Dziewczyna, która widziała Jezusa

(fot. Alex Suprun / Unsplash)

"Tam jest na dole taka dziewczyna co mówi, że widziała Jezusa. Ja nie wiem co jej mówić, może Ty idź do niej" - powiedział współbrat do ojca Tomasza Nowaka OP.

Jej historia świadczy o tym, że widzenie Jezusa nie jest czymś nadzwyczajnym. Nie zdarza się często, ale może Bóg chce nam coś w ten sposób uświadomić? "Nie opowiadam tego dla sensacji, ale może komuś z was jest potrzebne takie uspokojenie" - mówi dominikanin. Posłuchaj:

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dziewczyna, która widziała Jezusa
Komentarze (8)
~Joanna Ł.
2 maja 2021, 00:42
To było wiele lat temu. Zakończenie procesji na Boże Ciało. Najświętszy Sakrament na ołtarzu, wokół kilku księży. Ludzie klęczeli. Na stopniach ołtarza po lewej stronie klęczała kobieta, wpatrzona w złotą monstrancję. Jezus stał blisko niej. W porównaniu z szatami księży i złotem monstrancji, Jezus wyglądał skromnie- biała, prosta szata. Patrzył bardzo intensywnie na tą kobietę. Nie mówił nic, ale tak jakby Jego wzrok mówił do niej: tu jestem, kochaj Mnie. Zależało Mu, żeby ona Go kochała, ale ona była wpatrzona w monstrancję na ołtarzu i nie widziała Go .. Właściwie było to smutne. A jeśli chodzi o mnie, to.. byłam kompletnie zaskoczona tym co widzę, nie wiedziałam co mam zrobić.. To tyle.
DC
~Danuta Czcielka
1 czerwca 2020, 00:16
W trakcie modlitwy w kościele na nabożeństwie o uzdrowienie i uwolnienie, poprzez zamrużone oczy nagle zobaczyłam Twarz W trakcie modlitwy w kościele na nabożeństwie o uwolnienie i uzdrowienie, doświadczyłam widzenia twarzy Pana Jezusa, który uśmiechnął się do mnie pięknym szerokim uśmiechem a z Jego oczu wyskoczyły iskry. Nie wiem jak to powinno być zinterpretowane ale ja poczułam wtedy ... zaskoczenie a zaraz po tym wielką radość, miłość, ufność i spokój. Nigdy później nie mogłam sobie " powtórzyć" tego Obrazu, ale dobrze Go pamiętam i pielęgnuję w sercu ten Wizerunek. Wydaje mi się, że Pan Jezus chciał powiedzieć mi coś w rodzaju: "Jestem przy tobie, nie bój się, będzie wszystko dobrze", ponieważ za kilka miesięcy spadł na mnie duży ciężar. Mam nadzieję, że przez to "widzenie" oraz moją modlitwę - również nowenną pompejańską, Pan Jezus pomoże i cudownie zdejmie ten ciężar ze mnie i mojej rodziny.
AA
~Ala Angelus
23 października 2019, 17:43
Doświadczyłam kilka razy obecności Dobra (wg mego rozeznania to był Jezus, Maryja i Anioły, w tym Św. Michał) w bardzo trudnych memntach życia, ale nie tylko. W jednym przypadku czułam też wielką siłę osobowego zła. To nie było doświadczenie wzrokowe, ale poczucie i pewność tej obecności, tak jak pewność obecności innych ludzi wokół nas. Trudno to wytłumaczyć komuś kto tego nie przeżył. Ale to trochę podobne do odczuć bohaterki opowieści ojca dominikanina. PS. Uprzedzam ewentualne podejrzenia - nie była to psychoza, ani nerwica ani halucynacje. Znam się na tym akurat, bo pracuje zawodowo w obszarze zdrowia psychicznego od 30 lat.
JS
Jolanta Surowa
23 października 2019, 16:26
Dla mnie to nie jest dziwne. Jezus jest,przechodzi ulicami,stoi kolo Nas. Pismo Swiete to nie tylko slowa. Namacalnie Jezus Nas odwiedza. Przeciez Zmartwychwstal i jest miedzy Nami. Nie wiem dlaczego zachowujemy się jakby Go nie było.Dziwimy sie kiedy przychodzi TU I TERAZ.Całkiem normalny zbieg zdarzen.Oczywiście ze zdarzają się nawiedzeni oraz skrzywieni psychicznie. Jesli bym tego nie doświadczyła mogłabym podwazyć słowa tej dziewczyny. Potwierdzają ta teze tez wszystkie osoby beatyfikowane. Dlaczego wciąż pytamy o to? Myslę że jak się zapatrzymy tylko na siebie to nie widzimy ani blizniego a Jezusa?? To prawdziwa magia. Do konca życia bede chwalić Boga,że mogłam Jezusa raz w zyciu mocno doświadczyć,zobaczyć. Co też jestem chora?? :) Skoro księża mi to opowiedzieli a potem sama tego doświadczyłam wyraze argument -jest to prawda.
JS
Jolanta Surowa
23 października 2019, 16:24
Dla mnie to nie jest dziwne. Jezus jest,przechodzi ulicami,stoi kolo Nas. Pismo Swiete to nie tylko slowa. Namacalnie Jezus Nas odwiedza. Przeciez Zmartwychwstal i jest miedzy Nami. Nie wiem dlaczego zachowujemy się jakby Go nie było.Dziwimy sie kiedy przychodzi TU I TERAZ.Całkiem normalny zbieg zdarzen.Oczywiście ze zdarzają się nawiedzeni oraz skrzywieni psychicznie. Jesli bym tego nie doświadczyła mogłabym podwazyć słowa tej dziewczyny. Potwierdzają ta teze tez wszystkie osoby beatyfikowane. Dlaczego wciąż pytamy o to? Myslę że jak się zapatrzymy tylko na siebie to nie widzimy ani blizniego a Jezusa?? To prawdziwa magia. Do konca życia bede chwalić Boga,że mogłam Jezusa raz w zyciu mocno doświadczyć,zobaczyć. Co też jestem chora?? :) Skoro księża mi to opowiedzieli a potem sama tego doświadczyłam wyraze argument -jest to prawda.
SM
Sebastian M.
24 października 2019, 08:36
Nie można mieszać dwóch rzeczy, bo to prowadzi do nieporozumień i złych osądów. Inną rzeczą jest doświadczać bliskości Jezusa, a inną zobaczyć Go, Jego postać na własne oczy. Biblia wyraźnie opisuje co człowiek przeżywa podczas widzenia Boga. W Dziejach Apostolskich mamy przykład Szczepana i Pawła. A ta kobieta z filmiku twierdzi, że widziała "jakąś obecność". I skąd mam mieć pewność, że widziała Jezusa? A przedstawił się jej chociaż? Chyba nie, bo twierdzi, że chyba czuje, że to Chrystus. Jeśli ktoś twierdzi, że widział Jezusa i nic z tego nie wyniknęło, nie uznaję takich objawień.
SM
Sebastian M.
23 października 2019, 09:07
Wprawdzie, kiedy ludzie w czasach życia Jezusa widzieli Go, nie reagowali w jakiś szczególny sposób, teraz sytuacja wygląda inaczej. Wtedy chodził po Ziemi jako normalny człowiek. Po swoim zmartwychwstaniu został uwielbiony i zasiadł po prawicy Ojca. Po tym wydarzeniu widzieli Go Paweł i Jan. O pierwszym przypadku czytamy w "Dziejach Apostolskich", o drugim w "Apokalipsie." I jaka była reakcja Pawła? Wyraźnie wskazuje na to, że ukazanie się Pana, to dla ciała taki szok i wstrząs, że można nie ujść z życiem! Światłość jest tak ogromna, że powoduje ślepotę, a majestat tak wspaniały, że człowiek pada na ziemię. Ponadto po taki przeżyciu, człowiek nie jest w stanie jeść i pić przez kilka dni. Więc, jeśli ktoś mówił, że widział Jezusa i nadal widzi na oczy i nic mu się nie stało, wiadomo co... Albo ma problemy z głową, albo widział kogoś innego, kto się za niego podszył.
SM
Sylwester Mrozik
22 października 2019, 19:21
Dopóki sprawa nie zostanie zbadana powinno być: ,,Dziewczyna, która TWIERDZI, że widziała Jezusa.