"Zadaję sobie pytanie, czy w ostatnim ćwierćwieczu nie zaczęła się epoka, którą moglibyśmy nazwać trzecim oświeceniem, a także w jaki sposób wpłynie ona na naszą cywilizację, w tym również na życie religijne" - pisze ks. Tomáš Halík w książce "Popołudnie chrześcijaństwa. Odwaga do zmiany".
Pierwsze oświecenie rozpoczęło epokę nowoczesności, drugie - było prawdopodobnie jej ostatnim akcentem. Trzecie oświecenie poszukuje światła wolności i sensu w nieprzejrzystym, globalnym, postmodernistycznym świecie, w którym efekty naukowo-technicznej potęgi ludzkiego rozumu, szczególnie dewastacja przyrody, wywołują poczucie bezsiły człowieka wobec irracjonalności świata.
Pierwsze oświecenie wołało o wolność i równość, suwerenność ludów i narodów. Zlikwidowało hierarchiczne społeczeństwo stanowe i wiodło ku społeczeństwu obywatelskiemu. Drugie oświecenie, na Zachodzie inspirowane w szczególny sposób interpretowanym marksizmem i maoizmem, domagało się usunięcia "demokracji burżuazyjnej" i - głównie pod wpływem psychologii humanistycznej - na sztandarach wypisało hasła dotyczące samorealizacji, występując przeciwko jakiejkolwiek cenzurze i ograniczeniom: "Zakazuje się zakazywać" (protest przeciwko cenzurze i kontroli państwowej - w warunkach wyjątkowo sztywnego i represyjnego reżimu - odegrał znaczącą rolę także w wydarzeniach Praskiej Wiosny). Anarchistyczny zapał towarzyszący zachodnim studenckim zamieszkom przeminął, ale ideały samorealizacji i hedonistycznego stylu życia bez jakichkolwiek ograniczeń zostały przejęte przez niczym nieograniczony rynek globalnego kapitalizmu. To ten system gospodarczy doprowadził ludzkość na skraj katastrofy ekologicznej.
Odpowiedzialność za środowisko naturalne
Właśnie dlatego trzecie oświecenie kładzie tak silny nacisk na odpowiedzialność za środowisko naturalne, szczególnie że nadszedł okres niemożliwych do zanegowania zmian klimatycznych. Gwałtownie odrzuca też neoliberalny kapitalizm i jego ideologię nieograniczonego wzrostu. Ruchy propagujące alternatywny styl życia domagają się skromności, a nawet pewnej ascezy w jedzeniu i ubieraniu; czasem nabierają wręcz pseudoreligijnych kształtów. Uwagę globalnych mediów zyskało wystąpienie Grety Thunberg, dziecięcej prorokini tego ruchu.
Znaczna część młodego pokolenia jest dziś kosmopolityczna i przyjmuje z otwartymi ramionami pluralizm kulturowy; jak już było powiedziane, odczuwa szacunek dla praw mniejszości, w tym mniejszości seksualnych, odrzuca rasizm, nacjonalizm i kulturowy szowinizm. Jeszcze bardziej pogłębił się indywidualizm oraz powszechna niechęć do tradycyjnych instytucji, łącznie z partiami politycznymi i Kościołami. Jednocześnie jednak znaczna część młodego pokolenia chce włączać się w rozmaite obywatelskie inicjatywy i ruchy. Zarówno w czasie fali emigracji do Europy, jak i w czasie pandemii koronawirusa wielu tych ludzi przejawiało solidarność z ludźmi w potrzebie i ofiarnie pomagało.
Jeżeli przedstawiciele establishmentu - również kościelnego - zbywają te działania, przypinając im łatkę neomarksizmu, zdradzają w ten sposób swój brak zdolności do głębszego zrozumienia tego, co w tych ruchach jest nowe. Często nie zauważają, że mają one silny ładunek etyczny, bo kładą nacisk na inne wartości moralne niż poprzednie pokolenia.
Młodzież bardziej pociągają nieustanne zmiany i bogactwo przeżyć niż wysokie zarobki
Współczesna generacja młodzieży czuje się u siebie w cyfrowym, postindustrialnym i postmaterialistycznym świecie, bardziej pociągają ją nieustanne zmiany i bogactwo przeżyć niż wysokie zarobki i kariera. Żyje przede wszystkim w świecie wirtualnym i właśnie tam czyhają na nie niebezpieczeństwa naszej cywilizacji: miałkość, powierzchowność spowodowana nadmiarem informacji, których nie sposób intelektualnie i emocjonalnie przepracować, oraz pseudobliskość w sieciach społecznościowych.
Podczas gdy pierwszemu i drugiemu oświeceniu towarzyszyło niecierpliwe oczekiwanie na rewolucyjne nadejście lepszej przyszłości, dzisiejsze pokolenie buntowników nie łączy gniewu na współczesny stan ludzkości i na jego winowajców z żadną budzącą nadzieję eschatologią: swoją przyszłość i przyszłość świata młodzi ludzie widzą zwykle w bardzo ciemnych barwach. Pewne przebłyski nadziei dostrzegają w wymienionych próbach alternatywnego, niekomercyjnego stylu życia.
Niektóre radykalne zachowania młodej generacji prowadzą tych, którzy pamiętają rok 1968, do wniosku, że to recydywa ówczesnego lewicowego buntu. Jest jednak prawdopodobne, że moralny niepokój naszych czasów zyska w konfrontacji ze społecznymi, politycznymi i duchowymi przemianami świata własną ideową i polityczną formę.
Skomentuj artykuł