#Ewangelia: proste pytanie, które każdy powinien zadawać sobie codziennie
Po prostu będzie ci łatwiej odnaleźć szczęście w życiu. Naprawdę.
Zacznij od lektury Ewangelii, a następnie obejrzyj komentarz Wojciecha Jędrzejewskego OP.
Liturgia na dziś:
Takie jest świadectwo Jana. Gdy Żydzi wysłali do niego z Jerozolimy kapłanów i lewitów z zapytaniem: «Kto ty jesteś?», on wyznał, a nie zaprzeczył, oświadczając: «Ja nie jestem Mesjaszem».
Zapytali go: «Cóż zatem? Czy jesteś Eliaszem?» Odrzekł: «Nie jestem». «Czy ty jesteś prorokiem?» Odparł: «Nie». Powiedzieli mu więc: «Kim jesteś, abyśmy mogli dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali? Co mówisz sam o sobie?»
Powiedział: «Jam głos wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pańską, jak rzekł prorok Izajasz».
A wysłannicy byli spośród faryzeuszów. I zaczęli go pytać, mówiąc do niego: «Czemu zatem chrzcisz, skoro nie jesteś ani Mesjaszem, ani Eliaszem, ani prorokiem?»
Jan im tak odpowiedział: «Ja chrzczę wodą. Pośród was stoi Ten, którego wy nie znacie, który po mnie idzie, a któremu ja nie jestem godzien odwiązać rzemyka u Jego sandała».
Działo się to w Betanii, po drugiej stronie Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.
J 1, 19-28
Komentarze do Ewangelii:
Wojciech Jędrzejewski OP:
Mieczysław Łusiak SJ:
Jest na świecie wielu wspaniałych, także pod względem świętości i zjednoczenia z Bogiem, ludzi. Nikt z nich jednak w jakimś istotnym stopniu nie dorównuje Jezusowi. Warto słuchać ludzi, którzy znają Boga lepiej niż my i już zjednoczyli się z Nim bardziej niż my. Nic jednak nie zastąpi osobistego i bezpośredniego kontaktu z Jezusem. Tylko On objawia nam Boga w całej okazałości.
Bóg chce, abyśmy znali Go "z pierwszej ręki", dlatego stał się człowiekiem i zamieszkał wśród nas. Korzystajmy z tego! Można poznać Boga osobiście, a skoro tak, to nie poprzestawajmy na tym, co inni o Nim mówią. Uczmy się modlitwy, czyli osobistego kontaktu z Bogiem.
Skomentuj artykuł