Ks. Węgrzyniak: Był moment, kiedy myślałem, że nie przeżyję, że odejdę. Bóg chciał i dopilnował, żebym został

Ks. Wojciech Węgrzyniak. Źródło: YouTube.com / Wojciech Węgrzyniak
Facebook / Ks. Wojciech Węgrzyniak / mł

Chcę podziękować Bogu za to, że 25 lat jestem księdzem. Mogłem umrzeć jak czterech kolegów z roku. Mogłem odejść, jak pięciu. Był moment, kiedy myślałem, że nie przeżyję. Był moment, kiedy myślałem, że odejdę. Dziś chcę podziękować Bogu za to, że mnie przeprowadził przez ciemną dolinę. Jeśli jestem księdzem, to dlatego, że On tego chciał i tego dopilnował. Dlatego czuję niesamowitą wdzięczność wobec Bożego miłosierdzia, Jego interwencji i przeróżnych łask - napisał ks. Wojciech Węgrzyniak.

Krakowski biblista obchodzi w tym roku 25-lecie święceń kapłańskich. Pisze o tym sporo na swoim Facebooku, pokazując ludzi i wspólnoty, które dołączają się do świętowania jubileuszu. Jak się jednak okazuje, nie wszystkim się to podoba.

"Dochodzą mnie głosy, że świętuję za dużo"

"Czasem dochodzą do mnie głosy, że za dużo świętuję, że może niekoniecznie powinno się tak celebrować jubileusze. Stąd parę tych myśli."- napisał ks. Węgrzyniak w opublikowanym niedawno facebookowym wpisie. "Świętuję, bo to nasz obowiązek. Czy to szabat, czy nów, czy Pascha czy inne święta, czy rok jubileuszowy, czy niedziela i uroczystości nie były tylko wymysłem ludzkim, ale rozumiane są w Biblii jako nakaz odpoczynku, świętowania i zwrócenia myśli bardziej ku Bogu. Tak też celebrowano wesela i to nawet cały tydzień! My bardzo wiele pracujemy i umiemy pracować, ale wydaje się, że jeszcze powinniśmy nauczyć się świętowania i traktować to jako obowiązek" - wyjaśnia ksiądz.

DEON.PL POLECA

Jak dodaje, ksiądz nie ma w swoim życiu wydarzeń, które naturalnie dają okazję do rodzinnego świętowania: nie rodzą się dzieci, nie ma ich chrztów, pierwszych Komunii, ślubów.

"Naprawdę chcę podziękować Bogu i ludziom, że jestem księdzem"

"W życiu księdza najważniejsze są trzy daty w kolejności ważności: święcenia, 50-lecie kapłaństwa i 25-lecie. Urodziny czy imieniny obchodzimy jak inni, ale jeśli się uda przeżyć wszystkie trzy uroczystości, to naprawdę cud. Stąd cieszę się, że chociaż dwie mogłem świętować" - zauważa ksiądz. I bardzo szczerze dodaje:

"Świętuję, bo naprawdę chcę podziękować Bogu za to, że 25 lat jestem księdzem. Mogłem umrzeć jak czterech kolegów z roku. Mogłem odejść, jak pięciu. Był moment, kiedy myślałem, że nie przeżyję. Był moment, kiedy myślałem, że odejdę. Dziś chcę podziękować Bogu za to, że mnie przeprowadził przez ciemną dolinę. Jeśli jestem księdzem, to dlatego, że On tego chciał i tego dopilnował. Dlatego czuję niesamowitą wdzięczność wobec Bożego miłosierdzia, Jego interwencji i przeróżnych łask. Świętuję, bo naprawdę chcę podziękować ludziom. Tyle ludzi, których spotkałem na drodze kapłańskiej, tyle dobra, które od nich doświadczyłem, tyle czasu, serca, wszelakich ofiar, rozmów i modlitwy wspólnej, tego nie da się zliczyć. A za to wszystko warto i trzeba dziękować, bo ludzie są w życiu księdza po Bogu największym darem" - czytamy we wpisie.

"Potrafimy ustawowo znaleźć czas, by pójść na cmentarz, a o sobie zapomnimy?"

Przy okazji swojego jubileuszu ks. Węgrzyniak zwraca uwagę na ważną dla wszystkich kwestię: dbanie o siebie, pamiętanie o tym, co dla nas samych ważne. Jak pisze, od dawna mu się marzy, by każdy miał dzień urlopu w swoje imieniny albo urodziny.

"To jest również część miłości samego siebie. Wiem, że to zabrzmi jak obrazoburstwo, ale skoro cały kraj nie idzie do pracy, żeby co roku świętować urodziny Jezusa z Nazaretu czy Jego zmartwychwstanie, skoro świętujemy co roku to, że 2000 lat temu Miriam została wzięta do nieba, skoro państwo ustanawia dzień wolny na Trzech Króli, którzy nawet nie wiadomo, czy są postaciami historycznymi albo 1 maja każe powstrzymywać się od pracy, bo tak się świętuje pracę, to nie jest przesadą, że człowiek chce nie tylko świętować ważne rocznice ważnych ludzi, ale też ważne rocznice swoje. To potrafimy ustawowo znaleźć czas, by pójść na cmentarz a o sobie zapomnimy? Nie mam wyrzutów za świętowanie. Mam wyrzuty, że są ludzie, z którymi spotykam się tylko na pogrzebach." - pisze biblista.

Źródło: Facebook / Ks. Wojciech Węgrzyniak / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Węgrzyniak: Był moment, kiedy myślałem, że nie przeżyję, że odejdę. Bóg chciał i dopilnował, żebym został
Komentarze (10)
NK
~Natalia Kot
18 sierpnia 2023, 15:48
DEO GRATIAS ! Niech Bóg będzie uwielbiony w Twoim Kapłaństwie. Modlimy się o Twoją świętość i żebyś nigdy nie zdradził Jezusa i umarł jak Sw Paweł - tzn - w zawodach - bieg ukończył i otrzymał od Pana WIENIEC CHWAŁY.Obyś usłyszał od Jezusa Słowa; ,,WEJDŹ DO MOJEJ RADOŚCI! Ps. Męczeństwo jest nadzwyczajną łaską.. Ty ją otrzymujesz : ...ile razy musisz umierać mając tyle ,, głupoty" wokół siebie ! Cierpliwie to znosisz i wlewasz w toporne czerepy ludzkie trochę olejku Mądrości Bożej - bo kochasz Boga i ludzi. God bless You.
TL
Teresa L.
25 czerwca 2023, 08:19
"Jeśli jestem księdzem, to dlatego, że On tego chciał i tego dopilnował." Zgoła odmienny pogląd reprezentuje inny ksiądz, Romek Groszewski w pogłębiarkowym podkascie pt. Ksiądz na psychoterapii. Mówi o tym, że to jego wolność i jego decyzja bycie w kapłaństwie. Bardzo tam przestrzennie od tej wolności, polecam posłuchać.
KP
~Klemens Pignatelli
26 czerwca 2023, 11:34
ten wpis pokazuje jedno z sedn problemu dzis. duchowieństwa w społecz: są traktowani dość infantylnie, oderwani od rzeczyw., czy"do poprawy". Obnaża to i wiele instyt. a kościelnych "specjalistów" jako do niczego,a wspólnotowe "dzieła" oderwały się od celowości i służby. Chaos układów, wypadkowości z przewagą idealizmu. Może i on dla tego świętuje na portalu? Lepiej zatem (jak było kiedyś) samemu sobie główki odpowiednio wykształcić a potem oni chętnie zatrudnią jako "specjalistę" na etacie. Oczywiście psychoterapie są też jakimś środkiem dla wielu co ich uważa że potrzebuje,ale w systemie kościelnym stały się trochę "środkiem sowiecki", a od tego są przede wszystkim propedeutyki, nowicjaty itd. lub wzajemnie "adios". Myślę, że gdyby dzisiaj i tej świętujący ksiądz "dostał zadyszki" to by mógł w rozdartym społecz. doświadczyć realności tego jak jest widziany on i jego osiągnięcia
NK
~Natalia Kot
18 sierpnia 2023, 15:59
Zgoła inny pogląd ma ks Romek Groszewski?!
AP
~Arrupe Pius
24 czerwca 2023, 12:59
Od razu powiem, że szanuję ks.Węgrzyniaka i uważam za dobrego człowieka. Również gratuluję mu 25-lecia święceń. Jednak w jakiś sposób jest to „prze-piękne”. Wielu ludzi czy księży tak nie ma– i to nie jest zazdrością– przeszli przez wiele trudności, połamań, doświadczeń– tak jest w rodzinach, czy życiu duchown. więc takie urocz. celebrują raczej z dyskrecją. Ma się wrażen., że on należy do „ostatniej grupy” promowanych gdzieś przez syst kościelny którym potem umożliwiono rozwój w Polsce (bo wtedy inni lokalnie „wrastali” się w swoją „wspópracown.-paraf. trzódkę”). Zatem i zauważam (czy od niego zależny?) schemat „księżowski”– to już mało przemawia. Osobiście szukam połączenia niezmienności Ewangelii z elem. reformatorskimi czy czasami wręcz krytyczno-(współczesno)historycznym myśleniem. W połączeniu z jego niewątpliwie wybitnymi cechami może to droga na stopn wymianę kadr? i że ksiądz w obecnym społecz. to wartość i chce coś świętować? Trudno powiedzieć– jeszcze raz– najlepszego.
JM
~Jacek mipo@wp.pl
23 czerwca 2023, 20:58
A Węgrzyniak jak zwykle o sobie i o sobie. Zamiast zwracać uwagę na Boga, zwraca uwagę na siebie.
HG
Helena Gulbicka
25 czerwca 2023, 08:46
To okrutne, co piszesz. Ks. Węgrzyniak od wielu lat prowadzi codzienną ewangelizację przez YouTube. Codziennie po północy wstawia komentarze do liturgii Słowa na dany dzień. Dzięki tym komentarzom, tłumaczeniom, zostaje coś w pamięci z Pisma Świętego. Można odnieść się do tych scen biblijnych w ciągu dnia wykonując jakąś monotonną pracę, przemyśleć. Inaczej wygląda codzienną msza św., jeśli już wysłuchało się komentarza ks.Węgrzyniaka. Jak można tak krzywdzić ks.Wojciecha takim kłamstwem, że on mówi tylko o sobie! Niech mu Bóg da zapał pierwszych apostołów Jezusa do głoszenia Ewangelii, jaki mieli oni po zesłaniu Ducha św. I niech imię ks.Wojciecha zostanie zapisane w Niebie. Niech doczeka w zdrowiu i życzliwości ludzkiej następnych jubileuszy. Niech mu Bóg da łaskę odczucia Bożej Miłości. To najlepszy prezent od Boga.
MZ
~Magda Zefir
22 czerwca 2023, 23:32
Szkoda, że ksiądz Węgrzyniak w komentarzu o odejściu pewnego człowieka zapomniał wspomnieć, że aby ksiądz pozostał ważne jest aby inni na jego drodze okazali się ludźmi. Teraz dziękuje za jemu okazane serce, ale nie miał odwagi powiedzieć, że dla tamtego widocznie komuś serca zabrakło. Smutne widzieć tylko czubek swego nosa. Czy to forma pychy, że jego Bóg dopilnował, a inny niegodny był tej łaski? Czy brak cywilnej odwagi, żeby stwierdzić, że jako wspólnota Kościoła byliśmy słabymi przekaźnikami tej łaski?
HG
Helena Gulbicka
25 czerwca 2023, 08:53
Jeśli się modlisz, trzymasz Boga za rękę. I choćby nie wiem jaka krzywda cię spotkała, nieżyczliwość czy fałszywe oskarżenia, przejdziesz przez tę ciemną dolinę razem z Bogiem. I doczekasz radości. A przebyte z Bogiem trudności wzmacniają cię. Czyż ci księża,co odeszli z kapłaństwa, mieli takie cierpienia jak Paweł Apostoł? A on się nie ugiął. Ma rację ma.Węgrzyniak - z Bogiem zawsze damy radę.
MM
~m m
22 czerwca 2023, 19:50
A na co zmarli koledzy księdza?