Jakie konsekwencje wywołuje zatajenie grzechu na spowiedzi? To sprawa bardziej poważna, niż się wydaje

fot. Josh Applegate / Unsplash
bEZ sLOGANU / YouTube / pk

Wiele osób ma problem z wyznaniem w konfesjonale wstydliwych grzechów. Rzadko jednak zdają sobie sprawę, jakie konsekwencje wywołuje celowe i świadome zatajenie na spowiedzi grzechu ciężkiego.

Leonard Bielecki OFM i Franciszek Chodkowski OFM od lat prowadzą na YouTube kanał "Bez sloganu", na którym poruszają ważne tematy z zakresu duchowości. W najnowszym odcinku zajęli się kwestią grzechów zatajonych w konfesjonale. Czy celowe zatajanie grzechu sprawia, że spowiedź staje się nieważna?

DEON.PL POLECA

 

 

- Przychodząc do konfesjonału raczej nie chwalimy się grzechami. Wiedząc, że coś było złe, czujemy się skrępowani. Bardziej lub mniej ale jednak. Przychodzi moment szczerej spowiedzi. Jeśli przychodzę do konfesjonału i zatajam jakiś grzech, nie chcę tego grzechu powiedzieć i dotyczy to grzechu ciężkiego, to spowiedź jest nieważna - mówi Leonard Bielecki OFM.

- Mamy obowiązek wyznać w spowiedzi grzechy ciężkie. Te trzeba wyznać. Grzechy lekkie nam czasami umykają. Nasze życie jest ułomne i każdego dnia drobne grzeszki nam się zdarzają. Natomiast jeśli chodzi o sakrament spowiedzi, to tam trzeba wyznać grzechy śmiertelne - dodaje Franciszek Chodkowski OFM.

Zatajanie grzechu na spowiedzi sprawia, że spowiedź staje się nieważna. Następne spowiedzi też

- Żeby grzechy ciężkie zostały nam odpuszczone, potrzebna jest sakramentalna spowiedź. Druga kwestia jest związana z tajemnicą spowiedzi. Tajemnica spowiedzi, która w bezwzględny sposób knebluje kapłana, jest właśnie po to, by dawała wam komfort spowiedzi. Trzecia rzecz, która tutaj jest dość istotna dotyczy tego, że kapłan, który cię spowiada, wysłuchał już dziesiątek, tysięcy, setek tysięcy spowiedzi i naprawdę dla kapłana, jeśli ktoś przychodzi z grzechem, ważniejsze jest rozgrzeszenie niż wstyd - wyjaśnia Leonard Bielecki OFM i dodaje:

"Taka spowiedź jest nieważna i kolejne spowiedzi są nieważne, bo ciężki grzech został zatajany. Kiedy zdecydujesz się na spowiedź, musisz sięgnąć do ostatniej ważnej spowiedzi i to wytłumaczyć, powiedzieć".

DEON.PL POLECA


Chodzi o szczerość wobec Pana Boga

- Ważne jest też to, co osoba przystępująca do sakramentu pojednania przeżywa wewnętrznie. Chodzi o pewną szczerość wobec Pana Boga, autentyzm swojego życia i stanięcie w prawdzie. To, że ja nie wyznam swojego grzechu śmiertelnego nie oznacza, że Pan Bóg tego grzechu nie zna. On go zna. A ja, przystępując do sakramentu pojednania, stajęwobec ogromu Bożego miłosierdzia i chcę z tego daru skorzystać. Proszę Go o wybaczenie, a jednocześnie Go okłamuję. Nie wyznanie grzechu jest próbą zatajenia przed Bogiem prawdy o sobie - podkreśla Franciszek Chodkowski OFM.

Źródło: bEZ sLOGANU / YouTube / pk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Jakie konsekwencje wywołuje zatajenie grzechu na spowiedzi? To sprawa bardziej poważna, niż się wydaje
Komentarze (27)
AS
~A Szczawiński
8 lipca 2025, 13:11
"A ja uważam, że...". Nie ma "ja uważam". Mam słuchać Kościoła. Bo przyjdzie bardzo szybko zdzwiko, tuż po zgonie.
AS
~A Szczawiński
8 lipca 2025, 13:02
Zatajenie może się równać potępienie. Po rekolekcjach u ojców Saletynów wyspowiadałem się z grzechu, który tylko pozornie kiedyś wyznałem, zaciemniając istotę tego grzechu. Jestem pewien, że ojciec rekolekcjonista uratował mnie od potępienia wiecznego, gdyż właśnie jego nauki nakłoniły mnie.
ŻK
~Życzliwy Krytyk
15 czerwca 2025, 12:10
Widzę że kwestia spowiedzi strasznie oburza protestantów którzy dają temu wyraz w komentarzach. Tak, drodzy bracia protestanci, wola Boga jest spowiedź i odpuszczanie grzechów. Sam Jezus dał tę władzę apostołom. To podważa waszą tożsamość i ukazuje fałsz życia, który zapoczątkował Luter- stąd wasza reakcja obronna. W Piśmie wszystko jest. Musicie się nawrócić...
RK
~R K
27 lutego 2025, 01:19
Dobija mnie w katolicyzmie takie skupianie się na grzechu i wmawianie człowiekowi poczucia winy. Jakoś protestanci są radośni i wielbią Boga, a katolicy wiecznie się biją w pierś i mea culpa...
JP
~Jacek P
3 czerwca 2025, 16:38
Idź do kościoła, np na mszę i zobaczysz, że jest inaczej niż myślisz. A grzech zawsze jest problemem, na który jest rozwiązanie -spowiedź i wszystko co z nią związane.
BZ
~Bruno z Arymatei
15 czerwca 2025, 11:58
Błędnie rozumiane skupianie się na grzechu w katolicyzmie może dobijać. Ale właściwe i mądre rozumienie grzechu, tak jak je rozumieli mistycy ojcowie pustyni jest wyzwalające. Wielkie będzie zaskoczenie protestantów i innych naiwnych ludzi, którzy dzisiaj się radują, kiedy po śmierci ze zgrozą dojdzie do nich świadomość czym jest grzech i jaką łaską jest spowiedź. W KK staramy się to poznać w tym życiu i z tego nawrócić, aby nie mieć po śmierci tego bólu... Czytaj świętych, którym Bóg objawił ich grzechy, jak byli przerażeni swoim stanem wewnętrznym... To z przebaczenia grzechów rodzi się prawdziwa miłość do Jezusa a nie powierzchowna radość...
HZ
~Handys z Namysłowa
16 lutego 2025, 21:35
Nie słyszałem żeby episkopat publiczne przeprosił za zdradę przy okrągłym stole, za ukrywanie biskupów pederastów, biskupów pedofili, biskupów TW, rozumiem że jest to bardzo wstydliwe, tylko przed Bogiem nic nie ukryjcie i nie ukryliscie, przyjmijcie to proste stwierdzenie do waszej wiary która glosicie, rodzi się pytanie czy wy wierzycie w Boga i w Trójce Święta.
BZ
~Bruno z Arymatei
15 czerwca 2025, 12:06
Masz jakieś dowody swoich słów, czy tylko prawdopodobne gdybanie? Owszem, przed Bogiem nic się nie ukryje, każdy będzie sądzony za swojej grzechy. Ważne abyś ty wierzył w Boga i dawał świadectwo wiary swoim życiem. Grzechy biskupów nie są dowodem na fałszywość wiary katolickiej czy nieistnienie Boga. Gadaniem na biskupów nikt nigdy nie naprawił kościoła ani nie obronił Boga. Nie mędrkuj, aby się nie okazało, że w twoim życiu jesteś zdolny do tych samych grzechów albo nawet gorszych...
JP
~Joanna Piotrowska
2 lutego 2025, 15:59
Kocham sakrament pojednania. Czuję się wtedy taka kochana. Usprawiedliwiana. Wyróżniona miłosierdziem. Wyczekiwana. Czuję się dzieckiem który wtula się w rodziców. Mam stałego spowiednika.
PR
~Ppp Rrr
16 stycznia 2025, 12:13
Jeśli przyczyną jest wielki STRACH czy WSTYD, to może należałoby z większą powagą podejść do kwestii dobrowolności? Grzech uczyniony niedobrowolnie nie jest ciężki! Zaprawdę, powiadam wam - likwidacja obowiązku spowiedzi likwiduje WSZYSTKIE problemy ze spowiedzią! Pozdrawiam
MN
Mariusz Nowak
15 stycznia 2025, 18:37
Ja wolę się spowiadać przed Bogiem bez pośrednika-człowieka.
DP
~Droopys Pansy
26 lipca 2023, 20:18
A co z wmawianiem grzechów? Poszłam do szkoły rok wcześniej, przesunięto mnie na katechezie- a nóż opuszczę komunię ? Pytania, których nie rozumiałam-np. czy dotykałam się tu i tam (no, trzeba się umyć), miałam nieczyste myśli (a co to?). Konkluzja spowiednika-jestem grzeszna. I jeszcze to posapywanie w tle.
WS
~Wojtek Sz.
25 lipca 2023, 20:52
Cóż, Jezus nie pytał grzesznicy, co zrobiła, a i ona nic Mu nie powiedziała. On się tylko spytał "nikt cię nie potępił?", a potem "idź i nie grzesz więcej". Cytowani w artykule księża żyją w błogiej nieświadomości, że każdy kapłan działa dla dobra wiernych, ale niestety wielu ma inne poczucie swej misji i obowiązku. A to, co zrobił Jezus, jest właśnie najdoskonalszym sposobem wybaczenia - bez dopytywania się, bez wścibstwa, bez wymądrzania. Proste, nieskomplikowane i skuteczne.
TB
~Tomasz Berger
27 lipca 2023, 13:59
Jezus nie musiał nikogo pytać co zrobił, bo faryzeusze mu już to powiedzieli.
BT
~Bet T
8 lutego 2025, 11:15
Jezus jest Bogiem więc wiedział o jakim grzechu mowa bez pytania kogokolwiek zanim ktokolwiek to z ludzi wypowiedział.
KK
~Krzysztof Krogulski
24 lipca 2023, 09:43
I tak każdy ludzki grzech zostanie ujawniony - więc lepiej zrobić to samemu i potępić uczynione przez siebie zło, niż wypierać, zaprzeczać, zatajać i czekać z trwogą aż i tak na dachach ogłoszone będzie to, co czyniliśmy w mroku.
JN
~Jan Nowak
22 lipca 2023, 17:08
No cóż. Zawsze w teologii znane było stwierdzenie: "Kościół nie może odpuścić grzechów bez Chrystusa, Chrystus nie chce odpuszczać grzechów bez Kościoła"
AM
~Agnieszka Mrozowska
21 lipca 2023, 22:23
Wyznanie na głos swoich grzechów jest konieczne. Jest przyznaniem się do popełnionego grzechu i uznaniem że był on zły i że domaga się nawrócenia lub zadośćuczynienia. Nikt nie może sam siebie rozgrzeszyć, bo "nemo iudex in causa sua" - dlatego musi powiedzieć o swoim grzechu temu, który siedzi w konfesjonale z misji i polecenia Jezusa. Wypowiedzenie na głos swoich grzechów przed reprezentantem Kościoła przypomina nam, że każdy grzech uderza w Kościół, niszczy go i osłabia i dlatego trzeba ten grzech wypowiedzieć przed kimś, kto jest przedstawicielem Kościoła. Zatajenie grzechu jest objawem nieufności wobec Jezusa, braku wiary i sytuacja jest analogiczna, jak gdy ktoś idzie do lekarza, ale nie chce mu powiedzieć co boli, co dolega, gdzie jest rana.
PR
~Ppp Rrr
21 lipca 2023, 15:08
Raz - skoro Bóg i tak wszystko wie, to wyznanie lub jego brak nie ma wielkiego znaczenia. Dwa - jeśli to jest robione ZE STRACHU, to odpada dobrowolność, więc nie ma tu grzechu ciężkiego. Zatem spowiedź jest ważna. Oczywiście likwidacja obowiązkowej spowiedzi rozwiązałaby wszystkie tego typu problemy! Pozdrawiam.
JP
~Jacek P
22 lipca 2023, 08:59
Nie tu jest problem - problem to ma człowiek z przyznaniem się do grzechu, a to jest konieczne żeby grzech odrzucić
BT
~B T
23 lipca 2023, 10:39
Nie jest ważna taka spowiedź a komunia święta poniżej przyjęta jest swietokradztwem
MZ
~Maria Z.
23 lipca 2023, 20:32
Może i nie ma grzechu ciężkiego (chociaż nie jestem pewna) - ale spowiedź i tak nie jest wtedy ważna. Jako osoba zmagająca się kiedyś z nerwicą natręctw byłabym bardzo szczęśliwa, gdyby Kościół zastanowił się nad zasadami sakramentu spowiedzi (które obecnie moim zdaniem raczej odstraszają niż przyciągają do Eucharystii), ponieważ zasady te mogłyby zostać zmienione w sposób, że tak powiem, najzupełniej legalny.
JK
~Janek Kowalski
21 lipca 2023, 13:27
Byłem przekonany że Bóg zna wszystkie nasze grzechy bez ciekawskich pośredników..!
AE
Anna Elżbieta
22 lipca 2023, 11:12
Jak więc rozumiesz te słowa Jezusa skierowane do Apostołów: "Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane" (J 20, 21-23) ??
IK
~Inny Kowalski
23 lipca 2023, 07:28
Tak jak w "Ojcze nasz" - "odpuszczamy naszym winowajcom". A możemy jeszcze nie być gotowi, wtedy "są im zatrzymane"
AA
~A A
24 lipca 2023, 13:41
Dobrze napisałeś" byłem". Bo mam nadzieję, że już nie jesteś ... Poza tym jest odmiennie niż twierdzisz. Bóg potrzebuje pośredników w osobie kapłanów. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone .... Nie czytałeś ? To poczytaj, koniecznie.
IN
~Imię Nazwisko
22 stycznia 2025, 13:15
Tylko że w tym fragmencie nie ma szczegółowego nakazu ani instrukcji spowiedzi usznej. Poza tym jest jeszcze kwestia przekładu. Być może chodziło o zwykłe przebaczenie tym, którzy wyrządzają krzywdę bliźniemu.