Kto uwierzy, przestanie potępiać - Mk 16, 15-18

(fot. flickr.com/ by More Good Foundation)
Mieczysław Łusiak SJ

Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.

Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.

Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: W Imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie".

DEON.PL POLECA

Rozważanie do Ewangelii:

Kto nie uwierzy, będzie potępiony, ale nie przez Boga. Bóg nikogo nie potępia. To człowiek sam siebie potępia. Jesteśmy bardzo skłonni do potępiania - siebie i innych. Jeśli uwierzymy, nie będziemy już tego robić.

Uwierzymy bowiem w Miłość, która nikogo nie potępia.

A kto uwierzy w Miłość, ten zapragnie nią żyć. I uda mu się nią żyć. I będzie wyrzucać złe duchy, najpierw z siebie, potem też z innych. I ludzie będą próbowali go "otruć" egoizmem lub nienawiścią, ale im się to nie uda.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kto uwierzy, przestanie potępiać - Mk 16, 15-18
Komentarze (20)
A
amarant
29 stycznia 2013, 09:09
Bardzo dobry komentarz, krótki, ale " trafiony " w sedno :)
:
:)
29 stycznia 2013, 08:57
Chociaż ten tekst rzeczywiście wydaje się nie dopraacowany i trochę enigmatycny, to jednak jest piękny. Czyż nie obwiniamy (potępiamy) często siebie za coś, co według nas źle zrobiliśmy, powieziliśmy. Czy nie potępiamy innych za występki w naszym przekonaniu. Czy nie domagamy się jakże często odrzucenia, wyrzucenia, tego wszystkiego co odbiega od naszego przyzwyczajenia i poglądów? Czy kiedyś gdy sobie, komuś odpuścił-aś-eś nie czułeś się świetnie, lepiej, lżej, a świat czy nie był piękniejszy? Czy wtedy nie czuł-eś-łas że Bóg jest przy tobie, a wszystkie złe duchy, demony (myśli) odeszły. Po prosu zniknęły? Czy nie uśmiechnąłeś/usmiechnęłaś sie do stojącego obok z marsową miną człowieka najpiękniej jak umiałeś? A on odwzajemnił usmiech i jego demony uciekły. A może to do ciebie ktoś tak sie uśmiechnął i twoje demony czmychnęły? A ty poczułeś się lekko. Egzorcysta był nie potrzebny :)
T
tym
27 stycznia 2013, 18:04
Janko sądzę, ze uczestictwo w tego rodzaju mszy wymaga duzego wysiłku, ktory Ty wykonałaś. Nie sądzę, że jest to pójście na jakąkolwiek łątwiznę duchową. Te msze to szukanie Chrystusa, nic w tym złego. Samo dobro. Cieszę się Z Twojego uwolnienia :)))) Życzę wytrwałości w szanowaniu łaski Bożej, którą otrzymałaś
J
JAddda
27 stycznia 2013, 17:35
Moja babcia jest bardzo wierząca, mimo tego była przez wiele lat nieszczęśliwa. Musiałą korzystać z pomocy egzorcysty... Wandy Prątnickiej. Także, to nie takie proste, jak zostału tutaj przedstawione.
B
bo
27 stycznia 2013, 12:27
A kto uwierzy w Miłość, ten zapragnie nią żyć. I uda mu się nią żyć. :)
J
janka
25 stycznia 2013, 12:19
sorki za literówke..miało byc--moda na msze o uzdrowienia-
J
janka
25 stycznia 2013, 12:18
jest mozliwosć z samego siebiue złe duchy wypedzić..duch śwęty potrafi tak kierować..aby człowiek w odpowiednim czasie ,wypowiedział odpowiednie mocne słowa Boga...ja tego doświadczyłam//moment  w którym opuściły mnie wszystkie moje zniewolenia..dręczenia..pesymizm..jedna chwila w której dzięki modlitwie do jakiej zostałam niejako w  sobie samej zmuszona..stałam sie kims  innym--a wiec,wiem ż ejest to mozliwe..i że moga na msze o uzdrowienia..to jakby w jakims stopniu zwalnianie samego z siebie  z pracy i wysiłku...a szkoda ;)
N
niekumata
25 stycznia 2013, 11:56
Jezus mówi: Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. A o.Mieczysław powiada:Uwierzymy bowiem w Miłość, która nikogo nie potępia. No to jak w końcu?
25 stycznia 2013, 11:10
@sapphire Poprawiłem płeć w poprzedniej wypowiedzi. A może dlatego, że nawyk postępowanie zgodnie z zasadą z ćwiczenia nr 22 św. Ignacego Loyoli jest silniejsze na DEON-ie od nawyku solidnej redakcji i korekty tekstu?
Sylwia Cichal
25 stycznia 2013, 10:13
Jeśli chodzi o płeć, to jestem - byłaś :) Już myślałam, że zostałam sama;) Też kiedyś, próbowałam bronić(anonimowo) niektóre komentarze księdza Mieczysława. Ale doszłam do wniosku że to bez sensu. Skoro ksiądz Mieczysław ma trudności z pisaniem poprawnych komentarzy, to dlaczego tu pisze?
25 stycznia 2013, 09:53
@sapphire Czepianie się niefortunnych sformułowań o. Łusiaka to moja działka. Ja tylko tak z zazdrości, że byłaś pierwsza, wystąpiłem dziś w obronie. :-)
Sylwia Cichal
25 stycznia 2013, 09:49
T7HRR Czy nie mamy prawa oczekiwać od osoby podpisującej się SJ żeby bardziej zwracała uwage na precyzyjność języka? Oczywiście nie myślę, że ksiądz Mieczysław chciałby sam z siebie jakies złe duchy wyrzucać. Ale jego komentarze mogą kogoś naprowadzać, błednie coś sugerować. Chociażby wszyscy tu przyklepywali piątki i cieszyli się- jakie to piękne komentarze(niektóre są poprawne) Niech mają to na uwadze co przyklepują, i czy przy tym sami siebie przypadkiem nie oglądają w potłuczonym lustrze.
Sylwia Cichal
25 stycznia 2013, 09:43
Życzę wszystkim takiego "przyglądania się" sobie, żeby faktycznie prowdziło to do szczerej chęci dostrzeżenia prawdy. I odwagi, do konfrontacji z Tą Prawdą, i odwagi- później- do reagowania na ignorancję i kłamstwa.
25 stycznia 2013, 09:39
@sapphire Język jest bardzo nieprecyzyjny. Deklaracja "Latem pomaluję mieszkanie" może znaczyć zarówno planuję: - zrobić to osobiście - zrobi to za mnie malarz . Odczytanie - ja sam z siebie wyrzucę złego ducha - brzmi rzeczywiście niepokojąco. Ale oczywiście mogę się zabrać do wyrzucania - pójść do kogoś w kto zrobi... ------------ Jeśli chodzi o "otrucie" czy "otrucie się"  egoizmem lub nienawiścią... to juz niestety realna groźba dla życia duchowego, na drodze ku Bogu!
AC
Anna Cepeniuk
25 stycznia 2013, 09:23
Jakże prawdziwy ten komentarz.......... Warto się nie tylko przyglądać sobie i to właśnie po to by nie "odpłacać " tym samym naszym bliskim......... a szczególnie tym, którzy inaczej myślą, czy postępują........... I nie o potępianie tylko chodzi. Przekłada się to na wiele innych naszych przeżyć. Bóg zapłać....
A
a
25 stycznia 2013, 09:19
Proszę Cię Jezu, właśnie o to. I <3 U
Sylwia Cichal
25 stycznia 2013, 09:07
A jak ktoś myśli że sam z siebie może wurzucac złe duchy (twierdząc że może bo żyje miłością) to coś jest nie tak.
Sylwia Cichal
25 stycznia 2013, 09:04
Wojtas Na lenistwo może mieć wpływ działanie złego ducha, ale lenistwo NIE JEST złym duchem. Nie mam zamiaru spierać się czy komentarz jest dobry w całości czy też nie. Uważam, że na niektóre teksty które wypisuje ksiądz Mieczysław trzeba reagować. Bo to jest oszukiwanie siebie samego, i innych po drodze.
WD
Wojtek Duda
25 stycznia 2013, 08:48
@sapphire: czy np. lenistwo nie jest nie jest przejawem działania złego ducha ? A więc jeśli z nim walczę to go nie wyrzucam. A kometarz jest dobry. w całości.
Sylwia Cichal
25 stycznia 2013, 08:32
Dobry komentarz byłby... gdyby nie ta końcówka :( Sam ksiądz z siebie chce te złe duchy wyrzucać? I w jaki sposób ksiądz myślał "otruć się" egoizmem lub nienawiścią? :(