Jak katolik i ateista mogą rozmawiać o modlitwie?

fot. YouTube / Maskacjusz TV
ks. Grzegorz Strzelczyk / Michał Lewandowski

"Ten poziom jest dostępny dla każdego i w jego obrębie nie jest wymagana budowa relacji z transcendencją (osobową lub nie)" - mówi ks. Grzegorz Strzelczyk.

Michał Lewandowski: Hipotetyczna sytuacja. Przychodzi do księdza ateista i pyta o to, dlaczego chrześcijanie się modlą. Co ksiądz wtedy mówi?

Ks. Grzegorz Strzelczyk: To jest faktycznie hipotetyczna sytuacja.

DEON.PL POLECA

Wiem, ale chodzi o to, jak rozmawiać o modlitwie z kimś, kto nie ma o niej zielonego pojęcia.

Powiedziałem, że to hipotetyczna sytuacja, bo kiedy przychodzi do mnie człowiek, to zawsze jest to konkretna osoba z konkretnymi emocjami i oczekiwaniami wobec tej rozmowy. Mogę zamiast tego udzielić odpowiedzi standardowej na to pytanie.

Jak będzie brzmiała?

Po pierwsze chrześcijanie wierzą, że jest Bóg. Po drugie, chcą nawiązać z Nim kontakt. Po trzecie, wierzą, że On chce nawiązać kontakt z nimi.

Czy w takim razie jest sens rozmawiać z kimś, kto nie zakłada tego podstawowego poziomu jakim jest wiara w Boga?

Zawsze jest sens rozmawiać. Nawet jeśli nie zgadzamy się, co do fundamentalnego poziomu, to przecież możemy spotkać się przy rozumieniu modlitwy jako medytacji. Ten poziom jest dostępny dla każdego i w jego obrębie nie jest wymagana budowa relacji z transcendencją (osobową lub nie). Wiemy o tym, że nasz organizm jest w dobrostanie wtedy, kiedy medytuje, więc tutaj z pewnością możemy się dogadać.

Kiedy przychodzi do mnie człowiek, to zawsze jest to konkretna osoba z konkretnymi emocjami i oczekiwaniami wobec tej rozmowy.

Czyli z perspektywy wierzącego, to jest także platforma do modlitwy?

Tak, dokładnie. Wierzący i niewierzący mogą medytować, ale ci pierwsi dodają do tego kontakt z Bogiem. Chrześcijanie – z Bogiem ukazanym w nauczaniu Jezusa.

Więcej o modlitwie przeczytasz w najnowszej książce ks. Strzelczyka "(Nie)dostępność Boga"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak katolik i ateista mogą rozmawiać o modlitwie?
Komentarze (1)
MW
~Michal Wisniewski
5 marca 2021, 17:13
"Wiem, ale chodzi o to, jak rozmawiać o modlitwie z kimś, kto nie ma o niej zielonego pojęcia." - taka pewność, że będąc wierzącym ma się jakieś jasne zrozumienie modlitwy, a będąc ateistą nie ma się o niej pojęcia, brzmi bardzo arogancko. Nieraz rozmowa ateisty z jakimś absolutem, chociażby w trakcie tej medytacji, jest dużo głębsza, dająca więcej dobrego niż lwia część katolickich "modlitw", których modlitwami też nazwać nie można - jak chociazby ostatnio w przypadku prześladowania człowieka który zgłosił, że w kościele znajduje się o wiele więcej osób niż powinno, a w podziękowaniu spadł z ambony "o opamiętanie i nawrócenie", a potem rozmodleni katolicy wywieszali po miescie plakaty szkalujące go z kazdej strony :) To jest "jasne zrozumienie modlitwy"?