Gdy ksiądz obraża podczas spowiedzi

(fot. shutterstock.com)

Jeśli ksiądz zaczyna mnie obrażać podczas spowiedzi, najlepiej o tym mu powiedzieć. Każdy ma swoją godność, także jako grzesznik.

Jeśli spowiednik kontynuuje swoje zachowanie, można odejść od konfesjonału - radzi o. Remigiusz Recław SJ, jezuita. Trzeba pamiętać, że tajemnica spowiedzi obowiązuje nie tylko księdza, ale też penitenta. "Nie rozpowiadaj zła" - apeluje o. Remigiusz.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Gdy ksiądz obraża podczas spowiedzi
Komentarze (222)
I
Iwona
12 kwietnia 2015, 11:42
Niczego mądrego Ksiądz nie powiedział. 1) Nie mamy obowiązku przebaczania "z automatu". Ani Bóg, ani spowiednik nie odpuszczają grzechów komuś, kto za nie nie żałuje, nie postanowił poprawy ani zadośćuczyniienia i nadal zuchwale grzeszy! Gdybyśmy przebaczali automatycznie, dawalibyśmy przyzwolenie na zło. 2) Jak Ksiądz spobie wyobraża wpłynięcie na zmianę zachowania osoby trzeciej bez uprzedniego omówienia tego z kimś zaufanym? Jak mamy sobie to wszystko poukładać w głowach? Skąd by ksiądz wiedział o takim problemie, gdyby ktoś tego nie ujawnił? Czy nie powinniśmy ostrzec swoich bliźnich przed tym księdzem, który nas obraża. Porównał Ksiądz spowiednika do lekarza. Jeśli lekarz przeprowadza operacje pod wpływem alkoholu i zaszywa ludziom nożyczki w brzuchach, to mamy nie ujawniać zła i nie rozpowiadać tego narażając bliźnich na utratę zdrowaia lub życia? No weź się człowieku pomódl do Ducha Świętego zanim znowu coś powiesz. Dodatkowo zalecam post o chlebie i wodzie w środy i w piątki.
I
Iwona
12 kwietnia 2015, 11:54
Kiedy Ksiądz ostatni raz pościł o chlebie i wodzie? Po głupiej gadce wnioskuję, że nigdy. Na codzień mięcho i szukanie pretekstu, żeby nie pościć... że to niby na pielgrzymce nie trzeba (mimo że pielgrzymka wcale nie jest piesza, tylko luksusowym autokarem z klimatyzacją).
I
Iwona
12 kwietnia 2015, 11:54
codzień = co dzień
I
Iwona
12 kwietnia 2015, 11:58
Nie macie patentu na Ducha Świętego ani na Pana Jezusa! Wiatr wieje zawsze tam gdzie chce! Ludzie ochrzczeni i bierzmowani mają taki sam dostęp do Ducha Świętego jak i Ksiądz. Bredniom mówimy stanowcze NIE!
P
Pola
12 kwietnia 2015, 11:28
"tajemnica spowiedzi nie obowiązuje penitenta względem swojej spowiedzi" http://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemnica_spowiedzi Nie piszcie bzdur!!!
T
Tomasz
8 kwietnia 2015, 02:29
Obrażanie ludzi klęczących przy konfesjonale, to często jedyna przyjemność w życiu niektórych księży, ich zdaniem przyjemność w pełni uprawniona, więc nie oczekujmy, że zrezygnują z niej bez walki i że nie będą jej bronić jak niepodległości.
P
princes
7 kwietnia 2015, 15:11
A jak powinien według was zwracać się spowiednik do penitenta? Bo ja jestem raz ,,PANI" a raz ,,Ty".?
P
penitent
7 kwietnia 2015, 16:43
Tylko na "Ty", słowo "pan/ni" brzmi sztucznie. Spowiedź to wyznanie grzechów Bogu. Pan Bóg nie mówi do nikogo per "pan".
P
princes
7 kwietnia 2015, 18:18
Też tak uważam,więc nie wiem dlaczego ten ksiądz zwraca sie raz tak raz inaczej-a mam 21 lat..
S
szacun
7 kwietnia 2015, 21:29
nie jestem z księdzem na "ty", więc dlaczego ma się do mnie zwracać per "ty"? Czy ja też mam do niego tak się zwracać? Szanukmy się wzajemnie.
S
szacun
7 kwietnia 2015, 21:30
miało być "szanujmy"
P
princes
7 kwietnia 2015, 23:12
Jak dla mnie powinien spowiednik zwracać się bezpośrednio po imieniu.. a pan/pani to takie ,,załatwienie spraw urzedowych"a nie spotkanie z Jezusem.
P
princes
8 kwietnia 2015, 02:15
A tak naprawdę to jestem księdzem, wściekłym, że nie wolno mi już poniżać penitentek.
P
prawda
8 kwietnia 2015, 02:21
Ale ksiądz nie jest Bogiem.
Edyta Szelejewska
12 kwietnia 2015, 19:35
A w konfesjonale spotykasz się z księdzem czy z Jezusem...?
H
historyk
4 kwietnia 2015, 14:46
według mnie, dobra spowiedź trwa 20-30 min. dla osób z Warszawy polecam jako spowiedników księży misjonarzy z kościoła Św. Krzyża. sam byłem raz "zrugany" w konfesjonale i co? od razu wyszedłem "wyprostowany" :) nudzą mnie banalne nauki, które zwykle słyszałem od księży w trakcie ekspresowych spowiedzi. osobiście odczówałem po nich pewien niedosyt. oczywiście na spowiedniku ciąży duża odpowiedzialność, bo co mnie w ogóle nie razi, inną osobę może odepchnąć od konfesjonału i vice versa.
I
Ika
4 kwietnia 2015, 07:42
Cosik się tu autorowi pomieszało.Tajemnica spowiedzi dotyczy samej spowiedzi i dotyczy spowiednika. Nie dotyczy spowiadajacego sie ( jezeli ma ochote rozgłaszać swoje grzechy to nic nikomu do tego, moze np sie przyznac do zbrodni przed sądem). Nie dotyczy równiez zachowan, ani spowiadajacego ani nawet ...spowiednika. Jezeli by spowiadajacy np rzucił się na księdza z nożem to co? Ma byc to tajemnicą? Albo opryskał go kwasem? Przeciez musiałby wezwac pogotowie no nie? Owszem moze przykłady drastyczne ale nie wmawiajmy spowiadajacym sie ze ich obowiązuje tajemnica.
M
mirek
4 kwietnia 2015, 00:46
Nie wiem, czy zyję w innym Kościele niż wielu autorów wpisów, zawsze podczas spowiedzi otrzymałem duchową pomoc i Boże słowo, a miałem długi czas w życiu gdy nisko upadłem i nie umiałem się sam pozbierać. Odbieram poziom niektórych wpisów jak wręcz prostackie. Spowiedź jest po to aby dojść do prawdy o sobie i otrzymać łaskę uświęcającą, która pomoże aby lepiej zyć.
J
Johny
28 marca 2015, 22:52
Św. pamięci ks. Tishner powiadał, że nie słyszał aby z powodu przeczytania dzieł Marksa i Engelsa ktoś wiarę stracił, za to z powodu złego proboszcza niestety wielu...
H
heh
4 kwietnia 2015, 01:22
Efektownie brzmi, ale to nie takie proste. Diabelski Marks pchnął na drogę ku czerwonej przepaści całe pokolenia i całe miliony. Mniej znana strona Marksa: "Jak mógł taki chłopiec zbłądzić ? Coś przydarzyło się młodemu Marksowi w ostatnim roku szkoły średniej i stał żarliwie antyreligijny. Marks poznał tajemniczą postać nazwiskiem Mojżesz Hess, którego Marks nazywał “komunistycznym rabinem”. Hess najwidoczniej wprowadził go bezpośrednio na zaawansowany szczebel satanizmu. Nagle Marks zaczął w swoich pismach używać słowa “zniszczyć” , do tego stopnia, że jego przyjaciele, choć zdaje się ,że było ich niewielu , nadali mu przydomek “Zniszczyć” .” Być może całe to “chrześcijaństwo” Marksa było tylko pozorem, w każdym razie o tym, że Marks związał się z kultem satanistycznym informuje obszernie Richard Wurmbrand w swojej pracy “Was Karl Marks a Satanist ?”, z której wynika między innymi to, iż Marks był satanistą zanim został komunistą." [url]http://wiadomosci.monasterujkowice.pl/?p=2184[/url]
H
historyk
4 kwietnia 2015, 14:53
niestety to jest problem tych wielu. człowiek, który odchodzi od Kościoła z jakiegokolwiek powodu, choćby takiego, że kapłani grzeszą, skazuje się na potępienie. a tak na prawdę ci źli kapłani to kamyczek do ogródka nas wszystkich. " (...) Wróćcie, synowie wiarołomni - wyrocznia Pana - bo jestem Panem waszym i przyjmę was, po jednym z każdego miasta, po dwóch z każdego rodu, by zaprowadzić na Syjon. I dam wam pasterzy według mego serca, by was paśli rozsądnie i roztropnie (...)" - czytamy u proroka Jeremiasza. Również kard. Wyszyński mówił: dajcie mi dobrych synów a dam wam dobrych kapłanów.
26 marca 2015, 08:44
Rozumiem, że tajemnica spowiedzi dotyczy księdza. Ale dlaczego też penitenta? Toż to absurd, wyglądający na zabezpieczanie interesów duchownych na okoliczność ich niewłaściwych zachowań.
28 marca 2015, 22:23
To Ty chciałbyś, żeby tylko ksiądz trzymał język za zębami ? Ksiądz by nie dał rady utrzymać sam. Co dwóch to nie jeden...
!
!!
4 kwietnia 2015, 04:40
Tajemnica dotyczy spowiedzi, a nie niewłaściwych zachowań.
P
Pola
12 kwietnia 2015, 12:01
To są jakieś brednie zwane myśleniem życzeniowym. Pewnie spał na wykładach w seminarium duchownym i coś mu się przyśniło.
N
neasa
26 marca 2015, 00:24
Przejście do innego konfesjonału w tym samym kościele nic nie da, ponieważ księża są między sobą solidarni i jeśli jeden nawrzeszczał na daną osobę, to drugi zrobi to samo, z jeszcze większą agresją.
K
Karolina
26 marca 2015, 00:18
Rozumiem, że kwestia o "nierozpowiadaniu" zahacza o obmowę, która jest grzechem, ale... jeśli chcę kogoś ostrzec? A nie gadam dla gadania? Ponadto i to jest moim zdaniem bardzo ważne - nie, tajemnica Spowiedzi nie obowiązuje penitenta w tym samym znaczeniu, w jakim obowiązuje kapłana!!! Kapłan za zdradzenie tajemnicy Spowiedzi zaciąga na siebie ekskomunikę latae sententiae, penitent - z tego, co wiem, choć na 100% nie powiem - o swojej Spowiedzi mówić może...
O
onorata
27 marca 2015, 20:03
nie może...- tajemnica polega na uszanowaniu rozmowy Twojej z Bogiem i Boga z Toba....- jak to rozgadujesz jestes niedyskretna w najwiekszej tajemnicy, która dotyka twego wnętrza, twojej duszy, relacji z Jezusem.... a chciałabys zeby Jezus zachowywał sie tak ajk TY?
N
Natalia
25 marca 2015, 22:26
Kiedy czytam te kometarze aż przykro się robi. Jedni drugich obrażają powołując się jeszcze na pismo świętę i wypowiedzi świętych. Trochę samokrytyki. (Nie wszyscy oczywiście :) )
M
M.
16 marca 2015, 19:19
Nie podoba mi się wypowiedź, o tym żeby w tajermnicy zachować nieprawidłowe zachowanie księdza, bo "rozpowiadanie o tym i tak niczego nie zmieni".Owszem zmieni, jeśli zgłoszę się do księdza nazwijmy to "wyższej instancji" to może on zwrócić uwagę spowiednikowi, który źle się zachował i sytuacja taka nie będzie miała miejsca w przyszłości. Co więcej, uchronię dzięki temu kolejne potencjalnie zagrożone nieodpowiednim zachowaniem spowuiednika osoby. Idea nie rozpowiadania o nieprawidłowym zachowaniu spowiednika kłóci się ze wczesniejszą wypowiedzią księdza z filmu mówiącego o tym, że grzech trzeba przerwać. Zamiatanie pod dywan nic nie da, trzeba sytuacje zmienić.
X
x
22 marca 2015, 19:39
on mówi zeby nie rozpowiadac innym ludziom znajomym itp. zeby nie żalic się tą sytuacją z otoczeniem żeby nie kopiować tego negatywnego stanu który siedzi w tobie na innych tylko zatrzymać to w sobie a nie zeby nie kablowac chcesz to idz zakabluj
R
rcurt
15 marca 2015, 02:48
Jak komus coś sprawia przyjemność, to wraca do tej przyjemnosci, dlatego niektórzy księża obrażają i będą obrażać, bo niby czemu mieliby przestać? Przecież w naturę katolicyzmu jest wpisana pogarda dla kobiet i dzieci, na które to osoby księża się zwykle najczęściej wydzierają, równiez wtedy kiedy nie ma grzechów ciężkich.
R
rc
2 kwietnia 2015, 15:33
Tak tak, ależ oczywiście. Natura katolicyzmu... Określenia które nic nie znaczą. Interpretacje tych określeń które znaczą tyle samo. Samonapędzająca się propaganda... Jeśli chcesz żeby traktowano Cię poważnie, sam traktuj w ten sposób innych. 
M
milka
14 marca 2015, 23:58
SPOWIEDŹ JEST KŁAMSTWEM, bo Jezus do wszystkich zgromadzonych powiedział: "Którym odpuścicie grzechy są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane." (J 20,23), a nie tylko do apostołów. Odpuszczenie i zatrzymanie grzechu nie zależy od woli upominającego (Mt 18,15), tylko od skuteczności jego argumentów. Kto przestaje grzeszyć, ten ma grzech odpuszczony.
Jack French
16 marca 2015, 19:35
W życiu nie słyszałem tak nielogicznego i nie trzymającego się kupy procesu wyciągania wniosków i analizy :) Że kto przestaje grzeszyć, ten ma odpuszczone, ale jest napisane, że Powiedział:'komu odpuścicie... komu zatrzymacie...'. Yyyy?
T
Teresa
27 marca 2015, 20:08
ale jestes cieniutka z religii - czytaj dokładnie Pismo Świete - do kogo i kiedy Jezus skierował te słowa... zanim cos napiszesz upewnij sie, czy masz jakakolwiek wiedze nt. słów Jezusa. A uczono Cie w klasie drugiej jakimi słowami i keidy Jezus ustanowił sakrament pokuty i komu dałał władze odpuszczania i zatrzymywania... oj dzieci dzieci uczcie sie religii....
H
historyk
4 kwietnia 2015, 14:55
idź gdzie indzieł głosić swoje herezje.
KW
ks.henryk walezy
13 marca 2015, 15:18
Ludzie,czasem tak gledzicie od rzeczy ze sie słuchać tego nie da. jak ma ks.nie przerywac tych wypocin skoro ma kolejke a wam sie zdaje ze jesteście jedyni na świecie i możecie teraz kręcić gitare pol godziny o pierdołach? krotko,konkretnie i do rzeczy a nie smucenie! A psychole do psychiatry a nie do konfesjonału bo nikt normalny nie ma siły słuchać tych bzdur.
P
Psycholka
13 marca 2015, 17:29
Przykro się czyta wypowiedź o "psycholach". Polecam książkę "Między konfesjonałem a kozetką", gdzie jest mowa o WSPÓŁPRACY spowiednika z psychologiem/psychiatrą. Może się przyda. A co do "smucenia" i "kręcenia gitary o pierodołach" podczas gdy kolejka jest duża... Raczej nikt umierający o własnych siłach do konfesjonalu nie przyjdzie, więc może lepiej poświęcić więcej czasu jednej osobie niż iśc "na ilość"?  Z pozdrowieniami dla Psycholi.
A
aersh
15 marca 2015, 02:45
Nie sądzę, żeby taki idiota jak ty był księdzem.
P
pytam
25 marca 2015, 22:02
oczywiście, interesuje cię tylko wszystko zw. z seksem, bo cała reszta to bzdury - kradzieże, przemoc, oszustwa, zabójstwa, pedofilia itd. to wg ciebie bzdury i pierdoły? Czy ty jesteś normalny?????????????
K
Karolina
26 marca 2015, 00:21
Pan jest faktycznie kapłanem, czy tak sobie wpisał w nicku bo: a) chciał Pan przyciągnąć większą uwagę b) dla jaj c) z głupoty d) żeby ośmieszyć księży??? Jeśli jest Pan kapłanem... to radzę się poważnie nad sobą zastanowić. Jeśli nie jest Pan kapłanem... to również radzę poważnie się nad sobą zastanowić
T
Teresa
27 marca 2015, 20:15
to chyba widac, ze celowo wpisał skrót ks. ... nie trzeba pytac...- gdyby był normalny to wiedziaby, ze to ublizanie kapłanom, tylko winny sie tłumaczy - mysle, ze ksiądz odpowiada zainteresowanej osobie a nie tym wszyskim prezentujacym sie własnym poziomem. Czytaj i ucz sie...
lucja urbanik
6 marca 2015, 00:20
Przez ponad  pół roku rozmawiałam z córką i po wielu rozmowach poszłyśmy razem do spowiedzi.Proszę sobie wyobrazić moją złość gdy spowiednik doprowadził ją do płaczu/"zasadziłbym ci kopa"/i wybiegnięcia z kościoła. Była roztrzęsiona ,nie moglam jej znaleźć a moje tłumaczenia na nie wiele się przydały. Niektórzy młodzi księża mając przed sobą młodą osobę starają sie być "na luzie"lub "atakują". Ani jedna ani druga sytuacja nie uspakaja duszy.
E
eleonora
15 marca 2015, 09:10
Spowiednicy również i dorosłych potrafią doprowadzić do płaczu i do wybiegnięcia z kościoła.Takie przypadki widziałam kilka razy. Niestety.
E
Emmanuel
5 marca 2015, 23:40
A Ojciec Pijo krzyczał i wściekał się i wyrzucał z hukiem penitentów a nawet odmawiał spowiedzi zatwardzielcom! Ale On był Święty więc mógł sobie na to pozwolić. Problem jest wówczas, gdy jakiś sfrustrowany albo wkurzony ksiądz zaczyna jazdę. To wtedy jest sajgon. Miałem takie dwie spowiedzi w życiu, których nie zapomnę. Pomyślałem, że gdybym nie był blisko Kościoła to bym już nigdy do niego nie wrócił. Aż strach pomyśleć jakie męki piekielne czekają na księży, przez których ktoś na całe życie wiarę straci.....!
U
Urszulka
5 marca 2015, 11:10
Nie trzeba się przejmować jak kogoś poniosły emocje, zawsze można taką spowiedź ofiarować za kogoś. A spowiedź jest rozmową z Jezusem, który działa w tym sakramencie dla mojej lepszej przyszłości: 'Sakrament pojednania nie jest przede wszystkim rozliczeniem z przeszłością, chociaż z przeszłością się też w nim rozliczamy. Jest on przede wszystkim dla przyszłości. Dla tych, którzy podejmują decyzję o zmianie swego życia, którzy nie chcą więcej nieporządku, jaki w sobie dostrzegają'. o. K. Lubowicki
P
Paweł
3 marca 2015, 13:03
Co za bzdura!!! Jeśli ktoś nie panuje nad swoimi emocjami to ma poważny problem. Moje emocje moja sprawa, one nie dają mi prawa do "wyładowania" frustracji na kimś innym. Nikt nie ma prawa obrażać drugiej osoby.
A
Anna
1 marca 2015, 14:04
Dziś byłam u spowiedzi. Ksiądz mnie nie obrażał, ale przerywał mi wciąż nie pozwalając mi dokończyć myśli, a gdy ja próbowałam się "wciąć" reagował: proszę mi nie przerywać! Już miałam ochotę wstać i odejść nie widząc sensu takiej spowiedzi (to przecież nie dyskusja), ale zaczęłam się modlić do Ducha Świetego. I stało się coś fantastycznego! I chwała Panu!
M
Me
3 marca 2015, 23:44
Bywa... ale już przynajmniej wiesz, ktorego księdza na przyszłośc unikać.
D
david
28 lutego 2015, 20:27
"Jeśli ksiądz zaczyna mnie obrażać podczas spowiedzi, najlepiej o tym mu powiedzieć." Sorry wielkie - to ksiądz nie wie, że obraża ???
M
Me
3 marca 2015, 23:42
Niektórzy mogą tego nie wyczuć. Tak jak niektórzy zwykli ludzie. Niektórym natomiast wydaje się, że powinni byc surowi - dla dobra penitenta. Generalnie ludzie - w tym momencie myslę o penitentach - mają różną wrażliwość, i np. ktoś może się uczuć obrażony tym, że mu sie wytyka grzech, którego penitent nie chce uznać. O tym też musicie pamietać. Ale generalnie jestem za modelem spowiadania, który przedstawił w swojej książce o. Józef Augustyn. :)
DK
Dylemat komu...
28 lutego 2015, 15:38
Czy ksziadz sie spowiada? Tak. Grzeszny grzesznemu. ------------------------------ Spowiedz SWIETEMU BOGU OJCU ....
G
Gosia
3 marca 2015, 23:31
I na tym polega wilekośc Boga, że przy pomocy grzesznika pomaga innemu grzesznikowi. :)
M
milka
15 marca 2015, 00:05
Właśnie po to stworzył grzeszników, żeby grzesznikiem pomagać grzesznikowi. Niegrzesznikiem nic by nie zdziałał.
GF
G.Piotr Franciszek
26 lutego 2015, 20:21
Do ,,penitenta'' - Dodam jeszcze,że każdy kapłan jest też człowiekiem i też ma świadomość swej grzeszności,dlatego korzysta z sakramentu spowiedzi częściej niż my świeccy,bo sprawując Mszę Świętą każdorazowo spożywa Ciało Chrystusa. Ale zarazem jest innym niż my,bo to przez jego ręce i jego modlitwę Chrystus przychodzi na ołtarz i daje się wiernym na pokarm,bo tak zapowiedział w czasie Ostatniej Wieczerzy.
GF
G.Piotr Franciszek
26 lutego 2015, 20:14
Do ,,penitenta'' - nigdzie nie napisałem,że ksiądz jest z założenia święty.Proszę mi tego nie wmawiać (wmawianie katolikom czego nie powiedzieli jest typowe dla ludzi sekt). Chrystus powiedział do Apostołów a poprzez nich od ich następców czyli kapłanów:,,Komu odpuścicie grzechy,będą mu odpuszczone w niebie a komu zatrzymacie ,będą zatrzymane w niebie''. W innym miejscu Chrystus do nich powiedział - ,,Kto was słucha,Mnie słucha a kto wami gardzi,Mną gardzi. Więc proszę nie traktować Pisma Świętego wybiórczo dla swoich widzimisię.
GF
G.Piotr Franciszek
25 lutego 2015, 18:59
Do ,,penitenta'' - ostatnie Twoje zdanie utwierdza mnie w przekonaniu,podobnie jak zdania wcześniejsze,że nie jesteś katolikiem i dlatego oceniasz i doszukujesz się win spowiednika a nie spowiadającego się (penitenta) grzesznika. To jest postawa typowa dla nierozumiejących istoty sakramentu spowiedzi osób pozostających w sektach lub z nimi związanych,nastwionych wrogo do wszystkiego co katolickie a szczególnie własnie do ustanowionych przez Chrystusa Sakramentów.
P
penitent
25 lutego 2015, 19:21
Istota sakramentu nie polega na przekonaniu, że ksiądz jest z założenia święty a penitent grzeszny. Bardzo często bywa na odwrót i nie trzeba być sekciarzem, żeby sie o tym przekonać. Ja nie jestem. Wystarczy być katolikiem który przejmuje się nauczaniem swojego Kościoła i całe zycie zbiera na swoją głowę gromy niekoniecznie świętych (a czasem głęboko zanurzonych w grzechach) księży, za  sam fakt, że przystępuje do spowiedzi, chcociaż ma jedynie grzechy lekkie. A krytycznie jestem nastawiony nie do skaramentów, ale do kapłanów, którzy zrażają ludzi do Boga i Koscioła Katolickiego. Zdobądźcie się na choć trochę pokory i przyznajcie sie do swoich win. Św. Jakub napisał: "Wyznawajcie grzechy jedni drugim" a nie: "wyznawajcie grzechy księżom i znoście ich złość oraz chamstwo".
G
Gosia
3 marca 2015, 23:37
Zapomniałeś, że dar odpuszczania grzechów Jezus dał apostołom, których teraz "zastępują" księża. Jesli nie akceptujesz spowiedzi przed księdzem-człowiekiem, to może dlatego, że Twoja pycha nie może się zgodzić na uznanie własnej słabości i grzechu, że obawiasz się osądzania... Nie rób z tego dramatu - nie Ty pierwszy i nie Ty ostatni maz takie obawy, a ksiądź potepić nie może, bo wtedy (wg Pisma św.) sam siebie by potępił - właśnie jako człowieka, który też grzeszy.
P
penitent
24 lutego 2015, 22:56
Jeśli ksiądz obraża, a większość księży nie jest ani świętymi ani Ojcami Pio, to znaczy że daje mu to jakąś gratyfikację, przyjemność, i będzie obrażał i zrażał ludzi do Boga praktycznie zawsze i bez ograniczeń, bo zawsze znajdzie sobie jakąś wymówkę. Każdy lubi sobie poużywać na drugim człowieku, kiedy ma po temu okazję i nic mu za to nie grozi. To nieprawda, że w konfesjonale przyjmuje nas Chrystus: spotykamy tam człowieka, któremu wydaje się, że kapłaństwo uprawnia go do wszystkiego, daje mu wyższość nad klęczącym penitentem, ale za to do niczego nie zobowiązuje. Spowiednikowi często wydaje się, że jest Chrystusem wypędzającym kupców ze świątyni, niestety w niczym innym i w żadnej innej sytuacji nie stara się on do Chrystusa upodobnić. Niech najpierw niesie swój krzyż jak Chrystus, niech będzie ubogi i dobry jak Chrystus, a wtedy będzie miał prawo gniewać się wtedy, gdy ktoś naprawdę na to zasługuje. Jeśli ksiądz ma mnóstwo własnych grzechów, NIE MA PRAWA złościć sie na penitenta który ma tylko grzechy lekkie, albo który skutkiem niewłasciwego podejścia Kościoła popadł w skrupulactwo. Spowiedź w katolickim kraju rzadko bywa miejscem wielkich nawróceń, a najczęściej gnojenia i niszczenia dobrych, wierzących ludzi, którzy i tak chodzą do spowiedzi, do kościoła, i głęboko przejmują się religią, przez niefrasobliwych i grzesznych kapłanów, których zachowanie z czynami Chrystusa ma niewiele wspólnego (pomijam już przypadki, kiedy księża namawiają młodsze penitentki do odwiedzin na plebanii, bo nie ma to związku z artykułem). 
?
??????
25 lutego 2015, 20:22
"...kiedy księża namawiają młodsze penitentki do odwiedzin na plebanii, bo nie ma to związku z artykułem). "  Ciebie tak zaprosił, czy tylko zasłyszałaś gdzieś ? Głupoty piszesz nie zastanawiając się w ogóle nad tematem . Penitent ma grzechy lekkie, a ksiądz ma cięższe . Jaką wagę uzywałaś ? Jeśli szalkową to pomiar mało precyzyjny . Najlepiej jakby ksiądz nie miał wcale grzechów a penitent tylko jeden . Wyspowiadał by się szybko i spoko . A Ty widziwiasz . Powiedz lepiej czy podobało ci się na plebani i jakie dostałaś 'rozgrzeszenie' . Czy na plebani szybciej sie spowiada ? No i najważniejsze czy ty jesteś młodszą penitentką czy już w pohylonym stanie ?
P
penitent
25 lutego 2015, 20:36
Oczywiście, że lepiej, gdyby ksiądz nie miał wcale grzechów. Tak własnie powinno być! I tego pragnie Bóg! Ale wy przecież nie idziecie do seminariów, żeby być świętymi, tylko dla jakichś swoich korzyści. A zapraszanie na plebanię jest NAGMINNE. Nie wiem, jak się tam spowiada, dla mnie to oburzające. Co do bezmyślnego pisania głupot, to nie ja, ale ty jesteś w tym MISTRZEM :D.
V
viki
5 marca 2015, 10:56
ortografia sie pochyla
GF
G.Piotr Franciszek
24 lutego 2015, 22:22
Proponuję zauważyć i zrozumieć,że pod postacią kapłana w konfesjonale jest sam Chrystus - dobry,czuły,przebaczający i uzdrawiający. Ale także ten Sam Chrystus,który kiedyś powyrzucał ze złością i troską o Dom Boży ze światyni przekupniów i handlarzy. Jeśli więc spowiednik potraktuje nas nawet ostro,powinniśmy to w pokorze przyjąć,bo przecież zgrzeszyliśmy a grzech wymaga potępienia.Ja tak to rozumiem. Oprócz wspaniałych doświadczeń w konfesjonale,mam także te w których zostałem skarcony. Nie poczytuję ich sobie za coś złego ale przyjmuję je w pokorze jako grzesznik za moje winy. Może dlatego doświadczam łask w tym sakramencie pojednania.Dziękuję Panu Bogu za ten oczyszczający i zbawienny Sakrament.Bez niego nie wyobrażam sobie normalnego i chrześcijańskiego życia.
A
ania
22 lutego 2015, 18:11
penitenta nie obowiazuje zadna tajemnica. jezeli w konfesjonale mnie ktos krzywdzi to mam prawo bronic sie rozmawiajac o tym z innymi. a dzieci? jezeli sa erotyzowane w konfesjonale przez pedofila-ksiedza powinny wiedziec ze trzeba o tym co sie stało powiedziec rodzicom.
R
racjonalista
20 lutego 2015, 22:00
O seksie , antykoncepcji należy rozmawiać z GINEKOLOGIEM  -osobą kompetentną , a nie z księdzem  na spowiedzi!!! Zgadzam siśę z Małgosią,
PR
Prawdziwy racjonalista.
20 lutego 2015, 22:06
Nie. O seksie trzeba rozmawiać z seksuologiem.
H
hauhau
13 marca 2015, 15:29
Nie! Z weterynarzem!
W
wrrrr
15 marca 2015, 06:28
Nie !!! Z impotentem.
C
coral
20 lutego 2015, 19:47
a może tak spowiedź ogólna.
D
david
28 lutego 2015, 20:34
To też się stanie faktem. Ksiądz Luter (ten niepolski)
K
K
20 lutego 2015, 11:40
Ojciec Remigiusz nie podał konkretnych przypadków. Tak naprawde nie wiem, jakie sytuacje ma na myśli. Zapewne możemy  często spotkać się z takimi sytuacjami, że ktoś np. przyznaje się do trwania w grzechu ciężkim, spowiednik zwraca mu na to uwagę a penitent wchodzi z nim w dyskusję i nie chce stanąć w prawdzie o sobie, tej podstawowej - że każdy potrzebuje nawrócenia. Doświadcamy tego w pracy, w najbliższym otoczeniu każdego dnia - nazwanie czegoś grzechem, budzi u ludzi agresję.Zapewne spotykają się z tym również kapłani w konfesjonale. Dochodzi na tym tle do utarczek słownych i wkońcu nawet święty kapłan może się zdenerwować i użyć dosandego określenia. Są penitenci, którzy tylko na to czekają, by usprawiedliwiać swój negatywny stosunek do spowiedzi.Czasami stwierdzenie,które penitent może odebrać jako agresję, najpierw go oburza a po pewnym czasie staje się powodem przywrócenia w jego życiu pionu moralnego. Choćby i to proste przypomninie, że istnieje coś takiego jak grzech, który rani samego Boga. Żal doskonały, ma pochodzić nie z lęku przed potępieniem, ale w pierwszej kolejności ma stać za nim niechęć do zadawania ran Temu, kogo się kocha.Ksiądz Remigiusz namawia do tego, by powiedzieć kapłanawi, że nas obraża, jeśli coś takiego zdarza się podczas spowiedzi. Dla jednego obraza nastąpi wówczas, jeśli kapłan nazwie to, co robi grzechem - "Ksiądz mnie obraża. To nie jest grzech. Przecież wszyscy tak robią!". Dla innego będzie nim sytuacja w której ktoś się spowiada mówiąc: "Zgrzeszyłam nieczystością". Wówczas, aby określić materię grzechu, kapłan zmuszony jest zapytać: "Ale w jaki sposób?". Na to obrażona penitentka odpowiada: "Ksiądz jest bezczelny, co księdzu do tego, to moje prywatne życie". Następnie rozpowiada w pracy koleżankom, jak to została skrzywdzona i więcej do spowiedzi nie pójdzie, bo kapłan wypytywał ją  szczegóły życia intymnego, podczas gdy jest to niezbędne.
S
spowiedz
17 lutego 2015, 15:44
Bog przebacza grzechy, ja zawsze modle sie do Boga.
W
WDR
17 lutego 2015, 04:09
Jak czytam te antykatolickie i antykościelne wpisy to zastanawiam się czy przypadkiem nie piszą ich sami księża. Bo przecież lepiej z tematu w którym kilkukrotnie umieszczono celne uwagi zrobić antykościelną kloakę niż odpowiadać na celne uwagi. Moderator śpi snem zimowym, a trolle grasują.
MR
masz rację!
17 lutego 2015, 04:44
Np. to jest wybitnie antykatolickie i antykościelne: Nie każdy kto się wydziera na penitentów, jest Ojcem Pio. Ojciec Pio był w głębokim kontakcie z Bogiem i wiedział od Ducha Św. komu można nawymyślać, a kto na to nie zasługuje. To nie znaczy, że każdy ksiądz ma prawo nasladować O. Pio w tym własnie zachowaniu. Najpierw bądźcie święci tak jak on, przyjmijcie dobrowolnie tyle cierpienia co on, wyrzeknijcie się wszystkiego, naśladujcie Chrysusa, a potem sie okaże, czy wolno wam obrażać absolotnie każdego i czy nie spotykacie w konfesjonale kogoś lepszego od was. Nie ulegajcie złudzeniu, że skoro penitent klęczy to jest większym grzesznikiem niż wy. Bądźcie nieskazitelni, nie zwalajcie winy za wasze grzechy na Bogu ducha winnych ludzi którzy nie sa za was odpowiedzialni, a będą sie do was ustawiały kolejki jak w Pietrelcinie. I nie kłujcie ludzi w oczy waszym bogactwem, bo Syn Człowieczy "nie miał gdzie głowy złożyć",  a za fury niektórych z was można by utrzymać niejednokrotnie wszystkie babcie i dziadków w parafii aż do ich naturalnej śmierci. To nie predystynuje was, by na domiar wszystkiego traktować innych ludzi jak śmieci.
M
Maybach
24 lutego 2015, 23:04
A chory umysł wszędzie widzi prześladujące go trolle. 
W
WDR
3 marca 2015, 23:59
Zgadzam się.
A
andrzej
15 lutego 2015, 21:36
Wciąż pytającym polecam mój post z 25 postów poniżej, bo wyjaśnia wiele.   PS. Proszę kierować się lewą linią wyznaczającą umieszczone "główne" posty.
T
tak
13 lutego 2015, 21:46
Jeśli w księdzu dominuje i rządzi nim jego złość, to powinien najpierw wyleczyć sie psychiatrycznie, a potem dopiero pełnić posługę spowiedzi.
E
evics
13 lutego 2015, 20:04
Jest coś złego w katolickiej spowiedzi. Kiedy byłem uzalezniony od ciagłego spowiadania się, a trwało to wiele lat, czułem sie jednocześnie niezdolny do czynienia dobra, do obrony ludzi pokrzywdzonych, brakowało mi sił i energii na cokolwiek, poza ciagłymi rachunkami sumienia, samooskarżaniem sie w konfesjonale i przyjmowanie na siebie nieopisanej wściekłości spowiedników. Człowiek dojrzały, powinien umieć zerwać nawet z rytuałami religijnymi, które wg Koscioła zapewniają nam zbawienie, ale w rzeczywistości oddalają od obiektywnego dobra. 
P
penitent
13 lutego 2015, 20:15
"nieopisanej wsciekłości spowiedników" - jakieś bzdury opowiadasz. Nigdy mi się nie zdarzyło spotkać ze wściekłością spowiedników. Czasem może Cię spowiednik nie zrozumieć, jeśli cię nie zna, ale wściekłość? 
ZP
zdrowie psychiczne
13 lutego 2015, 20:55
pierwszy raz spotykam się z tym, że ktoś jest uzalezniony od ciągłego spowiadania się. Czy z tobą wszystkow porządku? Bo po przeczytaniu twojego wpisu mam pewne watpliwości.
E
evics
13 lutego 2015, 21:31
Tak, wszystko ze mną w doskonałym porządku. Oskarżanie o chorobę psychiczną osób inaczej myślących zapożyczyliście wprost od psychiatrii radzieckiej.
E
evics
13 lutego 2015, 21:33
Księża tez bywają penitentami, a ty jesteś księdzem. Jak to powiadają, kruk krukowi oka nie wykole.
K
kedso
13 lutego 2015, 21:36
Księża uzalezniają ludzi od ciągłego spowiadania się. Na przykład wmawiając im, że ich grzechy będą sie powtarzały, że powinni chodzić do spowiedzi nawet codziennie itd. To wy jesteście winni wszystkim naduzyciom i ludzkim problemom powstałym podczas i w wyniku spowiedzi. Bez trudu potraficie złamać człowiekowi psychikę a nawet zycie.
P
patryszja
14 lutego 2015, 19:49
Nie jest złego w katolickiej spowiedzi tylko złego coś było z Twoją psychą.
P
penitent
13 lutego 2015, 19:05
O.Pio był surowym spowiednikiem, wielokrotnie odsyłał penitentów bez rozgrzeszenia, nie mówiąc o tym że potrafił na nich krzyczeć i nikt się nie obrażał. Ustawiały się do niego kolejki, ludzie przyjeżdzali z daleka i czekali parę dni na spowiedź. Jakoś nie był mowy o "maltretowaniu i pomiataniu" penitentami. Więcej pokory, ludzie.
CS
czasy się zmieniają
13 lutego 2015, 19:13
zauwaz, że to były inne czasy, Podobno kiedyś ludzie księdza całowali po rękach. Czy wyobrażasz sobie dzisiaj taką sytuację? Bo ja absolutnie  NIE.
M
m
13 lutego 2015, 21:42
Moze to byli ludzie, którzy mieli na sumieniu ciężkie, poważne grzechy i miał powód, żeby krzyczeć. Jeśli ktoś ma grzechy lekkie a ksiądz sie na niego chamsko wydziera, to znaczy że jest złym kapłanem i nie powinien udzielać tego sakramentu.
M
Maybach
17 lutego 2015, 01:08
Nie każdy kto się wydziera na penitentów, jest Ojcem Pio. Ojciec Pio był w głębokim kontakcie z Bogiem i wiedział od Ducha Św. komu można nawymyślać, a kto na to nie zasługuje. To nie znaczy, że każdy ksiądz ma prawo nasladować O. Pio w tym własnie zachowaniu. Najpierw bądźcie święci tak jak on, przyjmijcie dobrowolnie tyle cierpienia co on, wyrzeknijcie się wszystkiego, naśladujcie Chrysusa, a potem sie okaże, czy wolno wam obrażać absolotnie każdego i czy nie spotykacie w konfesjonale kogoś lepszego od was. Nie ulegajcie złudzeniu, że skoro penitent klęczy to jest większym grzesznikiem niż wy. Bądźcie nieskazitelni, nie zwalajcie winy za wasze grzechy na Bogu ducha winnych ludzi którzy nie sa za was odpowiedzialni, a będą sie do was ustawiały kolejki jak w Pietrelcinie. I nie kłujcie ludzi w oczy waszym bogactwem, bo Syn Człowieczy "nie miał gdzie głowy złożyć",  a za fury niektórych z was można by utrzymać niejednokrotnie wszystkie babcie i dziadków w parafii aż do ich naturalnej śmierci. To nie predystynuje was, by na domiar wszystkiego traktować innych ludzi jak śmieci.
P
penitent
17 lutego 2015, 01:44
Parafianie też mają samochody.
.
.
17 lutego 2015, 01:47
Owszem mają, mój na przykład jest wart parę tysięcy, konkretnie ok. 1/100 tego, co pancerny Mercedes klasy S. Nie mam i nie chciałabym mieć luksusów, wystarczy mi że mogę zawieźć nim moją chorą matkę do lekarza.
T
tomi04
17 lutego 2015, 19:00
Moj drogi, o. Pio nie krzyczal na penitentow dlatego ze mial taki humor, a dlatego ze mial glebsze wejrzenie w czlowieka i mogl wyczuwac ze niektorym osobom w ten sposob pomoze. Po drugie trzeba tez wziasc pod uwage mentalnosc poludniowych Wloch i ich bezposredniosc. Poza tym sa ludzie ktorzym nalezy twardziej powiedziec i sa w stanie to przyjac (dotrze do nich dopiero) a sa tez tacy, ktorych takie samo zachowanie zrani mocno i nie przyjda wiecej. W konfesjonale krzycza albo obrazaja ksieza ktorzy sie sami nie spowiadaja, albo latami zyja w ciezkich grzechach.
2
25052
13 lutego 2015, 00:19
Spróbowaliby tak pomiatać penitentami na Zachodzie, to ich kościół natychmiast by opustoszał. 
0
0005
13 lutego 2015, 08:15
Na zachodzie kościoły od dawna są puste mimo że nie ma usznej spowiedzi.
2
25052
13 lutego 2015, 19:53
Ale kiedyś była. 
MU
moja uwaga dot spowiedzi
12 lutego 2015, 19:37
a mnie się nie podoba to klękanie przed konfesjonałem, ksiądz sobie siedzi wygodnie a penitent klekając już jest w sytuacji czlowieka poniżonego. I jeszcze te pytania o seks, antykoncepcje itp. są naprawdę nie na miejscu. To jest sfera inrtmmna i nikomu nic do tego.
T
tak
13 lutego 2015, 00:17
Intymna jest , ale też i zagrożona poważnymi grzechami. Jak możesz uzyskac rozgrzeszenie gdy nie chcesz wyznać grzechów bo to Twoja intymna sprawa. Nie Tobie to rozsgtrzygać.
M
Małgosia
13 lutego 2015, 21:53
SPOWIEDŹ ze spraw intymnych, obcemu, nieraz podnieconemu mężczyźnie, obnażanie się przed nim, JEST JAK GWAŁT i odbiera człowiekowi godność. 
T
tomi04
12 lutego 2015, 13:32
Spowiedz uszna to tez jest odwaga staniecia w prawdzie, jesli za tym idzie maksymalne odsloniecie sie to czesto naprawde czlowiek staje sie inny. Warto modlic sie przed spowiedzia, moze nawet za spowiednika. Trzeba tez sie liczyc z tym ze zostanie sie zranionym, ale nie ma rozy bez kolcow, a wszystko jest w reku Boga. Czy wiecie o tym ze czlowiek po dobrej spowiedzi ma zupelnie inna twarz, to nawet namacalnie widac. Druga rzecz to moze tez sie zastanowic mocniej z czego i jak sie spowiadac. Bo jak ktos idzie i zanudza, opowiada niepotrzebne rzeczy, rozwodzi sie nad pierdulami, a unika tematu waznych grzechow, ktore go niszcza, to nie bardzo... Nie wiem czy nie potrzeba w Kosciele w Polsce glebszej formacji do spowiedzi, foramacji spowiednikow jak i ogolu wierzacych (penitentow). Spowiadamy sie cale zycie, a bywa ze pozniej przez 70 lat stoimi na tym co bylo gdzies nauczone przed I Komunia Św., taka dziecinada troche. Druga rzecz u wielu ksiezy tez sie wdziera rutyna, takie stepienie, znurzenie, a moze i brak formacji. Nie wiem czy nie warto sie Sakramentem Pojednania mocniej zajac a takze stworzyc inny klimat spowiedzi, warunki i klimat maja znaczenie.
T
tak
12 lutego 2015, 11:00
Nie został poruszony tutaj jeszcze jeden istotny problem , mianowicie ludzi nadwrażliwych na swoim punkcie. Takie osoby każdą krytyczną uwagą traktują jako  obrazę i naruszenie godności. Wystarczy powiedzieć, że coś źle  zrobiły, że minęły sie z prawdą ( kłamały), albo zadać dodatkowe pytanie dotyczące danego grzechu, aby już czuły się śmiertelnie obrażone ("co to księdza obchodzi") , że ktoś osmielił sie zwrócić im uwagę. Są też osoby, którym brak pokory; te też na każde zwrócenie im  uwagi reagują histerycznie.  Trzeba pamietać, że w czasie  spowiedzi przyznajemy, że postąpiliśmy źle i w tym duchu z pokorą przyjąć uwagi spowiadającego. Te powyższe uwagi nie oznaczają, że nie oburza mnie i zarazem martwi, gdy spowiednicy nadużywaja swojej pozycji i poniżają grzesznika. Powinni mu pomagać. Ale to już inna sprawa.
I
ika
12 lutego 2015, 14:43
Mnie się też zdarzyło jak ksiądz podczas spowiedzi zapytał się o powód danego grzechu a ja zestresowana odpowiedziałam ,,bo nie" czy coś takiego...czasami człowiek powie coś głupiego zwłaszcza podczas spowiedzi stres, pośpiech
,
,,,,,
12 lutego 2015, 19:41
bo ten "grzesznik" absolutnie nie powinien dać sobą pomiatać, no chyba, że takie pomiatanie nim sprawia mu przyjemność.
T
tak
13 lutego 2015, 00:22
Jeżeli pośpiech to niedobrze. Do dobrej spowiedzi trzeba sie dobrze przygotować. Naprawdę zastanowić się co sie stało, a zwłaszcza dlaczego. Gdy znamy przyczyny łatwiej nam je ominąć. Nie ma przyczyny jest szansa, że nie będzie grzechu. Spowiedź jest niezwykle ważną sprawą. Nie można jej zbywać w pośpiechu, bo wtedy żaden z niej pożytek.
KI
ktoś inny
13 lutego 2015, 00:27
Czasem człowiek jest doskonale przygotowany i przychodzi pół godziny przed mszą, a ksiądz wpada dziesięć minut przed i wydziera się każdego penitenta że za późno przyszedł, popędza, przerywa, jak można w takich warunkach się nie zestresować i nie powiedzieć niczego nieplanowanego? To księża na ogół zbywają nas w pośpiechu, czas trwania spowiedzi nie zależy od penitenta. 
LA
Lektor/ akolita
11 lutego 2015, 23:27
żeby zostać spowiednikiem trzeba przejść egzamin to ja się pytam kto tego kapłana przepóścił dalej wiadomo kapłan jest człowiekiem ma gorsze i lepsze dni jak my wszyscy ale w konfesjonale powinien zapomnieć o swoich problemach i zająć się penitentem  ja trafiłem na dobrych spowiedników ale też trafiłen na jednego który mnie obraził ale modliłem się za niego i się troche zmienił po naszej rozmowie jest bardziej łagodniejszy i tak niech pozostanie nieraz można wybaczyć ale nie zawsze
B
belfer
12 lutego 2015, 19:44
ty lepiej żebyś się zaczął uczyć języka polskiego, ponieważ piszesz z błędami ortograficznymi i  niegramatycznie. O znakach interpunkcyjnych i do czego służą, zapewne w szkole podstawowej w kl. I-III nie słyszałeś?
W
Weronika
10 lutego 2015, 01:05
I znowoz zamiatanie problemu pod dywan. Zatrzymaj zlo na sobie,czyzby??? Jak mozna latwo manipulowac czlowiekiem, i tak wlasnie jest w Polsce w kosciele,pedofilia ukrywana,dokladnie to slyszlam od pewnego ksiedza,niech zatrzyma zlo na sobie. Obrazanie w konfensjonale jest bardzo czesto i moze byc usprawiedliwienia w stylu bo lo ludzkie,bo to zycie,ludzie sa tak poranieni ze lata nie chodza do spowiedzi. A gdzie przelozony,instytucje koscielne,ktos moze wylewac pomyje i to ma byc bezkarne,w imie czego. To w ogole ukrywajmu zlo w kosciele. Wspolczuje ksiedzu takiego myslenia i takiego rozwoju.
W
WDR
10 lutego 2015, 05:38
Czym ktoś rzadziej chodzi do spowiedzi tym częściej może mieć jakiś problem z obrazem kapłana w konfesjonale. Gdybym ja, w 2003 roku był tylko raz do spowiedzi to na podstawie tamtego spowiednika na jakiego trafiłem miałbym o kapłanach niezbyt dobrą opinię (i statystycznie 100% strasznych doświadczeń), ale ponieważ jako grzesznik, co przyznaje, bywam częściej to takie przypadki w skali mojego życia są nie wiem nawet czy 1% wszystkich spowiedzi, raczej promilem. Problem więc mogą mieć ci którzy bardzo rzadko popełniają grzech (chylę czoła) oraz ci którzy mimo grzechów trafiają do konfesjonału bardzo rzadko. Jak trafią na "mojego" kapłana z 2003 bedącego w takiej formie w jakiej był wtedy gdy na mnie trafił (lub ja na niego, różnie można na to patrzeć ;-)) to... źle się stanie.
R
Rafał
9 lutego 2015, 17:14
Jeśli ksiądz zaczyna mnie obrażać podczas spowiedzi, najlepiej o tym mu powiedzieć. Każdy ma swoją godność, także jako grzesznik. Niektórzy księża też są grzesznikami, często większymi niż wystraszony i zmaltretowany penitent. 
9 lutego 2015, 08:53
Takie rzeczy też wymagają wyjaśnienia, bo niektórzy ludzie niepotrzebnie się zniechęcają do spowiedzi, a nawet Kościoła, który dla nich ma reprezentację w pojedynczym duchownym. Z kolei w kwestii chociażby tylko powtarzających się natrętnie grzechów do spowiedzi proponuję zastanowienie się, czy nie jest wskazana modlitwa uwolnienia. Trzeba się do niej dobrze przygotować. Warto zrobić ten wysiłek, bo efekt odczucia po takiej modlitwie zrzucenia głazów z całego życia potrafi to wynagrodzić. Nie wspomnę o nawiązaniu lub ożywieniu właściwej relacji z Jezusem Chrystusem – prawdziwy smak życia. Jest takie zapotrzebowanie w tej sferze, że można skorzystać z modlitwy uwolnienia już w 10-u Domach Miłosierdzia w Polsce, których wciąż przybywa: [url]http://www.dom.jezuici.pl//[/url]
E
Etyk
9 lutego 2015, 17:25
Upokorzenie i stres spowiedzi powoduje takie a nie inne zachowania. Kościół uparcie ignoruje czynniki psychologiczne prowadzące do tzw. grzechów - być może własnie po to, żeby ten samonapędzający się mechanizm winy i spowiedzi nigdy się nie zatrzymał. 
P
Psor
9 lutego 2015, 18:25
"Etyku" pomimo swojego nicka z etyką, czy moralnością Ty nie masz absolutnie NIC wspólnego. Podobnie właściciel nicka "Filozof" o filozofii nie ma zielonego pojęcia. Kochani moze powiem inaczej. Zechcijcie najpierw popracować więcej nad językiem polskim, bo w obecnym stanie marnie oceniam Wasze szanse przy zdawaniu matury. Filozofią, czy etyką zajmiecie się dłuuuuuugo, dłuuuuugo po jej zdaniu. A teraz do lekcji, co tam Pani zadała?
E
Etyk
9 lutego 2015, 18:31
Tak tak, jestem gimbusem i nie odrabiam lekcji. A ty nie odpowiedziałeś na moje argumenty, dlaczego? W głowie pusto?
P
Psor
9 lutego 2015, 18:50
Upokorzenie, czy stres nie maja nic do rzeczy odnośnie spowiedzi. A to zdanie to już "mistrzostwo świata": "Kościół uparcie ignoruje czynniki psychologiczne prowadzące do tzw. grzechów - być może własnie po to, żeby ten samonapędzający się mechanizm winy i spowiedzi nigdy się nie zatrzymał." Ktos, kto tak sie wypowiada nie może mieć zaliczonej matury- to dla mnie jasne jak SŁOŃCE.
E
Etyk
9 lutego 2015, 19:20
Upokorzenie i stres jako stałe elementy spowiedzi mają ogromne znaczenie dla duchowej kondycji człowieka, stale ją pogarszając. Rozumiem że moje zdanie było dla ciebie zbyt trudne do ogarnięcia, więc łopatologicznie: Grzechy jako zachowania ludzkie są uwarunkowane psychologicznie. Kościół nie chce tego potwierdzić. Jakie są przyczyny ignorancji Koscioła względem tych uwarunkowań psychologicznych? Być może chodzi o to, by ludzie powodowani poczuciem winy, stale biegali do spowiedzi, a w konfesonale otrzymywali kolejne bodźce żeby grzeszyć. Jakie są te bodźce? Jest to poczucie upokorzenia i stres. Bodźce negatywne nigdy nie spowodują trwałej pozytywnej przemiany u człowieka. Mogą go zmienić, ale na krótko, w końcu pamięć o dystresie weźmie górę. Wtedy znowu zgrzeszy i poleci do spowiedzi. Można odnieść wrażenie, że o to chodzi ludziom Koscioła. Taki rodzaj uzależnienia od poczucia winy i od przykrych sytuacji, z którymi się oswajamy wbrew sobie.  Zrozumiałeś??? Bo już prościej wyłożyć się tego nie da.
P
Psor
9 lutego 2015, 22:37
Co Ty znów naskrobałeś? Mówiłem najpierw matura. A Ty znów swoje. Im więcej piszesz, tym bardziej ujawniasz braki w  podstawowej wiedzy. Ręce opadają jak się coś takiego czyta. Spowiedź Kolego ma być Spowiedzią, niczym ponad, ale i niczym mniej. Spowiadasz się przed Panem Bogiem CHOĆ ZA POSREDNICTWEM KSIĘDZA. Więc nie ma czego się bać! Człowiek ze swej natury jest grzeszny (wciąż upada), więc powinien chodzić do spowiedzi cyklicznie(!), ale zarazem nie ma najmniejszego powodu aby sie tej Spowiedzi obawiał. Spowiedź to OCZYSZCZENIE, a nie jakieś upokorzenie, czy stres!  Dotarło? I nie pisz, ze Kościół jest ignorantem, bo sam jak dotąd nic nie wiesz, no cóz jesteś wszakże przed maturą. Kościół- ignorant...Kolego pomysl może, zanim cokolwiek podobnego napiszesz. A grzechy wbrew temu co twierdzisz, nie mają jakichś uwarunkowań psychologicznych. Może poszukaj w KKK czym jest grzech i jak się doń odnieść. Za bardzo wszystko psychologizujesz, zupełnie niepotrzebnie. Młodzi ludzie coprawda czasem tak mają, ale jak sam piszesz jestes ponoć juz w gimnazjum, więc chyba pora dorosnąć! Dobrej nocy Etyku.
B
Beata
12 lutego 2015, 15:26
Twój ton wyższości i autorytarności, z jakim zwracasz się do Etyka budzi sprzeciw. "Co ty znów przeskrobałeś? Mówiłem najpierw matura. A ty znowu swoje" - kto dał ci prawo do takiego oceniania kogoś, pouczania go co ma mówić i robić? Więcej szacunku dla innych i autoreflekcji na temat własnej osoby.
P
Psor
12 lutego 2015, 23:39
Beatko jestem Psorem nie od dziś i dość dobrze znam młodzież. Czasami niestety jest potrzeba posłużyć się mocniejszym stwierdzeniem, to niektórych wystarczająco otrzeźwia. Gdybyś miała coś przemiotowego do dodania w tej sprawie, ja zapraszam do dyskusji. Ale ponieważ odwołujesz się tylko do subiektywnie przez Ciebie odbieranego tonu mojej wypowiedzi, tym samym zamykasz  dzwi w kierunku jej merytoryczności. Z poważaniem.
S
Słaba
13 lutego 2015, 02:35
Niektóre czyny człowieka są rzeczywiściw uwarunkowane psychicznie w pewnym stopniu lub (rzadko) całkowicie.Wtedy odpowiedzialność za dany czyn (a więc i wina) jest ograniczona, choć czyn może powodować bardzo złe skutki. W takiej sytuacji należałoby wybrać spowiednika, który orientuje się w uwarunkowaniach psychicznych i chodzić konsekwentnie do niego do spowiedzi, mówić szczerze i stosować się do jego wskazówek. To sytuacja idealna, którą może być trudno zrealizować. Spowiedź jest też modlitwą - wołaniem do Chrystusa, żeby nas uleczył z grzechu, bo żałujemy że popełniamy tylke zła, że ludzie przez to cierpią, a my czasem jesteśmy bezradni. Jest wołaniem także o uleczenie naszej psychiki, uwarunkowań, które oddalają nas od Boga (i Jego miłości) i od drugiego człowieka. Bóg wysłucha takiej gorącej modlitwy.
P
Psor
13 lutego 2015, 18:52
Katechizm Koscioła Katolickiego mówi wyraźnie: "KKK 387 Rzeczywistość grzechu, a zwłaszcza grzechu pierworodnego, wyjaśnia się dopiero w świetle Objawienia Bożego. Bez tego poznania Boga, jakie ono nam daje, nie można jasno uznać grzechu; pojawia się pokusa, by wyjaśniać go jedynie jako wadę w rozwoju, słabość psychiczną, błąd, konieczną konsekwencję nieodpowiedniej struktury społecznej itd. Tylko poznanie zamysłu Bożego wobec człowieka pozwala zrozumieć, że grzech jest nadużyciem wolności, której Bóg udzielił osobom stworzonym, by mogły Go miłować oraz miłować się wzajemnie" Do grzechu dochodzi wyłącznie wtedy, jeśli jest to działanie świadome i dobrowolne. Psychologizowanie grzechu stawia nas w sytuacji determinacji i niejako zdejmuje z nas odpowiedzialność za grzech, a to w oczywisty sposób jest nieprawdą. Odnośnie Sakramentu Spowiedzi całkowicie zgadzam się z Twoją wypowiedzią.
W
WDR
9 lutego 2015, 02:28
@ Z Los Angeles Jeżeli to kościoł katolicki to proszę podać nazwe tego amerykańskiego kościoła w Los Angeles, gdzie rzekomo nie ma ustnej spowiedzi. Nie uwierze dopóki nie przekonam się na własne oczy lub uszy, że tak właśnie jest. Jeżeli to nie bariera językowa to najwyraźniej nie znasz zwyczajów amerykańskiego kościoła. Tam nie spowiada się (rzadko) w trakcie czy przed Mszą, ale trzeba przyjść specjalnie w sobotę (jak słusznie napisali inni użytkownicy). Natomiast, i to prawda, amerykańscy katolicy podchodzą do swoich grzechów dość pobłażliwie (z wyjątkiem jasnych i oczywistych sytuacji typu: morderstwo). Ale to zupełnie co innego.
NY
New York
9 lutego 2015, 06:56
Masz racje, Amerykanie to chyba by musieli  kogoś zamordować, zeby pójść do spowiedzi usznej. Z tym sie zgadzam.
W
WDR
10 lutego 2015, 05:24
Hop hooooop... miasto aniołów... Los Angeles... cóżeś tak zaniemówiło?
2
296
9 lutego 2015, 01:31
W gruncie rzeczy mało znam protestantów, ale z tych nielicznych obserwacji jakie posiadam, wnoszę, że pastorzy bardziej szanują swoich wiernych, nie obrażają ich i nie mają też ku temu okazji. Na pewno, w przeciwieństwie do katolickich duchownych, okazują oni większy szacunek kobietom i traktują je jak równoprawne osoby ludzkie, a nie jako potencjalne siedlsko zła.
E
Eres
9 lutego 2015, 06:53
Mieszkam w Niemczech i mam podobne odczucia.
F
Filozof
9 lutego 2015, 13:54
A nie zauwazyles przypadkiem, ze ludzie na Zachodzie sa bardziej mili dla siebie; ze tez bardziej sznuja wlasnych pasterzy, tak katolickich jak i protestanckich? Istnieje zatem odwrotna strona medalu...
2
296
9 lutego 2015, 16:50
A nie zauważyłeś przypadkiem, że w Polsce też są protestanci? Albo że na Zachodzie katoliccy księża z większym szacunkiem traktują ludzi świeckich?
R
Rafał
9 lutego 2015, 01:13
Dobrze że ktoś o tym mówi, bo jak do tej pory panowało i chyba nadal panuje przekonanie, że spowiednik jest święty, i tytułem tej rzekomej świętości, ma prawo do każdego chamstwa względem i tak zdenerwowanego i zestresowanego penitenta. Trauma spowiedzi może w niektórych przypadkach zagrażać zyciu, widziałem już starszego męzczyznę, który stojąc w kolejce do spowiedzi dostał ataku astmy i znam przypadek człowieka, któremu przed spowiedzią w szpitalu zmierzono ciśnienie - było tak wysokie, że wszyscy obecni wtedy lekarze zerwali sie na równe nogi i ratowali pacjenta. Trauma spowiedzi nie jest zupełnie obojętna dla zdrowia fizycznego i nie sądźcie drodzy księża, że wszystko wam wolno. Poza tym, często ten, który wydziera się na penitentów, ma najwięcej własnych grzechów na sumieniu.
P
Pola
8 lutego 2015, 23:53
 "tajemnica spowiedzi NIE obowiązuje penitenta względem swojej spowiedzi": http://pl.wikipedia.org/wiki/Tajemnica_spowiedzi
P
Pola
8 lutego 2015, 23:46
Pierwszy raz słyszę, żeby penitenta obowiązywała tajemnica spowiedzi. Penitent nie został wyświęcony na kapłana. Co za bzdury...?
E
Etyk
9 lutego 2015, 12:59
Zatem doczytaj! Penitenta nie obowiazuje w takim samym znaczeniu jak spowiednika tajemnica spowiedzi. Swoje grzechy moze nawet wypisywac na murach, ale obowiazuje go milczenie na temat poruszony podczas spowiedzi. Czy chcesz, zeby twoja przyjaciolka rozpowiadala o waszych sekretnych gadkach? Tym bardziej nalezy zachowac dyskrecje o relacji penitent-spowiednik. Dla mnie to jasne...
P
Psor
9 lutego 2015, 18:22
"Etyku" pomimo swojego nicka z etyką, czy moralnością Ty nie masz absolutnie NIC wspólnego. Podobnie właściciel nicka "Filozof" o filozofii nie ma zielonego pojęcia. Kochani moze powiem inaczej. Zechcijcie najpierw popracować więcej nad językiem polskim, bo w obecnym stanie marnie oceniam Wasze szanse przy zdawaniu matury. Filozofią, czy etyką zajmiejcie się dłuuuuuugo, dłuuuuugo po jej zdaniu. A teraz do lekcji, co tam Pani zadała?
P
Pola
12 kwietnia 2015, 11:47
No chciałbyś! Na jaki konkretnie przepis się powołujesz? Proszę przytoczyć!
P
Pola
12 kwietnia 2015, 11:49
Pewnie jedenaste przykazanie Boże?
LA
Lektor/ akolita
8 lutego 2015, 22:58
nierozumiem jednej żeczy a mianowicie zamiatania sprawy pod dywan jeżeli ksiądz zaczoł obrażać w konfesjonale to broń Panie aby penitent nikomu nic nie powiedział a ja mówie stop penitent powinien zwrócić uwagę kapłanowi a jeżeli nadal to się dzieje odejść od konfesjonału i powinien pójść do przełożonego tego księdza np. proboszcza a jeżeli to probosz to do biuskupa i opowiedzieć o całej sytułacji biskup ma jednak obowiązek wezwać tego kapłana do siebie na rozmowe upominającą jeżeli nie czeka watykan
E
Etyk
8 lutego 2015, 21:27
Ludzi zawsze szukaja dziury w calym. Tymczasem bez wysliku nie ma efektow moralnych. A dorosli to czesto jak male i krnabrne dzieci: 'nie chce tego, nie lubie, nie podoba mi sie, bo tak i juz, etc'. Ludzie dojrzali powinny myslec dojrzale, mowic dojrzale i zyc dojrzale... Dojrzaly chrzescijanin jest wierny Ewangelii Pana. Zatem czytaj i nie wymyslaj.
U
udu
8 lutego 2015, 21:36
Chrzanisz dojrzały chrześcijaninie. Często są wysiłki a nie ma efektów.
E
Etyk
9 lutego 2015, 10:33
Jak widac, u ciebie nie ma... Pozdrawiam z modlitwa.
L
Logik
9 lutego 2015, 13:02
A niby jakie wysilki podjales?
P
Psor
9 lutego 2015, 18:30
"Etyku" pomimo swojego nicka z etyką, czy moralnością Ty nie masz absolutnie NIC wspólnego. Podobnie właściciel nicka "Filozof" o filozofii nie ma zielonego pojęcia. Kochani moze powiem inaczej. Zechcijcie najpierw popracować więcej nad językiem polskim, bo w obecnym stanie marnie oceniam Wasze szanse przy zdawaniu matury. Filozofią, czy etyką zajmiecie się dłuuuuuugo, dłuuuuugo po jej zdaniu. A teraz do lekcji, co tam Pani zadała?
MZ
magda zaslona
8 lutego 2015, 20:58
Pan uzdraia nasze życie przez kapłana Miłością  kapłani nie tylko poinni o niej mówić lecz pomodlić  się o uzdrowienie relacji z Bogiem w spowiedzi  bo grzech zerwal więż, bez mamrotania ...no znowu  przyszła o Matko .. no ciekawe jak ten... a i tak z niego nic nie będzie 
MZ
magda zasłona
8 lutego 2015, 20:53
rzeczywiście kapłan ma być obrazem Ojca w Niebie  najpierw sam ma być jego odbiciem  i zafaniem u  którego wyczuwa się pokój  relacji do Ojca  kapłan to brat Ojca Jezusa i Ducha Świętego  ma uniżyć się  przyjąć najgorszą prawdę o grzeszniku koleżanki syna  przyjaciółki Joli  niewygodnych platkach Tolka  tylko kapłan który uznaję prawdę o własnym grzechu  i słabości będzie umiał wczuć się w problemy innych  napewno to Wielki Kapłan po którego spowiedzi  nie chce uciekać się z Kościoła  kapłanom trzeba spojrzenia, że Bog leczy  i teraz w tej spowedzi działa  że to Pan ma Moc wejść lecz nie przez Słowo potępiające  negujące tylko i wyłącznie lecz  pozdrawiam charyzmatyków 
MZ
magda zasłona
8 lutego 2015, 20:41
może trzeba sobie poszukać kogoś kto ma dary empatii  i nie wyraża gnieu tak, że się blokujemy  same grzechy powodują w nas już destrukcje  tu ma Jezus przez kapłana nas odbudować dać nadzieję  dobrze jest jak kapłan modli chryzmatycznie o uolnienie  Syna, który pragnie wrócić do Ojca  saluto 
BF
basia firana
8 lutego 2015, 20:53
Może nawracać do Jezusa? Co o tym myślisz?
X
xyz
8 lutego 2015, 20:38
Ciekawe, jakimi spowiednikami są deonowi jezuici ? 
MZ
magda zaslona
8 lutego 2015, 20:36
dużo robi Franciszek sam jest jak papa  wiele się zmieniło jesteśmy wychowani w lękach  nie w miłosierdziu i zaufaniu dzięki niemu jest światłem  śmiało p. Francesco 
O
open
8 lutego 2015, 19:30
wyjść z konfesjonału, nic prostrzego
E
Elwira
8 lutego 2015, 20:33
A po co w ogóle chodzić do spowiedzi usznej? Księdz taki człowiek jak ty, ma swoje obsesje, mój np ciagle pytał czy z mężem nie stosujemy złych pozycji w łożku. Co mu do tego? Poszłam do proboszcza a ten z kolei ma obsesje na temat chodzenia do wróżki. I cały wykład na ten temat chociaż ja do wróżek nie chodzę. Postanowiłam, ze dewiantom sie spowiadać nie będę. Spowiadam sie Bogu w spowiedzi ogólnej i czuje sie 100% lepiej.
T
Teresa
8 lutego 2015, 20:37
Co do obsesji księży to masz racje. Na pogrzebie mojej kuzynki, osoby całe zycie samotnej i niepełnosprawnej całe  kazanie było o aborcji. Nie wiedzieliśmy czy płakać czy wyjsć z kosciola. Wielu księży powinno sie sie leczyć u psychiatry.
TF
Tom Fox
8 lutego 2015, 20:39
Penitentto nie wybredny poszukiwacz perel, tylko grzesznik dazacy do pojednania z Bogiem, czlowiekiem i samym soba. Wymagajace pytania to nie obelga. Miales odwage nakombinowac, miej odwage dialogowac.
M
ministrant
8 lutego 2015, 20:41
Zamiast mówić o innych sama zacznij sie leczyć pierwsza.
W
Western
8 lutego 2015, 20:43
Jak wynika z poniższych wpisów spowiedź uszna na Zachodzie przestała istnieć, wiec po co chodzić do jakiegoś księdza, który cię jeszcze zwymyśla. Spowiedź ogólna działa tak samo a nikt nikogo nie obraza.
L
Logik
8 lutego 2015, 20:44
Kolejna 'wierzaca inaczej'. Nie chcialabys zapytac co Pan Jezus na to? To, co powiedzial do Apostolow: 'Kto was slucha, mnie slucha'. Uwazam, ze wymyslasz... Gdyby nawet tak bylo, to po prostu zmien spowiednika i nie opowiadaj bzdur o 'ogolnej spowiedzi'...A niby kto ci 'ogolnie' powie: 'I ja odpuszczam tobie grzechy...'? Twoj luby???
ZW
Znudzony wikary
8 lutego 2015, 20:45
Jak to po co chodzić do konfesjonału? Ksiadz musi tez mieć jakaś rozrywkę. Nie?
SK
Smutny katecheta
8 lutego 2015, 20:57
Logiku kochany, patrząc na te wypowiedzi oraz na to co sie dzieje na zachodzie coś mi sie ( ze smutkiem) wydaje, ze KK w szybkim tempie zamienia sie wspólnotę " wierzących inaczej" . Smutne ale nie do ukrycia. W liceum młodzież stawia podobne zarzuty do spowiedzi jak te poniżej, bo oni chcą, zeby było tak jak na Zachodzie. Rece opadają.
TF
Tom Fox
8 lutego 2015, 20:59
'Komu odpiscicie grzechy sa im odpuszczone, a komu zatrzymacie sa im zatrzymane' - powiedzial Pan. Chcesz zalozyc nowy Kosciol? Niby kto ma ci powiedziec: 'I ja odpuszczam tobie grzechy...'? Spowiednik ma reprezentowac Pana, byc wyrozumialym sedzia i dobrym ojcem.
ZI
Zosia IIIa
8 lutego 2015, 21:00
Nie klam i podszywaj sie pod innych!
Z
Zorro
8 lutego 2015, 21:05
Co ma piernik do wiatraka. Tu mowa o spowiedzi, a nie o kazaniu pogrzebowym... Takie ogolniki mozna przypiac kazdemu... Troche logiki nie zaszkodzi.
O
open
8 lutego 2015, 22:24
wyszedłem dwa razy z konfesjonału bo agresja księży którzy tam siedzieli wymagała tego , żeby w przypadku kiedy nie mam mozliwości powiedzenia z czym przchodzę do koncca a jestem atakowany hasłowo to nie moje miejsce w tm momencie
SK
Smutny katecheta
8 lutego 2015, 23:57
Bracia i siostry w Chrystusie, dziękuje wam za te minusy pod moja wypowiedzią. Bardzo to miłosierne.
WK
wie ktoś?
9 lutego 2015, 17:34
a skąd ten ksiądz może wiedzieć jakie są pozycje w łóżku, i które są złe wg niego i dlaczego? Podobno? nigdy ich nie próbował, więc skąd wie, że są one złe?
O
obłęd
9 lutego 2015, 17:36
to się nazywa obsesja maniakalna na punkcie seksu. Tak się dzieje, jeśli ktoś jest niewyżyty seksualnie. Normalny człowiek nie myśli ciągle o seksie.
A
andrzej
8 lutego 2015, 19:09
Spowiedź może mieć dwie płaszczyzny. W pierwszej, spowiadamy się człowiekowi ze swoich potknięć w wierze i w życiu oczekując porad, wskazówek i znaku przebaczenia w Imię Najwyższego. W drugiej, spowiadamy się Bogu poprzez człowieka, osobę wyznaczoną do tego przez Kościół, czyli wspólnotę ludzi wierzących. Polecam tą drugą. A jeśli ktoś nie dostrzega Boga w swojej spowiedzi polecam modlitwy o taką pomoc do Boga. Czasami spowiedź może przemienić się w rozmowę, którą trzeba kontrolować. Gdy duchowny nie pomaga powstać z grzechu, trzeba to mu wyraźnie zakomunikować, porozmawiać z nim, nie obrażać się na niego. Potem pomodlić się i za siebie i za niego. Ci co pytają się czy spowiedź ogólna może zastąpić tą w konfesjonale mogę chyba odpowiedzieć, że w wielu przypadkach (grzechów) może, jednak nie wszystkich. Sam będąc ciekaw czy spowiedź ogólna obecna w wielu krajach zachodnich może zastąpić spowiedź z konfesjonału, kiedyś (sam) zacząłem eksperymentować. Prosiłem Boga w modlitwach o czytelne dla mnie wskazówki. Pewnego razu trafiłem do pewnego kościoła, którego nie znałem.  Stanąłem sobie w pewnym miejscu i nagle poczułem jak ludzie przeciskają się koło mnie w sposób  nieco natarczywy, a w pewnym momencie wręcz już nawet mnie irytujący. Po chwili ocknąłem się, i spostrzegłem że stoję na drodze do konfesjonału, jakby nieco ukrytego w architekturze tej Świątyni. Odszedłem więc kilkanaście kroków dalej. Po chwili ujrzałem kapłana, który znowu przeciskał się pomiędzy mną a jakimiś nowo przybyłymi ludźmi do tej Świątyni. Okazało się, że drugi konfesjonał był o kilkanaście kroków ode mnie i kapłan właśnie tam się udał. Nigdy wcześniej, ani później czegoś takiego w Świątyni nie doświadczyłem.
A
andrzej
8 lutego 2015, 19:10
c.d. Zrozumiałem, ten czytelny dla mnie znak od Boga, że nie zawsze spowiedź ogólna jest tym czego Bóg oczekuje ode mnie (i od nas), więc skorzystałem ze spowiedzi w tym drugim konfesjonale. Różnicę poczułem po Eucharystii, była wyraźnie odczuwalna. 500% radości więcej niż przy poprzedniej (po spowiedzi ogólnej), no i nie tylko radości. Czasami odpowiedzi na nasze pytania kierowane ku Bogu trzeba szukać tam gdzie Bóg nas popchnie lub natchnie, a czasami trzeba trochę poczekać, by stały się dla nas czytelniejsze. Kapłani w konfesjonałach też są różni, też mają swoje słabości, są bardziej wyczuleni na niektóre grzechy, które w ich doświadczeniu kapłańskim są postrzegane za najbardziej niebezpieczne dla duszy wierzącego. Czasami przesadzą z nadopiekuńczością lub przepali im się bezpiecznik miłosierdzia i coś zbyt zaakcentują. Być może też sam Bóg doświadcza nas takimi dziwnymi dla nas epizodami, które mają za zadanie uwrażliwić nas na coś dla nas niezrozumiałego lub poszerzyć naszą świadomość wiary na coś czego nie znamy. Takie doświadczenia nie są zsyłane z przypadku lecz są kreowane na naszą miarę możliwości, pojęcia, zasług lub doświadczeń. Nie są one karą lecz lekcją mającą nas czegoś nauczyć, tą nauką może być pokora, ufność, miłość lub pojednanie. Jakże łatwo sami chcemy odjąć sobie grzechów, ale już innym wybaczyć nie potrafimy.  My tego wszystkiego co dotyczy nas samych zazwyczaj nie dostrzegamy, ale Bóg widzi to wszystko i chce nam jak małym dzieciom prostować nasze ścieżki życia, aby życie stało się łatwiejsze, radośniejsze, spokojniejsze, po prostu prostsze i błogosławione przez Najwyższego.
M
Maria
18 marca 2015, 01:08
Częścią Mszy Św. jest też spowiedz. Pamiętacie chyba na początku: "spowiadam sie Bogu Wszechmogącemu i wam bracia i siostry, że..." itd. To w zasadzi obejmuje tzw. lekkie grzechy. Nie jest prawdą, że na zachodzie nie ma spowiedzi "usznej". Oczywiście mówię o kościołach katolickiech i do tych chodzimy. Są też inne nie katolickie chociaż chrześcijańskie kościoły. Mogą mieć odmienne zwyczaje. Jeżeli znajdziemy się w innym kraju, lepiej najpierw upewnić się gdzie chcemy pójść na Mszę Św. aby nie znależć się w "świątyni" jakiegoś innego wyznania :) Zakładam, że spowiadając się np. co miesiąc, lub co kilka miesięcy mamy możliwość zorientować się jak spowiadają księża w danej parafii. Można też wybrać się do spowiedzi w którejś z sąsiednich parafii. Można mieć szczęście i trafić na dobrego spowiednika. Życzę tego nam wszystkim. Ale oni też są różni i mają różne metody. To co jest potrzebne jednemu, może być niewłaściwe dla drugiej osoby. Nie ma tu mowy o nadużyciach i braku kultury z jakiejkolwiek strony.
S
Staszek
8 lutego 2015, 19:00
Bardzo dobrze, że ktoś poruszył głośno to zagadnienie.
A6
andrzej 65 lat
8 lutego 2015, 17:49
w konfesjonałach można spodkać też księży z przypadku.Raz podczas spowiedzi rekolekcyjnej trafiłem na takiego chama nie księdza za przeproszeniem gówniarza.Facet zaczął mi wymyślać i głupawo pouczać bez powodu.
H
Holandia
8 lutego 2015, 17:29
Tez mi sie wydaje, ze gdyby spowiedź ogólna nie wystarczyła to papież dawno by już upomniał cały Zachód, ze coś jest nie tak. ALE PAPIEŻ NIGDY TEGO NIE ZROBIŁ.Tzn ze spowiedź uszna tak naprawdę nie jest do niczego potrzebna  ( chyba, ze ktos sobie jej życzy z jakichś względów). 
A
adrzej
8 lutego 2015, 20:01
Tu nie chodzi o Papieża, czy Kapłana, lecz o nasze relacje z samym Bogiem. To my mamy odnaleźć Boga w naszym życiu i pozwolić Jemu by nas zmieniał, tak abyśmy stali się dziećmi Boga. Na drodze wiary trzeba Bogu zaufać i pozwolić się kierować ku poznaniu nowej miłości, miłosierdzia, pokoju, mądrości i zrozumienia siebie samych. Jak również zrozumienia innego człowieka, tak by móc mu wybaczyć, by móc dostrzec w nim ziarno bożego stworzenia i obdarzyć go miłością, ale tą bożą miłością o wiele doskonalszą niż nasza.  Człowiek żyjący w przyjaźni i bliskości z Bogiem (w komunii) poznaje prawdę, która go wyzwala z wielu iluzji (upadłych) tego świata. Iluzji mających ostatecznie oddalić ludzi od darów Boga, by się nie stali dziećmi Boga.
W
wdówka
8 lutego 2015, 17:21
Mi kiedyś ksiądz zasnoł w konfesjonale,więc mu zapukałam i się obudził.To też są ludzie i mają swoje słabości,mogą być zmeczni lub mieć jakiś problem osobisty.
H
hejjjj
8 lutego 2015, 18:03
widocznie twoje grzechy go znudziły i wolał zasnąć. Wyobraźcie sobie np. kierowcę, chirurga, pilota, maszynistę i etc, którzy też zasypiają w miejscu pracy, bo im się znudziło, są zmęczeni, mają słabość lub jakiś problem osobisty. Po prostu zgroza. A ksiądz spokojnie sobie może zasnąć.
U
Urszulka
8 lutego 2015, 18:26
Mnie też się zdarzyło zobaczyć śpiącego księdza w konfesjonale. Był oparty o kratkę w konfesjonale. Myślałam, że spowiada kogoś. Ale zbyt długo ta spowiedź trwała. Później rozległo się głośne chrapanie. Zrozumiałam, że śpi bidula zmęczony. Też zapukałam i się obudził. Może był chorowity, bo jak jest cukrzyca czy choroby tarczycy to można zasnąć nawet na stojąco.
ZH
Z Hamburga
8 lutego 2015, 17:06
Spowiedź uszna jest upokarzająca i do niczego nie potrzebna. Całkiem zniknęła na zachodzie i nikt tu z tego powodu nie płacze.
ZC
Z Chicago
8 lutego 2015, 17:16
Okazuje sie, ze można swobodnie przystępować do komunii po spowiedzi ogólnej. Wiem, bo mieszkam w Ameryce i tu nawet nie ma konfesjonału w Kosciele. Wiec jak to: sa dwa KK? Bo tu biskupi pod ta sama kościelna jurysdykcja co w Polsce. Coś tu nie gra. Tzn, ze spowiedź uszna tak na prawde wcale nie jest potrzebna.
H
Holandia
8 lutego 2015, 17:33
No właśnie. Dlaczego PAPIEŻ NIGDY NIE UPOMNI ZACHODU ZA TO ZE U NICH JEST TYLKO SPOWIEDŹ POWSZECHNA? Niech mi ktos wyjaśni. Tzn ze spowiedź uszna nie jest naprawdę potrzebna, bo na Zachodzie taka spowiedź wyszła z użytku i wszyscy przystępują do komuni po spowiedzi ogólnej.
H
Hieronim
8 lutego 2015, 17:42
A Jezus znowu rzekł do nich: Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam. Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane (J 20,19-23).
H
Holandia
8 lutego 2015, 17:47
To dlaczego papież nie reaguje? Jakiś ksiadz może mi na to pytanie odpowiedzieć? Gdyby spowiedź ogólna nie wystarczała, jestem pewien, ze papież już by dawno coś o tym napisał. Ale o niczym takim nie słyszałem. Wiec jak to jest? Pytam poważnie.
MK
ministrant(przyszły ksiądz)
8 lutego 2015, 18:20
efekt II SV.
MK
ministrant(przyszły ksiądz)
8 lutego 2015, 18:25
Za upadek spowiedzi za tzw. zachodzie odpowiadają wszyscy papieże od Jana XXIII włącznie z wyjątkiem umiłowanego papieża Benedykta XVI.
H
Holandia
8 lutego 2015, 18:33
Dziękuje za odpowiedz. Dużo w tym racji. Jednak w dalszym ciagu trapi mnie ten aspekt teologiczny. Jaka jest prawda o spowiedzi. Zachęcam innych księży do wypowiedzi. 
H
Hieronim
8 lutego 2015, 18:45
Dlaczego PAPIEŻ NIGDY NIE UPOMNI ZACHODU ZA TO ZE U NICH JEST TYLKO SPOWIEDŹ POWSZECHNA - czy chodzi ci o kościół katolicki na zachodzie Europy czy np. protestancki? Jeśli chodzi ci o protestantów czy np. anglikanów, to już dawno wypowiedziały te kościoły posłuszeństwo papieżowi i jemu nie podlegają. Jeśli pytasz, dlaczego ludzie nie spowiadają się w kościele katolickim na zachodzie – to pytanie do ludzi tam mieszkających. Bo konfesjonały w kościołach katolickich stoją na zachodzie. W nich siedzą księża i czekają. Prawdą jest natomiast, że w ciągu tygodnia w konfesjonale nie pojawia się nikt – jak mówił mi znajomy ksiądz z zachodniej Europy.
MK
ministrant(przyszły ksiądz)
8 lutego 2015, 18:51
Obecna sytuacja Kościoła Katolickiego w Holandii, Belgii najlepiej pokazuje do czego doprowadziły Kościół reformy SV II. Obecny prymas Holandii kard. Willem Eijk próbuje Kosciół w tym kraju wyprowadzić z posoborowego kryzysu ale moim zdaniem jest już za późno przynajmniej o 20-30 lat.
I
Informacja
8 lutego 2015, 19:08
Nieprawda. W niemal każdym kościele w Chicago jest spowiedź uszna w soboty. U polskich jezuitów na Irving Park Rd. spowiadają 30 min. przed każdą Mszą św !!!
JC
Jezuici Chicago
8 lutego 2015, 19:17
<a href="http://www.jezuici.org/msze-i-spowiedz/">Jezuici Chicago:</a> Spowiedź św.: od poniedziałku do soboty – 7:30 i 18:30 w niedziele – pół godziny przed każdą Mszą Świętą w I pierwsze piątki miesiąca – od 18:30 do 21:00 Spowiedź w Wielkim Tygodniu: W. Poniedziałek, W. Wtorek i W. Środa: od 7:30 do 8:30 oraz od 18:00 do 20:00 W. Piątek: od 8:00 do 11.00 oraz od 16:00 do 22:00
PM
Parafia Miłosierdzia Bożego
8 lutego 2015, 19:22
Rydzykowcy z Lombard (przedmieścia Chicago): Sakrament pokuty: 30. minut przed każdą Msza Świętą oraz w Pierwszy Piątek miesiąca od godz. 3:30 pm Msze Święte w niedzielę: Sobota    - 6:00 pm Niedziela - 7:00 am, 9:00 am, 11:00 am (dla dzieci), 1:00 pm (suma), 3:30 pm, 7 pm (dla młodzieży) Msze Święte w tygodniu: Od poniedziałku do piątku - 8.00 am, 7.00 pm, Sobota - 8:00 am, W adwencie od poniedziałku do soboty - 6:00 am
.
...
8 lutego 2015, 19:35
Parafia St.Zachary Des Plaines (przedmieścia) Spowiedź, Każda sobota: 9:00 ~ 10:00 AM (English) 18:00 ~ 19:00 (Polish)
KN
Kaplica na lotnisku O'Hare
8 lutego 2015, 19:40
Chyba największe lotnisko na świecie Chicago O'Hare Spowiedź przed każdą Mszą Św. Msze: od pon do pt 11.30 a.m. so: 4 p.m. nd: 6:30, 9:00, 11:00 a.m. and 1:00 p.m.
E
Etyk
8 lutego 2015, 20:46
Kto nie wierzy, na pewno nie placze, bo i nawet nie wie o co chodzi...'Nie rzucajcie perel przed wieprze' , powiedzial Pan.
F
Filozof
8 lutego 2015, 20:49
Misiu, bylem w Chicago. Spowiedzi sa poza Msza w soboty, po poludniu. A kto przystepuje do Komunii ze swiadomoscia grzechu ciezkiego popelnia grzech swietokradztwa, jak naucza nowy katechizm Kosciola. A moze ty nie jestes katolikiem i pomylily ci sie dzwony?
ZL
Z Los Angeles
8 lutego 2015, 20:50
Może w polskich kościołach w Ameryce ludzie chodzą do usznej spowiedzi. Ja chodzę do Amerykańskiego i tak nigdy nie widzę, zeby ktos spowiadał. Zreszta po 20 latach ogólnej spowiedzi nawet by mi sie nie chciało iść do konfesjonału bo po co.
JI
Jasio IVc
8 lutego 2015, 20:53
Z ciebie sakramentolog niby ze strzelby kilof. Na katechizm.
ZU
z UK
8 lutego 2015, 21:24
W kościele katolickim zawsze spowiadają, nie ma znaczenia czy jest to kościół polsko czy angielskojęzyczny. Musisz poszukać kiedy jest spowiedź u ciebie ;) np. na stronie kościoła w Internecie. A spowiadać się warto, by usłyszeć co Bóg mówi do ciebie przez usta księdza. Warto się przed spowiedzią o to porządnie pomodlić.
W
WDR
9 lutego 2015, 02:24
Jeżeli to kościoł katolicki to proszę podać nazwe tego amerykańskiego kościoła w Los Angeles, gdzie rzekomo nie ma ustnej spowiedzi. Jeżeli to nie bariera językowa to najwyraźniej nie znasz zwyczajów amerykańskiego kościoła. Tam nie spowiada się (rzadko) w trakcie czy przed Mszą, ale trzeba przyjść specjalnie w sobotę (jak słusznie napisali inni użytkownicy).
T
Thomas
28 lutego 2015, 14:41
Bo to jest totalna głupota - twierdzenie, że na zachodzie jest jedynie spowiedź poweszechna. W Niemczech czy Francji jest poprostu wyższa świadomość religijna niż w polsce i ludzie wiedzą, że nie trzeba co tydzień biegać do konfecjonału.  A co do upomnień, to niby dlaczego oczekiwane są one od papierza? Decyzje co do form praktykowanych pozostawione są w rękach odpowiednich episkopatów. 
DP
dobra porada
8 lutego 2015, 14:46
zawsze można mu powiedzieć do widzenia i odejść od konfesjonału. Będzie to dla niego na pewno porażką, że owieczka się zbuntowała i poszła sobie.
M
młodaaa
8 lutego 2015, 14:29
coś w tym wszystkim jest. człowiek podchodzi do konfesjonału by się oczyścić. powinien prawdziwie grzechów żałować już przed spowiedzią, a sama spowiedź powinna coś zmienić, powinna nastąpić poprawa. dla mnie wystarczająca upokarzające (niekoniecznie w złym znaczeniu) jest to że muszę swoje nieprawości wyznać przed drugim człowiekiem, który teoretycznie żyje lepiej niż ja i jest może bliżej Boga. znam siebie i wiem co mną kieruje, gdy podchodzę do konfesjonału i same grzech wywołują łzy - po co zatem czasem tak złe słowa ze strony księdza? jesteśmy ułomni, wszyscy. grzeszymy i mamy możliwość poprawy. wiele kwestii można przekazać w nieco łagodniejszy sposób. człowiek chyba bardziej otwiera się na słowo dobitne acz w sposób normalny przekazane niż na groźby i obrazy. takie jest moje zdanie. gdymnie ksiądz obraził bardziej myślałam dlaczego tak do mnie się zwraca kiedy ja naprawdę żałuję niż nad tym, co mówił...
K
kultura
8 lutego 2015, 18:12
mogłaś mu powiedzieć, ze kultura obowiązuje każdego i w każdym miejscu, bez względu na zawód. Dlaczego pozwoliłaś mu się dać obrazić?
A
andrzej
8 lutego 2015, 19:24
Oczekujesz od Księdza żeby był Bogiem? On jest też tylko człowiekiem ze swoimi słabościami. Nie każdy człowiek może pojąć naszą sytuację, zajrzeć nam do serca i dostrzec nasze zranienia, które ukształtowały nas wnętrznie, aby pojąć, zrozumieć i doradzić na miarę naszych potrzeb. Jednak gdy pragniesz większej bliskości z Bogiem, On zareaguje i będzie przemawiał do Ciebie ustami Kapłanów, może też i innych ludzi zwykle prawych o czystych sercach. W konfesjonale się nie zawiedziesz, no chyba że będziesz zbyt uparta na natchnienia Boga. Wchodzisz do Świątyni i coś ci podpowiada idź na lewo, ale ty kurczowo trzymasz się swoich przyzwyczajeń i idzisz jak zwykle na prawo. Akurat na lewo był Kapłan, przez którego Bóg chciał do Ciebie przemawiać. Tym samym, sama sobie możesz być winna, że otrzymujesz prawdę nie na swoją miarę i oczekiwania. A może jeszcze czegoś nie dostrzegasz, zbyt silnie coś negujesz, chcąc to wyrzucić poza własne postrzeganie. Coś czego masz się nauczyć, a wcale to nie jest ani przyjemne, ani łatwe.
M
mwa
8 lutego 2015, 14:24
Bardzo mądre wideo i myślę, że również dla niektórych pomocne. Nie można godzić się na obrażanie nawet przez księdza, bo tak jak zostało powiedziane, grzesznik też ma swoją godność.
Paweł Czarnecki
8 lutego 2015, 13:47
jasna sprawa - jedno jest pewne: jest niedojrzałym chrześcijaninem człowiek, który przestaje chodzić do spowiedzi, ponieważ jakiś ksiądz w jakimś kościele go w czasie spowiedzi obraził. To tak samo, jak w ogóle przestać się leczyć, gdyż obraził nas lekarz...
L
lex
8 lutego 2015, 12:17
Ta tzw. spowiedz  to jedna z wiekszych glupot i bzdur w katolskim kosciulku
I
i.
8 lutego 2015, 16:56
Spowiedź Św. to nie jest głupota tylko wielka łaska, którą darmo otrzymaliśmy od Pana Boga. "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą." (Mt 5,8)
Z
Zet
8 lutego 2015, 17:10
ZGADZAM SIE CAŁKOWICIE. Księdzu potrzeba posłuchania co sie dzieje w życiu innych A JUŻ PRZEDE WSZYSTKIM CO SIE DZIEJE W ICH ŁOŻKU. Bzdurny i UPODLAJĄCY wynalazek.
U
udu
8 lutego 2015, 11:51
Po ostatniej spowiedzi, po uwagach księdza i po tym jak mi łaskawie dał rozgrzeszenie to odechcialo mi się chodzić do spowiedzi. I przestałem chodzić. Ciągłe spotkanie z jakimiś katami taka spowiedź. I prawie zawsze tak było. Ile razy można być ciągle ruganym za to co sie zrobilo. Niech sobie ksiądz weźmie na siebie to co przeżywam, z czym żyje i jakie mam klopoty i wtedy będzie taki mądry i łaskawy. Człowiek chce żyć w relacji z Bogiem, nie żyć w grzechu, a to co mu sie proponuje to częste spotkania z ludźmi którzy się rzucają w konfesjonale. Serio nie wiem jak to zmienić.
A
aga
8 lutego 2015, 12:20
Nie wiem skąd jesteś, więc ciężko mi doradzić. Ja na swojej drodze spotkałam samymych dobrych księży, spowiedników. Może popytaj znajomych u kogo się spowiadają i co myślą. A jak nie to pojed ź do innego miasta, pomódl się w drodze i wejdź do pierwszego spotkanego kościoła :) zobaczysz jak Bóg potrafi działać.
U
udu
8 lutego 2015, 12:38
W swoim mieście to już dawno się nie spowiadam. Tylko w innym. Ale to i tak nic nie zmieniło. Niektórzy też mi doradzali jakiegoś tam spowiednika. Ale nie mam na to ochoty. Ile można się tak dawać poniżać. Taka jest we mnie złość, obrzydzenie i wstręt do takich spotkań i prób.
M
misjonarz
8 lutego 2015, 13:24
Jeee, no zgadzam się "ile można", ale ile można być "głaskanym za to co się zrobiło" ? To akurat w drugą stronę, no bo jak mnie spowiednik "pogłaszcze" to przecież wzmocni zło, które popełniłem. U mnie podczas spowiedzi, spowiednik jest dobry, ale bywa szorstki i chwała mu za to :-), bo inaczej bym nie wychodził z bagna grzechów. Inna sprawa, to ciężkość owych, a w Twoim przypadku "niucham" uzależnienie. Nie wnikam, jakie, ale pomimo wszystko grzech to też nałóg, no a jeżeli nałóg to wina jest "połowiczna" a być możę wogóle jej nie ma ? No i tutaj jest problem, co z tym robię ? Osobiście oddaję to Jezusowi a on w swym Miłosierdziu, już wie co robić. No i to jest istota spowiedzi - Miłosierdzie Boże a nie "humory księdza".
Paweł Czarnecki
8 lutego 2015, 13:48
Prosta rada - zmień spowiednika! I szukaj do skutku - Powodzenia życzę i trzymam kciuki
A
Andrzej
8 lutego 2015, 14:27
Ja też miałem przypadek księdza, który zanim wyznałem grzechy już wylał na mnie swoje frustracje. Trudne doświadczenie. Ale nie zrezygnowałem! ja z własnego doświadczenia proponuję szukać, może właśnie za sugestią znajomych i umówić się na spokojną rozmowę poza konfesjonałem, opisać szerszy kontekst itd. To jest niesamowicie wyzwalajace doświadczenie! W Krakowie raczej nie ma z tym problemu. Nie wiem skąd jesteś, ale życze powodzenia! i nie zniechęcania się!
U
udu
8 lutego 2015, 16:29
Wątpie, żeby samobiczowanie było dobrym rozwiązaniem. Spowiedź ma być sakramentem a nie loterią z małą szansą na wygraną rozgrzeszenia a dużą na cios w siekierą w plecy.
H
Holandia
8 lutego 2015, 17:24
Po co chodzisz do BZDURNEJ usznej spowiedzi. Na Zachodzie jest tylko spowiedź ogólna i po niej wszyscy idą do komunii. Gdyby to nie wystarczyło papież dawno by ich upomniał a nic takiego sie nie dzieje.
U
udu
8 lutego 2015, 18:01
Ja się już przemóc do takich prób nie potrafię. Miałem kiedyś stałego spowiednika. Same zmuszenie się do tego mnie dużo zdrowia kosztowało.  Po paru miesiącach mnie olał. Oszczędze "cierpień" kolejnym.
N
n.
8 lutego 2015, 19:00
"Spowiedź jest skuteczniejsza od egzorcyzmu!" - pisze egzorcysta diecezji rzymskiej, ks. Gabriele Amorth - "Złego ducha bardziej złości spowiedź w konfesjonale, czyli wydzieranie mu dusz, niż egzorcyzmowanie, które oznacza wyrwanie mu ciał."
A
andrzej
8 lutego 2015, 19:32
A u Franciszkanów byłeś? Trzeba poszukać spowiednika na swoją miarę.
U
udu
8 lutego 2015, 19:49
Nigdzie już nie łażę. Kiedyś spowiadałem się przypadkowo u jakiegoś zakonnika, który wygladał na franciszkanina (mocno przepraszam jeżeli nim nie był) i się dowiedziałem, że z takimi moimi "ułomnościami" to małe mam szanse na zbawienie. Po takiej spowiedzi to niechęć do tego typu spotkań we mnie po raz kolejny wzrosła. Mimo, że nie chcę żeby tak było, to niestety tak jest.
M
mariusz
8 lutego 2015, 11:06
nie ma żadnego (żdnych) bogów!!!!!! ludzie wymyslili ich sobie by mieć władzę nad innymi ludzmi!!!!!!!!
C
Cichousty
8 lutego 2015, 11:11
Czemu Cie to aż tak boli, aż krzyczysz i nie piszesz poprawnie. Podejdź do tego w inny sposób - nawet jeśli by sie okazało, że nie ma Boga chrześcijan, to przecież więcej dobrego wynika z istnienia tej wiary niż złego, więc żadna krzywda. Minusy trzeba naprawiać, ale przecież plusów jest bez liku:)
M
mariusz
8 lutego 2015, 12:01
co wynika dobrego z istnienia tej wiary? co wynika dobrego z istnienia wszelkich wiar?
P
PAWEL
8 lutego 2015, 13:18
jesli chcesz to szukaj a znajdziesz odpowiedzi postawione pytania. JEŚLI CHCESZ.
M
Me
8 lutego 2015, 15:03
Cichousty chce dobrze, ale ta jego myśl jest krótka. Prawda jest taka, że fałszem jest to co napisałeś, Bóg istnieje, a Jezus żyje i jeżeli zechcesz aby Cię zbawił od zła grzechu Twojego i dał się poznać, to tak uczyni. Bo oddał swoje życie także za Ciebie. Nie powtarzaj zatem bzdurnych tekstów w stulu "nie ma żadnego (żdnych) bogów!!!!!! ludzie wymyslili ich sobie by mieć władzę nad innymi ludzmi!!!!!!!!" popłuczyn po popłuczynach XIX wiecznej filozofii, uwierz tym, którzy znają Boga ze swojego życia. A gdy otworzysz się na Boga, On otworzy się na Ciebie. A jeżeli będziesz na niego zamknięty, to On będzie czekał przy 'drzwiach' Twojego serca. Nie będzie wyważania drzwi. Tak do śmierci. A potem czas darowany się skończy i będziesz, jak każdy z nas zdawał sprawę z egzaminu z człowieczeństwa. Pozdr.