Onan, czary, guślarstwo? Antykoncepcja w Biblii

(Fot. sxc.hu)
Marek Babik

Czy w Biblii znaleźć można wypowiedzi o antykoncepcji? Czy temat ten w ogóle był znany w starożytności?

Przyjrzyjmy się następującym tekstom Pisma Świętego:

Rdz 38, 8-10

Wtedy Juda rzekł do Onana: „Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obo­wiązku swego brata, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo”. Onan wiedząc, że potomstwo nie będzie jego, ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia, aby nie dać potomstwa swemu bratu. Złe było w oczach Pana to, co on czynił, i dlatego także zesłał na niego śmierć.

Ga 5, 19-21

Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczy­stość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, za­wiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, króle­stwa Bożego nie odziedziczą.

Antykoncepcja jako świadome działanie mające wykluczyć potencjal­ną możliwość poczęcia się dziecka jest rzeczywiście tylko raz wprost odnotowana w Starym Testamencie. Onan, nie chcąc wzbudzić potomstwa swemu bratu „marnował nasienie”, dosłownie wylewał na ziemię (por. Rdz 38, 8-10). Wiedział, że dzieci zrodzone z takiego współżycia (z żoną innego mężczyzny) nie będą należały do niego.

W Nowym Testamencie śladów działań antykoncepcyjnych można dopatrzyć się w stwierdzeniu św. Pawła: „…kobiety ich przemieniły po­życie zgodne z naturą na przeciwne naturze” (Rz 1, 26), jednak autor tych słów nie precyzuje dokładnie, o jakiego rodzaju wynaturzenia cho­dzi. Według nowszych interpretacji może tu być mowa o współżyciu wykluczającym poczęcie, czyli o antykoncepcji. Podobnie w Ga 5, 20 pod greckim terminem farmakeia kryją się środki działające przeciw poczęciu lub nawet poronne. Nie znajduje to jednak odzwierciedlenia w tłumaczeniach polskich, które koncentrują się na czarach i guślarstwie. Tymczasem słowo to może być tłumaczone jako trucicielstwo polegające na podawaniu magicznych napojów (por. Ap 9, 21; 18, 23; 21, 8; 22, 15).

Takie rozumienie znajduje swoje uzasadnienie w kontekście historycz­nym. W czasach nowotestamentalnych Rzymianie znali wiele środków antykoncepcyjnych (zioła, płukanki o działaniu plemnikobójczym za­wierające żywicę cedrową, ocet lub oliwę, pessaria nasycone miodem, prezerwatywy z kozich pęcherzy) i powszechnie je stosowali.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Onan, czary, guślarstwo? Antykoncepcja w Biblii
Komentarze (21)
G
gratis
28 września 2011, 02:22
Szatan, czary, guślarstwo? Satanizm w Biblii Też dobry tytuł. A nawet lepszy ! To może jakąś ciekawą interpretację wymyśli Marek Babik. Czekamy nieciepliwie
J
Jakub
27 września 2011, 21:13
bez jaj. to juz jest sztuczna interpretacja. z listu do Galatow wynika ze chodzi o homoseksualne stosunki, a nazywac antykoncepcje czarami, to tez lekkie naciaganie w stylu sekt czy niejednej grupy ewangelikalnej, gdzie w oczywistym´mówi się "o analogii, o obrazie, costam costam" a tu z baardzo odległog słowka dopatrujemy sie jednej konkretnego potwierdzenia naszych teorii.  Nawet sprawa Onana jest dosc silnie naciagana, bo jednak podciaga sie  na nia jako najwyzsze zlo onanizm /co nie praktykowal onan/ i antykoncepcje jako nie mila Bogu. ale pytaniem jest czy mus ie nie podoba unikanie zaplodnienia, czy kwestia oszustwa i egoizmu,  jakiego dopuscil sie na bratu i jego zonie, odmawiajac splodzenia im potomstwa. Ale jezeli antykoncepcja jest swiadoma i wybierana przez obu malzonkow, to tu powolywanie sie na Onana jest silnym naduzyciem. Bardziej bym wolał dogmatyczne ogłoszenie sprawy, niż sztuczna i przechylona interpretacja kawałkow Pisma za wszelka cene do naszych potrzeb
B
Bogdan
28 września 2010, 12:26
Chyba przeczytałes dlaczego Onan współżył z bratową? Ojciec mu kazał, dla jej dobra i dobra rodziny. Kobieta bezdzietna miała bardzo niski status społeczny. Onanowi nie wypadało odmówić, ale próbował oszukac ojca i bratową. Inaczej widział swój interes. Nie działał w prawdzie, nie stawiał sprawy jasno. I za to został ukarany. Niby czytamy ten sam tekst, a tak jakbyśmy czytali zupełnie różne teksty :-) Pytasz czy czytałem dlaczego Onan współżył z bratową i odpowiadasz że ojciec mu kazał dla dobra rodziny. Po raz kolejny stwierdzam więc, że nie czytasz tego co jest napisane ale podkładasz sobie to co chcesz... A napisane jest wyraźnie, że: "Wtedy Juda rzekł do Onana: Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo.". A więc był to obowiązek szwagra! Nie że był to jakiś nakaz ojca ale obowiązek szwagra! I nie chodziło bynajmniej o status społeczny kobiety ale o zachowanie ciągłości rodów! Dla nas jest to czymś dziwacznym ale dla Żydów było to oczywiste! Proszę podaj mi konkretnie, ale cytując, gdzie jest napisane to co twierdzisz... albo zmień zdanie... Bo jak na razie to ja konsekwentnie podaję Ci konkretnie co jest napisane/stwierdzone w Biblii, a Ty ignorujesz to co jest napisane i podajesz swoje rozumienie jako rzekomą treść biblijną. Moze to dla Zydow bylo oczywiste, ale nie wszystko dla mnie jest oczywiste, co oczywiste jest dla Polakow. Tak pewnie czul sie Onan czy inny owczesny Zyd. Oddanie swojego nasienia nie jest drobnostka. To bardzo intymna, osobista sprawa.
.
...
28 września 2010, 12:17
Ja tez bym nie chcial plodzic dla kogos dzieci, nawet dla mojego brata :-). Rozumiem Onana. Moze to wszystko nieprawda? Skad ta pewnosc?
20 stycznia 2010, 20:10
ale czy NPR to nie działanie antykoncepcyjne na tym samym poziomie co mechaniczna antykoncepcja? W obu przypadkach celem działań jest uniknięcie poczęcia. Słyszałem gdzieś o krytyce trakowania NPR w celach antykoncepcyjnych - czy mógłbym prosić o wytłumaczenie tego problemu?
B
bib.lista
18 listopada 2009, 08:42
Zgadzam sie z MACem! trzeba dyskretniej dobierac teksty. A ten slownik, z ktorego pochodzi fragment biblijnie jest, mowiac delikanie, niezbyt mocny... nie polecam jako żródło wiedzy biblijnej...
L
leszek
18 listopada 2009, 01:28
Leszku, jeśli chcesz dosłownie przyjąc tylko to co napisano, to logicznie bedzie jesli przyjmiesz, że nie należy unikac zapłodnienia w czasie stosunku z żoną zmarłego brata. A co z innymi kobietami? Nie, to nie będzie logiczne. Obawiam się że możemy trochę różnie rozumieć dosłowność. Wg sugerowanego przez Ciebie rozumienia dosłowności należałoby chyba wnioskować, że złem było unikanie zapłodnienia akurat z Tamar. Ale stanowczo jestem za tym aby rozróżniać to co napisano od tego co się wnioskuje z tego co napisano. Zacząłeś pisać sugerując, że to co piszesz jest widoczne i oczywiste więc zareagowałem. Owszem, każdy ma prawo wnioskować, ale każdy ma też obowiązek odróżniać swoje wnioski od tego co napisano. I aby te własne wnioskowanie miało jakikolwiek sens to musi przestrzegać pewnych zasad. Pytasz a co z innymi kobietami... A odpowiedź jest prosta... Ten fragment nie wypowiada się na temat z kim wolno współżyć. Ten fragment mówi o pełnoprawnym współżyciu i o unikaniu zapłodnienia w trakcie tego legalnego współżycia, i o tym że było to złe w oczach Pana (złe było to unikanie zapłodnienia, a nie współżycie). W komentarzu do Biblii Tysiąclecia napisano, że kara Spotkała Onana za oszustwo/egoizm oraz za sposób współżycia z Tamar. Znowuż podajesz niezupełnie to co napisano, a to co chcesz... W komentarzu napisane jest, że: "Potępienie tak pobudek egoistycznych , jak i grzechu - jak stąd widać - ciężkiego przeciw naturze małżeństwa ustanowiwonego przez Boga." A więc choć jest mowa o potępieniu pobudek egoistycznych to od razu dodane jest "jak i grzechu ciężkiego przeciw naturze małżeństwa". Ale nie ma żadnej mowy o oszustwie jak oznajmiałeś w swojej pierwszej wypowiedzi (mówiącej wówczas wyłącznie o oszustwie) i jak podtrzymałeś to w ostatniej wypowiedzi. A więc nawet w tym komentarzu jest stwierdzone że potępienie dotyczyło ciężkiego grzechu przeciw naturze małżeństwa, i nie ma mowy o potępieniu oszustwa. Naprawdę jestem zadziwiony, że najpierw zaprzeczasz tekstowi biblijnemu lansując to czego tam nie napisano, a na koniec powołujesz się na komentarz z tysiąclatki, również twierdząc że jest w nim coś czego w nim nie ma (potępienie oszustwa) i pomijając/bagatelizując to co w nim jest napisane.
K
Kondi
17 listopada 2009, 23:45
Ci co potrzebuja nawrocenia o Onanie chyba maja wyrobione zdanie. Tekst nie jest zly - przynajmniej mozna sie dowiedziec co Biblia mowi o antykoncepcji i tematach podobnych. A zbyt pobozna cenzura na pewno Deonowi nie jest potrzebna!
F
Franek
17 listopada 2009, 23:41
Leszku, jeśli chcesz dosłownie przyjąc tylko to co napisano, to logicznie bedzie jesli przyjmiesz, że nie należy unikac zapłodnienia w czasie stosunku z żoną zmarłego brata. A co z innymi kobietami? W komentarzu do Biblii Tysiąclecia napisano, że kara Spotkała Onana za oszustwo/egoizm oraz za sposób współżycia z Tamar.
17 listopada 2009, 23:35
Przepraszam ale myślę, że DEON, któego jestem ogromnym zwolennikiem powinien trafniej dobierać teksty... Dlaczego? A no dlatego, że przytoczone cytaty z Biblii nie należą do najprostszych ze względu na swoją treść i bez jakiegokolwiek wytłumaczenia można by pomśysleć, że Onana ukarał Bóg bo nie chciał współżyć z żoną brata!!! ( tak pomysli osoba np. potrzebująca nawrócenia ) Nie mówiąc już o cytacie z Biblii, który chyba nie do końca jest cytatem. Porównanie zaś unikania zapłodnienia kobiety przez mężczyznę do ANTYKONCEPCJI też zostawia wiele do życzenia. Portal mi się podoba więc bardzo Was proszę o branie pod uwagę faktu, że trafiać tu będą ludzie potrzebujący nawrócenia dla których zagmatwanie tekstu o Onanie może być kompletnie niezrozumiałe bez późniejszego wytłumaczenia.
Leonina
17 listopada 2009, 22:40
Andy, jeśli chodzi o poruszany temat, Twoja wiedza niestety mocno kuleje. Otóż kler niczego nikomu nie zabrania. Antykoncepcja jest po prostu grzechem, a Ty masz wolną wolę i jeśli tylko chcesz możesz sobie grzeszyć. Twoja wola. To tak gwoli sprostowania było.
Andrzej Szymański
17 listopada 2009, 21:54
E tam, wiadomo, że kler zabrania wszystkiego, co sam ma zabronione. Żeby nie było żal....
L
leszek
16 listopada 2009, 23:59
Jeśli poczułeś się moimi sformułowaniami urażony czy obrażony to przepraszam, bo nie to mi chodziło. A co do Twoich pytań i zrozumienia tego co miałeś na myśli... I bez Twoich pytań zrozumiałem co Ty miałeś na myśli... Ale od samego początku usiłuję Ci uświadomić, że to co Ty masz na myśli to co innego niż to co jest napisane w Biblii... Nie należy mieszać tego co napisane z wyobrażeniami o tym co jest napisane... Zauważ, że poprzednio jednoznacznie poprosiłem Cię o podanie cytatów w których będzie napisane to co twierdzisz. A Ty, zamiast podać te cytaty pokazujące prawdziwość Twoich stwierdzeń, dajesz mi zestaw pytań mających pozwolić mi zrozumieć co Ty masz na myśli. Ale w ten sposób jedynie potwierdzasz, że to co głosisz nie zostało tak naprawdę zapisane w Biblii, a głosisz jedynie to co masz na myśli... Nie dziw się więc mojemu stwierdzeniu, że nie czytasz tego co napisane a podkładasz sobie to co chcesz, bo to nie żaden chwyt polemiczny z mojej strony, a jedynie stwierdzenie faktu: co innego jest napisane a co innego masz na myśli i twierdzisz... W związku z powyższym, ten zestaw pytań (zamiast cytatów-argumentów) odbieram właśnie jako chwyt polemiczny z Twojej strony. Napisałem Ci poprzednio dlaczego poszedł do bratowej, nawet poparłem to cytatem, a Ty zbyłeś to milczeniem i formułujesz pytania w stylu  "czy wysoki sąd przestał już brać łapówki - tak czy nie". A tekst biblijny mówi wyraźnie że: "Złe było w oczach Pana to, co on czynił". A co on czynił? Też jest wyraźnie napisane, że: "ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia"! A więc złe było w oczach Pana to, że ilekroć zbliżał się do żony swego brata unikał zapłodnienia! Reszta to Twoje wyobrażenia. A skoro sugerujesz, że też mógłbyś mi postawić zarzut że nie czytam tego co napisane a podkładam sobie co chcę, to proszę bardzo! Ale konkretnie! Podaj mi konkretne przykłady, zacytuj te moje podkładanie sobie tego co chcę, tak jak i ja podawałem Tobie konkretne przykłady.
F
franek
16 listopada 2009, 22:41
Odpowiedz sobie na pytania: 1. Czy poszedł do Tamar z własnej inicjatywy, czy ojciec go posłał? 2. Czy Tamar tez zależało na poczęciu dziecka? (z dalszego opisu wynika, że bardzo) 3. Czemu, jeśli nie chciał mieć z Tamar dziecka, jednak z nią współżył? (uważam, że z uwagi na nakaz ojca) 4. Czy zatem wypełniał nakazaną mu powinność, czy oszukiwał? Jeśli odpowiesz sobie na te pytania, to zrozumiesz co ja mam na myśli. Wolałbym abyś nie stosował chwytu polemicznego, że...  nie czytasz tego co jest napisane ale podkładasz sobie to co chcesz... , bowiem ja mógłbym tak samo powiedziec, ale to nie jest argument, a raczej przyznanie się do bozsilności.
L
leszek
16 listopada 2009, 20:14
Chyba przeczytałes dlaczego Onan współżył z bratową? Ojciec mu kazał, dla jej dobra i dobra rodziny. Kobieta bezdzietna miała bardzo niski status społeczny.  Onanowi nie wypadało odmówić, ale próbował oszukac ojca i bratową. Inaczej widział swój interes. Nie działał w prawdzie, nie stawiał sprawy jasno.  I za to został ukarany. Niby czytamy ten sam tekst, a tak jakbyśmy czytali zupełnie różne teksty :-) Pytasz czy czytałem dlaczego Onan współżył z bratową i odpowiadasz że ojciec mu kazał dla dobra rodziny. Po raz kolejny stwierdzam więc, że nie czytasz tego co jest napisane ale podkładasz sobie to co chcesz... A napisane jest wyraźnie, że: "Wtedy Juda rzekł do Onana: Idź do żony twego brata i dopełnij z nią obowiązku szwagra, a tak sprawisz, że twój brat będzie miał potomstwo.". A więc był to obowiązek szwagra! Nie że był to jakiś nakaz ojca ale obowiązek szwagra! I nie chodziło bynajmniej o status społeczny kobiety ale o zachowanie ciągłości rodów! Dla nas jest to czymś dziwacznym ale dla Żydów było to oczywiste! Proszę podaj mi konkretnie, ale cytując, gdzie jest napisane to co twierdzisz... albo zmień zdanie... Bo jak na razie to ja konsekwentnie podaję Ci konkretnie co jest napisane/stwierdzone w Biblii, a Ty ignorujesz to co jest napisane i podajesz swoje rozumienie jako rzekomą treść biblijną.
F
franek
16 listopada 2009, 18:23
Chyba przeczytałes dlaczego Onan współżył z bratową? Ojciec mu kazał, dla jej dobra i dobra rodziny. Kobieta bezdzietna miała bardzo niski status społeczny.  Onanowi nie wypadało odmówić, ale próbował oszukac ojca i bratową. Inaczej widział swój interes. Nie działał w prawdzie, nie stawiał sprawy jasno.  I za to został ukarany.
O
on
16 listopada 2009, 15:21
 Onan został ukarany za niepodporządkowanie sie polecaniu Boga, a więc za nieposłuszeństwo.
L
leszek
16 listopada 2009, 15:14
Nie mogę leszku przyjąć Twojego argumentowania, bowiem opis biblijny dotyczy oszustwa jakie czynił Onan a nie techniki współżycia jakiegokolwiek mężczyzny z kobietą. Gdyby o to chodziło, to przecież nie byłoby to omawiane na tak egzotycznym przykładzie, gdy ktoś współżyje z żoną swego brata. Ja również, Franku, nie mogę przyjąć Twojego argumentowania, albowiem subiektywnie podmieniasz to co mówi opis biblijny na to co Ci odpowiada. Czy w opisie biblijnym jest mowa o tym, że Onan popełniał jakieś oszustwo? I że Bóg uznał to za zło?!? Nie! Nic z tych rzeczy! To wyłącznie Twoja projekcja nie mająca nic wspólnego z tekstem! Jak już poprzednio zwracałem Ci uwagę, opis biblijny stwierdza że złe było w oczach Pana to, iż ilekroć zbliżał się do żony swego brata unikał zapłodnienia(!) a nie jakieś enigmatyczne oszustwo! To dla nas, współczesnych, i to wywodzących się z cywilizacji zachodnioeuropejskiej, współżycie z żoną brata jest -jak stwierdzasz- egzotycznym przykładem. Ale dla ówczesnego Semity było to czymś oczywistym i jak najbardziej normalnym obowiązkiem.
F
franek
16 listopada 2009, 14:45
Nie mogę leszku przyjąć Twojego argumentowania, bowiem opis biblijny dotyczy oszustwa jakie czynił Onan a nie techniki współżycia jakiegokolwiek mężczyzny z kobietą. Gdyby o to chodziło, to przecież nie byłoby to omawiane na tak egzotycznym przykładzie, gdy ktoś współżyje z żoną swego brata. Piszesz: Mordowanie również było wówczas znane, i bynajmniej nie jest to dowód na to, że i wówczas było uznawane za coś pozytywnego i dziś też powinno. To nie jest dobre porównanie. Morderstwo wielokrotnie było napiętnowane w Biblii, a stosunek przerywany jednak nie!
L
leszek
16 listopada 2009, 10:50
Zauważmy że poczynania Onana zostały osądzone surowo, ale widac że Onan został osądzony za oszustwo. Oszukiwał ojca i tę kobietę. Został ukarany jak małżeństwo, które oszukiwało na targu. Nie wiem co ma znaczyć to Twoje "jak widać" bo nic takiego nie widać! Nic takiego nie jest napisane! Jest powiedziane, że: "Złe było w oczach Pana to, co on czynił". A co czynił? Jest jednoznacznie napisane, że: "ilekroć zbliżał się do żony swego brata, unikał zapłodnienia"! A więc złe było w oczach Pana to, że ilekroć zbliżał się do żony swego brata unikał zapłodnienia! Za złe był uznany konkretny czyn! A nie jakieś enigmatyczne oszustwo. Z opisu mozna wyciągnąć wniosek, że stosunek przerywany był ówcześnie znany jako metoda regulacji poczęć. Jako metoda stosowana w małżeństwie nigdzie w Piśmie św. potępiony nie został.  To że stosunek przerywany był wówczas znany nie jest niczym odkrywczym. Ale też niczego nie dowodzi. Mordowanie również było wówczas znane, i bynajmniej nie jest to dowód na to, że i wówczas było uznawane za coś pozytywnego i dziś też powinno. Nieprawdą jest jednak, że stosunek przerywany nie został jednoznacznie potępiony w Piśmie Św. Przecież w sposób jednoznaczy wyrażono to potępienie właśnie w Rdz 38,8-10. A argumentowanie że nie dotyczyło to małżeństwa również jest błędne. Przecież potępienie tam wyrażone nie dotyczyło faktu samego stosunku lecz faktu unikania zapłodnienia w trakcie stosunku!
F
franek
16 listopada 2009, 09:47
Zauważmy że poczynania Onana zostały osądzone surowo, ale widac że Onan został osądzony za oszustwo. Oszukiwał ojca i tę kobietę. Został ukarany jak małżeństwo, które oszukiwało na targu. Z opisu mozna wyciągnąć wniosek, że stosunek przerywany był ówcześnie znany jako metoda regulacji poczęć. Jako metoda stosowana w małżeństwie nigdzie w Piśmie św. potępiony nie został.