Na dobranoc i dzień dobry - J 3, 13-17

(fot. Stephen Poff / Foter / CC BY-NC-ND)
Mariusz Han SJ

Nie po to, aby potępić…

Nikodem

Jezus powiedział do Nikodema: Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił - Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne.

DEON.PL POLECA

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.

Opowiadanie pt. "O kolejce przed Bramą Raju"

Jean Anouilh (ur. 1910), francuski dramaturg, w jednej ze swoich sztuk przedstawia szokującą scenę z Sądu Ostatecznego:

Sprawiedliwi - pewni swoich zarezerwowanych miejsc stoją ścieśnieni przed bramą raju. Drepczą niecierpliwie i chcą jak najszybciej dostać się do środka. Nagle powstaje wśród nich zamieszanie. W tłum idzie szeptana wieść: wygląda na to, że innym będzie przebaczał!

Na chwilę zamarli wszyscy w bezruchu, a potem z największym oburzeniem zaczęli wołać: - Gdybyśmy to wiedzieli wcześniej... Złość zalewała ich coraz bardziej, coraz głośniejsze były obelżywe okrzyki pod adresem Pana Boga. I w tym momencie zostali potępieni.

Refleksja

Jakże łatwo przychodzi nam potępianie zachowania innych ludzi. Robimy to już tak często, że jakby z "automatu". Nie zastanawiamy się już, czy to czemuś służy, czy nie. Potok słów wypowiadany naszym językiem często brzmi jak "syk" węża, który swoim jadem potrafi "zabić" to, co niewinne. Nasze oczerniania, obmowy, potępienia, plotki, zwykłe gadanie dla gadania, aby zabić uciekajacy czas, to one przyczyniają się do podziałów, waśni i sporów. Słowa, czasem nawet potok słów i to nieporadnie połączonych potrafią zrujnować czyjeś życie w imię zasad walki o sprawiedliwość, równość czy demokrację…

Jezus uczy nas, że nie słowa, ale czyny, które pochodzą od serca, to z nich będziemy rozliczani. Słowa często są bowiem puste i mają wiele znaczeń. Czyny natomiast to konkretna pomoc i to one są zrozumiałe dla wszystkich. Tam bowiem nie trzeba wiele mówić, bo wystarczy, że się po prostu jest. Pamiętajmy, idąc za Jezusem, że nie przyszliśmy na świat po to, aby potępiać innych, tylko po to, aby żyć sami i tym życiem dzielić się z drugim człowiekiem…

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Dlaczego potępianie innych jest złe?
2. Dlaczego mówienie źle o innych oddala nas od Boga, ludzi i siebie samego?
3. Jak samemu żyć i pozwolić żyć innym?

I tak na koniec...

Nie ma nic takiego, czego ludzie nie potrafiliby pochwalić lub potępić i nie znaleźć dla tego uzasadnienia (autor nieznany)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - J 3, 13-17
Komentarze (2)
T
teribelka
14 września 2013, 14:02
...przypomniało mi się takie, rzec by można prorocze, opowiadanie H. Sienkiewicza pt. bodajże "u bramy Raju" (stąd skojarzenie) - do bram Raju puka Miłość Chrześcijańska - rozmawia ze św. Piotrem - okazało się, że została wypędzona z ziemi, razem ze swymi córkami - Sprawiedliwością, Litością i Prawdą. Razem ze św. Piotrem oglądają "z lotu ptaka" ziemię, miasto nienawiści i pełno pomników, a na końcu św. Piotr pyta Miłość Chrześcijańską, co ludziom niby ma zastąpić ją i Chrystusa. A ona odpowiada: "Powiadają, że rynki zbytu". Jak to się sprawdziło - zwłaszcza te "rynki zbytu"
T
teribelka
14 września 2013, 13:32
ta scena z kolejki pod bramą raju kojarzy mi się z upadkiem (niektórych) aniołów;