Nie jesteśmy zabawką - Łk 20, 27-40

(fot. Patrycja Malinowska / DEON.pl)
Mieczysław Łusiak SJ

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: "Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: «Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu».

Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę".

DEON.PL POLECA


Jezus im odpowiedział: "Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.

A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa «Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją". Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: "Nauczycielu, dobrze powiedziałeś", bo o nic nie śmieli Go już pytać.

Rozważanie do Ewangelii

Jeżeli nie jesteśmy stworzeni do nieprzemijającego życia w Niebie, to na pewno nie stworzył nas Bóg. A jeśli stworzył, to nie jest Miłością. Co to byłaby za Miłość, gdyby stworzyła ukochaną osobę na jakiś czas, jak zabawkę. Dlatego śmierć nas nie dotyczy. Czeka nas jednak radykalna zmiana, która wiąże się z naszą dojrzałością do życia w Niebie, a którą nazywamy śmiercią. Wszystko na tym świecie, również życie rodzinne, jest po prostu drogą do Nieba. Małżeństwo jest w swojej istocie wspaniałą szkołą Miłości. I właściwie niczym więcej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie jesteśmy zabawką - Łk 20, 27-40
Komentarze (5)
M
Magdalena
23 listopada 2013, 22:36
Pan Bóg wie, że na ziemi człowiek potrzebuje współmałżonka, aby zakupy nie były za ciężkie, aby kolacje nie były samotne... W niebie będziemy jak anioły i takie ludzkie wsparcie nie będzie już nam potrzebne.
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
23 listopada 2013, 21:01
[...] Może mi ktoś to wytłumaczyć? Fragment Ewangelii wygląda jak "jeśli chcesz być świętym, zostań kosekrowanym singlem" ;) Nie czytaj na wspak, doszukując się podtekstów i wszystko będzie jesne.
K
Karlola
23 listopada 2013, 17:55
Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Wszystko na tym świecie, również życie rodzinne, jest po prostu drogą do Nieba. Małżeństwo jest w swojej istocie wspaniałą szkołą Miłości. Może mi ktoś to wytłumaczyć? Fragment Ewangelii wygląda jak "jeśli chcesz być świętym, zostań kosekrowanym singlem" ;)
T
teresa
23 listopada 2013, 11:50
Droga do wolności- do nieba. Droga do piekła,czyli zniewolenia.
Z
zniesmaczona
23 listopada 2013, 09:58
Wszystko na tym świecie, również życie rodzinne, jest po prostu drogą do Nieba. Zależy. Według Ewangelii sa dwie drogi - jedna szeroka (a wielu nią podąża), a druga ciernista i wąska. Więc nie jest tak "po prostu" do nieba.