#Ewangelia: Metoda poznania siebie

(fot. shutterstock.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła.

I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: "Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza". Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni.

I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: "To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie". I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych.

DEON.PL POLECA

Komentarz do Ewangelii:

Kiedy patrzymy na siebie w lustrze, nie jesteśmy w stanie rozpoznać swojej tożsamości. Aby ją rozpoznać, musimy wznieść się na swoistą "górę" - tam, gdzie można doświadczyć czegoś duchowego, a nie tylko fizycznego. Skoro Jezus uznał za stosowne przemienić się wobec swych uczniów, by mogli poznać kim On jest, tak jak to opisuje dzisiejsza Ewangelia, to tym bardziej my musimy wznieść się ponad naszą cielesność, abyśmy zrozumieli kim jesteśmy. Innymi słowy: nie da się poznać swojej prawdziwej tożsamości bez autentycznego rozwoju duchowego, którego istotnym elementem jest modlitwa umożliwiająca kontemplatywne poznanie rzeczywistości.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Metoda poznania siebie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.