Bóg zaprasza nas do rzeczy skandalicznych

(fot. flickr.com / by Jer Kunz)

Czas się przebudzić i zobaczyć, że życie zakonne to nie jest rytualny program dnia, codziennie taki sam. Czas w końcu zobaczyć, że nie wiemy, co to znaczy być żoną, mężem, księdzem, biskupem.

Będąc wierzącym w Boga i to bardzo gorliwie wierzącym, można prześladować uczniów Pana.

Można być świetnie wykształconym religijne i przeczytać wiele teologicznych dzieł i zaraz potem, wykorzystując swoją wiedzę można dyszeć żądzą zabijania uczniów Pana.

Do zmiany człowieka, do nawrócenia doprowadza tylko osobiste spotkanie ze Zmartwychwstałym. Dopiero, kiedy Szaweł spotkał Boga w osobie Jezusa, doznał olśnienia, w którym zrozumiał, że wiara w Boga to nie jest czystość doktryny teologicznej, ale świadectwo spotkania ze Zmartwychwstałym.

DEON.PL POLECA


Niesamowita jest Jezusowa rewolucja, totalne wywrócenie ludzkiego (nie bożego) myślenia o Bogu.

Dokładnie to samo widać w Ewangelii. Mamy jeść Ciało Jezusa. Nie "spożywać", ale jeść. To nie jest normalne, że jemy ciało drugiego człowieka. Przyzwyczailiśmy się do spożywania komunii, do swoistego rytuału, który jest dla nas niby konieczny, próbujemy przy jego okazji wyprodukować psychologiczne wrażenia, zastanawiamy się nawet nad takim szczegółem: ile czasu ów Chleb w nas zostaje fizycznie i tyle.

Ej, ludzie czas się przebudzić, zobaczyć że to nie jest oczywiste; zobaczyć, że chrześcijaństwo to nie jest oczywistość, ale to jest ciągłe zwalanie nas na ziemię, zapraszanie nas do rzeczy skandalicznych, takich jak jedzenie Ciała Boga.

Czas się przebudzić i zobaczyć, że życie zakonne to nie jest rytualny program dnia, codziennie taki sam. Czas w końcu zobaczyć, że nie wiemy, co to znaczy być żoną, mężem, księdzem, biskupem.

Pozycja zadziwienia i niewiedzy jest dobrym punktem wyjścia do nawrócenia, które przecież polega na uznaniu Boga, jako Boga właśnie. Przecież nawrócenie polega na tym, że przestaję patrzeć na siebie, a zaczynam patrzeć na Boga.

Jak Szaweł, który był wpatrzony w swoją wiedzę teologiczną, swoją religijność, swoje przekonanie płynące z wiary. Dopiero, kiedy zaczął patrzeć na Jezusa ("kto Ty jesteś Panie"), dokonało się jego nawrócenie.

Tak jak ci których uznajemy za grzeszników, heretyków i złych potrzebują nawrócenia i Boga, tak samo my - wierzący tego potrzebujemy. Rzecz polega na tym, że jeśli naprawdę to uznamy, nie jako intelektualno - teologiczną prawdę, ale jako życiową konieczność, wtedy przestaniemy na innych psioczyć.

To ty i ja musimy zostać powaleni i do nas Jezus mówi o prześladowaniu innych. To ty i ja musimy zmierzyć się z zgorszeniem wynikającym z konieczności jedzenia Jego Ciała. I nie udawaj, że to jest oczywiste, nie udawaj, że to rozumiesz i jest to proste.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg zaprasza nas do rzeczy skandalicznych
Komentarze (6)
M
Mar.
10 maja 2014, 13:35
Dzięki Autorowi.  Przypominanie, że tylko spotkanie z Panem Jezusem jest w stanie zmienić moje żcyie, mentalność,  a nie potęga intelektu - dzisiejszego bożka - coraz bardziej robi się konieczne. Czy Jezus stawiał warunek - skończysz szkoły rabinackie to zostaniesz Moim uczniem lub będziesz świętym? no nie!
Kamila
9 maja 2014, 22:34
Świetny tekst. Każdy akapit to perełka!
J
Javer
9 maja 2014, 18:15
No dobrze, ale jak ma się tytuł tekstu do jego treści? Co jest niby tą skandaliczną rzeczą, do której zaprasza Bóg?
P
protestant
9 maja 2014, 15:17
Świetny, którki tekst. Sedno.  "Bóg wlał do naszych serc Ducha, który woła "Tato". (Gal. 4;4).  
AC
Anna Cepeniuk
9 maja 2014, 10:24
Dobre.... a nawet bardzo dobrze to Ojciec ujął...... Trafiło... mnie... prosto w serce... Wyrwało z zadumy nad dzisiejszym słowem.... "Trafiony - zatopiony" - to chyba najbardziej oddaje mój stan...
9 maja 2014, 10:18
"Będąc wierzącym w Boga i to bardzo gorliwie wierzącym, można prześladować uczniów Pana. Można być świetnie wykształconym religijne i przeczytać wiele teologicznych dzieł i zaraz potem, wykorzystując swoją wiedzę można dyszeć żądzą zabijania uczniów Pana. Do zmiany człowieka, do nawrócenia doprowadza tylko osobiste spotkanie ze Zmartwychwstałym." No właśnie.