to grafik, który wykonał już rekonstrukcje twarzy wielu świętych. Dzięki niemu i jego ekipie z ATOR (Arc-Team Open Research) zobaczyliśmy już jak mogli wyglądać św. Antoni z Padwy, św. Marcin de Porres, św. Róża z Limy czy nawet Maria Magdalena.

Współpracując z Josem Luisem Lirą, który w październiku 2016 roku wykonał 250 zdjęć czaszki-relikwii "patrona zakochanych" (i osób cierpiących na choroby umysłowe), Moraes z użyciem technik 3D zrekonstruował oblicze świętego. Czaszka jest złożona w Bazylice Santa Maria in Cosmedin w Rzymie. Część elementów trzeba było wypełnić gotowymi modelami czaszek, ponieważ tylko niewielka, przednia część czaszki była uchwycona przez fotografię, a Lira nie miał dostępu do całości wyciągniętej z relikwiarza.

DEON.PL POLECA

(fot. ATOR - CC4)

Następnie na model kości "naciągnięto" wirtualne mięśnie i skórę, jak również brodę i włosy. W analizie pomagał też antropolog sądowy dr Marcos Paulo Salles Machado. Stwierdził on, że przechowywana w gablocie czaszka należy do mężczyzny rasy europejskiej w wieku około 55 lat i na tej podstawie odtworzono detale wizerunku dotyczące prawdopodobnego biskupa-męczennika.

(fot. ATOR - CC4)

Jeśli kość wystawiona w Rzymie faktycznie należy do świętego, to jej część znajduje się także w Polsce, a dokładniej w Chełmnie. Relikwia od dawna słynęła z cudów, zaś relikwiarz pochodzi z 1630 roku. Relikwiarz jest srebrną puszką w kształcie regularnego ośmioboku. Umieszczony jest w specjalnym ołtarzu przy ołtarzu głównym, rozdzielając nawę główną od południowej. Obraz w ołtarzu przedstawia ścięcie św. Walentego. Według tradycji miał on być namalowany w Rzymie, lecz brak jest na to dowodów. Na ołtarzu tym w przeszłości wierni składali liczne srebrne wota za uzyskane łaski.

(fot. ATOR - CC4)

Walenty żył w Rzymie na przełomie II i III wieku. W "Martyrologium Rzymskim" postać o tym imieniu jest dwukrotnie wymieniona: raz jako rzymski kapłan, ścięty w czasie prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Klaudiusza II Gockiego, zaś po raz drugi jako biskup Terni koło Rzymu. Jednak Walentych jest więcej, bo wśród badaczy panuje opinia, że pod imieniem Walentego Kościół zna aż 16 świętych, a ponadto 3 święte Walentyny. Barbara i Adam Podgórscy, autorzy książki "Święty Walenty - patron zakochanych", twierdzą, że najbardziej prawdopodobny scenariusz, to jedna i ta sama osoba kryjąca się za postacią rzymskiego kapłana-męczennika, jak również biskupa z Terni.

Domniemany patron zakochanych będący biskupem z Terni, zginął jako męczennik około roku 269 r. Terni (obecnie włoska Umbria) jest jedynym miejscem na świecie, gdzie 14 lutego ludzie są zwolnieni z pracy. W tym dniu także do włoskiego miasteczka przyjeżdżają młode pary, które w miejscowej katedrze przy grobie św. Walentego, ślubują sobie, że do końca roku wezmą ślub.
Według jednego z podań św. Walenty uleczył ze ślepoty córkę jednego ze sług cesarskich i doprowadził do nawrócenia całej jego rodziny. Cesarz wpadł w gniew i kazał zabić biskupa maczugami, a następnie ściąć. W miejscu, w którym został pochowany, papież Juliusz I w IV w. postanowił zbudować bazylikę. Kult świętego bardzo szybko rozszerzył się w całej chrześcijańskiej Europie. Legenda głosi, że św. Walenty pomagał też pisać ludziom listy miłosne i jako pierwszy pobłogosławił małżeństwo poganina i chrześcijanki.

Poznaj nowennę do Świętego Walentego >>

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy tak wyglądał Święty Walenty?
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.