Piotr otrzymuje władzę pasterską
A gdy spożywali śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: "Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?» Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś baranki moje»
I znowu, po raz drugi, powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?» Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego: «Paś owce moje!» Powiedział mu po raz trzeci: "Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?» Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: "Czy kochasz Mnie?" I rzekł do Niego: "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham». Rzekł do niego Jezus: "Paś owce Moje! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz». To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: "Pójdź za Mną!» Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi i powiedział: "Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi?» Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: "Panie, a co z tym będzie?» Odpowiedział mu Jezus: "Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną!» Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: "Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?» (J 21, 15-23).
Czy miłujesz mnie?
Jezus znał dobrze Piotra. Wiedział, że jest on zdolny do bycia hojnym i ofiarnym. Znał również jego słabości: zbytnią pewność siebie, wygórowane ambicje i nieustanny strach o przyszłość. Przecież z lęku o siebie Piotr zaparł się Jezusa, mimo że Pan troszczył się, by jego wiara została wzmocniona na górze Tabor, gdy z Jakubem i Janem był świadkiem Jego Przemienienia. Na pytanie Jezusa: «Czy kochasz mnie?», Piotr odpowiedział: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. Trzykrotne pytanie Jezusa o miłość i przywiązanie Piotra, przypomniało mu jego trzykrotne zaparcie się Pana. Jezus chciał w tej przyjaznej rozmowie zapewnić Piotra, że darzy go zaufaniem, pomimo jego słabości. Pan odbudowuje w nim wiarę, zapraszając go, by oparł się na Nim jak na skale.
Panu Bogu chodzi zawsze o nasze serce. On pragnie, by było wypełnione miłością. Fundamentem do otrzymania misji w Kościele jest właśnie bezwarunkowa miłość do Boga. Jezus chciał usłyszeć osobistą odpowiedź Piotra i zapewnienie o jego miłości. Bez niej nie mógłby później cierpliwie i niestrudzenie utwierdzać braci w wierze i być znakiem jedności we wspólnocie Kościoła.
Czy jesteśmy gotowi, by dzisiaj udzielić podobnej odpowiedzi Jezusowi? Bez tego szczerego wyznania, Jezus nie mógłby powierzyć nam zadania głoszenia Słowa Bożego. Pamiętajmy, że to właśnie wyznanie całej prawdy o naszym życiu nas wyzwala. Grzechy i błędy przeszłości, jeśli patrzymy na nie ufając Bożemu Miłosierdziu, winny nas pobudzać do jeszcze większej hojności względem Pana. Mamy być przede wszystkim świadkami Miłości przebaczającej i litującej się nad ludzkimi nędzami. Bez przyznania się do naszych osobistych słabości i bez zakorzenienia się w Chrys-tusie-Skale-Zbawicielu, nasze życie pozostanie wzburzonym morzem, a serce miotane będzie sprzecznymi pragnieniami. To Jezus kierując na nas wzrok pełen miłości uzdrawia serca i czyni gotowymi do podjęcia służby w Królestwie Jego Ojca.
Ta potrójna deklaracja miłości i przywiązania do Jezusa ma wyznaczyć kierunek naszym pragnieniom. Trzeba, byśmy często się modlili: Jezu napełnij moje serce Twoją miłością, bo tylko wtedy będę zdolny wypełniać wolę Boga w moim życiu. Wiem, że nie mogę pokładać ufności w sobie. Panie, Ty wszystko wiesz. Znasz moje niewierności, grzechy, zniechęcenie. Wiem jednak, że ciągle mi ufasz i zapraszasz mnie słowami psalmisty: Powierz Panu swą drogę i zaufaj Mu, a reszty On sam dokona (Ps 37, 5).
Paś owce Moje!
Jezus powierza Piotrowi misję czuwania nad wspólnotą Kościoła. Czyni go pasterzem Ludu Bożego, który jest Bożą własnością. Piotr ma go bronić przed złymi pasterzami, którzy rozpraszają owce wydając je na pastwę wilkom. Piotr, choć pełen ambicji, obawiał się tej trudnej roli. Jednocześnie był wdzięczny Jezusowi, że obdarzył go swoim zaufaniem.
My także mamy starać się być dobrymi pasterzami dla braci i sióstr w Kościele oraz dla tych, którzy odeszli od Boga. Każdy z nas posiada cząstkę swojej odpowiedzialności za wspólnotę Kościoła. Czy słowami i czynami «utwierdzamy braci w wierze», czy raczej jesteśmy powodem zgorszenia? Może ludzie dalecy od Boga czują się, także z naszego powodu, odepchnięci i niechciani ? Czy jesteśmy otwarci na przyjmowanie miłości Chrystusa, która winna przynaglać, byśmy głosili Dobrą Nowinę o zbawieniu w rodzinie, w pracy, w szkole, na uczelni? Pamiętajmy, że najskuteczniej głosimy Jezusa naszym ewangelicznym stylem życia, postawą otwartości oraz wyjściem naprzeciw zagubionym.
Inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz
Piotr gromadził pierwszą wspólnotę Kościoła pośród wielu prób i prześladowań. Najpierw w Jerozolimie, a później w Rzymie, gdzie zginął śmiercią męczeńską, podobnie jak Jego Mistrz. Do końca pozostał Mu wierny i nie zaparł się Go. Na nim spełniły się słowa Jezusa Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować (J 15, 20).
Jeśli chcemy być wierni Jezusowi zostaniemy wcześniej czy później poddani próbie cierpienia i prześladowań, które powinniśmy znosić dla dobra Kościoła.
Oto fragment poezji napisanej jesienią 1962 roku podczas Soboru Watykańskiego II przez przyszłego papieża Jana Pawła II oddającej powołanie i rolę Piotra i jego następców w Kościele: To Ty, Piotrze. Chcesz być tutaj Posadzką, by po Tobie przechodzili... by szli tam, gdzie prowadzisz ich stopy... Chcesz być Tym, który służy stopom - jak skała raciczkom owiec: Skała jest także posadzką gigantycznej świątyni. Pastwiskiem jest Krzyż.
Na koniec prośmy Maryję, Matkę wszystkich Pasterzy Kościoła o łaskę gromadzenia w jedno uczniów Chrystusa. Niech Ona prowadzi nas zawsze do Jezusa-Skały, na której zbudowany jest Kościół, którego bramy piekielne i nasze słabości nigdy nie przemogą.
Skomentuj artykuł