- Trzeba sobie często zadać pytanie: kiedy wchodzić w dyskusje a kiedy odpuścić? - podpowiada ks. Kaczkowski.
"Ataków się absolutnie nie należy bać. Ja zasadniczo staram się nie czytać tego, co w komentarzach, bo to jest grono frustratów. Tam już się wylewa taki szlam. Z kim wchodzić a z kim nie wchodzić w konflikt? Tam, gdzie widać typy psychotyczne nie warto, szkoda nerwów. Tam, gdzie jest prawdziwy, uczciwy zarzut, to nigdy nie możemy tego zlekceważyć" - mówi.
"Pracuję w korporacji RCC (Roman Catholic Church), która ma przynajmniej kilka cech: globalny zasięg, oddział w każdej wiosce i dwa tysiące lat tradycji w mobbingu. Co zrobić, jeśli są ewidentne grzechy ludzi Kościoła, a ja mógłbym się spalić i wiem, że bym przegrał?" - zastanawia się.
Dość kato-lipy!
Ks. Jan Kaczkowski pomaga katolikom, którzy chcą podnieść jakość swojego życia, żyć nieprzeciętnie i chcą być dumni z tego, że są katolikami, którzy są kojarzeni z dążeniem do doskonałości i profesjonalizmu oraz stanowczym niegodzeniem się na "lipę" w Kościele.
Daj się zainspirować temu, który był inspiracją dla setek tysięcy Polaków, księdzu Janowi Kaczkowskiemu, oraz samemu Jezusowi, którego autor uważa za najskuteczniejszego celebrytę wszechczasów. Posłuchaj nagrania.
Skomentuj artykuł