#Ewangelia: bardzo dobra wiadomość
Dla Elżbiety nadszedł czas rozwiązania i urodziła syna. Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał tak wielkie miłosierdzie nad nią, cieszyli się z nią razem.
Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza.
Jednakże matka jego odpowiedziała: "Nie, lecz ma otrzymać imię Jan". Odrzekli jej: "Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię". Pytali więc znakami jego ojca, jak by go chciał nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: "Jan będzie mu na imię". I wszyscy się dziwili. A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga. I padł strach na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: "Kimże będzie to dziecię?" Bo istotnie ręka Pańska była z nim.
Chłopiec zaś rósł i wzmacniał się duchem, a żył na pustkowiu aż do dnia ukazania się przed Izraelem.
Komentarz do Ewangelii
"Kimże będzie to dziecię?" - pytali ludzie patrząc na małego Jana Chrzciciela. I faktycznie, stał się kimś niezwykłym. A Pan Jezus powiedział później o nim, że najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest od niego. Jakaż to dobra nowina dla nas! Narodziny każdego z nas są wielkim cudem. I każdy z nas jest kimś wyjątkowym i wielkim. Chyba, że wyprzemy się królestwa Bożego, czyli życia w Miłości. Kto wkracza na drogę Miłości, ten jest wielki i wyjątkowy.
Skomentuj artykuł