Wyzwanie dla emerytowanych biskupów

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
ks. Jan Kaczkowski

Ks. Jan, nadal w Alpach Francuskich, przywołuje postać miejscowego proboszcza, biskupa na emeryturze, który po latach wrócił do "zwykłego" duszpasterstwa i zastanawia się ilu naszych hierarchów byłoby w stanie zejść z majestatu swoich urzędów, by na nowo nawiązać kontakt z realnym życiem?

Ks. Jan Kaczkowski - doktor teologii moralnej, bioetyk, twórca puckiego hospicjum, człowiek który uczył lekarzy, jak rozmawiać z pacjentami o umieraniu. Teraz sam walczy ze śmiertelną chorobą - glejakiem mózgu.

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Wyzwanie dla emerytowanych biskupów
Komentarze (7)
J
JózefK
19 lutego 2014, 14:09
choroby nie zazdroszę, choć widać że ksiądz walczy i czas leci a wygląda coraz lepiej i dobrze, siły jak najwięcej, BoskaTV i boskie niebiańśkie widoki, może z zazdrości a może dla pokory, ale samemu trzeba zejść na ziemie i łapać realność mimo bólu i łapania smaku życia, nie każdy może spędzać wakacje w Szwajcarii czy tam się leczyć jako chory, zwłaszcza jak odbija się jako szarak od kolejnej kolejki nawet do onkologa, nie każdego stać i o tej porze mieć wolne od duszpasterstwa.... inny klimat też jest dla duchowieństwa w tamtym klimacie i inne podejście samych ludzi, oni może na wakacje sami też na Majorkę nie jadą i ich nie stać, a tak na koniec po prostu zazdroszę tych widoków ... zdrowia i pokory, można to przesłać przecież na adres swojego przełożonego, może pomoże ;) wedle dzisiejszego słowa listu św. Jakuba, czyli mówienie niech coś wnosi z miłością i ku nawróceniu a nie będzie mówieniem dla mówienia i poklasku
H
Hania
19 lutego 2014, 12:42
Nie jestem pewna czy ksiądz Jan ma kontakt  z realinym życiem.  W moim środowisku (23% bezrobotnych) wojazowanie i chodzenie po restauracjach jest czymś absolutnie nierealnym. Warto spojrzec na dzieciaki i młodzież ze srodowisk postPGRowskich a juz odkrywamy totalna inność życia.
K
Krzysiek
19 lutego 2014, 12:02
też znam tego biskupa co przyjeżdza na półwysep helski - Biskup Edmund Piszcz, przez wakacje dwa razy z rzędu uczestniczyłem z nim w Jego "proboszczostwie". Przykład prawdziwego Pasterza
P
piw
19 lutego 2014, 11:17
Polska to nie Alpy Francuskie, tam brakuje księży i każdy jest na wage złota. Jak to sobie wyobrażacie? Biskup emeryt jako wikariusz u o połowe młodszego proboszcza (któego mianował), czy może jako rezydent? A może ma być proboszczem? Parafie są liczne, obowiązków masa, nie to co na Zachodzie.
19 lutego 2014, 10:29
Chwytliwe... Słuszne w odniesieniu do samego siebie, może też dp sprawowania wakacyjnej posługi... Ale w praktyce duszpasterskiej w Polsce chyba jest wciąz sensowniej, że pomagają biskupowi ordynariuszowi a nie są proboszczami, wikariuszami czy rezydentami.
DZ
Dusza z Krakowa
19 lutego 2014, 10:12
A czy 89-letni biskup nie ma prawa do odpoczynku po 50 latach ciężkiej duszpasterskiej harówki, ciągłych wyjazdów, spotkań itp.? Chyba każdy stary już kapłan ma prawo do odpoczynku. Jeśli taki emeryt chce coś jeszcze robić, to przecież nikt nie mu nie zabroni. Czy decyzja Benedykta XVI o rezgnacji jest więc zła? Czy nie powinien iść teraz na jedną z podrzymskich parafii proboszczować, zejść ze swojego "majestatu"? Czyżby ukryta modlitwa miała mniejszą wartość niż duszpasterska aktywność? Ukrytą przesłanką autora jest też to, że biskupi są "na wyżynach swoich majestatów". Nie zgadzam się z tym. To jest zagrożenie, ale nie każdy biskup tak ma. Choćby bp Zając z archidiecezji krakowskiej codziennie służy jak normalny ksiądz w krakowskich Łagiewnikach - spowiadając, rozdając komunię św.
D
ddm
19 lutego 2014, 10:09
Bp Damian Bryl  jako biskup pomocniczy, gdy może, nadal pomaga w niedzielę w parafii, gdzie robił to przed sakrą