Na dobranoc i dzień dobry - Łk 12, 39-48

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 12, 39-48
(fot. Peter Guthrie / flickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)
Logo źródła: Na dobranoc Mariusz Han SJ

Wielkie wymagania.

Przypowieść o słudze wiernym i niewiernym

DEON.PL POLECA

Szczęśliwy ten sługa, którego pan powróciwszy zastanie przy tej czynności. Prawdziwie powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów powie sobie w duszy: Mój pan ociąga się z powrotem, i zacznie bić sługi i służące, a przy tym jeść, pić i upijać się, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna; każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. Sługa, który zna wolę swego pana, a nic nie przygotował i nie uczynił zgodnie z jego wolą, otrzyma wielką chłostę. Ten zaś, który nie zna jego woli i uczynił coś godnego kary, otrzyma małą chłostę. Komu wiele dano, od tego wiele wymagać się będzie; a komu wiele zlecono, tym więcej od niego żądać będą.

Opowiadanie pt. "O umartwieniu u skarpetach"

Biskup Franciszek Salezy (1567-1622) był akurat mocno zaangażowany w zakładanie nowego zakonu (i rzeczywiście wespół z Joanną Franciszką de Chantal założył w 1610 r. zakon wizytek) i chciał przy tym zasięgnąć rad fachowców.

Zwrócił się w tej sprawie do prowincjała kapucynów, a ten mu wyłożył, że przede wszystkim trzeba uważać, aby w regule wyakcentować dostatecznie pokutę i umartwienie. - Ekscelencjo, proszę popatrzeć: my, kapucyni (a i nasze siostry tak samo) nie używamy skarpetek; trzeba by więc zrobić w konstytucjach taki zapis, że członkowie tego nowego zakonu mają chodzić w sandałach, ale bez skarpet czy pończoch.

- Ojcze prowincjale - miał odpowiedzieć święty zakonodawca - przy zakładaniu zakonu nie chciałbym właściwie zaczynać od nóg, lecz od głowy; myślę, że o wiele większym umartwieniem jest wytrwała wierność regule i posłuszeństwo przełożonym.

Refleksja

Jak niewiele potrzeba nam do szczęścia. Często, aby je osiągnąć, zbaczamy z drogi i szukamy tam, gdzie marnujemy nasz cenny czas. Zaczynamy od końca, a dom buduje się przecież stawiając wpierw fundamenty, a nie dach.

Chrystus stawia przed nami wysokie wymagania. Zachęca nas przy okazji do wierności w raz podjętej drodze. Oby starczyło nam sił w podjętych decyzjach, bo tylko w ten sposób dostąpimy upragnionego nieba.

3 pytania na dobranoc i dzień dobry

1. Co jest Ci potrzebne do szczęścia?

2. W jaki sposób podejmujesz decyzję, aby osiągnąć cel?
3. Czy wymagania Chrystusa są do zrealizowania?

I tak na koniec...

Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się inne, ale ma patrzymy na pierwsze drzwi tak długo, że nie widzimy tych drugich (Helen Keller)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Na dobranoc i dzień dobry - Łk 12, 39-48
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.