Zacznij przygodę życia!

(fot. urbanwide / flickr.com)

Bardzo często myślimy, że nasze życie nie ma jasno określonego celu. Żyjemy z dnia na dzień, dryfując w bliżej nieokreślonym kierunku. Dzisiejsze czytania są przeznaczone dla tych wszystkich, którzy chcą powiedzieć: "Nie zgadzam się. Chcę by moje życie było inne. Chcę rozpocząć wielką przygodę".

Jak często, słysząc historie spektakularnych nawróceń lub opowiadania o wielkich świętych, myślisz: "OK. Może komuś coś takiego się kiedyś przydarzyło, ale to nie dla mnie. Nie okłamujmy się - żyję w swojej szarej rzeczywistości i nie zapowiada się, żeby w najbliższym czasie miał nastąpić jakiś wielki przełom"? Czasami może nawet jesteś wkurzony na Boga, że wszystkie te opowieści z Pisma Świętego, w twoim życiu się nie wydarzyły. No może ewentualnie trudne doświadczenia. Odnajdujesz się w postaci Hioba albo jakiejś innej biblijnej historii, w której zbyt łatwo nie było. Oczywiście nie wypowiadasz tych myśli na głos, no bo przecież na Pana Boga nie wypada się złościć. Jeśli tak jest, to może znaczyć, że śpisz - jak Samuel.

Bądź czujny

Samuel spał w przybytku Pana, gdzie znajdowała się Arka Przymierza. Wtedy Pan zawołał Samuela, a ten odpowiedział: "Oto jestem". Pobiegł do Helego mówiąc mu: "Oto jestem: przecież mnie wołałeś". Heli odrzekł: "Nie wołałem cię, wróć i połóż się spać". Położył się zatem spać.

Lecz Pan powtórzył wołanie: "Samuelu!" Wstał Samuel i pobiegł do Helego mówiąc: "Oto jestem: przecież mnie wołałeś". Odrzekł mu: "Nie wołałem cię, synu. Wróć i połóż się spać". Samuel bowiem jeszcze nie znał Pana, a słowo Pana nie było mu jeszcze objawione.

I znów Pan powtórzył po raz trzeci swe wołanie: "Samuelu!" Wstał więc i poszedł do Helego, mówiąc: "Oto jestem: przecież mnie wołałeś". Heli spostrzegł się, że to Pan woła chłopca. Rzekł więc Heli do Samuela: "Idź spać. Gdyby jednak kto cię wołał, odpowiedz: «Mów, Panie, bo sługa Twój słucha»".

Odszedł Samuel i położył się spać na swoim miejscu. Przybył Pan i stanąwszy zawołał jak poprzednim razem: "Samuelu, Samuelu!" Samuel odpowiedział: "Mów, bo sługa Twój słucha".

Samuel dorastał, a Pan był z nim. Nie pozwolił upaść żadnemu jego słowu na ziemię.

Pan Bóg mówi do nas nieustannie. Woła nas po imieniu. Przez naszych bliskich, przez różne "przypadkowe" wydarzenia naszego życia. Non-stop czeka na naszą reakcję, czeka na nasze przebudzenie. Tylko my - tak jak Samuel - nie widzimy tego. Może nawet czasem, patrząc wstecz na to, co się w naszym życiu już wydarzyło, dostrzegamy, że jakaś ręka boża w tym wszystkim była, ale nie potrafimy Boga odnaleźć tu i teraz. Dlaczego? Bo nie chcemy puścić sterów. Nie chcemy zgodzić się na to, żeby w naszym życiu coś nie zależało od nas. Nawet jeśli tym kimś miałby być Chrystus.

Jeżeli chcemy usłyszeć wołanie Pana, musimy cierpliwie szukać Jego działania w naszej codzienności i powtarzać za Samuelem: "Mów, bo sługa Twój słucha". Wtedy nasze oczy powoli zaczną się otwierać i usłyszymy Jego zaproszenie do wejścia na niesamowitą drogę. Wtedy zacznie się przygoda naszego życia.

Podróż w nieznane

Jan stał wraz z dwoma swoimi uczniami i gdy zobaczył przechodzącego Jezusa, rzekł: "Oto Baranek Boży". Dwaj uczniowie usłyszeli, jak mówił, i poszli za Jezusem. Jezus zaś odwróciwszy się i ujrzawszy, że oni idą za Nim, rzekł do nich: "Czego szukacie?" Oni powiedzieli do Niego: "Rabbi, to znaczy: Nauczycielu, gdzie mieszkasz?" Odpowiedział im: "Chodźcie, a zobaczycie".

(J 1,35-39)

Ten fragment dzisiejszej Ewangelii jest jednym z moich ulubionych. Dokładniej mówiąc, zawsze zachwyca mnie, gdy czytam odpowiedź Jezusa na pytanie uczniów "Gdzie mieszkasz?". To, co powiedział, zmusiło przyszłych apostołów do zostawienia w jednej chwili wszystkiego, co mieli i pójścia za intrygującym Nauczycielem.

Dlaczego tak się stało i co to może znaczyć dla nas? Po pierwsze - Jezus nie daje niczego na tacy. Gdy staramy się poznawać Go i małymi krokami oddawać mu stery swojego życia, On nie zdradza nam, do czego nas to może doprowadzić, nie mówi nam, jak krok po kroku będzie wyglądać nasza droga.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zacznij przygodę życia!
Komentarze (7)
A
antares
15 stycznia 2012, 14:04
Dzięki za ten tekst. Naprawdę odnajduję się w tym, co piszesz. Pozdrawiam, odwagi:)
TT
takie tam..
15 stycznia 2012, 10:33
uwielbiam przygody :-) /Nauczycielu gdzie mieszkasz?/ Dobre pytanie, gdzie mieszka Nauczyciel? W jakich głębinach, w jakich przestrzeniach, w jakim miejscu. czy można powiedziec że mieszka wszędzie?...chyba nie, tak mi się zdaje. A może ta Jego droga, ludzie których na niej spotyka, to jest właśnie to "mieszkanie"?
I
Iwona
15 stycznia 2012, 10:09
Witam  i skladam piekne podziekowanie za te oswiecajaca strone Dlaczego nie ma was na Naszej Klasie NK?????????
MB
mój BÓG
15 stycznia 2012, 10:02
Mój Bóg Mój Bóg nie siedzi na tronie wśród obłoków, Mój Bóg nie kryje się za murem gwiazd, za blaskiem słońca, Mój Bóg nie jest wysoko gdzie głos nie dochodzi, Nie jest daleko gdzie nie sięgasz wzrokiem. Mój Bóg jest tu, jest blisko, zawsze przy mnie I każde słowo słyszy, każdą myśl pochwyci, Mój Bóg ze mną rozmawia, a na moje żale Z uśmiechem pobłażliwym kiwa głową. Mój Bóg jest ze mną w pracy, i kiedy zasypiam, Mój Bóg wychodzi razem na ulicę, trzyma mnie za rękę Jak małe dziecko, które trzeba przeprowadzić Bezpiecznie, nie zgubione aż na tamtą stronę. Anna Rudawcowa
A
amos
15 stycznia 2012, 09:39
Już wiem :] Jesus Culture - Come Away
Piotr Żyłka
15 stycznia 2012, 09:38
Jesus Culture - Come Away Pozdrawiam :)
A
amos
15 stycznia 2012, 09:35
Co to za utwór i wykonawca? ;)