Jakimi grzechami Bóg "się nie przejmuje"?

O. Piotr Jordan Śliwiński OFMcap

Ważny problem, rzadko się do niego człowiek zbliża przygotowując się do sakramentu pokuty. Bo gdy przychodzi do spowiedzi, rzadko zastanawia się jaki jest ten Bóg.

Często myśli, że Pan Bóg jest takim prokuratorem, który będzie badał wszystkie zakamarki mojego życia, żeby znaleźć jakieś przestępstwo...

Materiał pochodzi z telewizji internetowej Boska.tv

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jakimi grzechami Bóg "się nie przejmuje"?
Komentarze (8)
PK
Pawel katolik
6 kwietnia 2013, 12:29
Do "sola sc<x>riptura": Ja rozumiem założenia protestantyzmu (np. ograniczenie objawienia Bożego TYLKO do słowa napisanego, z czym się oczywiście nie zgadzam), ale mam wrażenie, że Ty nie rozumiesz zupełnie biblijnej idei spowiedzi sakramentalnej [por. np. „Wszystko co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiązane na ziemi, będzie rozwiązane na ziemi" (Mt 18,18), „Weźmijcie Ducha świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20, 21-23), „Wyznawajcie sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie" (Jk 5, 14-16)] oraz tego, o co chodzi w pokucie: to nie jest żadna kara (!) tylko moja skromna odpowiedź na darmową łaskę przebaczenia. Ale żeby to zobaczyć potrzeba trochę dobrej woli... PAX
SS
sola sc<x>riptura
6 kwietnia 2013, 12:07
Widać sa tacy którzy wiedzą lepiej co nazwać grzechem a co nie, i rozgraniczją to na grzech lekki cięzki itp. a może jeszcze śmiertelny? Wymierzają ludziom karę za czyny które im samym się nie podobają .Samą karę w postaci np. 20 tzw "zdrowasiek" czy różańców nazywają pokutą  Jeśli ktoś ma modlić się za karę to niech lepiej tego nie robi bo tym grzechów nie odkupi. Jeśli czujesz że zgrzeszyłeś wyspowiadaj się szczerze! Bogu a nie nieszczerze! księdzu, a wtedy poczujesz ulgę.
P
Peter
6 kwietnia 2013, 11:17
A ja myślałem, że Bóg przejmuje się każdym naszym grzechem i każdy rani Go i to bardzo. No cóż widocznie żyłem w błędzie...
M
Madzia
5 kwietnia 2013, 16:45
No ale nie zgodze sie z tym że Bóg się nie smuci jak grzeszymy owszem smuci się dlatego że  nie jesteśmy tak blisko niego poprzez właśnie grzeszny czyn gdyby Bóg czy Pan Jezus lub Matka Boża się nie smucili nie byłoby Tajemnic Fatimskich, krawych łez, objawień i innych znaków.
M
Mag79
5 kwietnia 2013, 14:49
Ze wszystkim sie zgadzam i Bóg zapłac za te słowa. Jednak pamiętajmy, że grzech to tez otwarcie sie na szatana, który z kolei  zaciera ręce z radości, że otworzylismy mu drzwi.
T
tak
5 kwietnia 2013, 13:37
Szkoda, że NIGDY do tej pory nie popatrzyłem na spowiedź w ten sposób. Zresztą , może mi niejednokrotnie to mówiono, ale tym razem do mnie mocno dotarło, wręcz uderzyło. Bardzo dziekuję O. Jordanowi i Tobie deonie. Przyznaję, że niejednokrotnie pisałem też i gorzkie słowa pod Twoim adresem, ale gdy kogoś /coś  sie lubi to rozczarowanie tym bardziej boli. A zreszta kto się lubi ten się czubi. Jeszcze raz dziękuję.
H
HdV
5 kwietnia 2013, 13:20
Dla mnie to jest tak, jak z relacjimi między ludźmi. Nie jest takie istotne to, że złamałem prawo, biorąc tacie pieniądze z portfela, ale to, że zawiodłem, zniszczyłem zaufanie, spokój, negatywnie zaingerowałem w naszą relację. Podobnie w związku, czy między pracownikiem a procodawcą. To, że zostało złamane jakieś prawo lub zasada to szczegół, nawet z tego konsekwencjami da się jakoś poradzić. Jednak najgorsze jest te świadome wniesienie zła w te relacje. To jest grzech, to niszczy życie i szczęście. Spojrzenie na Boga jako na oszukanego przyjaciela, ojca a nie policjanta- służbistę zmienia całkowicie podejście do całej spowiedzi i też relacji z Nim. Sama spowiedź ze swoimi warunkami jest doskonałym wyznacznikiem pojednań między ludźmi. Nie rzucajmy "przepraszam" bez przemyśleń, żalu, postanowienia poprawy, zadośćuczynienia. Pozdrawiam!
PS
Piotr Słowiński
5 kwietnia 2013, 13:18
Jak się ma tytuł do treści?