Jak świętować Wielki Poniedziałek nie wychodząc z domu?
Wielki Poniedziałek spędzony w domu? Praca gdzie boisz się zarażenia wirusem? Normalnie poszedłbyś do kościoła, ale lepiej nie. Świętuj ten dzień tak, jak potrafisz. Bóg przyjdzie do ciebie, bo zna twoje serce.
Jeszcze przed rokiem byliśmy niemal pewni, że ten Wielki Tydzień będzie wyglądał podobnie jak te sprzed lat. Zacznie się Niedzielą Palmową, skończy na Zmartwychwstaniu. Kto mógł wtedy przypuszczać, że to, co do tej pory było tak charakterystyczne dla świętowania tego czasu, czyli wyjątkowa liturgia, czytania, pieśni, wystrój kościoła, pozostanie tylko w naszych wspomnieniach? Jesteśmy zmuszeni zostać w domach. Ponownie. Zarówno Wy, po drugiej stronie komputerów, telefonów i tabletów, jak i my, którzy towarzyszymy wam redagując DEON.pl.
Dlatego na czas tego świętowania w domach, do którego zmusiła nas wirusowa sytuacja, przygotowaliśmy dla was codzienne materiały w których podpowiadamy, jak na ostatniej prostej przygotować się do Wielkiej Nocy bez wychodzenia z domu. Razem przetrwamy ten trudny czas.
Świętowanie Wielkiego Poniedziałku w domu
Bardzo możliwe, że masz już dość tej kwarantanny, siedzenia w domu i poczucia, że wszystko wymyka się spod kontroli. Trudno się dziwić, kolejne dni w zamknięciu powodują frustracje, znudzenie i bliżej nieopisaną, ale ciągle obecną nerwowość. Dzisiaj poniedziałek, dla wielu najtrudniejsze zderzenie z tygodniową rzeczywistością. Musisz zostać w domu lub iść do pracy, gdzie boisz się zarażenia wirusem. Jeśli jesteś w takiej sytuacji, to pamiętaj, że On przyjdzie do Ciebie niezależnie od tego, czy masz czas, czy jesteś wyspowiadany, dla Niego nie są przeszkodą takie rzeczy jak sytuacja w której żyjesz, albo grzechy w które się zaplątałeś. Przyjdzie, jeśli Go zaprosisz.
Tym właśnie jest Wielki Poniedziałek, dniem, który zderza nas z brutalną rzeczywistością, trochę beznadziejnym czasem, który trzeba przejść. Jeśli będziesz chciał/chciała, to możesz poprosić Go, żeby był w tym dniu razem z tobą. Nie spodziewaj się, że rozwiąże twoje wszystkie problemy, że przeleje na konto 10 tys. złotych, nie, On po prostu będzie. Ale przekonasz się, że ta obecność zmienia wszystko.
Przeczytaj dzisiejszą Ewangelię. Jeśli mieszkasz z najbliższymi, zróbcie to razem. Pomódlcie się. On jest przy was.
Ewangelia Wielkiego Poniedziałku (J 12,1-11)
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. Wielki tłum żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, Gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od żydów i uwierzyło w Jezusa.
Komentarz do dzisiejszego czytania
"Ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie" - na pewno pomoc ubogim jest wyrazem miłości do Boga, bo "cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili", ale osobistej więzi z Chrystusem nie da się budować tylko na pomaganiu potrzebującym. To wymaga osobistego kontaktu - bycia "sam na sam".
Nie da się więc zastąpić modlitwy działaniem, nawet najlepszym. Tak, jak nie da się budować miłości małżeńskiej i rodzinnej samym tylko "przynoszeniem pieniędzy" do domu.
Na sam koniec zapraszamy was, żeby w tym dniu pełnym obowiązków - może już wieczorem, kiedy będzie trochę spokojniej - zrobić sobie przerwę, usiąść i pomodlić się słowami tego utworu:
Skomentuj artykuł