Ekskomunika i politycy popierający aborcję. Kto nie może przystępować do komunii świętej?

fot. Pawel Horosiewicz / Depositphotos
Mike Aquilina

Co to jest ekskomunika? Czy Kościół, nakładając na kogoś ekskomunikę, bierze odwet na grzeszniku? Co z politykami, którzy publicznie popierają aborcję i przystępują do komunii świętej? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz we fragmencie książki "Msza święta. 100 pytań, 100 odpowiedzi".

Czym jest ekskomunika?

Ekskomunika jest wyłączeniem osoby bądź grupy osób z komunii Kościoła. Ktoś, kto jest ekskomunikowany, nie może uczestniczyć w sakramentach. Jest to najpoważniejsza kara, na jaką narażony jest katolik. A jednak ma być ona lecznicza - ma poruszyć osobę, na którą tę karę nałożono, do tego, by szukała pojednania z Bogiem i Kościołem.

Niektóre grzechy są na tyle poważne, że automatycznie nakładają karę ekskomuniki - na przykład uporczywe uczestniczenie w aborcji. W takich przypadkach sam ten akt nakłada karę. W innych przypadkach kara jest nakładana dopiero po tym, gdy ktoś wielokrotnie odmawia poddaniu się władzy Kościoła.

DEON.PL POLECA

Wśród najpowszechniejszych problemów katolików Ameryki Północnej i Europy znajdują się nieprawidłowości w małżeństwie. Jeśli ktoś zawarł ślub cywilny lub ślub w Kościele protestanckim czy gdziekolwiek indziej, gdzie ceremonia nie była celebrowana jako sakrament, i nie otrzymał oficjalnej dyspensy Kościoła - wtedy według prawa kanonicznego nie jest w prawdziwym związku małżeńskim. To z kolei znaczy, że taka osoba żyje w stanie grzechu śmiertelnego i jednocześnie publicznego i kapłan ma obowiązek odmówić jej komunii do czasu, aż małżeństwo zostanie właściwie zawarte.

Ekskomunika jest karą, ale nie ukaraniem osoby. Kościół nie bierze odwetu na grzeszniku; ma natomiast nadzieję, że ekskomunika sprowadzi go z powrotem na ścieżkę prawości. Gdy tylko grzesznik wypełni pokutę odpowiednią do grzechu, Kościół wita go ponownie.

Ekskomunika jest karą, ale nie ukaraniem osoby. Kościół nie bierze odwetu na grzeszniku.

Osoba ekskomunikowana może (i powinna) chodzić nadal na mszę, lecz nie może podchodzić do komunii. Ekskomunika może zostać uchylona jedynie przez biskupa albo upoważnionych przez niego księży. Kiedy jednak istnieje niebezpieczeństwo śmierci, każdy kapłan może udzielić rozgrzeszenia i zwolnić osobę z ekskomuniki.

Czy Kościół może odmówić udzielenia komunii świętej konkretnym osobom? Jeśli tak, to na jakiej zasadzie?

Kościół nie udziela komunii nikomu, kto jest ekskomunikowany. Na przykład ci, którzy uczestniczyli w akcie aborcji - matka, osoba, która za nią zapłaciła, personel medyczny - narażają się automatycznie na ekskomunikę i nie powinni iść do komunii. Ekskomunika jest poważną karą, tak więc Kościół jest zazwyczaj niechętny, by ją nakładać.

Kapłan ma obowiązek upewnić się, że komunia nie jest udzielana komuś, kto nie może jej przyjmować. Jeśli zna jakieś przeszkody, powinien o tym porozmawiać i wyjaśnić problem. Księża jednak nie są nieomylni ani wszechwiedzący. Jeśli jakikolwiek uczestnik mszy zna przeszkodę, która uniemożliwia drugiemu przyjęcie komunii, powinien pozostać w ławce i się modlić, a po zakończeniu mszy znaleźć jak najszybciej okazję, aby porozmawiać z księdzem na temat tego problemu: "Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije" (1 Kor 11,27-29).

Jak mówi św. Paweł, powinniśmy badać swe wnętrze przed przyjęciem komunii, ponieważ jesteśmy w lepszej pozycji niż inni na ziemi, aby wiedzieć, co czai się w naszych duszach.

Dlaczego pozwala się niektórym politykom przyjmować komunię, mimo że głosują przeciwko nauce Kościoła?

Niekiedy widzimy osoby publiczne przyjmujące komunię, mimo że wydaje się, iż naruszają reguły, na przykład polityków, którzy nie przeciwstawiają się aktywnie aborcji albo wygłaszają publiczne oświadczenia niezgodne z nauczaniem Kościoła.

Jedna z zasad prawa kanonicznego mówi, że kary są ostatecznością. Jeśli jakiś katolik zbacza z prawdziwej ścieżki, Kościół ma obowiązek wykorzystać wszystkie sposoby, jakimi dysponuje, aby sprowadzić zbłąkaną owieczkę z powrotem do owczarni. W przypadku osoby publicznej biskupi muszą również brać pod uwagę skutki publiczne swoich działań. Jakie szerzą przesłanie na temat Kościoła poprzez to, jak reagują na takie prowokacje? Czy powinni wydawać oświadczenie korygujące błędy osoby publicznej, lecz pozwolić jej przyjmować komunię, aby pokazać, że Kościół ceni miłosierdzie i przebaczenie? Czy powinni nałożyć na tę osobę ekskomunikę, aby pokazać, jak poważnie Kościół traktuje swoje nauczanie? Nie jest to łatwa decyzja.

Według niektórych biskupów błądzenie po stronie miłosierdzia wydaje się bardziej chrześcijańską rzeczą do zrobienia, jak i bardziej prawdopodobnym sposobem przekazania światu, czym jest chrześcijańska miłość. Inni jednak mówią, że powinno się wykazywać większą troskę wobec skandalicznego wpływu grzesznika na społeczeństwo, które może czuć zamęt lub cynizm wobec katolickiej doktryny, pobożności i dyscypliny. Gdy biskup spotkał się prywatnie z osobami publicznymi i nie udało mu się ich przekonać do zmiany, musi odmówić udzielenia im komunii.

Fragment książki Mike'a Aquilina "Msza święta. 100 pytań, 100 odpowiedzi".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ekskomunika i politycy popierający aborcję. Kto nie może przystępować do komunii świętej?
Komentarze (4)
MR
~Michał Rz
7 lipca 2022, 10:17
Nie napisaliście o najważniejszym. Najbardziej poszkodowana w tym wszystkim jest osoba przyjmująca niegodnie Ciało Pańskie (por. 1 Kor 11,29). Rolą tych, którzy stoją na straży sakramentów jest dbanie o to, aby nie bezcześcić Ciała i Krwi Zbawiciel oraz dbanie, o zbawienie wiernych.
MK
~Maciej K
6 lipca 2022, 16:14
"Kiedy Kościół traci swoją duszpasterską naturę, kiedy biskup traci swoją duszpasterską naturę, stwarza to problem polityczny. To wszystko, co mogę powiedzieć" Odpowiedź udzielona przez Ojca Świętego na pytanie czy jego zdaniem katolicki polityk, który osobiście sprzeciwia się aborcji, ale popiera prawo innych do wyboru, powinien mieć prawo do przyjęcia Komunii świętej, co nawiązywało do niedawnego udziału we Mszy św. w Bazylice Watykańskiej Nancy Pelosi. Szczerze ... już przestałem cokolwiek rozumieć .
KA
~Kapitan Arianator
5 lipca 2022, 20:53
Mimo, że jestem przeciw legalizacji aborcji na żądanie, to ekskomunike za decyzje polityczne m.in. w tej sprawie uważam za szkodliwy i nieodpowiedzialny pomysł. Jest to otwarcie drogi do wprowadzenia katolickiego szariatu. Wyobraźmy sobie, że jakaś organizacja katolicka tworzy projekt ustawy zakazujacej rozwodów lub seksu pozamalzenskiego. Jak dobrze wiemy obie rzeczy są sprzeczne z nauką KK. Jednak czy posłowie katoliccy w obawie przed ekskomunika mają być zmuszeni do narzucenia osobom niewierzacym katolickich zasad życia. Czy do tego powołani są chrześcijanie, by wymuszac na innowiercach przestrzeganie Przykazań Bożych. Skąd mam mieć pewność, że takie dyscyplinowanie skończy się na aborcji. Z drugiej strony Papież Franciszek apelował, by nie patrzeć na aborcję jako kwestię religii, tylko świeckiej etyki. Kary kościelne za decyzje w tej kwestii sprawiają, że ochrona życia przestaje być czymś uniwersalnym, a staje się "wymyslem" religijnym jak post od mięsa w piątek.
AS
~Antoni Szwed
5 lipca 2022, 20:20
"Gdy biskup spotkał się prywatnie z osobami publicznymi i nie udało mu się ich przekonać do zmiany, musi odmówić udzielenia im komunii." Abp Cordileone rozmawiał z Pelosi na ten temat i upominał ją. Jego perswazja co prawda nie odniosła skutku, ale Arcybiskup ma czyste sumienie. Zrobił to, co należało zrobić - upomnieć grzesznika. To inny biskup, Franciszek nie jest w porządku pozwalając u siebie (w Bazylice św. Piotra) na niegodne przyjmowanie Najświętszego Ciała i Krwi Pana Jezusa. Jako główny pasterz Kościoła katolickiego tym samym pozwala na zgorszenie, zasłaniając się hasłami miłości i miłosierdzia. Miłość jednak wyraża się w prawdzie, nie w fałszu. Fałszywie kogoś kochać znaczy: wyrządzać mu krzywdę. Przestrzegał przed takim złym rozumieniem miłości Papież Benedykt XVI w swojej Encyklice "Caritas in veritate".