Możemy być Kościołem jak w Dziejach Apostolskich!
„Kiedy Kościół słyszy wezwanie do początków, to tak naprawdę słyszy wezwanie do jakiejś reformy. Tu chodzi o taką wiarę, że możemy być Kościołem jak w Dziejach Apostolskich, jaki objawił się w Pięćdziesiątnicę. Możemy być takim Kościołem!” – mówił kard. Ryś podczas Wigilii Paschalnej.
Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że Jezus wielokrotnie zapowiadał swoją mękę, ale też zmartwychwstanie. Odnosząc się do wezwania do Galilei, kard. Ryś wytłumaczył jego kontekst i znaczenie nie tylko dla apostołów, ale także każdego człowieka. „Wróćcie do tego pierwszego momentu w życiu, kiedy poczuliście się kochani, wezwani, wybrani, wyjątkowi dla Jezusa. Ten powrót do początku to jest piękne orędzie wielkanocne. Jezus zmartwychwstały mówi swoim uczniom: wracajcie do Galilei, to znaczy tego doświadczenia początków wiary, powołania, miłości” – powiedział kard. Ryś. „Kiedy Kościół słyszy wezwanie do początków, to tak naprawdę słyszy wezwanie do jakiejś reformy. Tu chodzi o taką wiarę, że my możemy być takim Kościołem, jak w Dziejach Apostolskich, jaki objawił się w Pięćdziesiątnicę. Możemy być takim Kościołem!” – mówił kard. Ryś. „My, tu najbliżej ołtarza, jesteśmy wezwani, żeby wrócić do swoich święceń, kiedy mówiliśmy Bogu „tak”. Większość z was jest wezwana do tego, żeby wrócić do tej Galilei, jaką był moment waszego sakramentu małżeństwa, a siostry zakonne do momentu składanych ślubów. Wróćmy do Galilei!” – zachęcał metropolita łódzki.
Kardynał zapewniał, że Bóg jest obecny w naszej historii i naszej przeszłości. „On się nie starzeje, nie słabnie. Dobrze jest wracać do momentów Jego szczególnego działania w naszym życiu” – powiedział. Wyjaśniając, że wezwanie to skierowane jest do wszystkich ludzi, wspomniał o Piotrze wezwanym przez Jezusa po imieniu. „W tym momencie Piotr jest najbiedniejszym ze wszystkich biedaków, a Jezus go wzywa i mówi: ‘Idź do Galilei, wróć do początku, wszystko jest do odbudowania’, a potem będzie: ‘zbuduję na tobie mój Kościół’. To jest najpiękniejsza nadzieja w tym tekście” – podsumował kard. Ryś.
Skomentuj artykuł