Niebezpieczne mity o seksie. To one niszczą naszą miłość

(fot. Becca Tapert / unsplash.com)
dr Elżbieta Wróblewska

"Mężczyzna myśli tylko o jednym, a kobietę zawsze głowa boli". Ludzie opowiadają anegdoty, by oswoić te aspekty życia, które są trudne lub niezrozumiałe. Podobnie bywa z dowcipami o życiu seksualnym męża i żony.

Co może być niezrozumiałe, przecież dorosły człowiek ma konkretne poglądy na temat życia seksualnego i jest przekonany, że są słuszne… Każdy wynosi je jako posag z domu rodzinnego, niezależnie jakie powołanie realizuje w dorosłym życiu: małżeńskie, kapłańskie czy do życia konsekrowanego. Niestety, często te poglądy mocno odbiegają od rzeczywistości.

Najbliżsi nie wprowadzają nas celowo w błąd, ale czasem im samym w sferze seksualnej rzeczywistość miesza się z fikcją. W ten sposób powstają mity seksualne: fałszywe, głęboko zakorzenione w środowisku i przekazywane z pokolenia na pokolenie przekonania o męskości lub kobiecości, kształtujące konkretne (czasem patologiczne) nastawienia seksualne. Problem w tym, że te pozorne prawdy są przyjmowane bezkrytycznie. No bo przecież mama, babcia, tata, dziadek mówią prawdę i my nie mamy podstaw, aby im nie wierzyć. Chyba że sami wierzą w mity o seksualności.

DEON.PL POLECA

Wyobraź sobie nowożeńców. Jest noc poślubna. Skończyło się huczne wesele, a oni wchodzą do sypialni. Stoją tam dwie piękne, malowane skrzynie z posagiem od rodziców…

Młodzi otwierają skrzynie, rozpakowują i wyciągają po kolei: cierpliwość, wyrozumiałość, zdolność do poświęceń, miłość, umiejętność przebaczania, wierność, uczciwość. Wszystko to, w co mogli ich wyposażyć kochający rodzice i dziadkowie. Młodzi, tak bardzo stęsknieni siebie wzajemnie (załóżmy, że udało im się wytrwać w czystości aż do ślubu), nie uznali za istotne, że każde z nich zostawiło na dnie skrzyni małe, niepozorne zawiniątko.

Każdemu z nich wydało się ono trochę nieistotne, trochę wstydliwe (bo szary papier nie pasuje do pięknych, ślubnych prezentów), więc nie powiedzieli o nim współmałżonkowi.

Tymczasem, jak to w bajkach bywa, tajemnicze zawiniątka zaczęły wydawać z siebie dziwny zapach, który niepostrzeżenie unosił się po całym pokoju i zaczął otaczać młodą parę akurat w momencie, kiedy noc poślubna zaczęła nabierać rumieńców.

Gadanie po seksie, by ubogacał, a nie ranił >>

Tajemnicze, słodko-groźne zapachy złożone z mitów seksualnych, które również stanowiły dziedzictwo obu rodzin… Młodzi, jak to młodzi, byli tak podekscytowani chwilą, pełni emocji całego dnia zaślubin, że debiut w łóżku nie należał do zbyt udanych. I pewnie by się tym nie przejęli (szczęśliwi, że na studia z dziedziny erotyki mają całe życie), gdyby nie opary z tajemniczych zawiniątek, powoli zatruwające ich umysły.

Leżeli wtuleni w siebie, po raz pierwszy tak bardzo blisko, pogrążeni w myślach. Zapach zaczyna działać… Pan młody myśli sobie, że przecież mężczyzna zawsze może, jest zdolny do współżycia bez względu na zmęczenie, a kochająca żona zawsze jest zadowolona i otwarta na eksperymenty. To skąd te problemy? Pewnie dlatego, że jesteśmy seksualnie niedopasowani! Albo: ona jest oziębła (jak jej matka), a oziębłość kobiety jest dziedziczna. Teść sobie żartuje, że jego żonę zawsze głowa boli, a może to nie był żart???

Panna młoda leży szczęśliwa u boku męża, a z jej skrzyni wydobywają się mity: porządna kobieta nie pokazuje, że jej zależy; wieczór zaczyna się rano; mężczyzna nie jest zdolny cię zrozumieć; mężczyzna zawsze myśli tylko o jednym; pamiętaj, aby cię szanował, w łóżku zawsze musi być romantycznie; jeśli sama nie będziesz się szanować, on nie będzie cię kochał, tylko pożądał… Zmęczeni szybko zasnęli.

Rano w całym pokoju unosił się tajemniczy zapach, jednak nieodczuwalny dla młodej pary. Obudzili się przesiąknięci tym zapachem, ze zdziwieniem spostrzegając, że… każde śpi na innym brzegu łóżka.

A przecież zasypiali w swoich objęciach!. On wstał i unikając wzroku żony, ubierał się z głębokim przekonaniem, że są seksualnie niedopasowani i być może ona go nie kocha, bo przecież gdyby tak było, mieliby upojną noc, a tak - żona nadal jest dziewicą. Ona ubierała się myśląc, że porządna kobieta musi się szanować i nie może mu pokazać, jak bardzo pragnie, żeby ją czule dotykał i był coraz bliżej. Następnej nocy oboje zaczęli się siebie bać, ale żadne nie zdobyło się na odwagę, żeby o tych trudnych uczuciach porozmawiać. Bajka może mieć różne zakończenia.

Spotykamy państwa młodych w pierwszą rocznicę ślubu. W pierwszym przypadku żyją obok siebie, udając, że wcale na życiu seksualnym im nie zależy, bo ważniejszy jest rozwój duchowy i ewangelizacja.

W drugim - ona wróciła do rodziców, bo stwierdzili, że są seksualnie niedopasowani i oboje obwiniają po cichu Kościół za brak możliwości sprawdzenia tego przed ślubem.

W trzecim - zaryzykowali i zaczęli rozmawiać o swoich przekonaniach i lękach. Po wielu trudnych rozmowach, wielu wylanych łzach, ich życie seksualne zaczęło rozkwitać i daje obojgu wiele radości. Zrozumieli, że tak zwane "niedopasowanie seksualne" jest mitem, a tak naprawdę małżonkowie muszą wypracować "porozumienie seksualne", dokładnie tak samo jak porozumienie w innych sferach życia. Wymaga to czasu i cierpliwości, ale czy rzeczy wartościowe przychodzą bez wysiłku?

Na czym polega problem z mitami seksualnymi? One, najdelikatniej mówiąc, mijają się z prawdą i to jest niebezpieczne.

Z trzech powodów: po pierwsze, człowiek na ich podstawie ocenia innych, kreuje wymagania, oczekiwania, normy i zasady. Po drugie, zderzenie mitów i stereotypów z realną osobowością małżonka jest źródłem konfliktów. Po trzecie, może przybrać formę zmuszania małżonka do podporządkowania się mitom.

Jakie są rzeczywiste różnice w potrzebach seksualnych mężczyzny i kobiety? Przede wszystkim różni bywają mężczyźni i różne kobiety. Gdyby zmierzyć potrzeby seksualne w skali od 1 do 10, spotkamy wielu mężczyzn o wyniku 10, ale również takich, którzy ocenią nasilenie swoich potrzeb na 2. Zależy to od wielu czynników, m.in. wieku, stanu zdrowia. Podobnie jest z kobietami, chociaż dynamika ich potrzeb seksualnych jest bardziej skomplikowana. W Internecie krąży anegdota - rysunek mózgów mężczyzny i kobiety z zaznaczonymi obszarami różnych życiowych potrzeb. Na rysunku męskiego mózgu 90% to potrzeby seksualne. Na rysunku kobiecego - obszaru dotyczącego potrzeb seksualnych trzeba szukać za pomocą szkła powiększającego. Czemu służą dowcipy, mówiliśmy na początku.

Prawdą jest, że dynamika reakcji seksualnej mężczyzny i kobiety jest inna. Na początku reakcji seksualnej zdrowego mężczyzny jest pożądanie, natomiast zdrowa kobieta może zareagować tzw. pożądaniem samoistnym, ale wcale nie musi.

Jest wiele zdrowych seksualnie kobiet, które nie zainicjują seksu, bo nie mają takiej potrzeby, ale są bardzo reaktywne seksualnie w odpowiedzi na pożądanie męża. To jego aktywność sprawia, że czują się kochane, chciane i reagują seksualnie. Mężczyznom bardzo trudno to zrozumieć, bo dla nich brak pożądania równy jest niechęci do seksu, a co za tym idzie - do nich samych.

Często czują się po prostu niekochani. Jest to błędne spostrzeżenie i bardzo niebezpieczne dla relacji małżeńskiej. Kobiety przeżywają to inaczej, ale panowie często nie potrafią przyjąć, że można mieć inny wzorzec seksualności niż oni sami.

Różnice dotyczą też zadowolenia ze współżycia. Dla mężczyzny pierwszym (ale nie jedynym!) wyznacznikiem jest orgazm, a dla kobiety bliskość emocjonalna (chociaż orgazm też jest mile widziany). Mężczyźni tej różnicy nie mogą zrozumieć, uważając, że nie dość, że nie udało im się zadowolić żony, to jeszcze ona "kłamie, żeby go pocieszyć"!

Seksualność małżonków na barkach kobiety >>

A czego nie rozumieją kobiety? Na przykład tego, że jego pożądanie jest również wyrazem miłości, a nie dowodem na brak szacunku czy romantyzmu z jego strony. Oboje zaś często nie rozumieją, że kobieta uczy się seksu i nie można oczekiwać od żony-dziewicy w noc poślubną namiętnych uniesień.

Tak czy owak, życie seksualne małżonków pełne jest niespodzianek, nieodkrytych zakamarków, a różnice miedzy płciami dają szanse na rozwój miłości. Pod warunkiem, że oboje odważą się wyrzucić mity seksualne ze swojego życia i zaczną budować więź seksualną, która jest wielkim darem od Boga.

Dr Elżbieta Wróblewska - psycholog-seksuolog, psychoterapeuta, nauczyciel akademicki. Od 15 lat zajmuje się pomocą psychologiczną dla osób dorosłych, w tym terapią małżeńską i rodzinną. Tekst pojawił się w "Szumie z Nieba" (nr 4/2018)

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niebezpieczne mity o seksie. To one niszczą naszą miłość
Komentarze (9)
JN
Jan norek
24 sierpnia 2018, 09:23
Świat zbliża się do swojego końca. Nie piszę o końcu świata lecz o ‘’PARUZJI’’ i przemianach tego świata,  o wojnach i kataklizmach. Diabeł – władca tego świata wie, że ma coraz mniej czasu i działa już jak szalony przez ludzi aby jak najwięcej ich dusz  posiąść. DOWODEM TEGO SĄ CORAZ CZĘSTSZE WYPOWIEDZI, KTÓRE PROWADZĄ LUDZI NA ZATRACENIE. POWYŻSZA WYPOWIEDŹ PANI Elżbiety Wróblewskiej JEST TEGO DOWODEM.
JN
Jan norek
24 sierpnia 2018, 09:22
Jeśli ta pani pisze:’’ ? Na przykład tego, że jego pożądanie jest również wyrazem miłości,….’’ TO TA PANI NIE MA POJĘCIA CO TO JEST MIŁOŚĆ TA PANI TAKŻE NIE ROZUMIE CZYM JEST OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO I CZYM JEST UCZYNEK POŻĄDLIWOŚCI CIAŁA. TA PANI W TYM PRZYPADKU PREZENTUJE SWOJĄ ‘’CIEMNOŚĆ’’ BRAK JAKIEGO KOLWIEK ROZEZNANIA W TYM ZAKRESIE. MIŁOŚĆ ( OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO –NIE CZŁOWIEKA BO CZŁOWIEK JEST TYLKO NARZEDZIEM DO WYDANIE PRZEZ SIEBIE OWOCU DUCHA ŚW LUB  UCZYNKU POŻĄDLIWOŚCI CIAŁA. Opisuje to GAL5. MIŁOŚĆ OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO TO STAN który nadaje różnych cech w postępowaniu człowieka. MIŁOŚĆ jest cierpliwa, łaskawa ( hamuje porywczość i mściwość człowieka , która wypływa z Mocy pożądliwości ciała.   Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku w czasie gdy ciało nakazuje ci zazdrościć i oczekiwać poklasku  nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. ….( TO JEST WŁAŚNIE MIŁOŚĆ która  NIE MA NIC WSPÓLNEGO Z PŁODNOŚCIĄ Z POŻĄDLIWOŚCIĄ CIAŁA LUDZKIEGO. Pani zestawienie jest jawną sprzecznością ze słowami :
JN
Jan norek
24 sierpnia 2018, 09:21
LIST DO RZYMIAN 8/5 ‘’ 5 Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. 6 Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju. 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. 8 A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. 9 Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy. 10 Jeżeli natomiast Chrystus w was mieszka, ciało wprawdzie podlega śmierci ze względu na [skutki] grzechu duch jednak posiada życie na skutek usprawiedliwienia. 11 A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha. 12 Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. 13 Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. ‘’
JN
Jan norek
24 sierpnia 2018, 09:21
Napisała Pani: ‘’ Pod warunkiem, że oboje odważą się wyrzucić mity seksualne ze swojego życia i zaczną budować więź seksualną, która jest wielkim darem od Boga.’’ PROSZĘ TO ZESTAWIĆ ZE SŁOWAMI Z LISTU DO RZYMIAN8 ‘’ . 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. 8 A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą’’ ‘’ 12 Jesteśmy więc, bracia, dłużnikami, ale nie ciała, byśmy żyć mieli według ciała. 13 Bo jeżeli będziecie żyli według ciała, czeka was śmierć. Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała - będziecie żyli. ‘’ CZY PANI WIDZI RÓŻNICĘ !!!
JN
Jan norek
24 sierpnia 2018, 09:20
MIŁOŚĆ TO OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO  A PŁODNOŚC TO OWOC POŻĄDLIWOŚCI CIAŁA. To przeciwstawne sobie pojęcia. Jest tyle opisów w NT dotyczących  MIŁOŚCI jako owocu  MOCY OJCA PANA JEZUSA CHRYSTUSA że dziw bierze jak można to porównywać z płodnością- pożądliwością ciała. ‘’ 16 Oto, czego uczę: postępujcie według ducha, a nie spełnicie pożądania ciała. 17 Ciało bowiem do czego innego dąży niż duch, a duch do czego innego niż ciało, i stąd nie ma między nimi zgody, tak że nie czynicie tego, co chcecie. 18 Jeśli jednak pozwolicie się prowadzić duchowi, nie znajdziecie się w niewoli Prawa. 19 5 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą. 22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa6. 24 A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. 25 Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy. 26 Nie szukajmy próżnej chwały, jedni drugich drażniąc i wzajemnie sobie zazdroszcząc.’’
JN
Jan norek
24 sierpnia 2018, 09:20
Niech Pani dobrze zapozna się ze słowami GAL 5 (wyżej) i WIĘCEJ NIECH PANI GŁUPOT NIE WYPISUJE. PANI TAKŻE NIE ROZUMIE CO TO ZNACZY WYDAWAĆ OWOCE DUCHA ŚWIĘTEGO LUB UCZYNKI POŻĄDLIWOŚCI CIAŁA. Człowiek znajduje się w dwóch MOCACH.  Pierwsza to MOC OJCA PANA JEZUSA a druga to właśnie moc władcy tego świata (Jahwe-Jehowa- Allach) DNA – wąż (opis ST). Człowiek ma jedyną możliwość wyboru miedzy tymi MOCAMI. W zależności którą moc wybierze wyda z SIEBIE OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO LUB UCZYNEK MOCY DIABŁA CZŁOWIEK JEST  TYLKO  NARZĘDZIEM dla jednej czy drugiej MOCY Niech Pani jakoś to sobie przyswoi. ‘’5 Ci bowiem, którzy żyją według ciała, dążą do tego, czego chce ciało; ci zaś, którzy żyją według Ducha - do tego, czego chce Duch. 6 Dążność bowiem ciała prowadzi do śmierci, dążność zaś Ducha - do życia i pokoju. 7 A to dlatego, że dążność ciała wroga jest Bogu, nie podporządkowuje się bowiem Prawu Bożemu, ani nawet nie jest do tego zdolna. 8 A ci, którzy żyją według ciała, Bogu podobać się nie mogą. 9 Wy jednak nie żyjecie według ciała, lecz według Ducha, jeśli tylko Duch Boży w was mieszka. Jeżeli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy.’’
Zbigniew Ściubak
24 sierpnia 2018, 07:02
Totalitaryzm polega na tym, że nie zostawia ludziom przestrzeni ani sfery wolności, w której oni moglliby sami kształtować swoje zachowania. Od tysięcy lat, te sprawy były prywatne i jakoś Jan III Sobieski, Adam Mickiewicz, Fryderyk Chopin i Maria Skłodowska Curie nie potrzebowali publicznych porad deonu i pani doktor psycholog, na temat seksu, problemów kobiet i temu podobnych. Pomieszało te kobiety, bo to one głównie przy akompaniamencie części KK grają w orkiestrze powszechnego postępu utwór pt. "Im mądrzej, tym głupiej czyli gadajmy o wszystkim". Oby nie pszyszła pora kiedy normalni faceci dojdą do wniosku, że pora się wynosić z tego grajdołka. Kraj butwieje, ludzie się nienawidzą, króluje niechęć, bylejakość i mierność. A deon o seksie. Serio. Zawiązała się spółka. Postępowych redaktorek i doktorek co chcą "gadać o seksie" i o tym jak bardzo są niedoceniane oraz osób konsekrowanych. Świetnty duet.
IC
Iwona czaplicka
24 sierpnia 2018, 12:14
Znowu zle wybrany przyklad. Jedyna kobieta w tym gronie byla ateistka. Dlatego zlekcewazyla nakazy religii, Kosciola i tradycji. Dlatego do czegoc doszla - tez  w zyciu osobistym.
Zbigniew Ściubak
24 sierpnia 2018, 13:41
Pan(i) zupełnie nie zrozumiał(a). Nie chodzi o to, że wymienione osoby odniosły sukcesy. Chodzi o to, że NIE POTRZEBOWAŁY publicznego "poradzania" w sprawach seksualnych - które oferuje tu deon.pl - by być ludźmi i to spełnionymi.