Grupa pasjonatów w oparciu o relikwie zrekonstruowała prawdopodobny wizerunek "patrona zakochanych".
Cicero Moraes to grafik, który wykonał już rekonstrukcje twarzy wielu świętych. Dzięki niemu i jego ekipie z ATOR (Arc-Team Open Research) zobaczyliśmy już jak mogli wyglądać św. Antoni z Padwy, św. Marcin de Porres, św. Róża z Limy czy nawet Maria Magdalena.
Współpracując z Josem Luisem Lirą, który w październiku 2016 roku wykonał 250 zdjęć czaszki-relikwii "patrona zakochanych" (i osób cierpiących na choroby umysłowe), Moraes z użyciem technik 3D zrekonstruował oblicze świętego. Czaszka jest złożona w Bazylice Santa Maria in Cosmedin w Rzymie. Część elementów trzeba było wypełnić gotowymi modelami czaszek, ponieważ tylko niewielka, przednia część czaszki była uchwycona przez fotografię, a Lira nie miał dostępu do całości wyciągniętej z relikwiarza.
(fot. ATOR - CC4)
Następnie na model kości "naciągnięto" wirtualne mięśnie i skórę, jak również brodę i włosy. W analizie pomagał też antropolog sądowy dr Marcos Paulo Salles Machado. Stwierdził on, że przechowywana w gablocie czaszka należy do mężczyzny rasy europejskiej w wieku około 55 lat i na tej podstawie odtworzono detale wizerunku dotyczące prawdopodobnego biskupa-męczennika.
(fot. ATOR - CC4)
Jeśli kość wystawiona w Rzymie faktycznie należy do świętego, to jej część znajduje się także w Polsce, a dokładniej w Chełmnie. Relikwia od dawna słynęła z cudów, zaś relikwiarz pochodzi z 1630 roku. Relikwiarz jest srebrną puszką w kształcie regularnego ośmioboku. Umieszczony jest w specjalnym ołtarzu przy ołtarzu głównym, rozdzielając nawę główną od południowej. Obraz w ołtarzu przedstawia ścięcie św. Walentego. Według tradycji miał on być namalowany w Rzymie, lecz brak jest na to dowodów. Na ołtarzu tym w przeszłości wierni składali liczne srebrne wota za uzyskane łaski.
(fot. ATOR - CC4)
Walenty żył w Rzymie na przełomie II i III wieku. W "Martyrologium Rzymskim" postać o tym imieniu jest dwukrotnie wymieniona: raz jako rzymski kapłan, ścięty w czasie prześladowań chrześcijan za panowania cesarza Klaudiusza II Gockiego, zaś po raz drugi jako biskup Terni koło Rzymu. Jednak Walentych jest więcej, bo wśród badaczy panuje opinia, że pod imieniem Walentego Kościół zna aż 16 świętych, a ponadto 3 święte Walentyny. Barbara i Adam Podgórscy, autorzy książki "Święty Walenty - patron zakochanych", twierdzą, że najbardziej prawdopodobny scenariusz, to jedna i ta sama osoba kryjąca się za postacią rzymskiego kapłana-męczennika, jak również biskupa z Terni.
Skomentuj artykuł