Można żyć "na luzie" - Mt 11, 28-30

(fot. demandaj / Foter / CC BY-NC-ND)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus przemówił tymi słowami: "Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię.

Weźmijcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem łagodny i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych.

Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie".

Komentarz do Ewangelii:

DEON.PL POLECA

Często wydaje się nam, że ukojenie może nam dać tylko zmiana okoliczności zewnętrznych. A tymczasem Pan Jezus radzi nam, że jeśli potrzebujemy ukojenia, to powinniśmy naśladować Go w Jego łagodności i pokorze. Ludziom łagodnym żyje się lżej.

Być łagodnym nie oznacza oczywiście pobłażliwości dla zła, dla krzywdzenia kogokolwiek. Pan Jezus nie raz był "ostry" i "niepokorny" wobec zła. Być łagodnym na sposób Jezusowy, znaczy nie udowadniać swej wyższości krzykiem, ani w żaden inny sposób.

Źródłem wielu problemów jest nasza skłonność do udowadniania swej wyższości nad innymi. Kto bierze na siebie "jarzmo" Jezusowej Miłości, zamiast jarzma walki o górowanie nad innymi, staje się silnym i wypoczętym. Żyje "na luzie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Można żyć "na luzie" - Mt 11, 28-30
Komentarze (7)
10 grudnia 2014, 12:44
"Źródłem wielu problemów jest nasza skłonność do udowadniania swej wyższości nad innymi." Udowadnianie swej wyższości nad innymi - modne hasło, często wmawiane katolikom w sytuacjach, gdzie katolicy mówią jedyna prawdę, która uznają. Np. wywyższasz sie nad innych, bo mówisz o grzechu cudzołóstwa w wypadku par żyjacych na wzór małżeństwa, o złu aborcji, złu okradania czy tylko złu kłamstwa. Jesteś ocenaniny jako "dobry, wyluzowany i miłosierny katolik"gdy nie wspomniasz o piekle, o wiecznym potepieniu, o karze za zło, które świat czyni. Bo mówienie czy krzyk o złu to przecież wywyższanie się.... "Być łagodnym nie oznacza oczywiście pobłażliwości dla zła, dla krzywdzenia kogokolwiek." Milczenie na temat zła nie jest pobłażliwością, lecz tylko milczącą zgoda. I nie chodzi o krzywdzenie kogokolwiek, lecz "tylko" o te gwoździe na Krzyżu. Gwoździe każdego naszego, nawet malutkiego, grzeszku.
M
Maria
10 grudnia 2014, 12:24
"Kiedy całkowicie ufamy Bogu, to może On działać.On zawsze zwycięża. Może to być zwycięstwo, które przemienia złą sytuację albo zwycięstwo w danej sytuacji. Śmierć może być powstrzymana albo może stracić swój oścień." Merlin R. Carothers "Moc uwielbienia"
K
koniak
10 grudnia 2014, 12:11
No dobrze , ale kiedy przyjdzie próba i przyjdzie dać swiadectwo wiary, takich możliwości jest bez liku np. odmowa jedzenie mięsa w zakładowej stołówce w czas postu ,to mamy milczeć czy się bronić ?                  bronić SIEBIE  czy bronić WIARY ? Wyższość ? nie ewangelizacji bez poczucia wyższości , bo po co jeden światopogląd zastepować innym , nie lepszym , nie górującym.  Skoro nie jest lepszym po co go bronić ? Ale spoko , nie bedziemy bronić wiary , kościół na takie sytuacje nie przygotowuje ,  zapomnimy języka w gębie , a milczenie w dzisiejszym , agresywnym świecie jest oznaką słabości , tak jest to odbierane.Nie powiem milczenie jest wygodne...nazwijmy je...pokorą ooo ...i to jest właśnie to , jestem pokorny i ...wszyscy zadowoleni i na luzie. "plemię żmijowe " ? nie to nie dzisiaj , kto bedzie śmiał być posądzany o "mowę nienawiści " o "nienowoczesną wiarę " Ja nie o słowach ale o ikonografii , czy ktoś widział postać uśmiechniętego Chrystusa na Krzyżu , no takiego na luzie.  Szkoda , ja nie widziałem , a te nasze małe krzyżyki to co , nie bolą ?  a teraz poważnie , może tutaj nie  chodzi o śmiech ale dające nadzieję zaufanie , pokój to nie swięty spokój. "Ufajcie Jam zwyciężył świat " , może to właśnie to .
R
rafi
10 grudnia 2014, 09:42
Ja tam nie udawadniam nikomu swojej wyższości, krzykiem czy nie, bo i tak wiem, że po ludzku jestem zerem. Przeciwnie, gdy zdarza mi się krzyknąć, uświadamiam sobie jak bardzo jestem beznadziejny, bo robię właśnie to, czego wcale nie chcę.
A
Aga
10 grudnia 2014, 11:34
Dokładnie, sami z siebie jesteśmy słabi i egoistyczni. Ja też tak mam złoszczę się chociaż nie chcę.
A
Aga
10 grudnia 2014, 09:18
Tak, do mnie też bardzo trafia. Ciągle się uczę tej łagodności, czasem z marnym skutkiem niestety....Ale mam nadzieję, że z pomocą Jezusa kiedyś mi się to uda. Miłego dnia :-)
WD
Wojtek Duda
10 grudnia 2014, 08:39
świetny komentarz. o. Łusiak for the win