Rabin, który spotkał Jezusa

(fot. Zwiebackesser / shutterstock.com // NN [Public domain] via Wikimedia Commons)
NCR / Tablet / Karol Kleczka

W niedawnej homilii papież Franciszek przywołał przykład swojego poprzednika jako wzór uczynków miłosierdzia, które wymaga podejmowania ryzyka. Jego przyjacielem był naczelny rabin Rzymu, który spotkał Jezusa.

Ojciec Święty miał na myśli działania Piusa XII, który w trakcie II wojny światowej na terenie Watykanu ukrywał Żydów zagrożonych zagładą.

"Pomyślmy tu, w Rzymie. Podczas wojny: jak wiele osób podejmowało ryzyko, począwszy od Piusa XII, który ukrywał Żydów, aby nie byli zabici, aby nie zostali deportowani! Ryzykowali swoim życiem! Ale ratowanie życia tych ludzi stanowiło uczynek miłosierdzia!" - mówił w poniedziałek Franciszek.

Przez lata wielu oskarżało papieża Piusa XII za brak jednoznacznego potępienia nazizmu. Jednak jeszcze przed wybuchem wojny nazistowskie Niemcy głośno krytykowały wybór kardynała Pacellego, a w trakcie wojny papież otrzymywał pogróżki od włoskich faszystów. Mówił publicznie o cierpieniu setek tysięcy ludzi skazanych na śmierć z powodu pochodzenia, lecz nigdy otwarcie nie wymieniał Niemców jako sprawców tych zbrodni i Żydów jako ofiar.

Choć w 2011 roku ambasador Izraela przy Watykanie, Mordechaj Lewy, przyznał, że oskarżanie Piusa XII o antysemityzm jest błędem, a Kościół w trakcie wojny uratował prawdopodobnie ponad 800 tysięcy osób pochodzenia żydowskiego (jednym z pomocników Piusa XII był m.in. nuncjusz Angelo Roncalli, przyszły papież Jan XXIII), to krytyka stanowiska papieża nie ustaje. Niektórzy przywołują praktykę Kościołów lokalnych, które starały się ratować Żydów przez masowe chrzty.

Czy zarzuty wobec papieża Piusa XII są słuszne? >>

Ciekawe światło na działania papieża rzuca jego nietypowa jak na tamte czasy przyjaźń. Jednym z największych obrońców papieża był naczelny rabin Rzymu - Izrael Zolli, który w wywiadzie opublikowanym 14 lipca 1944 roku w nowojorskim magazynie "American Hebrew" mówił: "Watykan zawsze pomagał Żydom, a Żydzi są niezmiernie wdzięczni za wszystkie czyny miłosierdzia, które Watykan wykonywał, nie zwracając uwagi na rasę czy pochodzenie".

Trzy dni później temat podjął "New York Times", który cytował wypowiedź rabina Zollego: "Papież i Watykan byli niezmordowani w pracy na rzecz ratowania Żydów, a wielu z nich było ukrywanych w klasztorach i kościołach na terenie Rzymu i Stolicy Apostolskiej".

Już kilka miesięcy później, pod koniec września, miało miejsce wydarzenie, które radykalnie zmieniło życie rabina Rzymu. Żydzi świętowali w synagodze Jom Kippur, a rabin Izrael Zolli prowadził modlitwę. Wtedy jego oczom ukazał się Jezus Chrystus.

"Doznałem największego wewnętrznego spokoju" - wspominał. Doświadczenie rabina było na pograniczu przeżycia mistycznego, lecz sam stwierdził później, że jego droga do katolicyzmu była długą ewolucją.

"W swoim sercu byłem katolikiem już przed wybuchem wojny i w 1943 obiecałem Bogu, że jeśli przetrwam, to przejdę na katolicyzm. Nikt nie przymuszał mnie do tej decyzji, to był trwający, wewnętrzny proces".

Liczni komentatorzy działań rabina Zollego zarzucali mu porzucenie społeczności rzymskich Żydów, lecz w miarę wzrastania w nim nowej wiary, jednocześnie wspierał duchowo społeczność rolników prowadzonych przez "Proroka" Donato Manduzio, którzy w trakcie wojny zdecydowali się przejść z katolicyzmu na judaizm.

13 lutego 1945 roku rabin wraz ze swoją rodziną przyjął chrzest z rąk kardynała Luigiego Traglii, a jego ojcem chrzestnym został ks. Augustin Bea, spowiednik papieża. Środowiska żydowskie uznały Zollego za apostatę.

W 1998 roku włoski dziennikarz magazynu "Il Giornale" przeprowadził wywiad z córką Zollego, Miriam, która miała wtedy 76 lat i nadal mieszkała w Rzymie. Pytana przez redaktora o nawrócenie ojca i zarzuty ze strony Żydów odpowiedziała:

"Musi pan wiedzieć, że mój ojciec nigdy nie porzucił judaizmu. Całe życie czuł, że jest Żydem, który uwierzył w przyjście żydowskiego Mesjasza. Lecz nigdy nie odrzucił żydowskich korzeni czy społeczności. Bardzo wielu nie potrafi tego zrozumieć, ale tak właśnie było".

Sam rabin tak mówił o relacji między judaizmem i chrześcijaństwem: "Synagoga kieruje się na chrześcijaństwo, a chrześcijaństwo zakłada synagogę. Nie ma jednego bez drugiego".

"Czuję powinność głoszenia miłosierdzia Ewangelii, która była światłem rozjaśniającym drogę mego starego i zmęczonego serca. To miłosierdzie, którego blask świeci w historii Kościoła i które w pełni rozświetlało działania panującego papieża Piusa XII" - pisał po latach.

Izrael Zolli na chrzcie przyjął imiona Eugeniusz i Maria. Dokładnie takie same, jakie nosił Eugenio Maria Pacelli, przyszły papież Pius XII.

Redaktor i publicysta DEON.pl, pracuje nad doktoratem z metafizyki na UJ, współpracuje z Magazynem Kontakt, pisze również w "Tygodniku Powszechnym"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rabin, który spotkał Jezusa
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.