Jezus wyjawił jej prawdę o objawieniach fatimskich. To dzięki niej świat zawierzono Maryi
Jest jedną z największych mistyczek XX wieku. Alexandrina Maria da Costa miała stygmaty i rozmawiała z Jezusem, który wyjawił jej prawdę o objawieniach fatimskich. Zmarła w rocznicę ich zakończenia. Dzięki niej papież zdecydował się wypełnić prośbę Maryi z Fatimy.
Bł. Alexandrina Maria da Costa urodziła się 30 marca 1904 r. w portugalskiej Balasarze. W wieku 7 lat została posłana do szkoły i mieszkała z dala od domu rodzinnego do 14 roku życia. W 1911 r. przyjęła Komunię Świętą i od tej pory zaczęła bardzo przeżywać swoją wiarę. W Wielką Sobotę 1918 r. doszło do tragedii. Trzech mężczyzn wtargnęło do domu Alexandriny. Dziewczyna chcąc uchronić się przed gwałtem, skoczyła z wysokości 4 metrów. Od tego momentu była niepełnosprawna, a paraliż postępował, aż do całkowitego niedowładu i przykucia do łóżka.
W 1928 r. Alexandrina pierwszy raz doznaje mistycznego poznania, przyjmując Najświętszy Sakrament. Objawia się jej Jezus, który zdradza sens cierpienia, jakie ponosi i obiecuje otoczyć ją swoją szczególną opieką.
W 1934 r. Alexandrina rozpoczyna prowadzenie dziennika, do czego zachęca ją kierownik duchowy Marian Pinha SJ. To z tych zapisków dowiadujemy się, że Jezus polecił papieżowi zawierzyć świat Niepokalanemu Sercu Maryi.
Pius XII był trzykrotnie informowany o tej prośbie, a biskup diecezji poddał objawienia mistyczki badaniom. Stwierdzono ich prawdziwość i 31 października 1942 r. Pius XII dokonał tego aktu, o czym osobiście poinformował Fatimę. Wcześniej tę prośbę kierowała do Kościoła sama Maryja w objawieniach fatimskich.
Jezus potwierdził zatem prawdziwość tych objawień i umocnił prośby Maryi w słowach kierowanych do Aleksandriny.
W roku 1938 w życiu Alexandriny zaczynają się dziać kolejne cuda. Od 3 października, przez kolejne lata do śmierci, dziewczyna wstaje z łóżka w każdy piątek, by odprawić drogę krzyżową. Dzieje się to pomimo tego, że jest całkowicie sparaliżowana. Lekarze uznają, że po tylu latach choroby jej mięśnie powinny już zaniknąć, tak więc wyjaśnia to jedynie cud. W tym czasie jedynym pokarmem, jaki przyjmuje, jest Komunia Święta. Na wszystko inne reaguje silnymi wymiotami.
Do Alexandriny zaczynają przyjeżdżać ludzie z całej Portugalii. Ona się za nich modli, ofiarowuje Jezusowi ich sprawy i przede wszystkim pociesza. Staje się duchowym autorytetem dla wielu pobożnych katolików. Głosi również orędzie o wynagradzaniu Jezusowi zniewag wobec Najświętszego Sakramentu i ogłasza się "tak, jak On niewolnikiem tabernakulum".
Dzień później, 13 października 1955 r., w 38 rocznicę zakończenia objawień fatimskich, przychodzi po nią Chrystus z Maryją. Dziewczyna powiedziała: "idę do nieba" i zasnęła.
Podczas całego życia Alexandrina wielokrotnie ponawiała swoje zawierzenie Bogu. Jednocześnie była kuszona przez demona, rzucano wobec niej oszczerstwa, wielu spowiedników i kapłanów odmawiało jej wsparcia. Jezus wysłuchał próśb dziewczyny i pozwolił jej w każdy piątek przeżywać ze sobą męki drogi krzyżowej. Alexandrina otrzymała duchowe stygmaty.
Papież Jan Paweł II beatyfikował ją 25 kwietnia 2004 roku i nazwał "mistyczką fatimską", bez której nie można zrozumieć objawień z Fatimy.
Skomentuj artykuł