Najgorsza trucizna - Mk 8, 14-21

Mieczysław Łusiak SJ

Uczniowie Jezusa zapomnieli wziąć chlebów i tylko jeden chleb mieli ze sobą w łodzi. Wtedy Jezus im przykazał: "Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda".

Oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chleba. Jezus zauważył to i rzekł im: "Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chleba? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiały macie umysł? Macie oczy, a nie widzicie: macie uszy, a nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?" Odpowiedzieli Mu: "Dwanaście". "A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?" Odpowiedzieli: "Siedem". I rzekł im: "Jeszcze nie rozumiecie?"

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Najgorsza trucizna - Mk 8, 14-21
Komentarze (3)
15 lutego 2011, 23:10
 dzieki za wszystkie kazania i komentarze!!
F
faj_owa
15 lutego 2011, 19:12
Tak przypatrujac sie uczniom ucze sie ciagle pokory. Oni pokazuja mi jak trudno rozumiec Boga, jak czlowiek sklonny jest myslec tylko po ludzku i ze Pana Jezusa trzeba nasladowac i ciagle na nowo odkrywac kazdego dnia, do konca zycia.
K
kwas
15 lutego 2011, 09:01
Znowu chciałobysię powiedzieć : święte słowa ojca komentatora. A przede wszystkim Jezusa. Mam wokół siebie tyle osób, sama też do nich należę, zamartwiających się o byt. I mam osobę, która się nie zamartwia, Żyje skromnie, jest niemłoda, nie całkiem zdrowa, samotna. Ale w jakimś sensie trudno uchwytnym jest szczęśliwa, daje zawsze energię, jaśniejsze spojrzenie na życie, spokój. Jednak jak przez moment pomyślę, czy chciałabym nią być, to widzę, że jednak nie. Bo ona za mało ma w porównaiu ze mną, za mało się nastawia na to, żeby coś mieć. Ja jej nie pomagam materialnie, bo prawdę mówiąc ona tego nie potrzebuje, to co ma wystarcza jej. Więc ja jestem taki kwas faryzeuszów? W ogóle ja zamożna nic jej dać nie potrafię, a ona mi tak potrzebna, bez porozmawiania z nią, nie wyobrażam już sobie tygodnia.