#Ewangelia: to była prośba samego Jezusa
- Miałem straszne kłopoty z Maryją. Nawróciłem się wśród protestantów i zostałem zainfekowany przez moich kochanych braci anty-maryjnością. A dzisiaj słyszymy wprost: intymna więź z Maryją jest pragnieniem samego Jezusa, dla każdego z nas - mówi znany dominikanin.
Słowa Ewangelii [J 2, 1-11]:
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».
Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła godzina moja».
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».
Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary.
Rzekł do nich Jezus: «Napełnijcie stągwie wodą». I napełnili je aż po brzegi.
Potem do nich powiedział: «Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu». Ci zaś zanieśli.
A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział bowiem, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory».
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
[Wojciech Jędrzejewski OP]:
[Mieczysław Łusiak SJ]:
Warto zwrócić uwagę na to, że Maryja o nic Jezusa nie prosi. Przynajmniej w Kanie Galilejskiej. Nie było potrzeba żadnej prośby Maryi, aby Jezus uczynił cud. Ona po prostu powiedziała Synowi o zaistniałym problemie. Zapewne Jej matczyna intuicja podpowiadała, że Jezus zechce coś z tym zrobić, ale nie zwróciła się do Niego z żadnym gotowym rozwiązaniem.
Jakże odmienna jest ta postawa Maryi względem powszechnej skłonności do instruowania innych, również Boga, co powinni zrobić. I co z tego, że te instrukcje mają często formę prośby? Prośba jest prawdziwą prośbą dopiero wtedy, gdy nie zawiera idei co ten drugi "powinien" uczynić, ale wyraża po prostu jakąś niezaspokojoną potrzebę.
[Grzegorz Kramer SJ]:
Skomentuj artykuł