Grzech niemożliwy do odpuszczenia

(fot. shutterstock.com)
Stanisław Biel SJ

"Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego". Mówili bowiem: "Ma ducha nieczystego". (Mk 3,28-30)

W kontekście polemiki z uczonymi w Piśmie pojawia się stwierdzenie Jezusa, które zabiera sen z powiek egzegetom wszystkich epok. Jezus stwierdza bardzo uroczyście, że wszystkie grzechy i bluźnierstwa będą ludziom odpuszczone, z wyjątkiem bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu. W tekście greckim pojawiają się dwa określenia grzechu: harmartia i blas-phemia. Pierwsze z nich oznacza "niezdolność trafienia do celu lub osiągnięcia celu" (I. Gargano). Drugie z kolei, jak pisze dalej ten sam autor, "odnosi się do przeciwstawienia się Bogu wprost. Bałwochwalca dokonuje świadomych wyborów przeciwko Bogu. Jest jak rozdrażniony gbur, który pluje w twarz komuś, kto idzie mu naprzeciw z otwartymi ramionami, świadczącymi o przyjaźni bądź miłości. (...) Chodzi zatem o dwie różne rzeczy, które jednak zestawione ze sobą dają w efekcie pewne zwielokrotnienie zła".

DEON.PL POLECA

>> Bp Ryś: na czym polega grzech przeciwko Duchowi Świętemu?

W przypadku uczonych w Piśmie Jezus wyjaśnia istotę ich bluźnierstwa. Nauczyciel z Nazaretu głosił nadejście królestwa Bożego, uwalniał spod władzy demonów ludzi zniewolonych, tymczasem posądzano Go, że czyni to mocą zła. "Skoro - widząc ulgę, jaką Jezus przynosił ludzkim ciałom i duszom - faryzeusze utrzymywali, że czyni to z pomocą największego wroga ludzkości - księcia demonów, to ich oczy były tak mocno zamknięte na światło, że blask jawił się im jako ciemność, dobro zaś - jako zło. Światło dostępne jest dla każdego, kto go pragnie, ale jaka jest nadzieja oświecenia dla tych, którzy je zwyczajnie odrzucają?" (W. Kaiser). Według świętego Marka grzech przeciw Duchowi Świętemu polega więc na odrzuceniu światła i nazywaniu zła dobrem. Łukasz z kolei podkreśla definitywne, świadome wyparcie się wiary, czyli apostazję.

Grzech przeciw Duchowi Świętemu jest wyrazem wewnętrznego oporu przeciw Niemu i świadomym odrzuceniem zbawienia, z wszystkimi tego konsekwencjami. Nowy Katechizm Kościoła katolickiego stwierdza: "Miłosierdzie Boże nie zna granic, lecz ten, kto świadomie odrzuca przyjęcie ze skruchą miłosierdzia Bożego, odrzuca przebaczenie swoich grzechów i zbawienie darowane przez Ducha Świętego. Taka zatwardziałość może prowadzić do ostatecznego braku pokuty i wiecznej zguby" (nr 1864).

Jan Paweł II w encyklice Dominum et vivificantem pisał: "Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu. (...) «Bluźnierstwo» przeciw Duchowi Świętemu jest grzechem popełnionym przez człowieka, który broni rzekomego «prawa» do trwania w złu, we wszystkich innych grzechach, i który w ten sposób odrzuca Odkupienie. Człowiek pozostaje zamknięty w grzechu, uniemożliwiając ze swej strony nawrócenie - a więc i odpuszczenie grzechów, które uważa za jakby nieistotne i nieważne w swoim życiu. Jest to stan duchowego upadku, gdyż bluźnierstwo przeciwko Duchowi Świętemu nie pozwala człowiekowi wyjść z samozamknięcia i otworzyć się w kierunku Boskich źródeł oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów".

Bluźnierstwa przeciw Duchowi Świętemu "nie będą odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym" (por. Mt 12,32). To mocne stwierdzenie bazuje na zasadzie, że czyny ziemskie mają swoje skutki w niebie. "Wola Boga wypełnia się bowiem zarówno w niebie, jak i na ziemi; cokolwiek zwiążemy na ziemi będzie związane w niebie, a co rozwiążemy lub podzielimy na ziemi, będzie rozwiązane lub podzielone w niebie" (I. Gargano).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Grzech niemożliwy do odpuszczenia
Komentarze (7)
RS
Rafał Szklarek
16 stycznia 2018, 21:32
Grzech przeciwko Duchowi świętemu to inaczej jak podważanie jego działania.
M
Marek
16 stycznia 2018, 18:19
Zalozenie ze Jezus czynil cuda moca zlego ducha wydaje sie oczywistym stwierdzeniem dla Zyda, ktory nie moze uznac tzw. trojcy.
16 stycznia 2018, 11:45
Od dawna zastanawia mnie jak można znając całą Prawdę głosić tylko jej część. Czy to hipokryzja, wygodnictwo, zwiedzenie czy może przyczyna tkwi w czymś jeszcze innym? Skoro grzechem przeciw Duchowi Świętemu jest w pełni świadome odrzucenie łaski zbawienia, przebaczenia grzechów to po co głosić inną naukę, niezgodną z Biblią, która właśnie odrzuca łaskę zbawienia i nakazuje o to zbawienie nie tylko tu na ziemi, ale nawet także po śmierci, dalej jeszcze prosić - modlić się, czynić dobre uczynki, nakazuje uczestniczyć w różnych liturgiach i obrządkach. Ja wiem, że religia ma na celu trzymać ludzi w ciemności i strachu. Poprzez obrządkowość, nakazy i zakazy, tradycje i obyczaje rządzić ludźmi. Ale jak znając Prawdę można w czymś tak obrzydliwym tkwić?
16 stycznia 2018, 12:09
Z zielonoświątkowymi frazesami, do "zielonych" a nas w imię Chrystusa, przez zbawienną Jego mękę i krzyż, zostaw w spokoju, amen.
16 stycznia 2018, 13:13
Użytkowniku "misjonarzm" - już tyle razy prosiłem Cię - nie manipuluj i nie wkładaj w usta swoich adersarzy słów które nie wypowiedzieli. Tak przy okazji - o Duchu Świętym w tym artykule pisał Stanisław Biel SJ - czy on też jest "zielonym" bo pisze o Duchu Świętym? Warto pamiętać że nasz Bóg to Trójca - jest w Nim też Duch Święty :-)
17 stycznia 2018, 09:34
Wkurzasz mnie bo manipulujesz, mówiąc, że "odrzucamy łaskę zbawienia, tylko dlatego, że np. uczestniczymy w eucharystii, że nam ktoś coś nakazuje, że musimy się modlić (pod przymusem), etc,etc,etc". To właśnie nazywam zielonoświątkowymi frazesami, wyrwanymi z kontekstu (bez zrozumienia), myślami, niby popartymi wersetami biblijnymi i wtłaczanymi do mózgów tzw. "nowonarodzonych" (a to akurat odbywa się w sektach i nowych ruchach religijnych), do tego, że ktoś mną (nami) rządzi. Powiem ostro ,ja mam wolną wolę i w swoim sumieniu rozeznaję czy chcę, mogę, np. iść na eucharystię a gdy to sumienie (rozumiemy się - mam sumienie i wolną wolę), mówi mi, że zgrzeszyłem to wtedy to wiem i czuję (odczuwam w sercu a więc jest to moje a nie narzucone z góry). Ty natomiast nazywasz to jakimiś dziwnymi nazwami (tak naprawdę szyderczo drwiąc z pobożności) a tak niestety się dzieje w sektach, np. jak słynny pastor "C", który to drwiąc z komunii św. nazywa ją "czipsami" (nie dziwię się, jego szyderczemu tonowi, gdyż on drwi z samego Jezusa, nazywając np. Jego samego - cyt. "kłamcą"). Tak właśnie robią szydercy i dlatego każdy wykład nauki katolickiej im się nie podoba, bo podważa ich sumienie, ano właśnie....... Co do zbawienia, to się mylisz, że "poznałeś już Jezusa i, że jesteś zbawiony". Uczniowie w tym św. Piotr też poznali ale się Go zaparli (utracili łaskę, co nie znaczy, że ich sumienie zostało wyłączone - wiadomo - "Piotr gorzko zapłakał"). Grubo się mylicie, że nie zaprzecie się kiedyś swego mistrza - Jezusa, zaprzecie się Go wiele razy i dlatego utracicie łaskę, co nie znaczy, że wasze sumienie całkowicie się wyłączy. Co do grzechu przeciw Duchowi Świętemu, to my dobrze wiemy co to znaczy a, jak nie to mamy nauczycieli, np. o. Biela.  
17 stycznia 2018, 09:35
Na koniec, już Ci mówiłem o Trójcy Świętej idz dyskutować z "deonowym Jankiem" a tych, którzy w Nią wierzą (każdy katolik, np. wypowiada słowa - w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego), zostaw w spokoju, bo ich nie znasz a tym bardziej nie wtrącaj się w ich sumienia - "wysyłając do piekła, bo niby nie znamy Chrystusa". Znamy Chrystusa, a że grzeszymy (zapieramy się go ze słabości), to zupełnie inna sprawa i dlatego mamy np. "trybunał Miłosierdzia", w którym to odzyskujemy zbawienie, jak odzyskał je św. Piotr, gdy "gorzko zapłakał". W imię Chrystusa, Pana i Zbawiciela, zostaw nas w spokoju, zostaw nas w spokoju !