Luigi i Maria – święte małżeństwo

Maria i Luigi Quattrocchi

Luigi Beltrame Quattrocchi urodził się w Katanii, 12 stycznia roku 1880. Wkrótce rodzina przeniosła się do Rzymu, gdzie po ukończeniu studiów prawniczych, został cenionym adwokatem. Był także zatrudniony w różnych instytucjach państwowych. Pracę w strukturach państwa traktował jako pokorną służbę. Jego nieskazitelne życie moralne i głęboka, publicznie wyrażana wiara chrześcijańska, skłoniły wielu jego kolegów do nawrócenia i powrotu do życia sakramentalnego.

Luigi bardzo zaangażował się w tworzenie i organizowanie włoskiego harcerstwa, widząc w nim szanse do integralnego wychowania młodego pokolenia w duchu wiary i wartości chrześcijańskich. Dla pogłębienia swojej wiedzy religijnej uczęszczał na wieczorne kursy teologiczne dla świeckich organizowane przez jezuitów na Uniwersytecie Gregoriańskim. W roku 1905 razem z Marią przyjęli Sakrament Małżeństwa. Ślub odbył się w bazylice Matki Bożej Większej.

Maria z domu Corsini urodziła się 24 czerwca roku 1884 we Florencji. Gdy rodzina przeniosła się do Rzymu, spotkała Luigiego, w którym od razu się zakochała. Była bardzo uzdolniona, interesowała się pedagogiką i bardzo wcześnie zaczęła publikować swoje eseje poświęcone wychowaniu w rodzinie. To dzięki niej mąż stał się gorliwym katolikiem. Cierpliwie zachęcała go do modlitwy i częstego korzystania z sakramentów świętych. Wieczorem cała rodzina kończyła dzień wspólną modlitwą. Maria nienagannie prowadziła dom. Była też wolontariuszką Czerwonego Krzyża. W czasie II wojny światowej organizowała pomoc dla uchodźców.

Luigi i Maria bardzo czynnie uczestniczyli w ruchu „Odrodzenie Chrześcijańskie” oraz „Front Rodziny”. Wiele czasu oboje poświęcali na formację duchową. Opiekowali się także dziećmi i młodzieżą z ubogich dzielnic Rzymu. Luigi był też zaangażowany w organizowanie życia politycznego. Współpracował z ks. Sturzo, założycielem Chrześcijańskiej Demokracji, która zapobiegła przejęciu władzy we Włoszech przez komunistów po II wojnie światowej.

DEON.PL POLECA

O głębokim życiu duchowym rodziny Qattrocchich świadczy fakt, że trójka ich dzieci wybrała życie konsekrowane, niektóre z nich doczekały się uroczystości beatyfikacyjnych swoich rodziców. Luigi zmarł 9 listopada w roku 1951 a jego żona Maria 26 sierpnia w roku 1965.

Prośmy błogosławionych, byśmy tak jak oni umieli z wiarą podejmować wszystkie trudy życia wiernie naśladując Jezusa, naszego Pana.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Luigi i Maria – święte małżeństwo
Komentarze (12)
M
Maja
4 października 2014, 00:35
dodac nalezy ze  oboje malzonkow pezystapilo do slubow czystoscvi pokazujac ze milosc to tez stan ducha ... przyklad polaczenia ducha i ciala dla rodziny i innych
Z
Zocha
10 grudnia 2014, 23:13
Czyli przed ślubami czystości nie mieli czystości małżeńskiej? Coś Ci się chyba pomyliło!
H
hrfsgf
15 stycznia 2011, 10:43
Denerwuje mnie, że osoby pokroju brata_robota piszą nie wiadomo jakie rzeczy na temat seksu, a potem ktoś inny myśli "że to to chyba katolickie"
H
hrfsgf
15 stycznia 2011, 10:42
Przesadzasz. Bł. Anna Maria Taigi była stygmatyczką a jednocześnie wielokrotnie uprawiała seks uświęcony sakramentalnym związkiem ze swoim małżonkiem. Doczekali się wielu dzieci i w ich przypadku nie każde z tych dzieci poszło do zakonu.
27 listopada 2010, 20:48
Ucieszyło mnie że Kościół oficjalnie uznał, że małżonkowie zwyczajnie w małżeństwie mogą tez byc świetymi. Nie koniecznie muszą iśc do klasztoru. Jedno tylko mnie dzxiwi. Jak ta święta para pokazywała wartośc małżeństwa swoim dzieciom, jeśli żadne z nich nie kwapiło sie potem założyć rodziny? Czy to źle? Małżeństwo nic dla Boga nie znaczy, w niebie nie będą się żenić ani za mąż wychodzić. Ziemską miłość dwojga ludzi Bóg traktuje inaczej niż miłość Jego. Być może Chce, żebyśmy mieli priorytety. To podobno dlatego, że jest zazdrosnym Bogiem. W klasztorze można mu się oddać bez reszty, a w małżeństwie - kto normalny pokocha Boga bardziej niż własną córkę/syna albo małżonka? No i ten seks...
D
d
27 listopada 2009, 22:30
 Dziękuję za to wspomnienie. Dzisiaj coraz bardziej potrzeba nam świętych świadków Chrystusa, którzy żyją pośród nas. 
OM
O. Marek Wójtowicz SJ
27 listopada 2009, 15:08
Panie Franku, dwoch synow Luigiego i Marii zostalo kapłanami, jedna córka zakonnica a druga zostala w domu i opiekowala sie rodzicami, była członkinią Instytutu Świeckiego, a wiec tez złożyła śluby. Myslę, że dlatego wybrali tę drogę, bo doświadczyli ogromnej miłości od swoich rodziców, tak że mogli wejść na droge powołania, by obdarzać Największą Miłością choćby w sakramencie pojednania. Oczywiście, zakładam, że decyzja pójścia tą drogą jest dokonana w wolności i bez deprecjonowania życia małżeńskiego. Mój współbrat jezuita ma pięć (!) sióstr w zakonie.  Tak więc nawet dzisiaj jest to mozliwe. Oba powołania sa piekne i dobre, Bóg wybiera, powołuje na te dwie różne drogi a czasem, by pozostać "singlem" i to świętym jak bł. Edmund Bojanowski, załozyciel Sióstr Słożebniczek. Serdecznie pozdrawiam! O. Marek
Krzysztof Łoskot
27 listopada 2009, 13:00
Czemu w artykule napisano raz o Luigim a drugi raz o Alojzym?  Może to to samo imię, ale nie tylko ja tego nie wiem.
A
anna
10 grudnia 2014, 22:15
Tak, to samo imię. Luigi w tłumaczeniu na j. polski to Alojzy. Patrz wyjaśnienie w książce Z. Nosowskiego "Parami do nieba" str. 133
C
~Cadyk
27 listopada 2009, 00:14
Uprzejmie proszę poprawić nazwisko błogosławionej pary, brzmi ono bowiem QUATTROCCHI
F
franek
27 listopada 2009, 00:09
Ucieszyło mnie że Kościół oficjalnie uznał, że małżonkowie zwyczajnie w małżeństwie mogą tez byc świetymi. Nie koniecznie muszą iśc do klasztoru. Jedno tylko mnie dzxiwi. Jak ta święta para pokazywała wartośc małżeństwa swoim dzieciom, jeśli żadne z nich nie kwapiło sie potem założyć rodziny?
Leonina
26 listopada 2009, 22:50
Dziękuję za to wspomnienie. Z życiorysami tych świętych spotkałam się jakiś czas temu, pozostały w mojej pamięci. Chrześcijańskie małżeństwa mają z kogo czerpać wzór.