Laureat pokojowego Nobla: “bez Boga jestem nikim”
Szefuje szpitalowi, gdzie przewodniczy codziennym modlitwom. Kiedy prowadzi nabożeństwo, przychodzi kilka tysięcy wiernych. “Wiara w Jezusa, którą wyniosłem z rodzinnego domu jest dla mnie i mojej rodziny fundamentem życia i działania” - mówi.
Denis Mukwege pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga, ma 63 lata. Jest ginekologiem-położnikiem i pastorem protestanckim. “Nobla otrzymał za działania mające na celu ukrócenia barbarzyńskiego procederu stosowania przemocy seksualnej jako narzędzia wojny” - informuje portal Aleteia Polska. Nagrodę odebrał rok temu, 8 grudnia. O swojej wierze mówi zdecydowanie: “rodzice nauczyli mnie znaczenia codziennej modlitwy i tego, że bez Boga jestem nikim”.
Jak podkreśla, swoje religijne wychowanie zawdzięcza rodzinie i misjonarzom ze Szwecji, którzy pojawili się w jego rodzinnych stronach. To dzięki ich zaangażowaniu w edukację, przyszły noblista mógł odebrać odpowiednie wykształcenie. Wiarę z kolei zawdzięcza ojcu, który był zielonoświątkowym pastorem.
Mukwege zdecydował, że w swoim życiu będzie pomagał chorym i potrzebującym, także duchowo. Dzisiaj jest szefem szpitala w Panzi, gdzie ma zwyczaj przewodniczenia codziennym modlitwom i nabożeństwom na które przychodzi prawie 6 tys. wiernych i pastorem.
Bez codziennej modlitwy nie byłbym w stanie nic zrobić
“Wiara w Jezusa, którą wyniosłem z rodzinnego domu jest dla mnie i mojej rodziny fundamentem życia i działania. Bez codziennej modlitwy nie byłbym w stanie nic zrobić” - powiedział w rozmowie z mediami.
Od 20 lat pomaga kobietom, które padły ofiarą gwałtu. Świadkowie jego pracy mówią, że potrafi wykonywać kilkanaście operacji dziennie. Za darmo. A wszystkie otrzymane pieniądze przekazuje na rzecz placówki medycznej.
Jak wskazuje, o losach jego dalszej zawodowej kariery zdecydowała Opatrzność. Pewnego razu do szpitala, gdzie pracował, trafiła ofiara gwałtu. Nie wahał się. Zdecydował o kontynuowaniu nauki za granicą, we Francji, gdzie wyspecjalizował się w położnictwie i ginekologii. “Stał się światowym specjalistą od rekonstrukcji narządów rodnych.
Wypracował m.in. nowatorską metodę zszywania pochwy” - informuje Aleteia. Sam mówi o sobie, że: “kobiety, które do mnie trafiają, są jak porozrywana na strzępy chusteczka, a ja nitka za nitką je ceruję, próbując dać im szansę na normalne życie”.
Pomoc kobietom pokrzywdzonym w wyniku gwałtów nazywa swoją misją, a o gwałtach w czasie wojny mówi, że są “cichym ludobójstwem”.
„Podczas takich operacji dziękuję Bogu za me ręce, przez które może dokonywać On cudów” – mówi.
Skomentuj artykuł